Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam kolezanki tylko jak mi zle...

Polecane posty

Gość gość

Kiedy mam gorsze okresy w zyciu typu mam mniej kasy, kloce sie z rodziną, narzekam ze mam dużo pracy to koleżanek mam sporo jak tylko zaczyna mi sie układać tracą mną zainteresowanie. A podkreślam ze staram się zawsze pomagać, znajdować dla nich czas, nie gadam o tym że świetnie mi sie układa ale tez nie sciemniam ze mi zle, no bo jak ja się cieszę z ich sukcesów to one z moich tez powinny. Chyba? Kiedys życie bylo takie latwe...kazdy mieszkal z rodzicami. Duzy problem to bylo to co jest zadane z polaka. Po szkole chodzilo sie na miasto w mojej klasie wszyscy byli życzliwi. Wszyscy byli z tego samego miasta. Nikt nie miał dzieci. Męża. Żony. Bylo tak prosto.. To były czasy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba dobrze, ze masz koleżanki jak jesteś w potrzebie, nie zostajesz ze wszystkim sama... może gdy nie masz problemów to nie jesteś już taka rozmowna, może to w tobie jest problem, może biegniesz do nich jak ich potrzebujesz, a jak wszytsko ukalada się dobrze to nawet się nie odezwiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zawsze jestem podobnie gadatliwa :). Nie jestem z tych co lecą jak cos potrzebuja. Staram się utrzymywać kontakt. Dzwonić zapraszać ale często jest to jednostronne. Chyba mam widocznie taki charakter ze nie jestem jakas wybitnie lubiana. I trzeba się cieszyć ze przynajmniej mąż oprócz tego ze mnie kocha to mnie chyba lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze ci zazdroszczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×