Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie łączą mnie żadne więzi z matką czy ktoś też tak ma

Polecane posty

Gość natkapiertuszki
Seler naciowy tak była już nie jedna taka sytuacja jak odwarzylam się coś swojego dodać i wyrazić swoją prawdę na jej temat oczywiście zaprzeczenie że to przecież nie ona tak zrobiła a ja wtedy nie mogłam na nią patrzeć że tak kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygonic corke w ciazy ? To jakis koszmar . Ja bym wszystko corce oddala. To ja od przytulania ;) Mam corke ktora studiuje i tylko czekam na jej slowa : mamo jestem w ciazy :) Mieszka ze mna i nie wyobrazam sobie ze moglaby kiedys odejsc. Marze o duzym domu w ktorym wszyscy by sie zmiescili , zyje tylko dla niej i jej narzeczonemu tez bym wiele dala ciepla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Ja wlasnie jestem w ciazy i mama, rodzice mi bardzo pomagaja i mame kocham bardzo, bo jest wspaniala, tym bardziej was podziwiam, ze dalyscie rade ulozyc swoje zycie i tyle macie milosci, jestescie dobrymi mamami i ciesze sie, ze macie dobrych mezow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pietruszko moja mama podobnie jak twoja sie zachowywała. Jak cos chcialam jej wyjaśnić to zaraz nerwowo reagowala, ze jak ja śmie cokolwiek jej tlumaczyc czy o cos miec zal. Jak powiedzialam jej kiedys ze nie pozwoliła mi isc do szkoły jakiej chvialam to zaczela krzyczec ze czemu nie postawilam na swoim? Jak moglam postawić skoro wysłali mnie zagranice do pracy a prosilam ja by zaniosla do badania moj materiał do przychodni. Akurat bylo tak ze jechalam i w tym samym czasie trzeba bylo oddac materiał ( kał i mocz) i poprosilam a ona tego nie zrobila dla mnie a pozniej miala pretensje ze ja nie wywalczylam. Wrocilam to powiedziala ze pojde do innej szkoły , tam gdzie chcialam juz nie moglam bo bylo juz po przyjęciu naboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Selerku oby wszystkie mamy byly takie jak Twoja :) to wtedy wszystkie dzieci bylyby szczesliwe :) bo wlasnie dzieci tego pragna , pragna spokojnego szczęśliwego domu , takiego jak Twoj :) To ja od przytulania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie sa okrutni , niektore matki nie powinny nigdy urodzic dzieci. Ale wiecie przewaznie z takich podlych matek sa wspaniale dzieci i wlasnie Wy takie jestescie :) Ja od przytulania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Selerku i Pani od przytulania macie rację ja mojej córce oddała bym wszystko robię co mogę by jej było dobrze zawsze będę ją zapraszać do siebie na obiadki kawkę a gdy wybierze swoją wlasna drogę pomogę jej gdy tylko będzie mnie potrzebowała zawsze będę przy niej jak taki aniołek stróż gdy jednak się mną znudzi nie będę się narzucać przysięgam sobie że nie popelnie tych błędów co ona i jak na razie córka ma 16 lat i jakoś mi to dobrze wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy miałam się urodzić mój dziadek powiedział mojej mamie,że w domu nie ma miejsca dla tylu osób. Wiedział,że i tak wyprowadzi się do mojego taty,ale mimo wszystko powiedział coś takiego. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Dziekuje Pani od przytulania:) I zycze, by w przyszlosci mogla sie Pani cieszyc wnukami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
22:00 jesteśmy osaczone i zmanipulowane rozumie dokładnie co czułaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Natka corka jest juz dorosla, wiec nie grozi Ci zaden blad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypominam sobie historię, kiedy zostałam z matką sama w domu. Matka sięgnęła po alkohol, a ja błagałam ją, by przestała. Ona nie zwracała na to uwagi. W końcu powiedziałam, że jak nie przestanie to o wszystkim powiem tacie. Ona wtedy wpadła w furię, chwyciła dużą drewnianą szczotkę i zaczęła mnie ją bić. Do tej pory pamiętam centymetr po centymetrze tej szczotki i mam dokładny obraz tego zdarzenia w głowie. Uciekłam na fotel i prosiłam, żeby przestała. Biła mnie tam gdzie mogła, a ponieważ "schowałam się w sobie", biła mnie po wystających częściach ciała czyli nogach (a dokładniej piszczelach). Wciąż pamiętam ten ból i odgłos twardej, drewnianej szczotki uderzającej o moje kości. Bardzo płakałam i niemal nie mogłam złapać oddechu, nie poznawałam swojej mamy, byłam po prostu przerażona. Nie pamiętam jedynie, kiedy skończyła mnie bić, ale wtedy marzyłam, żeby tato już wrócił do domu. Strasznie płakałam, gile miałam po same kolana. Chciałam wszystko opowiedzieć tacie, ale kiedy wrócił, wtulilam się tylko w jego ramiona i w końcu poczułam się naprawdę bezpieczna. Miałam wtedy jakieś 5 lat i byłam naprawdę grzecznym dzieckiem w odróżnieniu od mojej starszej siostry. Od tamtego zdarzenia minęło już wiele lat, ale dopiero jakiś czas temu powiedziałam o tym siostrze podczas szczerej rozmowy, tato do dziś o niczym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Gosc 22:18 ja i tata synka naszego uslyszelismy cos podobnego od jego rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seler naciowy Chyba wolałabym o tym nie wiedzieć. Wiem,że to irracjonalne,ale chwilami mam takie poczucie winy,że gdyby nie ja,to może relacje mojej mamy z jej rodzicami byłyby inne. Wiem,że to niemądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy jestescie kochane :) Uwielbiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chciałabym podziękować autorce za ten temat i wam, że dzielicie się swoimi traumatycznymi przeżyciami. Czytam wasze historie i bardzo dobrze was rozumiem. To działa, jak taka terapia zbiorowa. Uwalniamy swoje emocje i złe wspomnienia. Niektóre z nas pewnie nigdy nikomu o tym nie mówiły. Na przykład ja. Zawsze wstydziłam się mówić o swoich problemach komukolwiek. Chyba bałam się, że spotkam się z podobną reakcją jak ze strony matki. Od niej nigdy nie otrzymałam wsparcia, więc tym bardziej nie wyobrażałam sobie, że obcy człowiek może mnie zrozumieć. Każda z nas przeżyła w życiu ciężkie chwile, była poniżana i krzywdzona przez osobę, która powinna kochać swoje dziecko miłością bezgraniczną. Jesteście wspaniałe i cieszę się, że wam się udało. Że wasze matki nie miały racji w tym, jak was traktują i jak się do was zwracają. Powinnyśmy być z siebie dumne, że przetrwałyśmy. Ściskam was mocno i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pietruszko moja jest na 3 roku i tez robie wszystko by czula sie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Tu nie ma zadnej Twojej winy, po prostu niektorzy sa chujem z charakteru i tyle. Przepraszam, za brzydkie slowo, ale co innego tu powiedziec? Moja mama sie uczulona na takie "matki" z przypadku, co traktuja swoje dzieci jak smieci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seler naciowy Masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dziekuje autorce za temat :) jestes autorko? ;) dzieki Tobie wiemy , ze nie bez powodu unikamy naszych mam :) Dziekuje rowniez Selerkowi, ze nas rozumie. Ktos inny kto miałby dobra mame to by nas potępil a Selerek nas rozumie i jest bardzo mila. Zycze Selerkowi samych wspaniałych chwil z cudowna rodzina i Pietruszce by jej zycie i corki bylo pełne slonca i by czasem sie przemogla i w nie wszystkim ulegala mamie . Bede do Was zagladac , teraz juz nie bede mogla narazie pisac. Milego wieczoru kochane. To ja od przytulania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inne dziewczyny sie nie podpisały to nie wiem jak sie zwrocic ale tez zycze szczescia i duzo milych osob by bylo przy Was zawsze :) To ja od przytulania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A za co właściwie można was potępiać? Za to,że miałyście/macie matki,które na was nie zasługują? Pamiętajcie to one was skrzywdziły,nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Faktycznie terapia zbiorowa dobrze nam wszystkim zrobiła zabrzmi to egoistycznie ale cieszę się że nie tylko ja mam taki wstred do mamy i nie chodzi tu o to że się cieszę że mialyscie podobnie ale o to że ja ciagle myślałam że to ja jestem ta zła bo nie potrafię jej kochać a teraz wiem że ona sobie na to za pracowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze te matki byly nieszczesliwymi osobami z jakiegos powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest naprawdę budujące, że nikt tu nie szuka usprawiedliwienia dla naszych wyrodnych matek i nie bagatelizuje tematu. Kiedyś rozmawiałam o mojej matce z przyjacielem (on stracił swoją mamę jako nastolatek, była chora na raka). Mówił, że wiele by dał, żeby jego mama nadal żyła i że nie powinnam nie odzywać się do swojej. Wiem, że nie chciał dla mnie źle tylko w pełni nie rozumiał mojej sytuacji. Jego mama była dla niego bardzo dobra, moja była dobra tylko dla obcych, więc z takiej strony też ją poznał. Nasze historie są dowodem na to, że złe matki się zdarzają (wbrew opiniom chyba większości społeczeństwa) i nie można brać winy za to na siebie. To nie my byłyśmy złymi córkami i nie zniszczyłyśmy nikomu życia naszym przyjściem na świat, tylko to nam próbowano to życie zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz juz nigdy nie bedziemy czuc sie same, mamy siebie a gdy przyjda swieta i bedziemy martwic sie naszymi relacjami z mamami to pomyslmy o sobie, ja pomysle o Was i usmiechne sie do siebie bo bede wiedziala , ze nie jestem z tym sama, pomysle ze pisalam z kochanymi osobami i bedzie mi lepiej. To ja od przytulania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do natkapietruszki z 22:45 Lepiej bym tego nie ujęła :) dobrze jest wiedzieć, że nie jest się jedynym z takimi przeżyciami i ktoś nas rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ten przyjaciel nie rozumiał bo mial dobra mame. Selerek zrozumiała , bo zdaje sobie sprawe ze moga byc tez zle matki i nie generalizuje ze wszystkie matki to bóstwa a ten przyjaciel jednak tego nie rozumiał ze sa matki toksyczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
22:50 nie zgodzę się ja byłam nieszczęśliwa i nie na to wpływu na moją córkę wręcz przeciwnie kocham ją a najbardziej w tedy kiedy przychodzi i przytulanie się tak bez powodu bo tak chcę i czuje taka potrzebą i to jest najpiękniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dzis bede sie mniej martwic, ze nie dzwonie do mamy i ze jej unikam i ze nie potrafie rozmawiac. Sama mnie odpychala wiec dlaczego mam latac za nia jak piesek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×