Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie łączą mnie żadne więzi z matką czy ktoś też tak ma

Polecane posty

Gość gość
miałam tak samo jak wy. teraz nie rozmawiam z moją matką, nie mamy wspólnych tematów. dzieci nie mam, nie wiem czy kiedyś się na nie zdecyduje, nie wiem czy będę umiała pokochać swoje dziecko i być dla niego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam nieszczesliwa a w tym czasie tez bylam dobra dla corki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najpewniej czekają święta, na których spotkam się z matką. Nie odzywam się z nią, ale nie chcę zostawić taty samego i dopuścić do takiej sytuacji, że matka będzie opowiadała na mnie niestworzone historie i robiła ze mnie wyrodną córkę. Nie mam pojęcia, jak złożę jej życzenia i jak to będzie wyglądać. Pewnie nie złożę, bo jak sama twierdzi "ma mnie w du_pie". Albo jeśli już, to ona będzie "życzyć" mi, żebym się zmieniła itd. To są jej odwieczne życzenia kierowane w moją stronę. Na każdym kroku musi mi dać do zrozumienia, że to ze mną jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:05 napewno bys kochala swoje dziecko :) teraz jeszcze go nie masz to nie wiesz jakie to piekne uczucie :) Masz zle relacje z mama ale mozesz byc wspaniala mama :) moze po naszym temacie zdecydujesz sie na dziecko i bedziesz wspaniala mama tak jak my :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyczy Tobie w swieta zebys sie zmienila ? Szok, naprawde szok, wyrazy współczucia. Dziewczyny czas nauczyc sie ripost ;) to jedyny sposob ktory chyba pozostał by dawac sobie z nimi rade ;) eleganckie stosowne riposty jezcze nikomu nie zaszkodziły wiec do dzieła ;) ja poszukam na necie a jak znajde wysle Wam . Wtedy taka mamusia wysłucha wspaniałych odwzajemnionych życzeń ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam taki problem, że boję się mieć w przyszłości dzieci. Na razie jest na to za wcześnie, ale w końcu nadejdzie taki dzień...Bałabym się mieć więcej niż jedno dziecko. Moja matka faworyzowała moją siostrę i dla niej była zdecydowanie lepsza niż dla mnie. Nie chciałabym, żeby kiedykolwiek moje dziecko poczuło się gorsze od drugiego. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. Ale wiecie co, znalazłam trochę sposób na moje przyszłe rodzicielstwo. Zapisuję sobie rzeczy, które jako dziecko chciałam usłyszeć od mamy, jakie chciałam mieć z nią relacje, jakie wartości chciałabym mieć przekazane itp. Może to głupie i dziwne, ale matka nie dała mi tego wzorca, a nie chciałabym powtórzyć jej błędów. Jeśli kiedyś zostanę mamą to chciałabym mieć dziecko, któremu mogłabym dać wszystko to, czego mi zawsze brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jest głupie, to nawet dobra forma terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Wiecie co moje wnioski są takie że my chyba musialysmy to przejść by dać naszym dziecia to miłość to moja mam powinna być teraz nieszczęśliwa bo ja jestem szczęśliwa mimo wszystko mam kochającego męża i córkę a ona teraz nie ma nikogo jest samotna i nieszczęśliwa użala się nad sobą i manipuluje mą bo to jej najlepiej zawsze wychodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Miało być to nie jest głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
23:15 jak przeczytasz muj jeden z dzisiejszych postów w którym przedstawiłam sytuację jak córka zbila moja ulubiona miskę to znajdziesz tam odpowiedz na to że takich błędów które popełniała twoja mama Ty nie popełnisz bo będziesz widziała tam siebie jak Byłaś mała i jak bardzo w tej sytuacji cierpiałaś i jak bardzo Cię to bolało i boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy wasze dzieci utrzymują kontakt z babciami? Jesli tak to jak babcie je traktują? Ja jestem pewna, że moje dziecko byłoby "be", a dziecko mojej siostry byłoby rozpieszczane. Z drugiej strony, jest jeszcze mój tata i jemu bym nie potrafiła odebrać kontaktu. Jest bardzo dobrym człowiekiem, którego matka okropnie traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
,Mój "sorki za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Dziekuje Pani od przytulania i innym Paniom, oczywiscie, ze Was rozumiem, bo jako odrobine swiatla i odrobine inteligentna osoba zdaje sobie sprawe, ze sa zle matki na tym swiecie. Nie wszystkie wpisy na poczatkowych stronach czytalam dokładnie, bo serce mi pekalo z zalu:( Zycze dobrej nocy, bede pisac, temat mam w ulubionych❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do natkapietruszki Czytam wszystkie wasze posty i wiele z nich daje mi nadzieję, że można być świetną matką mimo złych doświadczeń z dzieciństwa. Chociażby dzięki tobie wiem, że to możliwe. To pocieszające. Może faktycznie los czy Bóg tak chciał, że wychowały nas takie matki, żebyśmy wyciągnęły konsekwencje i nie powtórzyły ich błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam temat w ulubionych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też bardzo poruszył ten temat. Miałam łzy w oczach, czytając wasze historie i wyobrażając sobie niewinne istotki tak podle potraktowane przez wyrodne matki. Płakałam, powracając do dawnych wspomnień. Ale mimo wszystko, ten temat dał mi wiele siły. A wy dałyście mi nadzieję, że z wszystkiego można się podnieść, a w przyszłości być dobrymi mamami dla swoich dzieci. Na święta to dodatkowe nakrycie będę traktowała, jako odniesienie do was. Jesteście kochane i dajecie ogromne wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
23:28 a tu Cię zaskocze moja mam bardzo kocha moja córkę nie wiem jak to możliwe cała ciążę mnie dolowala itp.ale gdy się urodziła córcia to wszystko się zmieniło ale tylko dla niej w pewnym momencie myślałam że chce mi córkę odebrać nawet córka czasem mówiła do niej mamo a moja mama nie reagował na to wcale a nie spędzała dużo z nią czasu tak średnio ze dwie godzinki dziennie niestety nie miałam wyjścia z tym że teraz córka do niej nie chodzi i jej nie odwiedza czasem muszę ją pogonic żeby do niej zaszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Pa kobietki miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym nakryciem na swieta na stole to bylo piekne :) pieknie to napisalas :) ja zrobie tak samo. Nie wiedzialam ze otrzymam tyle wsparcia tutaj :) myslalam ze beda hejty trole a tutaj takie mile Panie. Rowniez zycze Wam milej nocy, bede zagladac i myslec o Was. Nie jestescie same :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaaa jesli chodzi o to jakie nasze mamy sa dla naszych dzieci to ja opowiem nastepnym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było to samo, matka mówiła do mnie cały czas żebym się zmieniła , zmień się, zmień, demonizowała problemy każdy człowiek jest taki jaki jest , np temperament jest wrodzony - flegmatyk,choleryk, albo ktoś jest ekstrawertykiem bądź introwertykiem, ktoś spokojny, inny zwariowany i nie da się tego zmienić, po prostu taki człowiek jest i trzeba tak wychowywać dziecko żeby wykorzystać jego potencjał. Moja matka biła mnie codziennie bo ciągle jej coś nie pasowało, a to papierki miałam na podłodze albo złą ocenę albo trzasnęłam drzwiami, zawsze jakiś powód się znalazł żeby mnie pobić, upokorzyć i zrobić ze mnie śmiecia.To później rzutuj***ardzo na przyszłym życiu, bo ma się kompleksy, owszem w pracy idzie mi dobrze , może dlatego że bardzo sie staram komuś przypodobać i spełniać oczekiwania, matka zawsze była ze mnie niezadowolona więc bardzo pragnę żeby ktoś był ze mnie zadowolony i chcę sobie udowodnić że jestem coś warta.Bardzo sie staram żeby nie zniszczyć życia w taki sposób swoim dzieciom. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CostaCofee35
Ja w tym tygodniu z mezem postanowilismy , ze urywamy wszelkie toksyczne kontakty z moja matka , dla dobra naszych dzieci (sa malutkie syn roczek i coreczka miesiac). Powinnam byla zerwac z nia kontakt 10 lat temu , ale nie umialam, teraz jestem przygotowana , silna i po ostatnich wydarzeniach , mowimy dosc. Nie dopuszcze jej do moich dzieci.Nie kocham mojej matki , mam takie obrzydzenie do niej , nie moge jej sluchac, itp. I dopiero mnie to uderzylo , jak urodzilam swoje dzieci. Szukalam w literaturze i necie usprawiedliwienia i znalazlam . Jestem wolna.To co matka mi robila to wlosy na glowie staja normalnie, i teraz stwierdzam , ze to nie jest normalne i nie pozwole krzywdy zrobic moim dzieciom. Mam wspanialego meza i wspaniale dzieci , tylko za pozno sie zdecydowalam( 34 lat ai 35) , wiecie myslalam , ze mam te toksycznosc we krwi. Przyklady sytuacji-jedne z dziesiatek tysiecy: -Nigdy mi nie powedziala , ze mnie kocha, nie wsparla, bicie bylo na porzadku dziennym , nawet jak mialam 22 lata. Za to uwaza, ze byla najwspanialsza maatka na swiecie , dala mi wszystko , tylko ze mna cos jest nie tak -Mialam swoj majatek po dziadkaach , swoje pieniadze , wszystko mi zabrala , lacznie z mieszkaniem po babci , ktore mialo byc dla mnie -Znecala sie nade mna psychicznie i fizycznie, na pytanie dlaczego mnie tak bijesz , powiedziala, "ze musi mnie wychowac" -Nigdy nie dbala o moje zdrowie , ubior -Obgaduje mnie do rodizny swojego meza , ze jestem taka i taka, a jego matka twierdzi , ze jestem najgorsza corka -Powiedziala mi , ze wyladuje w rynsztoku ( niestety nie sprawdzilo sie), a jak wyjezdzalam to smiala mi sie w twarz , ze wroce do polski z podkulonym ogonem.... -napisala do mojego dziekana zze studiow , ze jestem psychicznie chora i aby mnie usunal z listy studentow -Wlamala sie do mojego mieszkania i ukradla papiery dotyczace alimentow od ojca i mojego majatku -nie pije alkoholu , wiec jestem popieprzona , bo jak mozna nie pic. Maz to samo -od babci i dziadka dostawalam fajne ciuchy i bizuterie , to sprzedawala i zabierala mi wszystko co mialam. Ogolnie teraz mam juz dosc . Mam 35 lat i mowie koniec , jestem rozliczona , sama zrobilam sobie terapie i niech ona w********a z naszego zycia. Za dlugo sie ludzilam, nie umialam , bylam zmanniipulowana przez ten polski system ( szanuj matke , matke ma sie tlko jedna , itp.). Nie moge patrzec na te prostaczke , nie moge jej sluchac , jakie farmazony gada i mam takie obrzydzenie do niej , jak stad do Australii. Moja rada jest taka , jezeli mozecie to zerwijcie kontakty z taka toksyczna matka, bo wcale nie bedzie lepiej , a gorzej. I bedzie to mialo wplyw na wasze rodziny , dzieci. Jezeli sie nie rozliczycie z tym za zycia , to te k***y bede "was meczyc zza grobu". Przepraszam za moje slownictwo i dosadnosc. W 99 przypadkach na 100 , one sie nigdy nie zmienia , nie uznaja waszych racji, nie beda kochaly waszych dzieci. One szukaja kogos do manipulacji , potwierdzenia tego ze sa najlepsze i nic zlego nie zrobily. Mam nadzieje , ze moze kogos moj post pocieszy. Trzymajcie sie kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CostaCofee35
Nigdy sobie nie mogla nic kupic , typu bielizna , perfumy przeze mnie. Cale zycie darla sie na mnie , ze jestem taka sama jak ojciec. W koncu czuje wolnosc , jak raz a dobrze ulozylam sobie to w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez matka zawsze zyczyla wielkiej zmiany, przede wszystkim charakteru bo jestem ciezkim czlowiekiem wg niej i faceta ale innego niz ten poprzedni :) jak skonczylam z nia spedzac swieta to odetchnelam z ulga, ze juz nie musze sluchac co roku tych samych bredni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, najlepiej sie izolować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama mnie nienawidzi bo jestem podobna z buzi do taty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia, mama mojej mamy była dokładnie taka jak opisujecie. Wredna, zimna jak lód, całe życie ją obrażała, biła i wyzywała od nieudaczników nawet gdy mama miała 50 lat a babcia prawie 80. Mama całe dziecinstwo i młodość przechodziła w kilku łachach podczas gdy jej młodszy braciszek miał wszystko co zapragnął. Tyle, że on opuscił dom gdy miał 20 lat (babcia kupiła mu mieszkanie we wrocławiu) i nigdy więcej juz nie wrócił, zadzwonił tylko kilka razy po kasę i nigdy więcej już się do niej nie odzywał, nie pisał, nie pytał jak się czuje gdy była niedołężną babką, nie przyjechał na pogrzeb ani grób. Mama zajmowała się babcią, podcierała jej tyłek i gotowała a ona do samej śmierci (niestety lekkiej, zdechła we śnie, nie zasłużyła na takie odejscie) mówiła, że spotkało ją piekło, że musi z moją mamą mieszkać a ma tak wspaniałego syna, z nim to miałaby dobrze. Jak to babciu czytasz gdzieś w piekle, to wiedz, że cie zawsze nienawidziłam z całego serca. A mama jest wspaniałą mamą, ciepłą, kochaną, zrobiłaby dla mnie i rodzenstwa wszystko. To nieprawda, że każdy powiela błędy wychowawcze rodziców ale faktem jest mama jest cichą, zakompleksioną kobietą, która całe życie czuła się gorsza, babci skutecznie wyprała ją w jakiegokolwiek poczucia własnej wartosci. Wyszla szybko za mąż zeby uciec z domu i niestety nie trafiła dobrze, ojciec ma paskudny charakter i była z nim nieszczesliwa. Ale przynajmniej na starość dzieci zapewniły jej dobre życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam jak miałam może z 10 lat, siedziałam na sofie z bratem przed tv, przykryci bylismy kocem. Babka wpadła do pokoju, kazała mi przyjsc do siebie, zamkneła drzwi i zaczeła mnie wyzywać od małych dziwek, że przykryłam sie kocem, żeby brat mnie dotykał :( To szokujące jest dla mnie nawet po tych 20 latach. Potraficie sobie wyobrazić co czuje dziewczynka gdy coś takiego słyszy? Nie powiedziałam o tym mamie, nie dlatego, że nie miałam do niej zaufania po prostu nie byłam w stanie wydusic z siebie tego co usłyszałam. Oczywiście, gdy chowała gdzies pieniadze z renty a pozniej nie mogła ich znaleźć twierdziła ze jej ukradłam a mama powinna mnie lać pasem. Nie znosiła mnie najbardziej z 4 rodzenstwa bo ja najostrzej stawałam za mamą i nie słuchałam jakie głupoty na nią pieprzy nawet gdy byłam podatną na sugestie kilkulatką. Moje pozostałe 2 siostry, gdy miały po 4-5 lat odsuneły sie od mamy bo ta stara k***a chodziła za nimi i nagadywała na mamę a one nie potrafiły oddzielic manipulacji od rzeczywistosci. ładnych parę lat mineło zanim sie ogarneły. Zastanowcie, się czy na prawde chcecie zeby wasze dziecko miało takie wspomnienia z domu rodzinnego i "babci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Jeszcze jedno nie miłe wspomnienie z dzieciństwa mając 10 lat siostra zakonna powiedziała na lekcji religii idźcie teraz do domu i powiedzcie swoim rodzicom jak bardzo ich kochacie ja zebrałam się w sobie bo oczywiście myslalam zasze ze to ja jestem wszystkiemu winna i z czystą miłością powiedziałam mamusiu bardzo Cię kocham ona zamilkła odp.tylko dobrze ,dobrze .Po jakimś czasie zapytałam mamusiu Ty mnie kochasz bo nigdy mi tego jeszcze nie powiedziałaś a ona na to przecież to naturalne i nie trzeba tego mówić wtedy już wiedziałam że nie kocha mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×