Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kryzys w malzenstwie maz dziadzieje

Polecane posty

Gość gość
Jasne, że jest mniej obowiązków, ale zawsze jakieś są. Trzeba coś jeść, sprzątać, uprać, zająć się ogrodem i pracami wokół domu, zająć się naprawą samochodu czy roweru. Oczywiście jedna osoba da radę to wszystko ogarnąć, ale można też robić to wspólnie, albo się podzielić obowiązkami. My nie mamy dzieci, ale uwielbiamy razem gotować, raz w tygodniu robimy sobie dzień porządków w domu i wokół domu i tak samo się przy tym udzielamy. Nie ma tak, że ja sprzątam a on w tym czsie leży albo oddaje się swojemu hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, Widziesz, jak nie ma dzieci to czasu jest wiecej. Mozna latwiej wygospodarowac czas na prace domoce i odpoczynek. Z dziecmi dzien wyglada tak, ze w pierwszej kolejnosci zajmujesz sie dziecmi: jak s amle to karmieniem i pilnowanie, jak sa wieksze to ogarniasz przedszkole szkole, zajecia dodatkowe. Tak naprawde jak wracasz z pracy, zrobisz z dizeckiem lekcje, lub tylko je sprawdzisz, przygotujesz z nimi ubrania na nastepny dzien, ugotujesz, lub tylko odgrzejesz obiad, pomozesz w myciu: np wlosow, pgadasz chciwle, przeczytasz na dobranow to juz jest 21..... NIe mowie o pracahc w ogrodzei, wiekszym sprzataniu, zakupach... Jeszcz einaczej, gdy dizekco jest chore wtedy tego czasu jest coraz mniej. Trzba tez siebie przygotowac na nastepny dzien do pracy, zaplanowac wydatki, posilki, zakupy, odpisac na listy, zaplacic faktury..... Trzba tez zaplanowac np weekend, czy wkaacje lub swieta. Widzisz, mi jest abrdzo przykro, ze maz przestral sie wlaczac w zycie rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierz go w weekend na piwo ,gdzieś do pubu lub na spacer po lesie i po 2 wypitych piwkach porozmawiaj z nim spokojnie może dowiesz się czegoś albo ci się wyżali ;) wyluzujcie sam na sam daleko od domu i dzieci ,czasem to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz, ze nie probowalam? Dzieci nie bylo na weekdn, zaproponowalam wyjscie do restauracji, kina na rolki..... Za kazdym razem byla ta sama odpowiedzi: jest film/ serial w tv i zamowie sobie pizze..... JJa mam dosyc, nie jestem jakas superwoman i potrzebuje podzialu obowiazkow...., jakiejs normalnej rozmowy, wspolnie spedzonego czasu rodzinnie. NIe powiem w niedziele bylismy na rolkach cala rodzina, bylo ok. Moze jeszcze jest nadzieja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaproponowalam wyjscie do restauracji, kina na rolki.... Xxx Masz mu zaproponować tak :) ,,Szykuj się na weekend,idziemy na piwo! I bez wymówek, dzieci idą na noc do xxx gdzie wolisz do lasu ? Czy do pubu? W lesie możemy zrobić ognisko i usmażyć do piwka kiełbaskę..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz jest jedna: brak sportu i zła dieta. To jest problem wiekszosci polskich mezczyzn, którzy nawet jesli cos tam cwicza, to przez aktywnosc fizyczna rozumieja wyciskanie ile sie da na klate na siłowni, a potem zaleganie z piwskiem przed tv. Mój maz ma 38 lat, codziennie rower, bieganie, cwiczenia aerobowe, odzywia sie bardzo zdrowo (zadnych schabowych, panierek, wiekszosc dan robi sobie sam na parze), nie pali, rzadko pije. Dzieki temu nie choruje, ma energie, checi na zajmowanie dwojka malutkich dzieci, na wariacje łózkowe i na wszystko. Radze od tego zaczac: od wprowadzenia do Waszego domu ruchu, cwiczen najlepiej na swiezym powietrzu, i calkowita zmiana stylu zycia i diety. No, ale Ty tez musisz dawac przykład :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czas zawsze sie znajdzie, moja droga. My mamy dwójke małych dzieci i własna firme na głowie, plus inne problemy. Ja dzis po południu mam umówiony manicure, na który... biegne ;) Normalnie w sportowym ubraniu. Z powrotem tez jogging, zakupy, i wróce naładowana pozytywna energie. Mój maz samochodu uzywa tylko zeby wozic dzieci. Poza tym wszedzie rower, bez wzgledu na pore roku. Ostatni raz chorowalismy jakies 5 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a seks? Moze pochwe masz luzna? Sama bylam na obkurczeniu i nie ten Maz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, po waszych wpisach widze, ze to moja wina....... Szok SPort uprawiam, o dietee dbam, schabowych chyba nigdy nie robilam. Jemy duzo warzyw tzn ja i dzieci bo on woli pizze albo hamburgery. Jak juz pisalam przestal jesc z nami, ja jem z dizecmi on przed tv .... Przeciez nie wyciagne go na sile do knajpy czyy do lasu..... Ostatnio jak pojehclaismy na wycie"czke dio lasu to 2 godizny jezdilismy zeby znalezc ten las, bo on sie zgubil i w lesie spedzilmimsy 40 minut bo zaczlo sie robic ciemno..... Wczopraj zarzadzilam rolki... to samo, ja sprzatalam po obiedzie, potem ubralam dzieci, przyygotowalm rolki, wode do picia itp, on w tym czazsie chodzil po ogordku i palil papierosa..... przez 45'!!!!. Jak juz bylam z dziecmi w samochodiz to on sie obudzil i powiedzial, ze musi zalozyc inne spodnie i wziac swoje rolki... Dobrze, zee choc sie zreflektowal i wyciagnietych dresach nie poszedl.... Wrocilismy, ja do kuchni dopgrzewac kolacje a on przed komp. Po mojej prosbie odkurzyl salon i z corka zajrzal jescze do jej zeszytow powtorzyc lekcje na poniedzialek. Potem ja z dziecmi jadlam kolacje a on legl przed tv, pozniej znow ja pilnowalam zeby umyly zeby, czytanie na dobranoc i usypianie.... Zeszlam na dol i ogarnelam kuchnie, w tym czasie on z drinkiem przed tv wpierdzielal kaszanke! Serio!!! Poszlam pod prysznic uprasowalam soebie spodnie na nastepny dizen i z ksiazka do lozka. Dzis rano chyba sie zreflektowal bo zanim wyszedl do pracy to wlaczyl moj samochod zeby sie nagrzal i poszedl przypilowac dzieci, zeby sie ubraly... K . . . a nie rozumeicie, ze mam po prostu dosyc ogarniania wszystkiego sama???? NIe robiee awantur, bo juz mi sie anwet nie chce..., to przynosi poprawe na 2-3 dni potem znow to samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbawiłaś mnie tą kaszanką. A może jego nudzą wyjścia z dziećmi, może tego nie lubi, może w ogóle nigdy nie lubił tak naprawdę tego rodzinnego życia (tzn. przebywania z dziećmi), jego życie nie wygląda tak jak on by tego chciał i to jakoś tak się w nim skumulowało i popadł w letarg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WLasnie to on zawsze chciual miec dzieci i chcial miec liczna rodzine! Marzyl o 5 dzieci, to ja mowilam, powli najpierw 1 i zobacyzmyy jakd amy rade. Wtedy bylo ok, zajmowal sie nia wiecej niz ja bo mial elestyczniejszy czas pracy. ... NO to co z tego, ze go nudzi??? Mnie tez nie pasjonuje gotwanie zupy czy zwracanie po raz 10 uwagi dziecku, zeby umylo zeby..... Dzieic juz sa i trzeba je wychowac... Dac przyklad wyprowadzic na ludzi... I postarac sie spedzic fajnine czas, nawiazac wiez. Acha ja wczorja jeszcze przed koalcja gralam z synem w karty, bo mnie poprosil. Coirka wrocila od lekcji i tez sie wlaczyla, maz sie w ogle w kuchni ni pokazal przez ten czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nic nie zrobisz, ja miałam podobnie z moim byłym, codziennie mu robiłam awantury, a on jeszcze odszczekiwał. w końcu się rozstaliśmy... faceci potrafią być beznadziejni... myślałam początkowo ze przesadzasz, bo moim zdaniem jak on już ma swój wiek to przecież nie musi lubic rolek czy biegania,ma prawo sobie posiedzieć nawet z ta kaszanka i piwem prze tv.. ale jeżeli on nic nie robi w domu cały dzień, to zle, to nie rób mu jedzenia, ani nic mu nie ulatwiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO nie robie mu nic specjalnie, tzn zawsze jest cieply posilek, dzieci i ja przeciez musimy zjesc, jakby chcila to by sie do ans przylaczyl, alebo odgrzal sobie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Z każdego wyjdzie dziad, słusznie ktoś tu wcześniej zauważył. Właśnie wychodzi z mojego ojca, ale on jest w wieku 50+ ☺ Knujcie coś jak odwlec w czasie wychodzenie dziada, bo trudno z tym wytrzymać ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO nie robie mu nic specjalnie, tzn zawsze jest cieply posiłek x to ja bym chyba zaczęła porcjowac te posiłki, żeby dla niego nic nie zostawało... nie jesteś jego słuzącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój maż ciągle wp*****la coś:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie je tego co ja gotuje!!!! On jke kielbase albo kasznake z chlebem i popija piwem lub whisky, w opddtaku muje sie cop 2-3 dni wiec wyobrazacie sobie ten zapach?!!! spi w salonie przed tv bo mialm dosyc smrodu w sypialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, robisz takie literówki, że nie da się tego czytać. Nie zakładaj wątków, jak nie potrafisz normalnie pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za literowki, pisze z telefonu w pracy i nie mam pl klawiatury. Czy ktoras z was byla w podobnej sytuacji? czy teraz czeka mnie tylko wegetacja u jego boku lub rozstanie? Czy jest jakis cien nadziei, ze on sie zmieni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaś jestem babą i wychodzi ze mnie dziadówa. Mówię nawet meżowi, zeby znalazł sobie inną, ale on nie chce. A mi zaczyna wszystko równo zwisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było podobnie... jesteśmy już 2 lata po rozwodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany tez mysle o rozwodzie.... czy to jedyne wyjscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój robi pranie. Jak robi śniadanie czy kolacje to od razu po sobie sprząta i to ja czasami od razu nie sprzątnę i mnie gania za to. Jak oglądamy cos to razem przeważnie. I wychodzimy od czasu do czzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie to z jednej strony Cie rozumie a z drugiej strony troche narzekasz ze nie wszystko jest po Twojej mysli. Jeden lubi vegan drugu kaszanke :D Ale faktycznie mysle ze to co Ci tutaj jakas kolezanka napisala to prawda. Zmiana diety, przerwa od alkoholu i sport. Moze zacznijcie biegac razem? Zrobcie cos razem, bez dzieci. Ten pomysl, ktory tu ktos mial zebys z nim wyskoczyla na piwo tez wcale glupi nie byl. Chodzi o to zebyscie spedzili czas razem w przyjemnej atmosferze i moze niekoniecznie jak Tobie to najbardziej pasuje. Facet ma dola, czuje sie pewnie nie za super. Wrzuc troche na luz...Zrobcie cos fajnego razem. Moze go wyrwiesz z tego dola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja mam mu te diete zmienic? przeciez nie wcisne mu na sile brokula! sport ok poszedl na tenis po 2 miesiach mial kontuzje i teraz znow nic nie robi... rolki z dziecmi- ok , ale to ja wszystko musze zorganizowac jak juz pisalam wyzej, jak aj go mam gdzies wyciagnac? kiedys raz w miesiacu chodzilismy do restauracji, tera ciagle slysze to samo: zamowie sobie pizze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sie mu znudziłaś autorko i tyle. Między mną a moim mężem tez uczucie się wypaliło już dawno temu. Jesteśmy ze sobą jak brat i siostra w kapciach. W takich okolicznościach odechciewa się dbania o cokolwiek, a wręcz wkrada się depresja. I żadne wyjście do kina czy na spacer tego nie zmieni! Jak jak rozumiem tego gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dopisze jeszcze do posta 16:09 I tobie mogłabym rękę podać, nie tylko mężowi autorki. Miałam właśnie pisać że ze mnie kilka lat przed 40-tką wychodzi właśnie taka babcia. Jakby mnie ktoś nagle na rolki zaczął wyciągać to wyciągłabym rewolwer i zastrzeliłabym te osobe i myślałam że będę tu jedyną taką. A byłam kiedyś taka śliczna dziewczyna :( Wszystko się skończyło. Nie radzę sobie z tym że obserwuję u siebie pierwsze objawy starzenia. Strojenie się przed lustrem, uprawianie sportu to byłaby dla mnie już jedynie walka o ochłapy dawnej siebie, co tylko jeszcze bardziej by mnie dołowało, dlatego wole się nie dołować. Nie radzę sobie też z tym że wydaje mi się że źle wybrałam sobie męża. Założyłam kiedyś topik o tym że mam taki problem że nie cieszy mnie dbanie o siebie i jak siebie zmotywować do życia i jeden może wpis był motywujący a dwie to zrąbały mnie jak psa tak że znienawidziłam ten dział. Mój mąż jakby to powiedzieć. Czasami wyjeżdżaliśmy razem na wycieczkę to tu to tam ale męczę się na tych wyjazdach, zaciskam zęby żeby to przetrwać. Kiedy mam leżeć z nim w jednym łóżku to nie czuję żadnej ekscytacji, kompletnie nic. On wg mnie czuje dokładnie to samo chociaż sie nie przyzna przecież. Z niego też na co dzień jest dziad w pełnej krasie, wiec jest to obustronny dramat. Czasami myśle co do niego czuję i po namyśle stwierdzam że gdyby zniknął to chyba byłoby mi brak jego osoby, że w zasadzie kocham go nadal, ale ...jak brata. To zbyt mało by być spełnioną i zbyt dużo by odejść. Okropne to jest. Codziennie rozkminiam to popaprane życie, że nie mogę cofnąć się w czasie i nie radze sobie psychicznie z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WIEK autorko WIEK tego NIE przeskoczysz ..u niego po prostu wcześnie sie zaczęło :( Pani powyżej mądrą rzecz npnpaisała 22.56. A coby pocieszyć ciesz sie że jest nadaktywny i nie bzyka 17 letnich Nikolek po kiblach w klubach albo nie spotyka na to samo z chłoptasiami w rurkach ...niektórym odbija w druga stronę w tym wieku . Prawdopodonie twoja praca -ten kontakt z ludżmi i dress code wymusza u ciebie pewne nawyki które u niego zanikają . Ale coś na obronę faceta -nie uważasz że 40 latek i rolki to trochę niepoważne ba nawet idiotyczne :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postukał postukał i mu wystarczy, a wy się czepiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×