Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zwyczaj dawania badziewnych prezentów przez teściową. Sama nimi gardzi.

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś powiedziała mi że srebro to szajs a nie kruszec i ona się tego nie tyka. Tylko złoto. No to a Mikołajki mi podarowała plastikowy wisior, a na Gwiazdkę srebrną nitkę na nadgarstek. Często próbuje mi wciskać jakieś rzeczy po niej do donaszania! Masakra... przecież ona ma 60 lat a ja 25, ja mam na ciuchy i nie chodzę jak obdartus/ Jak można się tak nisko zachowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jak ma się już robić komuś prezent to albo człowieku zrób jakiś który nie sprawia przykrości, pomyśl jak ty byś się czu jakbyś ty dostał taki czy inny prezent. Bo jak masz dawać szmelc z łaski albo upokarzać, to SOBIE DARUJ!! k*******a mać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na samym początku dawałam prezenty teściowej, w narzeczeństwie na Dzień Matki pilnowałam męża, żeby dawał chociażby kwiaty i bombonierkę. Byliśmy niezamożnymi ludżmi zaraz po studiach. Pierwsze BN po ślubie daliśmy teściowej srebrną biżuterię z bursztynami, teściowi tequille. Oni nam nic. Nastepne święta obojgu kosmetyki. Oni nam nic. Oprócz tego na każde święta dajemy im domowe wypieki na ktore się dosłownie rzucają, bo teściowa jak sama twierdzi nie potrafi piec, za każdym razem wychodzi jej jakiś zakalec. No ale ile można dawać bez wzajemności. Ja od nich nigdy nic nie dostałam, mąż na okrągłe urodziny dostał czekoladę. Nasze dziecko też ani złotówki. Teraz od kilku lat nic nie dajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mi kupowała rzeczy w ciuchlandzie, choć wie że się tam nie ubieram. Raz kupiła mi tam nawet Stary, zniszczony stanik wtf? Innym razem wyciągnęła jakąś starą bluzkę że swojej szafy, czy bym nie chciała..dodam że teściowa pod 60, a tego typu starych szmat mam sama do wyrzucenia, ale nie obdarowuje nimi nikogo ;) dziecku też robi prezenty w ciuchlandzie.wg mnie jak dajesz prezent, to nie z ciuchlandu. Nawet ubranko dla dziecka niech będzie nowe, nie musi być firmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 75lat ale taka wiesniara i do tego mocherowy beret. Ale ja jej wogole nie prosze o jakies presenty a ona mi kupuke ubrania w ciucholandzie. Zaraz po slubie dostalam 3 "seksowne" obrzydliwe,ala koronkowe podkoszulki (chyba zeby podniecic syna, na wnuki :) i ma macie kupywania mi obrzydliwych,oggroomnych gaci,ktore sa za duze nawet na moja mame :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to u mnie jest gorzej (autorka) bo u mnie teściowa jeśli chodzi o nią samą ma wyszukany gust i dobrze się ubiera, ale mnie od początku nie lubiła nawrt nie wiem za co. Wiadome jest tyle ze myslala ze synek pobumeluje do 40tki przy maminej spódnicy bo ta samotna jako ze męża kopnela w d. Zawsze mnie traktowała jako konkurencję. Chore i zboczone to, ale różne kwiatki były. No i chyba te zazdrość chce pokazać dając mi jakieś badziewie. Sobie luksusy a synowej szmaty. Chamsko chce mi pokazać że jestem nikim? Szczytem było to jak chciała mi wcisnąć swój stary STANIK!!! Nienawidzę juz tej krowy za to wszystko a wy się często na kafe dziwicie o co chodzi synowym i bierzecie stronę tesciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mieszka za granicą i też miała zwyczaj przysyłać nam taki szmelc jak piszecie. Literalnie - nie wiem skąd to brała, z kibli chyba wyhrzebywała. Stare szmaty w rozmiarze XXXXL (w tym bielizna osobista tylko rajstopy, koszulki do spania, skarpety), jakieś stare żarcie, stare gazety (tak!), serwetki, jakieś chińskie badziewne durnostojki, no skolko ugodno - a wszystko tak śmierdzące, że na rzygi się zbierało. Normalnie 'paczka wstydu' miała zwyczaj od niej przychodzić co jakiś czas. Najpierw taktownie sugerowaliśmy, że nie ma potrzeby przysyłać nam tych 'podarków', że po co płacić za przesyłkę, że my nie potrzebujemy takich rzeczy, że sami sobie kupujemy jak potrzeba itd. Nic to nie dało. Potem mąż jej bardziej wprost mówił, żeby tego po prostu nie przysyłała, bo to wyrzucamy, że to niepotrzebne dla nas śmieci - dalej nic. I jeszcze foch. Oczywiście głównie na mnie, bo ja przecież synka podbyrzam i wymyślam, bo on tak się zawsze cieszył z jej prezentów (on sobie tego nie przypomina, żeby takie coś przychodziło jak on tu mieszkał na studiach). No i dalej swoje. Więc od pewnego czasu po prostu tej 'poczty' nie odbieramy. Po prostu wraca to do nadawcy. Tzn. zdarzyło się to ostatnio pół roku temu i od tamtej pory cisza. Ona też obrażona i kij jej w d**e. Siedzi na zasiłkach w Niemczech od x lat, do pracy nie - żyje jak menel i jeszcze upokarza ludzi gównem w kartonie :D Niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym taka miękka nie była i bym powiedziała "o, widzę że mamusia ten szmelc czy jsk to tam pani nazywa, daje mi w prezencie. Dziękuję za dobitne przekazanie mi ze ma mnie pani za smiecia". Powinno się c***e zrobić dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to dobrze ze nia mam i nie zamierzam miec tesciowej hihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ile można dawać bez wzajemności" nie kumasz, ze tesciowa nie chce twoich prezentów, nie chce wdziecznosci ci okazywac? Po co sie pchasz do nich z prezentami?I jeszcze wymagasz WZAJEMNOSCI? nie chcesz, to nie dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×