Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakochanajaknastolatka

Czy kobiecie po 30 wypada pierwszej zagadać do faceta ?

Polecane posty

"Nie chwalę się tutaj jaka to jestem cudowna, tylko próbuję wytłumaczyć co niektórym, że jak facet, nawet nieśmiały jest zainteresowany to to pokaże." X do mnie też kiedyś zagadywali ogólnie nieśmiali, ale to nieistotne, bo ja akurat za nieśmiałymi nie przepadam. X nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy - kiedy facet naprawdę się zakochuje, chociaż normalnie jest przebojowy, to dana kobieta może go onieśmielić i sprawić, że plączą mu się nogi, język i cała reszta :P bo jeśli ktoś podchodzi do tego na zasadzie - o, fajna dupa, zagadam - to raczej nie zależy mu aż tak bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻabAlka Może jestem dla Ciebie śmieszna, ale nie zagadam pierwsza do faceta, nie ma takiej opcji. Może mi się to jeszcze zmieni, bo mam dopiero 24 lata, ale na dzień dzisiejszy sobie tego nie wyobrażam. Za bardzo boję się odrzucenia i ośmieszenia. Poza tym nie należę do przebojowych towarzysko osób. Jestem odważna w pracy, umiem powiedzieć swoje zdanie, walczyć o swoje, ale nie w życiu uczuciowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten drugi przypadek też miałam i to całkiem niedawno. Chłopak ogólnie przebojowy, z mnóstwem znajomych, zagadał do mnie na imprezie, a potem głównie pisaliśmy i dzwoniliśmy do siebie, ale spotkania też były. Któregoś razu powiedział mi, że jak ze mną rozmawia to się strasznie stresuje, i przeprasza mnie, że może za mało mówi, albo czasem gada głupoty, ale to od niego niezależne :P Sama widziałam, że się tak śmiesznie stresował w moim towarzystwie i jak mu serce waliło jak się przytulaliśmy, ogólnie było to bardzo miłe :) Szkoda tylko, że kilka tygodni później ulotnił się jak kamfora i słuch po nim zaginął :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetowi, jak zależy znajdzie Cię nawet na końcu świata, nawet gdyby miała szukać parę lat. Jak mu nie zależy, to nawet jeśli będzie mu się narzucać, to może i "skorzysta”, ale nic z tego nie będzie. Będzie korzystał dopóki nie znajdzie czegoś lepszego. A pamiętaj dla nie niego nie będziesz nigdy tą lepszą , ale najwyżej tą drugą łatwiejszą. Jedynie nie wiadomo , jak długo będzie „korzystał”: jeden dzień , miesiąc , czy rok… ? Po pięciu latach , jak on w końcu tego kogoś znajdzie to ostatecznie to Ciebie będzie bolało najbardziej. A te porady chłoptasi , to włóż miedzy ksiażki i nie wyciągaj, tylko facet c***a może Ci doradzać ,że masz go podrywać. Takich facetów raczej nie chcesz. Wierz mi na pewno nie chcesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetowi, jak zależy znajdzie Cię nawet na końcu świata, nawet gdyby miała szukać parę lat x Jasne, facet będzie szukał po całym świecie baby którą widzi raz na tydzień i o której kompletnie nic nie wie :P Pokaż mi takiego idiotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻabAlka Rozstaliśmy się po prawie roku związku. Wyszły różnice w charakterach i podejściu do życia, nie widziałam sensu żebyśmy oboje się męczyli i podjeliśmy w sumie wspólną decyzję o rozstaniu. Wspominam go jednak bardzo dobrze i życzę mu jak najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ak mu nie zależy, to nawet jeśli będzie mu się narzucać, to może i "skorzysta”, ale nic z tego nie będzie." X oj, ja znam z obserwacji kilka przypadków, w których ta narzucająca się została żoną :P a ta po cichu wzdychająca została olana. więc kiepsko kombinujesz. faceci tak naprawdę są leniwi i za księżniczkami ganiają tylko w filmach. X a z kolei z mojego doświadczenia wynika, że ludzie albo się mają ku sobie, albo nie. i jeśli oboje na siebie "lecą", to wszelkie gimnazjalne dylematy są im obce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jestem dla Ciebie śmieszna, ale nie zagadam pierwsza do faceta, nie ma takiej opcji. Może mi się to jeszcze zmieni, bo mam dopiero 24 lata, ale na dzień dzisiejszy sobie tego nie wyobrażam. Za bardzo boję się odrzucenia i ośmieszenia. Poza tym nie należę do przebojowych towarzysko osób. Jestem odważna w pracy, umiem powiedzieć swoje zdanie, walczyć o swoje, ale nie w życiu uczuciowym. x No tak, ale od faceta to wymagasz odwagi w życiu uczuciowym. Typowa babska hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetowi, jak zależy znajdzie Cię nawet na końcu świata, nawet gdyby miała szukać parę lat. x Brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z ponizsza wypowiedzia: "Ja bym nie zagadała. Wychodzę z konkretnego założenia: jak facetowi podoba się dziewczyna to sam do niej zagada. Chyba, że to jakaś totalna peezdeczka, ale w takim wypadku po co Ci w ogóle taki facet? " Nie potrzebuje faceta pipki. Acha, nie jestem sama i zawsze kreci sie wielu facetow. Nie jestem tez ksiezniczka (hehe, zaraz padnie ten wyswiechtany zarzut) a kobieta, ktora doklanie wie jakiego chce mezczyzny i czego chce od zycia:D!!! Poprostu facet, ktory oczekuje desperatki czy laski, ktora bedzie wokol niego biegala nie jest meski (= nie jest w kregu moich zainteresowan):D Mieszkalam wiele lat za granica i nie widzialam rowniez takich kobiet, wiec tu niektorych cos sie moze mocno wydawac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za podejście...Facet nie musi pierwszy zagadywać, bo przecież może być nieśmiały, mało przebojowy itd. i trzeba to uszanować. Natomiast kobieta nieśmiała, mało przebojowa, wstydząca się zagadać do faceta to już na pewno pseudoksiężniczka, sierota życiowa i nie warto się dla niej starać. Świat stanął na głowie już we wszystkich życiowych kwestiach. Teraz to kobiety mają "walczyć" o facetów a nie odwrotnie. Strach się bać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys zagadalam do jednego faceta ktory mi sie podobal ale nic z tego nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinien zrobic pierwszy krok. Inicjatywa, odwaga, opanowanie - meskie cechy. Kobieta natomiast wybiera i wysyla sygnaly zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Facet powinien zrobic pierwszy krok. Inicjatywa, odwaga, opanowanie - meskie cechy. Kobieta natomiast wybiera i wysyla sygnaly zaproszenia. " X czyli jednak kobieta robi pierwszy krok wysyłając "sygnały zaproszenia" - cokolwiek to znaczy :D chyba się trochę gubicie w zeznaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie gosc 16:50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaba czytaj ze zrozumieniem, to wyjdzie Ci na dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻabAlka Ja inaczej niż Ty odebrałam sformułowanie o "sygnałach zaproszenia". Dla mnie oznacza to tyle, że jeśli facet zrobi ten pierwszy krok, zagada, poprosi o numer telefonu i na następny dzień się odezwie to ja jestem dla niego miła, uśmiecham się do niego szczerze, odpisuję mu od razu a nie po tygodniu i reaguje entuzjastycznie na propozycję wspólnej kawy bądź kina. Myślę, że właśnie to mniej więcej autor tego wpisu miał na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie zagadała. Wychodzę z konkretnego założenia: jak facetowi podoba się dziewczyna to sam do niej zagada. x Królewna z drewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinien zrobic pierwszy krok. Inicjatywa, odwaga, opanowanie - meskie cechy. Kobieta natomiast wybiera i wysyla sygnaly zaproszenia. x Ech te próżne i śmieszne księżniczki z przerośniętym ego. A facet to powinien, ale wyśmiać takie kretynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypada, wypada !! zacznij od dzień dobry, która godzina, zapytaj o bilet na autobus czy cóś ! przecież Ci się nie wymydli !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolę sobie zapytać - czy któraś z was ma męża, ewentualnie z racji młodego wieku - jest zaręczona z zaplanowaną datą ślubu? jeśli nie, to wasze teorie można sobie o dupę potłuc :) X ogólnie to współczuję, widać, że macie zero spontaniczności w poznawaniu mężczyzn, tylko gierki, kombinacje, szczegółowo zaplanowane zachowania. strasznie nudne musi być takie życie uczuciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćdziś , Jasne, facet będzie szukał po całym świecie baby którą widzi raz na tydzień i o której kompletnie nic nie wie . Pokaż mi takiego idiotę? x Właśnie znam takiego i mogę Cię zapewnić,że nie jest idiotą . Wręcz przeciwnie. Powiem Ci więcej, że ja dużo bardziej doceniam go za to właśnie, jak dużo musiał zrobić, żeby mnie znaleźć, a raczej odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem wystarczy uśmiech i powitanie i reszta jakoś się potoczy dalej. Nie jestem za tym żeby uganiać się za chłopem, jeśli on nie zareagował na przyjazny uśmiech i nie podtrzymuje rozmowy, to może po prostu nie jest zainteresowany. W zagadaniu nie ma moim zdaniem nic złego, ale trzeba znaleźć granicę by nie narzucać się głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jestem zareczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nigdy nie narzekalam na powodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie podobaja sie mezczyzni mescy i dla takich odwaga, zrobienie pierwszego kroku czy inne meskie zachowania sa naturlana cecha osobowosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaophelia
Każdy wiek jest dobry,by zagadać do faceta!Ja mam 27 lat,dwa lata temu usiadł chłopak w kolejce na przeciwko mnie(pomimo,że miejsca puste wszędzie były na pierwszej stacji) zerkał co rusz z nad książki na mnie a ja idiotka nie zagadałam.A potem jak wysiadał i ja na tej samej stacji jeszcze na mnie się patrzył.Być może miłość życia mi wtedy uciekła.:(Do teraz ja żałuję,że udawałam,że mam go gdzieś (z powodu mojej nieśmiałości) i nie zagadnęłam go pierwsza :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×