Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

darowizna a opieka nad osoba starsza doradzcie

Polecane posty

Gość gość
Dobrze czytam? Ojciec na Majorce, a Ty, autorko, zastanawiasz sié, jak ogarnác opieké nad dzieckiem i pomoc dwom starszym kobietom???? Ja bym taká jazdé w rodzinie zrobila, ze popamiétaliby do konca swych marnych dni! Co za podlosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzę jedno najlepsze wyjście. Pozabijac ich wszystkich, w końcu mają już swoje lata. Tylko potem będzie problem kto ma dopłacić do pogrzebu bo zasiłku może nie wystarczy. No nie zazdroszczę, nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram post u góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka89
Nie ma kto się opiekować to zawsze można oddać do fajnego domu opieki, jeżeli oczywiście będzie ta osoba chciała. Różnie to bywa w życiu. Jak coś to pomyślcie o domu seniora na: http://domseniora24.pl . Tam na pewno będzie dobrze, miła atmosfera i fajni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem autorko czy jeszcze tu jesteś...mnie też drażniłaby postawa babci. Widzę,że jej jest właśnie najwygodniej jak ty przyjeżdzasz ale to egoistyczne z jej strony. typowe dla starszej osoby ,że boi się zmian ale musi się odważyć. Sama dowiedz się o tą Ukrainkę,pójdź do niej i nie licz,że babcia z nią porozmawia. Każdy czuje twoje dobre serce i wykorzystuje to...ale twoje siły się kiedyś skończą. Opiekowałam się starsza osobą i wiem co to znaczy być z tym samą,nie mieć wsparcia od nikogo. Nie wolno w tym wszystkim tracić z oczu własnego życia. Zadziwia mnie postawa ojca...Majorka/Polska i masa trosk, to dwa światy,nie rozumiem tego. Co sprawia,że jest tak obojętny i nie zależy mu na własnej matce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milo, ze jeszcze ktos tu zaglada. No coz, babcia pytala tej Ukrainki, chciala bardzo chetnie, nawet dzwonily do MOPS-u. Ten dodatek nalezy sie tylko najblizszej rodzinie. Dlaczego to wszystko takie trudne, wszedzie klody pod nogi...:( Babcia nie chce nic z pieniedzy prababci przeznaczyc na pomoc,opiekunke... Twierdzi, ze jej nie wystarczy. Moze, gdyby nie palila 2 paczek dziennie to by jej starczalo.... Masz racje, gosciu powyzej, ze babci najwygodniej, gdy ja bede przychodzic. Moj ojciec nie jest bezduszny, ale tez nie chce chyba swoich pieniedzy przeznaczac na opiekunki, bo pewnie rowniez obawaia sie, ze kiedys bedzie musial oplacic babci opiekunke, a do swojej matki to babci powinna to zalatwic ze swoim bratem, ewentualnie oplacic pomoc z emerytury prababci. Przeciez po to ma ta emeryture prababcia... Babcia bylaby najbardziej zadowolona, gdyby dostawala pieniadze do reki i rozporzadzala, tak ja chce... Takie mam niestety wrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszym rzędzie ty jesteś zobowiazana do opieki - zarówno od strony prawnej, jak i moralnej. Nie mieszkasz na miejscu - to opłać opiekunkę, (zresztą po 90tce przysluguje na parę godzin darmowa z opieki) a nie oczekuj, że dalsza rodzina będzie cię wyręczać w TWOICH obowiązkach. Macie z mężem swój dom - zabierz babcię do siebie. Dom opieki można sfinansować sprzedając ten podarowany dom, który jak piszesz jest ci niepotrzebny. Najłatwiej oglądać się na wszystkich dookoła, z państwem na czele, a samemu korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwonilam do opieki. Nie, nie nalezy sie darmowa. Ja nie oczekuje, ze bedzie mnie wyreczac DALSZA rodzina, bo chyba nie chcesz powiedziec, ze ja jestem dla prababci blizsza niz jej rodzony syn? Twierdzisz, ze to ja mam moralny i prawny obowiazek? A czy takiego obowiazku nie ma syn prababci? On dostal od niej ziemie, wiec takze jest obdarowany. Ja od prababci domu nie dostalam. To nad babcia bede musiala zorganizowac opieke, jak juz. Wspanialy pomysl! Sprzedam dom, prababcie do domu opieki, a 70-letnia babcie pod most! Dom jest wart nie wiecej, jak 30 tys., jesli nie mniej. Nie rozumiesz, ze babcia nie zgodzilaby sie nigdy w zyciu na takie rozwiazanie? Jej szkoda stracic prababcinej emerytury. Przeczytaj dokladnie watek, zanim sie wypowiesz. Mowisz, ze babcie mam wziac do siebie? Gdzie? Ma spac w pokoju ze mna, mezem i dzieckiem (z synkiem, czy pomiedzy mna a mezem?), czy wedlug Ciebie lepiej ja dac do pokoju mojej tesciowej? Wiecej pokoi nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli dom.jest zapisany na ciebie to jest twoj z****** obowiazek zajac sie babciami. Jak nie ogarniasz syt to.oddaj dom i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalatw opiekunke z opieki. Nie wiem w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ja to jest? Syn prababci dostal ziemie,ktora uzytkuje, ona jest warta wiecej niz ten dom, duzo wiecej, a ja mam stara chatke (po raz kolejny powtarzam: nie od prababci, tylko babci!) i to ja mam sie zajmowac prababcia? Ja w tym domu nawet nie mieszkam, wiec nie mam mozliwosci pomocy. Babcia, gdy przepisywala mi ten dom nie mowila ani slowa o tym, ze mam zajmowac sie jej matka takze. Zgodze sie, ze jesli babcia bedzie potrzebowala opieki to ona spoczywa na mnie, ale ja nie mam mozliwosci zajmowania sie jeszcze prababcia. Mam zostawic 3-letnie dziecko? Pomagam, ile jestem w stanie. Wiecej nie moge. Moj maz nawet sie juz denerwuje i mowi, ze najlepiej baedzie, jak kazdy zajmie sie swoimi rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, posluchaj. Dom dostalas od babci. W aktach powinien byc zapis, ze babcia przekazuje Ci dom w zamian za mozliwosc dozywocia i uzytkowania. Jasnym jest, ze musisz zajac sie babcia na starosc, ale... Wyczytalam, ze kazdy w Waszej rodzinie cos dostal. Wiec jesli Twoj ojciec rowniez dostal ziemie od Twojej babci, a swojej matki, to takze w opiece powinien partycypowac. To tyle odnosnie BABCI. Co do PRABABCI...Ona pewnie takze ma dozywocie w domu,ktorego Ty jestes wlascicielem. Jasnym jest, ze w aktach nic nie ma na temat prababci, bo nie ona byla darczynca. Twoim oowiazkiem jest pomoc darczyncy. To samo tyczy sie innych czlonkow rodziny. Jesli PRABABCIA byla darczynca dla swojego syna (pisalas, ze dostal ziemie), to on takze jest obdarowanym i winien jest pomoc w opiece nad matka jej corce, a swej siostrze. Tym bardziej, ze jest DZIECKIEM, a to do dzieci w pierwszej kolejnosci nalezy opieka nad rodzicami, bez wzgledu na to, co rodzice zapisali i komu. Takze nie sluchaj tych pseudo-porad, bo nie jestes sama, a przynajmniej nie powinnas. Egzekwuj swoje prawa i wymagaj, by inni rowniez ze swych obowiazkow sie wywiazywali. Nie jest nigdzie powiedziane, ze ten kto dostaje dom ma sie zajmowac seniorami, a ten ktory dostal ziemie juz nie. W takim wypadku kazdy jest obdarowany, dodatkowo moralny obowiazek, moje drogie, to ciazy,ale na dzieciach PRABABCI, a nie prawnuczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze dziwie sie Wam, uzytkowniczki, ze tak naskoczylyscie na autorke, co niektore. Zwlaszcza,ze dziewczyna sie stara i pomaga. A na syna prababci, ktory ma w d***e wlasna matke jakos nie polecialy slowa oburzenia. A to wlasnie on moralnie powinien sie poczuwac do opieki nad matka. Nie autorka, a wlasnie on. Nie dziwie sie, ze autorka sie buntuje. Jest mloda, ma male dziecko, a ma nie lada wyzwanie przed soba. Wyczytalam, ze autorka byla mloda dziewczyna, gdy dostala ta chalupe. Babcia nic nie mowila o zadnej opiece, dom zostal przekazany jako wiano, takie zabezpieczenie. Zapewne autorka nie zdawala sobie sprawy w pelni z tego, jakie konsewencje poniesie za soba ta darowizna. Poza tym, jesli syn prababci uwaza, ze to autorka powinna zajmowac sie jego matka, to powinien to z nia omowic. Takie slowa jednak nie padly, bo syn zdaje sobie sprawe w pelni, gwarantuje, ze to jego obowiazkiem byloby zajecie sie matka, gdyby jego siostrze (tej, ktora zajmuje sie w tej chwili prababcia autorki) sie cos stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dom był babci i ona podarowała Ci go w zamian za dożywocie to masz obowiązek się nią zaopiekować, zapewnić wikt itd. ( szczegóły w kodeksie cywilnym). Nie pisałaś o żadnych warunkach tego typu wiec pewnie to Cię nie dotyczy. Oczywiście moralne zobowiązanie względem babci masz i się z tego wywiązujesz. Ci do prababci to nie masz żadnych zobowiązań. Ma dzieci, rozumiem, że jej syn jest jeszcze sprawny, mieszka blisko wiec powinien pomagać. Współczuję Ci, niestety kto ma miękkie serce musi mieć twardą d....ę. Babci jest dobrze z Twoją pomocą, nie wracasz się, pewnie jesteś miła i zawsze wysluchasz, a ta rodzinka zza płota pewnie rozliczalaby ją z kasy i to z łaską lub jeszcze gorzej. Próbuj w tym mopsie, napisz do gminy,idź do wójta, szukaj wyjścia, bo wykończyć siebie i swoje małżeństwo. W ostateczności zagroź babci, że już nigdy nie przyjedziesz, jak nie zgodzi się na parę złotych na pielęgniarkę. Ojcu również zagroź, źe przestaniesz zajmować się babciami jak się nie dorzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, tu autorka. Wiec po jakims czasie udalo mi sie cos ruszyc w sprawie prababci. Przyjechali moi rodzice na urlop, wiec poruszylam temat. Wczoraj ojciec poszedl do rodziny, ktora mieszka obok i zrobil mala rozrobe. Nie byl u syna prababci, a u jego corki i powiedzial, ze wszyscy sa wredni, bo nawet nie zajrza do prababci, ze nikt nie pomaga, nie interesuje sie, itd. Ta corka wziela swego ojca w obrone, ze niby nikt z nich nie ma obowiazku opieki, bo to moja babcia bierze emeryture prababci, wiec ma sie opiekowac. Ojciec powiedzial, zeby sobie w takim razie wzieli te emeryture, ale nikt nie chce. Oni po prostu brzydza sie wlasnej babci i matki. I chyba z ich strony nie ma co liczyc na pomoc, bo, cytuje, ''to nie ich obowiazek''. W koncu tata powiedzial, ze skoro na opieke nie mozna liczyc, to on zaproponuje sasiadce, ze bedzie jej placic. To rowniez nie spodobalo sie tamtej rodzinie. Wkurzyli sie na tate mojego, ze chce placic za opieke dla prababci. Pewnie im glupio bedzie przed ludzmi, ze obcy beda sie zajmowac prababcia, a bliska rodzina nie chce pomoc, ale to juz ich problem. Dzisiaj przyszla ta sasiadka. Tata zapytal, czy bedzie przychodzic 2 razy na dzien, pomoc przebrac i umyc prababcie, doslownie godzina dziennie. Powiedzial, ze da jej 300 zl, a babcia bedzie dokladac 200 zl z renty/ miesiecznie. Razem 500 zl. Sasiadka powiedziala, zeto sporo pieniedzy i sie zgodzila. Tata powiedzial, ze bedzie jej wysylala na poczatku miesiaca, na przod, zeby ie myslala, ze ktos ja chce oszukac. Ja mowilam, ze pampersy moge prababci przywozic, gaz, zakupy wieksze zrobie czasem, zmieniei firanki i skosze trawe, czyli to, co robilam do tej pory w sumie. Mam nadzieje, ze jakos to wszystko ogarniemy, bo na wlasnego syna i jego dzieci prabacia nie ma co liczyc nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mnie nurtuje jedno podstawowe pytanie: czy prababcia ma w Twoim akcie notarialnym zapisane dożywocie, czy służebność? Bo to ogromna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w tej chwili akt w reku i tam pisze, ze nieruchomosc jest obarczona sluzebnoscia na rzecz prababci i ze ustanawiam nieodplatnie dozywotnia sluzebnosc mieszkanai na rzecz babci. Nie pisze nic o tym, ze mam cos zapewnic babciom (oczywiscie i tak poczuwam sie do pomocy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc mam dla Ciebie dobre wiadomości. Służebność to nie jest dożywocie. Nie masz obowiązku zajmowania się obiema babciami. Służebność jest to możliwość dożywotniego mieszkania, bez względu na to, kto będzie w przyszłości właścicielem posiadłości. Taką służebnośc ustanawiają sobie ludzie, by uniknąć ''wyrzucenia'' ich na bruk, gdy dom przechodzi na innych czlonków rodziny. Po prostu babcie będą mogły tam nadal mieszkać, nawet gdybyś sprzedała dom albo komuś zapisała. Dożywocie to co innego. Wtedy już w akcie notarialnym strony uzgadniają między sobą, co ma zapewnić obdarowany, np. jedzenie, opał, prąd, itd. Także nie powinnaś się martwić, bo to co Ty z mężem robicie to i tak dużo. Piszesz, że kosicie trawę, zmieniasz firanki, przywozisz zakupy, itp., a masz przecież małe dziecko... To i tak sporo. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, ze obowiązek opieki nad prababcią spada na Twoją babcię i jej brata. Z jednej strony nie powinniście odpuszczać, bo to jego z****** obowiązek. Nie słuchaj tych rad na forum, bo ludzie tu nie znają prawa. Im wystarczy tylko, że przeczytają, że ktoś dostał dom i już będą wypisywać, że to Twój obowiązek. A to nie tak. To wszystko nie jest takie proste, więc lepiej się zorientować trochę, by nie być poszkodowanym. Z drugiej strony piszesz, że jednak udało Ci się poruszyć kwestię opieki nad prababcią i załatwiliście sąsiadkę do pomocy. Brawo dla Ciebie! Oby więcej takich ludzi, którym los drugiego człowieka nie jest obojętny! Czytałam wątek i uważam, że jesteś super człowiekiem! A temu Twojemu wujkowi (bo to Twoj wujek, ten brat babci, prawda?) pozostaje życzyć, by i jemu na starość nie miał kto szklanki wody podać. Co za bydlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumujmy: - twoja babcia przejęła cały majątek twojej prababci - przepisała ten majątek tobie, nie dając NIC swoim synom - twój ojciec zrobił awanturę rodzinie swojego brata (bo pewnie bał sie że od brata może dostać w chamski ryj) - ty uważasz że jako że dostałaś majątek od babci, to prababcia to już nie twój problem Pytanie: i kto tu jest bydłem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po to się ma rodzinę, że się nią zajmuje z miłości a nie z majątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieprzona wnusia, dostała dom od babci ale prababcią nie chce się zajmować, dom po babci winny dostać jej dzieci a nie wnuki, a ty jako wnuczka z miłości małpo winnaś się zajmować rodziną a nie pod kątem ile dostaniesz, ja pieprzę, taką mieć cholerną rodzinę, nie daj boże. Babcia winna odebrać ci dom i dać cudzej osobie za opiekę nad nią i swoją matką tj. prababcią. Precz z takimi wnukami i prawnukami, dla których liczy się tylko majątek. Pieprzona rodzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wracając do babci. Gdyby moja rodzona matka zapisała cały rodzinny majątek córce mojego brata, to owej rodzonej mamuśce zaje/bał/bym takiego kopa, że zdechłaby w z pragnenia w drodze do studni po szklanke wody dla swoje obesranej mamusi!!! To chyba oczywiste jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, babcia nie dostala calego majatku od matki. To bylo tak, ze babcia dostala dom, w ktorym mieszkala jej matka (nadal mieszka) z ojcem, a jej brat dostal dom rowniez od matki, ktory odziedziczyla po tesciach. Takze prababcia przepisala dom zarowno bratu jak i babci. Dostali rowniez po tyle samo ziemi. Tylko ze moja babcia swoja ziemie przepisala tacie mojemu, a mi ten dom, w ktorym mieszka z matka. Czasem warto przeczytac wiecej niz pierwszy post, zanim kogos zgnoicie. Dziwne wasze rozumowanie: ja mam obowiazek zajac sie prababcia, ale reszta rodziny juz nie. Gdyby to bylo tak, ze brat babci zostal pominiety przy podziale majatku, to na pewno nikt by nie oczekiwal od niego pomocy. Ale oni wczoraj sami tacie mojemu powiedzieli: babcia bierze rente to niech sie opiekuje. A babcia chciala oim dac ta rente, byle wzieli na troche matke, to nie chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęscie brat twojego tatusia (czyli twój stryj) będzie (prawdopodobnie) mógł, po śmierci swojej wyrodnej mamusi (czyli twojej babci) żądać od ciebie t.zw zachowku. A jak prababcia będzie jeszcze wtedy żyła - to możecie ją wyje/bac na śmietnik. I niech za taki los podziękuje swojej córce. Jak sie spotkają w piekle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I moj ojciec nie zrobil awantury swojemu bratu, bo jest jedynakiem, a bratu swojej matki. Bo babcia sie zajmuje prababcia, my pomagamy, ile mozemy, a brat babci, ktory wzial rowniez dom od swej matki i ojca nie tylko, ze sie nie zajmuje, ale i nie interesuje matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zapal świeczke na taką intencję, że twojego mundrego tatusia widłami i koso nie poczęstowali, jak poleciał im awanture robić. Bo to cud jakiś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy umiecie czytać, do cholery, czy tylko klepiecie bez zastanowienia!? autorka wyraźnie napisała, że chodzi o babcię i jej brata, a nie o ojca i jego brata, bo ojciec autorki jest JEDYNAKIEM! prababcia zapisała dom swojej córce (babci autorki), a drugi synowi (bratu babci). dostali również po ileś tam ziemi. babcia autorki zapisała swą część pola ojcu autorki, a jej dom. z tego, co wiadomo, to nie zapisała tego domu w zamian za dożywocie, bo autorka musiałaby mieszkać z nimi i ich utrzymywać, autorka jednak nigdy nie zamierzała tam zamieszkać, bo mieszka gdzie indziej, a i tak pomagają wraz z ojcem babci tyle, ile mogą. problemem jest ten synuś prababci, który nawet odwiedzić matki nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No! Jeszcze lepiej!! To dla tego tatuś poleciał do dzieci wuja... Bo wiedział, pewnie, że jakby poleciał wujowi awantury robić, to jego łeb mógłby na swoich nogach jego zagrody nie opuścić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie przejmuj się. Te mądre doradczynie przeczytały tylko pierwszy post, nie są w temacie. Oczywistym jest, że skoro prababcia przepisała jeden dom babci, a drugi bratu to oni się powinni nią zajmować. Mam jednak wrażenie, że to nie chodzi o to, kto będzie pampersy zmieniał, bo to robi Twoja babcia, która mieszka z matką, ale o to że ten jej brat nie interesuje się matką, jakby jej nie było. A wydziedziczony nie został.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×