Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wasze doswiadczenia jako matki niemowlecia

Polecane posty

Gość gość
Najlepiej tresowac jak psa od urodzenia i byc zimna jak lod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna wychowywac madrze ale to ojciec moze psuc wszystko i wymagac zebys leciala na zlamanie karku a jak nie to poskarzy sie calej rodzinie ze jestes wyrodna matka.i bedzie zasypywac zabawkami i spelniac wszystkie zachcianki.powiesz jak bedzie starsze, spac, a ono nie bo tato pozwala ogladac tv do 1 w nocy, tato pozwala grac w gry komputerowe ile sie chce, tato mi kupi wszystko, tato nie zmusza zebym wieszal kurtke, moge rzucac na podloge itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jestes ojcem?jeszcze to wychowanie bezstresowe zemsci sie i na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,od razu tresować i zimna jak lód. Nikt tu nic takiego nie napisał. Chodziło mi o ROZSĄDEK i pojęcie,że dziecko nie jest żadnym bogiem. Oczywiście,należy mu poświęcać czas,tulić,całować,okazywać miłość i zainteresowanie,ale nie "ciumkać" nad tym dzieckiem wiecznie,no i właśnie nie być na każde skinienie. Niektórym się wydaje,że 2-3 miesięczne dziecko jest za małe,żeby manipulować rodzicem (najczęściej matką) za pomocą płaczu. I to jest błąd w myśleniu: tak małe dzieci doskonale wiedzą,że jak pisną,to matka przyleci i weźmie na ręce,a potem niech nosi,najlepiej najdłużej jak się da. A jak tylko do łóżeczka odłoży,to wrzask,bunt,bo nie i koniec! Owszem,też brałam swoje dzieci na ręce,ale na CHWILĘ, nie nosiłam ich godzinami,bo by mi kręgosłup wysiadł i jakoś nie było problemów z tego tytułu. Dzieciaki wiedzą,że są kochane i to jest najważniejsze,a gdy przylecą,zawsze przytulę. Ale nie byłam i nie jestem ich niewolnicą ani służącą, stawiałam granice od samego początku i udało mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja chrzesnica byla spokojnym niemowlakiem. ale byla karmiona butelka i jej mama nie leciiala na zlamanie karku jak mala zaplakala. cale noce przesypiala od poczatku. corka kolezanki ja terroryzowala bo ta sobie na to pozwalala. karmienie piersia co 2 godziny bo mala sie nie najadala. zadna noc porzadnie nie przespana przez okolo rok. ciagle ja nosila na rekach bo dziecko sie domagalo. wydaje mi sie, ze jakby nie spelniala jej zachcianek od poczatku to byloby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 4 miesięczne dziecko i jestem już i kresu sił.... Smoka nie chce, butli nie, tylko cycus. Przy cycusiu śpi, przy cycusiu siw uspokaja. Nie położy z bujaczku bo wszystko w dupkę parzy... Wyjście do toalety wiąże się z jego placzem, nie mówiąc o grubszej potrzebie. Przez ten płacz straciłam apetyt mimo że kp, i chyba wpadam w jakas depresję. Tracę cierpliwość i jego najmniejsze zakwilenie powoduje u mnie wzrost ciśnienia, nie potrafię sama sie uspokoic a jak tu uspokoić dziecko? Dla mnie najgorsze w tym wszystkim to siedzenie samemu w 4 ścianach i samotność. Mieszkam daleko od rodziny i niestety nie ma co liczyć na pomoc innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko chetnie odpowiem na twoje pytanie. Moja coreczka ma teraz 4 miesiace, od urodzenia byla bardzo absorbujaca. Juz w szpitalu domagala sie non stop piersi i tylko spala przy piersi. Jak ja odlozylam do lozeczka to pospala od 3-10 minut i od razu wielki placz. Myslalam ze mala sie nie najada i znowu bralam ja do cyca. Jak odkladalam to byl ryk. Stralam sie ja wtedy karmic dlugo zeby sie najadla. Jedna piersia karmilam ja okolo 1-1.5 godziny, czyli jedno karmienie z dwoch piersi to bylo okolo 2-3 godziny. Uwazalam ze powinna byc najedzona po takim czasie, ale gdy ja tylko oderwalam od cyca to byl placz az sie krztusila, tylko piers ja uspokajala. Zadne mowienie do niej slodkim glosem, zadne noszenie, tulenie nie pomagalo. Tylko cyc. Na dodatek mala malo spala w dzien- max 2 godziny i to po 5 podejsciach. Bywaly dni ze usypialam ja 3-4 godziny bo za kazdym odlozeniem do lozeczka sie budzila, a jak sie udalo i sie nie rozbudzila to pospala tylko pol godzinki. Za to w nocy spala troche lepiej,budzila sie okolo 2 razy na karmienie, tylko ze kazde nocne karmienie i usypianie trwalo okolo 1.5-2 godziny:-( Wtedy moj dzien wygladal tak ze nie mylam zebow rano, chodzilam w pizamie, Nie mialam czasu zeby zjesc ani wyjsc do toalety, sprzatalam jedna reka bo w drugiej bylo dziecko przy piersi. Nauczylam sie wszystko robic jedna reka. Gdyby tesciowa mi nie pomogla to umarlabym z glodu:-( Dopiero wieczorem sie mylam i ogarnialam. Tak bylo przez pierwsze 2 miesiace. Teraz jest lepiej. Mala juz tyle nie placze. Ma 4 miesiace, w dzien ma dwie drzemki, jedna pol godziny a druga 15 minut:-( W nocy spi od 21-4. Nadal mam bardzo malo czasu dla siebie, ale teraz przynajmniej mala troche sama polezy, pogaworzy, posiedzi w lezaczku. Moge nareszcie cos przy niej zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytajac to wszystko stwierdzam ze najlepiej karmic butelka-po prostu sie nie czepia cyca tak ze musi miec caly czas dostepnego nawet jak spi.a czy ktos probowal sciagac pokarm do butelki?to chyba nienajgorszy pomysl, bo zje ile chce i spokoj ,niektore mowia ze nawet trzymaja w zamrazarce zapasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak dziecko caly czas wisi na piersi to da sie chociaz napic wody, te 2 litry dziennie i skorzystac z toalety?jesc nie musze, i tak po ciazy trzeba zrzucic no i sa ponoc niesamowite zaparcia to i jesc sie nie chce+ brak aktywnosci fizycznej typu spacery czy silownia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tylko ja mam takie dziecko jak opisalas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, strasznie demonizujesz to wszystko... ja mialam bardzo absorbujace dziecko, teraz juz biega wiec czasem nawet sie sam soba zajmie, ale pierwszy rok byl nierozlaczny ze mna. Sam nie polezal, bujaczek nie, zabawki bez mamy nie, cycek co godzine-dwie przez pierwsze pol roku. W kolko jeczal lub buczal. Oczywiscie ze pilam wode, mialam butelke pod reka. Z jedzeniem fakt czekalam az usnie (drzemki po 20-40minut) zeby zjesc w spokoju, a nie na 4 raty. Prysznic bralam tez jak spal, kombinowalam, potem juz siedzial troche w kojcu, puszczalam mu piosenki dla dzieci i sobie sluchal... Sprzatalam jak przysnal, ale czesciej jak maz juz byl wieczorem. Padalam na twarz. Ale tak naprawde to robisz swoje i tyle. sa tez lepsze dni, czasem ktos wpadnie to zagada dziecko, czasem dziecko wiecej pospi. Nabierasz swojego rytmu, przyzwyczajasz sie. Na spacer mozesz wyjsc zaraz po porodzie, jakie 7 miesiecy... ja tylko unikalam wielkich sklepow przez pierwszy miesiac czy dwa, a potem wszedzie jezdzilismy, tylko mlody ryczal w samochodzie wiec tez byl z tym problem:) spacery byly koszmarem przez pierwsze 3 miesiace bo darl sie jak poparzony, minelo. Teraz sobie gorzej radze z utrzymaniem porzadku bo mlody jest jak huragan, a ja jestem w ciazy. Ale chyba nie bylo tak zle skoro jestem... no i ani z glodu ani z braku snu nie umrzesz, bez przesady, zawsze sie troche pospi, chocby te 2 godziny, albo w ciagu dnia, albo juz tak padasz pewnego dnia ze nie budzi cie wiercenie dziecka czy stekanie, a dopiero wielki placz. I jakos sie kreci. Poza tym jest tez tata dziecka, moj byl zawsze bardzo zaangazowany jak byl w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja mam 8 miesieczna corke ktora karmie swoim mlekiem ale odciaganym z butelki.Robie tak od jej 3 tyg.zycia bo tak mi doradzila "madra "polozna twierdzac ze dziecko zaciaga za duzo powietrza (!)i dlatego ma mega kolki a ja glupia posluchalam.w kazdym razie takie odciaganie to masakra szczegolnie jak dziecko caly czas na rekach ale sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj dlaczego masakra?myslalam ze to ulatwia zycie, ale nie mam pojecia wiec pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka byla mega absorbujaca i do tego duzo jadla wiec calymi dniami nosilam ja na rekach i spala tez na rekach wiec odciaganie mleka z dzieckiem na reku nie jest latwe uwierz zwlaszcza recznym laktatorem .Ale da sie teraz jest starsza wiec sie troche sama pobawi to mam wiecej czasu a i mleko je rzadziejpo rozszerzeniu diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jako matka dwóch byłych niemowlaków mogę powiedzieć, że zawsze miałam na wszystko czas :) byłam zadbana, w domu porządek, ugotowane, dzieci czyste, spacery itd :) To kwestia organizacji, ale też trzeba mieć trochę na wszystko wyj****e ;) np ja miałabym o wiele gorzej gdyby moje dzieci urodziły się w odwrotnej kolejności :) a tak starszy synek był niemal aniołem...spokojny, grzeczny, wszystko chętnie jadł i sam się bawił...cudowne dziecko dosłownie :) więc pomimo braku wiedzy i umiejętności spokojnie mogłam go wychowywać i równocześnie studiować dziennie :) za to moja córka w porównaniu z nim jest diabłem wcielonym i gdybym właśnie przy niej nie miała wyj****e na to że albo ryczy, albo marudzi albo nie je, albo cośtamcośtam, gdybym przejmowała się wszystkim jak przy pierwszym dziecku...chyba zarosłabym brudem, rodzina umarłaby z głodu i musiałabym zwolnić się z pracy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urlop macierzyński trwa teraz rok. Tylko wybierasz czy przez rok bedziesz pobierać 80% wynagrodzenia czy przez pól roku 100% a później przez drugie pol roku 60% wynagrodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×