Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On nie zarabia, przestałam go szanować

Polecane posty

Musisz go trochę zmotywować do działania. Pomóc mu by się ogarnął. Jesteś w końcu jego partnerką. No ale jeżeli to nie pomoże to może warto pomyśleć o tym czy aby na pewno jest to ten facet z którym chcesz zostać na resztę życia? No ale dziwne, że dopiero teraz zaczynasz to dostrzegać. Jednak już trochę czasu ze sobą jeteśćie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Są nieudacznikami tak samo jak TY, skoro się tu oburzasz. Do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, sama byłam w związku, w którym partner miał problemy finansowe, więc podobnie jak Ty poczuwałam się do tego, żeby łożyć więcej, chociaż w o wiele mniejszej skali - nie warto. Twój partner jest pasożytem, przyzwyczaił się do bycia Twoim utrzymankiem, Ty go nie szanujesz, a on być może czuje się przytłamszony Twoją zaradnością . Jeżeli tak bardzo Ci na nim zależy, to może postaw mu ultimatum - niech idzie do pracy i łoży połowę na Wasze utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka19 85
Nie rozumiem jednego. Dlaczego jak On zarabial to nie dokladal sie do rachunkow? Piszesz,ze mial wlasna dzialanosc? Czy w takim razie inwestowal w firme? Rozwijal ja? Na co szly JEGO pieniadze, ktore zarabial, skoro go utrzymywalas. Po drugie, piszesz,ze od roku nic nie robi. To moze byc powazny problem. Jesli On jest osoba uczciwa to powinien pojsc do jakiejkolwiek pracy. I nie wazne sa pieniadze. Wiem,ze trudno sobie uzmyslowic taka zmiane, a tym bardziej ja zaakceptowac,ale to moze byc poczatek wychodzenia z matni. To,ze Jego rodzice sa niezaradni, czy biedni, nie znaczy ,ze On bedzie taki sam. Ja takze wyszlam za maz za bardzo biednego chlopaka ( u nich w domu nie bylo piniedzy nawet na jedzenie). I moj maz ciezka praca, poswieceniem umial zbudowac sobie i nam fajne warunki zyciowe ( ja tez pracuje). Byly okresy, gdy go utrzymywalam ( na studiach zamieszkal w mojej wynajmowanej kawalerce ), placilam za wyjazdy, kupowalam mu ubrania, stawialam pizze. Po prostu ja studjujac zaocznie rowniez pracowalam. On na studiach dziennych do 3 roku nie mogl pracowac,ale potem ''lapal'' dorywcza prace, jak roznoszenie ulotek, praca w ubezpieczeniach,itd. Po studiach sie usamodzielnil, a w chwili obecnej zarabia wiecej niz ja.Mozesz wspierac partnera,ale oby nie wygladalo to tak,ze On naprawde nie bedzie szukal pracy, o sie do tego przyzwyczai. To co mnie osobiscie niepokoi, to fakt,ze od roku nie pracuje. To zaden dyshonor mniej zarabiac i uznac to za ''stan przejsciowy'' . Chyba,ze On naprawde ma powazniejszy problem, ja wiem gleboka depresje? I potrzebuje pomocy terapeuty i wsparcia farmakologicznego by stanac na nogi. A czy Twoj chlopak ma jakies pomysly? Typu wyjazd za granice? Robienie czegos na wlasna reke, w uslugach, budownictwie, innej branzy? Cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×