Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy bedac w nowych zwiazkach czujecie cos kiedy przegladacie Wasze zdjecia z ex?

Polecane posty

Gość gość
Koleżanka 03:19 ma szacunek do siebie i swojej przeszłości oraz widać, że byłaby skłonna pomóc i wspierać swoich byłych partnerów, gdyby zaszła taka potrzeba. Nie udaje greka, nie manipuluje. Dopiero to są uczucia wyższe. Moim zdaniem, nie kochałeś żadnej z tych kobietom co sprawia, że dyskusyjna jest też sama kwestia zdrady. Nie znam szczegółów, więc się nie wypowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
gość dziś Koleżanka 03:19 czuje i rozumie, czym są uczucia wyższe. Ty nie. x Nie uważam, ze rozumiem ale jak kochało się kogoś to zawsze coś tam pozostaje no chyba ,ze nie kochało się to nie pozostaje nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Twoje przesłanie 03:41, ale w jego przypadku nie można mówić o żadnych uczuciach wyższych. Uczucia jakieś tam były, ale z całą pewnością nie wyższe, więc też tak nie broń jego wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
Nie bronie ale ludzie często nie chcą lub chcą zaznaczyć ,ze to co teraz jest jest jedyne i niepowtarzalne i do końca życia. Zawsze tak jest jak kochamy, przecież nikt z góry nie zakłada ,ze to się skończy. W życiu rożnie bywa choćby to ,ze ludzie umierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03:23 Gdyby to była miłość trwałaby nadal. x Dokładnie tak. Trwałaby nadal, nawet pomimo kolejnych związków. Tylko że, żeby to zrozumieć, trzeba najpierw wiedzieć i czuć, czym jest miłość i umieć kochać, a nie tylko uzurpować. Miłość, która się kończy, nie była nigdy miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu było dwóch facetów zdradzony i ten w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec związku nie oznacza końca miłości. Jeżeli tak jest, to jej tam nigdy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można już bardziej krzywdzić obecnej partnerki kochając ex. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
gość dziś Koniec związku nie oznacza końca miłości. Jeżeli tak jest, to jej tam nigdy nie było. x Z tym się zgadam. Milosc może zblaknąć ale nigdy do końca nie zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
gość dziś Nie można już bardziej krzywdzić obecnej partnerki kochając ex. Bez przesady. x Rozmawiamy o uczuciu miłości a nie pożądaniu. Załóżmy ,ze dziecko zostaje odebrane rodzicom i zostaje umieszczone w rodzinie zastępczej czy zdradzi rodzona matkę jeżeli pokocha matkę zastępczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie można już bardziej krzywdzić obecnej partnerki kochając ex. Bez przesady. x Jeżeli jest z tego samego gatunku ludzi, dla których miłość to tylko związek i pożądanie, to rzeczywiście. A jeżeli rozumie miłość jako uczucia wyższe, to miałaby Ciebie za prostaka i po takim zdaniu przestałaby Ci ufać, domyślając się, co za tym wszystkim stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A właśnie że może zniknąć są ludzie, którzy skutecznie potrafią to w kimś zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośćsentymentalna, dokładnie. Rozumiesz miłość, bo nie jesteś egoistką. Świetny przykład z tą matką. Umiesz kochać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:03 W takim razie nie było miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość do dziecka to zupełnie co innego niż do jej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość to miłość. Umiesz kochać albo nie umiesz kochać. Jeżeli miłość się kończy, to jej tam wcale nie było. Czy to do rodziny, czy to do przyjaciół, czy to do wszelkich innych osób, z którymi dzieliło się życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie jesteśmy dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
gość dziś Miłość do dziecka to zupełnie co innego niż do jej matki. x Milosc zawsze jest taka sama. Rożnica polega na tym ,ze w parach oprócz miłości jest pożądanie czego nie ma w miłości rodzicielskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli do końca życia żyć samotnie ? Czy kochać ex i pakować się w nowy związek ? Czy może zamknąć ten rozdział i pozwolić sobie na nowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośćsentymentalna, kocham Cię i pozdrawiam raz jeszcze. <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
gość dziś Gośćsentymentalna, kocham Cię i pozdrawiam raz jeszcze. <3 x Dziękuje :) i tez pozdrawiam :) Prawdę mówiąc to pierwszy raz spotykam się z takim samym poglądem tu na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko są zupełnie odrębne kwestie: kochanie ex, zamykanie rozdziału, pakowanie się w nowy związek, życie samotnie lub z inną osobą. Zrozum jedno. Jeżeli przestajesz kochać jakąkolwiek swoją ex, nigdy jej nie kochałeś. Odsyłam do definicji miłości. Przykładowo: pomyśl, co by było, gdyby wybuchła wojna. Czy odcinałbyś się od wszystkich swoich byłych dla zachowania wierności jakiejś obecnej, czy może pamiętałbyś o każdej z nich i chciał się z nimi dzielić wzajemnie informacjami, jak przetrwać, itd. Jeżeli miałbyś je w pupce, to żadnej z nich nie kochałeś. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośćsentymentalna, większość ludzi tego w ogóle nie rozumie, moim zdaniem nie nauczyli się jeszcze kochać. Mylą im się pożądanie i związki z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wszystkie związki które się skończyły nie były z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli wszystkie związki które się skończyły nie były z miłości. x Niekoniecznie. Wszystkie związki, które się skończyły, miały ku temu powody. Najczęściej poważne. Mogła w nich być miłość, mogło jej tam nie być. Tu należałoby oceniać każdy z nich indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsentymentalna
Mozna miłość zastąpić nienawiścią, jest to odwrotność miłości i czasem tak bywa. Przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, niech więc twój facet utrzymuje świetne stosunki ze swoimi byłymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:22 Pierwszy raz się z Tobą nie zgadzam. Nienawiść nie jest odwrotnością miłości, jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Między żalem, złością i gniewem a nienawiścią jest przepaść nie do przeskoczenia. Tam, gdzie jest nienawiść, nie było nigdy miłości. Pożądanie - tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty byłaś wogole w jakimś związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwnym tonem piszesz, 04:24. Między świetnymi stosunkami a postawą miłości jest spora różnica. Można kogoś latami nie widzieć i się z nim nie kontaktować, a miłość wciąż jest, rozumiana chociażby jako gotowość do wsparcia w razie potrzeby. Nie trzeba wzbudzać w aktualnym partnerze/partnerce zazdrości poprzez dwuznaczne czy namiętne rozmowy i spotkania z byłą/byłym, to już inny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×