Czy bedac w nowych zwiazkach czujecie cos kiedy przegladacie Wasze zdjecia z ex?

gość dziś Dobrze nawroce sie i nastepnym razem zostane z psychpatka, alkoholiczka albo cpunka ktora nie zamierza sie leczyc. Dziekuje za rady. x Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Kolejny post i kolejny powód, dla którego można posądzać Cię o psychopatię. Nigdzie nie było napisane, żeby trwać w związku z "psychopatką, alkoholiczką albo ćpunką, która nie zamierza się leczyć". Rady są przeciwne, ale musiałeś odwrócić kota ogonem i znowu zrobić z siebie ofiarę. Typowa reakcja psychopaty. Nie budzisz zaufania. Nawet nie wiesz, ile można informacji można wyciągnąć z samych Twoich tekstów.

Psychopata żadnej płci nie jest materiałem na partnera, jeśli nie ukorzy się przed Bogiem. Przykro mi, ale kończy się to zawsze źle. Opisano już bardzo wiele takich historii. Doinformowanie w społeczeństwie jest na tyle wysokie, że coraz mniej jest chętnych na uczestnictwo w takim samozniszczeniu. Myślę, że tylko ignoranci. Wiążąc psychopatię z satanizmem, rzuca się nowe światło na problem i pokazuje drogę wyjścia z bardzo trudnego położenia. Można być satanistą, nie wierząc w Szatana. Wiele osób traktuje to jako filozofię życiową, wychodzi na to samo. Psychopaci zachowują się jak opętani, a biblijne opisy tego zjawiska tłumaczą wszystko.

Matko jakie wy jesteście zryte. Zapewne samotne. Szkoda mi was.

Jeśli to Ty (18:13) jesteś autorem poprzednich wpisów o swojej ex-psychopatce, to teraz mamy już 99,99% pewności, że pisałeś o sobie samym. Szybka diagnoza.

Przykro mi zawiodę cię. Jestem zupełnie zdrowy :)

laseczka http://i.imgur.com/Di729fB.jpg a tu wymiata na maxa! www.cloudown.xweb24.pl/l/3/czarnulka

To co czujesz patrząc na zdjecie ex, to jak wyrażasz się o ex dużo mówi o Tobie, jakim jesteś człowiekiem.

No jasne ze czuje cos jak widze ex zdjecie na scianie kiedy sie kocham ze swoim misiakiem a wiecie co? Ze on nigdy mu do pięt nie dorownal i nie do rowna i nie tylko zreszta w sprawach lozkowyc:-)

I czuje ta satysfakcje jakim jest marnym przepraszam byl marnym mezem w lozku jak i w zyciu prawda Panie Świerczyński? Jeszcze z takim twoim sprzętem malutkim ze cos dzialasz to sie dziwie w sumie co by nie bylo lepszy taki ochlap jak w lozku jak masturbacja sie Pani Saramak pod kolderka :-)

Nutka zazdrosci ? Heheh chyba nie z moje strony :-) Po pierwsze zacznijmy od tego ze ja nie mam czego ci zazdrościć i kogo Zycze milej nocki a i nie zapomnijcie jeszcze pokopiowac przed spaniem z mojego hendi eskow robcie to częściej naprawdę:-)

No własnie a wracajac do odwrócenia sie ojca od dziecko To już ktoś tu powinien wiedzieć najlepiej jak to jest nie widzieć dziecka pol roku i nie szukac kontaktu z tak wapaniala córka

No wiesz kiedys tez taka Panna uganiala się za zonatym facetem i rozbijala rodzine więc kto jak kto ale ty kasiu na ten temat zdania.miec nie powinnaś:-)

A teraz dziękuję Pani kasi ze tak sie stalo bo utwierdzilo mnie to w przekonaniu ze moj ex ani nie byl dobrym mezem ani ojcem a ciebie jeszcze czeka nie jedna posiniaczona rączka czy główka Bajjjj

Trzeba nazywać rzeczy po imieniu tak jak jest czy było. Kłamać tylko po to żeby nie umniejszyć sobie w oczach innych ? Prawda jest lepsza niż udawanie że było inaczej. Ktoś kogoś nazwie chujem może nie bez powodu. Najważniejsze że znam siebie i najbliższa osoba zna mnie dokładnie. Masz potrzebę tworzyć dziwne teorie tylko dlatego, że coś c***asuje proszę bardzo. Ale to jest kompletna bzdura. Zamknięty umysł. Tak jak u paranoika, ktoremu wszysko się zgadza a tak nie jest. Jedna sytuacja z wielu, jednych zapamiętamy dobrze innych źle.

01:30 Tobie kobieto jakaś inna wyrządziła ogromną przysługę, bo chyba tylko dzięki temu już z nim nie jesteś. Na co czekałaś? Aż mąż kiedyś w furii skatuje Ciebie lub dziecko? Każda kobieta ma obowiązek rozstawać się z mężczyzną, stosującym wobec niej lub dzieci przemoc. Obowiązkiem mężczyzny jest ochrona i obrona kobiet i dzieci. Jeśli się z tego nie wywiązuje, nie powinien być dłużej członkiem takiej rodziny i nie ma prawa nazywać się mężczyzną. Po jednym razie można wysłać na terapię lub zajęcia sportowe (regularne rozładowywanie agresji), ale po drugim należy się bezwzględnie rozstać. Kolejne jego kobiety sobie pewnie na to nie pozwolą, agresywny typ będzie przez każdą następną wywalany za drzwi i może to dopiero go czegoś nauczy.

Mężczyzna powinien uprawiać sport, najlepiej kilka razy w tygodniu. Powinien regularnie się wykrzyczeć, rozładowywać napięcie i wyżywać się na boisku, na siłowni, na basenie. Takim częściej można ufać.

Tak, szanuje ich,mam z niektórymi kontakt bo mieszkają naprawdę nie daleko ode mnie. Zdążyły się sytuacje ze kontakt był zerwany dlatego ze wyjechał za granicę żyje już od dobrych x lat, dopóki miał fb nie zmienił numeru normalnie się kontaktowalismy,ale niestety zmienił miejsce zamieszkania numery i uciął kontakt z ludźmi i przyjaciółmi z Polski i naszymi znajomymi. Były sytuacje gdzie mnie zdradził, rozeszlismy się dość normalnie, na samym początku trochę się kontaktowalismy ale potem jakoś się ucielo, czasem widzę jego byłą dziewczynę z którą mnie zdradził czuje jakiś niedosyt ale w końcu tak musiało być. Był związek z rozstaniem który był kłótnia żalem brakiem akceptacji tutaj ostatecznie było każdy w swoją stronę i powodzenia. Jak przeglądam zdjęcia czuje się dobrze, bo wracając wspomnienia fajne czy nie ale wspomnienia,każdy jeden przypadek mnie czegoś nauczył i każdy czegoś innego. Ciesze się ze im się ułożyło, chce by być szczęśliwi i to z całego serca im życzę. Gdyby zdążyła się sytuacja ze chcieli by powrotu -nie to koniec nie ma sensu. Gdyby chcieli pomocy gdybym tylko potrafiła pomoc i była wstanie to zawsze i chętnie. Pozdrawiam K.

Matka Teresa normalnie.

Byłaś kiedyś mężatką albo narzeczoną? Dzieci?

Autorka 16:05 to matka Teresa? Z której strony? To normalna dziewczyna, wchodząca w normalne związki i normalnie z nich wychodząca. Matką Teresą to była jedna z pań wyżej, kurczowo trzymająca się bijącego ją i dzieci męża. Nie jest nią jednak dla wszystkich, skoro potrafi życzyć kolejnej partnerce byłego, by też ją tłukł.

16;17 Nie nigdy nie byłam ani żoną ani rozwodka :) Dzieci też nie mam, studiuje obecnie, mam 21 lat a dlaczego pytasz?

Mam dokładnie tak samo jak gość z wczoraj a jestem o 20 lat starsza i miałam ślub, rozwód i mam dziecko.

No własnie a wracajac do odwrócenia sie ojca od dziecko To już ktoś tu powinien wiedzieć najlepiej jak to jest nie widzieć dziecka pol roku i nie szukac kontaktu z tak wapaniala córka x Jak się dorosłe dziecko nagle wyprowadza z domu, bo mu się zgłupiało i nie życzy sobie kontaktu z rodzicem, to rodzic uszanuje zdanie dorosłego dziecka i spokojnie przeczeka, aż głupota minie. Całe szczęście, że cudowny tatuńcio pożyczył córci na te pół roku stary telewizor kineskopowy z PRLu, :D który córcia musiała mu oddać, gdy tylko zmądrzała, odwiedziła matkę i dostała kasę na nowy telewizor . Ta śmierdząca, zarwana, ponad 10 letnia kanapa od tatuńcia została w starym mieszkaniu. Tak waliło do niej, że aż się niedobrze robiło i wstyd było to przewozić. Matka kupiła córci nową kanapę i pozostałe nowe meble do pokoju. Niech tatuńcio jedzie i zobaczy, jak należy dbać o dziecko

Jak córcia wydorosleje i zmądrzeje to wybierze rodzica kochającego a nie przekupujacego;) no chyba, że córka to łasiczka na kasę ;)

:) Jeśli ktoś często wraca myślami do przeszłości, ogląda zdjęcia, pamiątki po ex to znaczy, że nie jest szczęśliwy w nowym związku i powinien odejść bo krzywdzi niewinna osobę która nie ma pojęcia co się dzieje bo druga strona dobrze udaje. Kiedyś zostawiłam takiego z tego właśnie powodu. Nie oglądał przy mnie rzeczy związanych z ex tylko pojechał do niej coś pożyczyć, potem to oddał jej i ja przy tym byłam. Uznałam, że szuka z nią kontaktu i znalazłam sposób i odeszłam, po cichu, bez scen. Nie było sensu tego dalej ciągnąć. Jak ktoś myśli o ex, szuka kontaktu czy się kontaktuje to zły znak i czym szybciej to się zakończy tym lepiej. Nie ma co się łudzić.

Nic nie czuję, bo nie oglądam zdjęć, bo ICH NIE MAM. Wszystkie rzeczy związane z ex spaliłam, wyrzuciłam i usunęłam :D. Nawet prezenty. Kocham mojego chłopaka i nie mam zamiaru wspominać byłego, którego się brzydzę. Dosłownie.

Najgorzej to mieć kilka nieudanych związków wtedy człowiek może rozpamietywac co by było gdyby...Ja jestem od początku w jednym, poważnym związku i nie rozpamietuje byłych bo to były takie szkolne epizody po parę tygodni lub miesięcy, nic poważnego i tak jest najlepiej. Nie mam skrzywionej psychiki ani dziwnego obrazu związków tak jak ludzie po wielu przejściach. Znam natomiast takich ludzi i uważam, że oni się już do prawdziwego, trwałego związku nie nadają. Zbyt są zranieni, pokrzywdzeni, zawiedzeni żeby ponownie komuś zaufać. Dlatego najlepiej jest starać się każdego dnia aby związek z ta jedna osoba utrzymać przez lata jeśli jest miłość to jest i wybaczenie. Zmiany częste partnerów to nic dobrego dla psychiki ludzkiej, stres, nerwy, nie przespane noce, problemy. W szczęśliwym związku z kim się dobrze rozumiemy i dobrze się znamy tego nie ma.

Zdjęcia mam w albumie razem z innymi zdjęciami ale ich nie przeglądam. Prezenty zawsze rozdawałam kiedy coś się rozpadło i tak najlepiej. Nie widuje ich ani nawet nie jestem ciekawa co u nich. Wogole mnie to nie obchodzi.

I bardzo dobrze bo tutaj doradzają żeby biegać do byłych jakby co. A co to one nie mają nowych facetów, matki, ojca czy znajomych żeby im pomagali w chorobie ? Jeszcze czego. Jakoś mi nie pomagała. I mam jeszcze pamiątki trzymać po czym ? Pomogać mogę swojej aktualnej kobiecie a nie głowę sobie zawracać ex.

Średnia wieku na tym forum to chyba naprawdę 16-20 lat. Nie ma tu porad, "żeby biegać do byłych jakby co", lecz zalecenia, by nie palić za sobą mostów. Dotyczy to głównie byłych małżonków lub konkubentów, z którymi ma się dzieci, ale nie tylko. Gdyby związek był zdrowy, ludzie go tworzący po rozstaniu potrafiliby rozmawiać jak przyjaciele. Gdy był toksyczny (grzechy główne: pycha, egoizm, zazdrość, zaborczość, kontrola, obwinianie, manipulowanie i inne), to byli chorujący na te grzechy zachowują się często względem ex mściwie i agresywnie albo tak, jakby go/jej w ogóle nigdy nie było. Zdrowy związek mogą tworzyć jedynie dwie zdrowe osoby.