Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Karmienie piersia sa tu mami dlugodystansowe?

Polecane posty

Gość gość

U nas 20 miesiac. Zaczynam sie powoli obawiac reakcji otoczenia..Maly jest duzy na swoj wiek, juz wyglada na 2 lata. Czy spotkalyscie sie z niemilymi komantarzami od najblizszych lub z zwnatrz? Z zewnatrz mam w nosie, ale nie chce zeby najlbizssi za moimi plecami, robili ze mnie matke-wariatke. Wprost raczej mi nie powiedza. Zakladalam , ze z czasem syn sie sam odstawi (jak jego starsza siostra), ale on wrecz przeciwnie je coraz czesciej i coraz chetniej,-) Wiem jak wartosciowe jest karmienie, nie mam watpliwosci, ze dla niego to korzysc, ale czy karmienie 2 latka i dluzej to juz przesada czy nie? Piszcie prosze o swoich doswiadczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja mam trójkę dzieci, zawsze tak kombinowałam, żeby w okolicy roku odstawic, bo potem dzieci coraz bardziej cwane i nie chcą " po dobroci" zrezygnować. Jedna z moich dobrych koleżanek karmi już długo, ponad dwa lata ma jej synek i szczerze mówiąc, to mnie osobiście wydaje się, że to przydługo. Ten mały na bezczela jej bluzki ściąga, idą w gości, a ona od stołu ciągle wstaje i mu musi dać. Ale w sumie to jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zrezygnowala w ieku 2 i pol lat. Stoponiowo sama rezygnowala bo byly ciekawsze zajecia. Nie bylo czasu na wiszenie na mamie. Jak miala dwa i pol stwierdzila, ze ona dzis idzie z tata spac i to byl koniec. bez lez, stresu dla dziecka czy dla mnie. Rodzina czy znajomi moga sobie roznie reagowac, ale to ich sprawa, Ty rob tak, zeby am bylo dobrze :) Kiedys bylo tu na kafe duzo postow o stopniowym odstawianiu starszych dzieci, jeden z dobrych pomyslow ktore zapamietalam, to ustalanie specjalnych warunkow, np karmienie tylko ze specjalna poduszka, albo tylko na ulubionym fotelu. Starsze dziecko juz nie potrzebuje karmienia na zadanie i takie "cycanie co 5 min" to przyzwyczajenie, nie potrzeba, mozna tego oduczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WHO mowi o karmieniu dwa lata, tego sie trzymalam. Nie uwazam tego za jakos spektakularnie dlugodystansowe kp tylko norme. Jak chce dziecko to chce tez mu zapewnic njalepszy start, nie umialabym dac mm wiedzac co zabieram z kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah już mamy koronny argument i najwłaściwszy "autorytet" mianowicie WHO. Proponuje lekturę na temat przekrętów tej "zdrowotnej" organizacji a pozniej brać jej wymysły (uchwalone czesto GŁOSOWANIEM) mniej poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie patrzyłam na WHO tylko dobro mojego dziecko, widziałam że karmienie mu służy pod każdym względem, odstawiło się mają 3,5 roku. Nikt, komu nie powiedziałam nie domyśliłby się że go jeszcze karmię, ani panie w przedszkolu ani koleżanki czy szefostwo u mnie w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak. Ja KP 2,5 roku i wszyscy mnie krytykują odkąd dziecko skończyło rok. Szaleni. Poza moim mężem oczywiście, my wiemy oboje jaka wartość ma KP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boisz się, że pomyślą matka wariatka- otóż słuchaj na całym świecie w naturze ludzkiej jak i czasem zwierzęcej matka odstawia dziecko gdy pojawią się zęby,wtedy wiadomo że już nie potrzebuje piersi tylko jedzenia! Po to mamy zęby...i pomyślą matka wariatka bo robisz kalekę z dziecka na własne życzenie bo biedne dziecko od siebie UZALEŻNIŁAŚ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam odstawić ale dziecko nie chciało i tak karmie, głównie w nocy. Ale już widzę koniec staram się nocne karmienie ograniczać i widzę że laktacja wyhamuje. 2,5 roku to bardzo długo i stało się to uciążliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda, ssaki chcą mleka od matki dopóki im ona pozwala na to. chyba na wsi nie byłeś i nie widziałeś jak krowę stało niewiele mniejsze od niej młode, albo jak koty ssały kocice choć już same łapią myszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości przypadków samice odpędzają od siebie młode, które są już w stanie samodzielnie jeść inny pokarm. Mamy z mężem gospodarstwo, więc wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13:29 - bez względu na to jak działa WHO śmieszy mnie jak się w kwestii kp na nie powołują, a w kwestii np szczepień to już zdanie WHO można olac :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:22 Taka tam hipokryzja karmicielek kilkulatkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dlugo karmilam, nie pamietam, ile miesiecy, ale syn juz chodzil i zaczynał mowic. Nie robilam tego pzry ludziach, wiec zero komentarzy, najblizszym to nie przeszkadzalo, wrecz chwalili. Odstawianie poszlo bezkrwawo, po prostu karmilam pod koniec troche na noc, taki rytuał przed spaniem, pokarm sie konczyl , wiec i karmienie tez. Do tego jeszcze odciagałam , chocby po lyzeczce i dodawalam do pokarmu starszemu o rok dziecku. czytalam, ze nawet minimalna ilosc pokarmu ma wielkie znaczenie dla zdrowia dziecka. Nie wiem, czy z tego powodu- ale fakt, dzieci w ogóle nie chorowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje tez nie chorowaly. Nie wiem, dlaczego pojawiaja sie tu hejterki, to nie dla was watek. To, ze kp dwa lata bo tak zaleca WHO nie znaczy, ze nie szczepie. Skad takie wnioski sie pojawily w waszych glowach? Glupowy gadacie I nic nie wiecie. Jak wole poczytac I zaufac WHO niz poradom z kafeterii, tu takie glupoty ludzie pisza, ze szok. A wy sluchajcie reklam bebiko czy innego aptimela, w konca tam wam prawde powiedza, jakie mm jets idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, dziekuje za odzew. Ja nie chce robic nic na sile,: -nie bede karmic na sile jesli nie bedzie z jakiegos powodu odpowiadac to mnie albo dziecku (inaczej jest z noworodkiem) - nie będę na sile tez syna odstawiać, mam nadzieje, ze odbedzie się to plynnie - dla mnie wszystko co jest sztuczne nie moze wygrac z natura, zadne z moich dzieci nie pilo mleka modyfikowanego i mam nadzieje, ze tak zostanie... Przyznaje jednak, ze trochę obawiam sie opinii najbliższego otoczenia, nawet maż przekbakuje cos, ze jedzący na stojąco maluch (ostatnio tak lubi) dziwnie wygląda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie piersią to moda niby eco. Jeszcze 20 lat temu zalecano maksymalnie karmić dziecko do 6 miesięcy a pozniej przejść na mleko modyfikowane. Podobno mleko traci wartość po 6 mies karmienia. Ja nie mogłam karmić, dziecko karmiłam piersią tydzień a pozniej bylo na mleku modyfikowanym. Do momentu kiedy nie poszedł do przedszkola nie chorowal. Nie choruje jakos za często. Moja koleżanka ma 2 córki które karmila do 2,5 roku. Obie strasznie duzo chorowaly praktycznie od urodzenia, ciągle na antybiotykach albo w szpitalach na zapalenie płuc. Mlodsza ktora ma teraz 3 lata ciągle ma anemie od kiedy miała kilka miesięcy. Ich mama jest za chuda i uważam że to mleko nie ma kompletnie wartości odżywczych, skoro one ciągle chore a najmodsza ciągle anemia. Koleżanka karmila pierwsza corke do 6 miesiąca drugiej ciąży co juz jest chore. Wyniszczała swój organizm, nie dość ze dziecko które bylo w brzuszku zabieralo składniki odżywcze to jeszcze 2,5 latka która mogla by juz jeść wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmilas tydzień kp to dlaczego wypowiadasz się w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wiem jak to jest u innych i daje Wam porównanie. Jest to bzdura okropna, że dzieci karmione mm częściej chorują od tych które są karmione kp a czasami jest na odwrót bo mleko matki jest nie wartościowe gdy sie źle odżywia. Nie widzę żadnej różnicy między dziećmi karmionymi kp a mm. Może Wy widzicie jakąś różnice to się podzielcie? I przeciez szczepienia też sa złe to po co dzieci szczepicie? Zaprzeczacie same sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia powyzej: skad czerpiesz swoja wiedze na ten temat? z doswiadczen twoich kolezanek? Czy masz bardziej przekonywujące źródła wiedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo wiem jak to jest u innych i daje Wam porównanie. Jest to bzdura okropna, że dzieci karmione mm częściej chorują od tych które są karmione kp a czasami jest na odwrót bo mleko matki jest nie wartościowe gdy sie źle odżywia. Nie widzę żadnej różnicy między dziećmi karmionymi kp a mm. Może Wy widzicie jakąś różnice to się podzielcie? I przeciez szczepienia też sa złe to po co dzieci szczepicie? Zaprzeczacie same sobie. xx To,ze TY nie widzisz roznicy, jest - przepraszam- malo miarodajne. Rozsądny czlowiek nie opiera sie na zdaniu przypadkowych osob z kafeterii tylko na wynikach badan naukowcow . A te zdecydowanie mowia o tym, ze mleko matki jest najcenniejszym pokarmem, a takze to,jak wazne sa szczepienia i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczeń babć, mamy, teściowej, bratowych,koleżanek i z tego co mówią lekarze i polozne. Słowa położnej: " Kiedyś kobiety jak nie mogły to i krowim mlekiem karmily dzieci sie wychowaly i sa zdrowe i nikt z tego powodu nie rozpaczał. Ja jak do pracy wracać musiałam to zaczęłam mleko Nan dawać dziecku bo 18 lat temu bylo najtańsze a kazde ma identyczny sklad ". Powiedziała mi to po tym jak rozpaczałam ze nie mogę piersią karmić. Powód karmienia dziecka powyżej roku jest taki że mamom szkoda dziecka i wydaje im sie że dziecko będzie przez to z nimi bardziej zżyte. Nie jestem przeciwniczką karmienia kp. Jestem za nim ale maksymalnie do roku. Mleko pozniej nie ma zbyt wielu wartości. Podajcie mi Wy przykłady skąd czerpiecie wiedze że dzieci na mm bardziej chorują a na kp sa zdrowe jak ryby? Nie ma totalnie żadnych badań potwierdzających to. Uważacie ze wszystko co naturalne jest ok to po co szczepicie? Nie macie kompletnie żadnych dowodów potwierdzających Wasze tezy. Gdyby to byla prawda to wieczność osób urodzonych w latach 70, 80 i 90 to byli by slabi chorowici ludzie bo kobiety wtedy szybko przechodzily na mm często nie mając wyboru bo macierzyński trwal 3 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze badania naukowców mówią za szczepienia szkodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko matki to najlepszy pokarm dla niemowląt, ale nie jest eliksirem nieśmiertelności. Warto karmić, ale to, co się obecnie wyprawia wokół kp to jakaś paranoja. Z jednej strony panuje niemal kult karmienia piersią, są matki, które zdają się wierzyć, że ich mleko ma jakąś magiczną moc, a bez niego ich dziecko będzie chorowite, niedorozwinięte i nie zda do zerówki. Zewsząd słyszy się karm, karm, karm za wszelką cenę. Z drugiej strony młoda matka, która napotyka w trakcie karmienia na jakieś trudności nie ma co liczyć na wsparcie i fachową pomoc. Bo ściskania cycków przez sfochowaną położną w szpitalu nie można zaliczyć do fachowej pomocy. Dlatego młoda kobieta, której zaraz po porodzie mleko z piesi nie tryska uznaje, że nie ma pokarmu i poddaje się rezygnując nawet z prób karmienia. Do tego z karmienia niemowlaka robi się jakiś problem społeczny. Każdy ma nadzwyczaj dużo do powiedzenia na temat jak karmić, gdzie karmić, jak długo, czy wypada, czy nie wypada. A najwięcej do powiedzenia mają ci, co nigdy nie karmili i karmić nie będą. Czyli tatusiowie i teściowe, co swoje potomstwo wychowały na krowim, albo na mleku w proszku. Brakuje zdrowego, racjonalnego podejścia do kp. Zamiast wywoływać zbiorową histerię, powinno się młode kobiety edukować. Uczyć je, że mleko matki to najlepszy i najbardziej wartościowy pokarm da niemowlaka, ale nie antidotum na całe zło świata. Karmienie piersią nie sprawi, że Twoje dziecko nigdy na nic nie zachoruje, ale może zwiększyć jego odporność. I jeśli Twoje dziecko dostało szóstkę z przyrody, a córka sąsiadki tylko 4+, to wcale nie dlatego, że Ty karmiłaś trzy lata, a ona tylko sześć miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet maż przekbakuje cos, ze jedzący na stojąco maluch (ostatnio tak lubi) dziwnie wygląda.. Xxx NA pewno dziwnie to wygląda karmiłam do 5miesiąca i nie wyobrażam sobie karmić obecnie moją 2letnią córkę na stojąco,czy inaczej,po co? Na kolacje je kanapki z serem i ogórkiem.. W wielu krajach długie karmienie piersią jest wybierane jako naturalne, bo jest ekonomiczne i tanie. W ten sposób pokarm przekazuje się najdłużej tam, gdzie panuje głód lub trudne warunki sanitarne. Istnieje problem z wysokim ryzykiem zatrucia oraz kłopot z przechowywaniem żywności w odpowiednich warunkach. Dla mam w takich rejonach świata karmienie dzieci przez cztery lata a nawet dłużej jest sposobem na danie potomstwu wartości odżywczych, których nie mogłyby one otrzymać w inny sposób. Karmią piersią, by dzieci mogły przeżyć. Rzadziej dlatego, że same tego chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W krajach trzeciego świata karmi się piersią dzieci do czwartego roku życia, albo i dłużej, bo to jedyny sposób, żeby te dzieci w ogóle dożyły tego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z osoba z godz 17:14 prawie we wszystkim, nie zgadzam się że zwiększa odporność, z tego co widzę jest to bez znaczenia czy dziecko bylo na kp czy mm. Karmienie piersią jest zdrowe i jestem za nim ale maksymalnie do roku. Przez rok dziecko zje co ma zjeść zdrowego z mleka, zreszta najwartościowsze jest w pierwszym miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko ze badania naukowców mówią za szczepienia szkodzą. xx szkodza w jednostkowych wyjatkowych wypadkach, np kiedy dziecko jest bardzo slabe. Powiela sie w kolko w internecie wypowiedz 1-2 lekarzy na temat szczepionek i autyzmu, a te twierdzenia zostaly dawno obalone przez nauką, nie znaleziono zadnych relacji. Ludzie, dlaczego wazniejsze jest co powiedzila babcia, ciotka, sasiadka niz naukowcy, lekarze z calego swiata? Wkliknijcie sobie w internet te tematy, nie wypowiedzi na forach typu kafe, tylko takie, ktore podaja konkretne wyniki wiarygodnych ( nie jednostkowych) badan w powaznych instytuacjach naukowych na swiecie. Przeciez kazdy ma dostep do internetu!!! Uwazacie,ze profesorowie najlepeszych uniwersytetow i placowek naukowych swiata sa głupsi niz szwagierka ciotki sasiadki? ciemnogród. Ile ludzi kiedys umierało na gruźlicę, jak straszna jest choroba Heinego Medina... I akurat matki karmiace piersia sa na ogol swiadome, czytaja, wybieraja , wiec i takze szczepią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×