Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Straciłam przyjaciela od rozmów i muzyki

Polecane posty

Gość gość
Mam nadzieję, że Ci się poprawi. Czasem się zastanawiam czy przyjaźń byłaby możliwa ale po co karmić się złudzeniami. Z czasem powinno być lżej, ja też mam nadzieję, że wystygnę niczym woda zdjęta z kuchenki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem nie myślę, zapominam? ale wystarczy że usłysze jakąś naszą muzykę i wszystko wraca i tęsknię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem etatowym przyjacielem od rozmów i muzyki. Działalność prowadzę na zasadzie wolontariatu oraz ze wparciem z funduszy z programu Innowacyjna Gospodarka, a więc nieodpłatnie. Oferuję wsparcie w zakresie rozmów na temat dowolny, w tym na tematy kontrowersyjne oraz zupełnie odjechane oraz prezentacji muzyki z gatunków: rocka, jazzu, muzyki poważnej od dawnej do współczesnej awangardy, nieobca jest mi również muzyka filmowa i twórczość niektórych artystów wytwórni niezależnych oraz muzyki improwizowanej. Zapraszam do kontaktu pod adresem rozmowyimuzyka@gmail.com .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aut
Hehe cóż za bezinteresowność i wielkoduszność :) Aż doprawdy podejrzane :) A przyjeżdżasz do potrzebujących?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko interwencyjnie do 50 km. Dalszych podróży Unia nie finansuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aut
Bardzo kusząca taka pomoc ale może ktoś inny się odezwie, ja osobiście podziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też dziekuję, nie chcę przyjaciela na etacie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nalegam. To propozycja nie dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę, ja tak nie potrafię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To proces, u każdego inaczej może przebiegać, każdy jest inny :) Mogę powiedzieć co mnie pomaga. Spróbuj nie wpadać w "trans" myśleniowy na temat tej osoby, jak Ci się zdarzy przerwij to szybko jakimś zajęciem np. idź zrób herbatę, idź na balkon, zrób cokolwiek ;) Bo jak się zagłębisz to trudniej "wyjść". Przestałam słuchać muzyki, która mi się kojarzy z tą osobą (wcześniej wręcz miałam seanse słuchając takiej muzyki ale to powodowało jedynie dołowanie samej siebie a i łzy kapały). Próbowałam trochę trzeźwiej patrzeć na jego zachowanie, zauważyć granice pomiędzy moim wyobrażeniem a rzeczywistością. Obecnie (nie moge w to uwierzyć) "jego" muzyka na mnie nie działa :) Mogę jej słuchać jak każdej innej a jego obraz nie jawi mi się przed oczyma. To co wydaje mi się najlepsze to przekierowanie uwagi na osoby mi bliskie, będące przy mnie :) Ponaprawiałam parę błędów. Mam teraz trochę spraw związanych z pewną okazją i dzięki Bogu coraz rzadziej rozmyślam o osobach których przy mnie nie ma. Może coś Ci się przyda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez sie nad tym zastanawialem dlaczego skoro kobieta sie dobrze dogaduje, dobrze czuje w towarzystwie przyjaciela to dlaczego nie chce zwiazku tylko samej przyjazni a chce zwiazku z kims kto moze ja wykorzystac albo zlamac jej serce, oraz nie dogaduje sie tak dobrze jak z przyjacielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo może ma męża , co? A Ty tam wyżej widać, że nie nadajesz się na przyjaciela, bo jak typowy facet, widzisz tylko w kobiecie kandydatkę do związku. Przyjaciel to przyjaciel i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nad czym tunsię zastanawiać? Wszystkie babki placzące nad stratą przyjaciela mają już partnera, z którym nie bardzo im się układa a przyjaciel to tampon emocjonalny. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm niektóre kobiety mają ogromny pociąg do złych chłopców (testosteron najczęściej bije od nich na km), często są świetnymi uwodzicielami a ich pewność siebie podnieca, są ryzykantami, mają mężną budowę.. mogę jeszcze wymieniać godzinami ich ekscytujące aspekty. Kobiety wobec takich facetów często są zwyczajnie słabe (pomijam tu cechy psychiczne kobiet które również mają wpływ) bo biologia tak je niesie do samców alfa. Czasem może pojawić się taka iskra że trzeba straż wzywać. Nie wszystkie kobiety jednak tak działają. Smutne to w sumie że dają się podpuścić bo później one cierpią i ci dobrzy znajomi. W moim przypadku to "przyjaciel" był takim samcem alfa dlatego między innymi został pożegnany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle tylko, że faceci nie chcą być tylko naszymi tamponami..No może jak by to prawie dosłownie potraktować , to jak najbardziej.Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samiec alfa nie nadaje się na przyjaciela. Raczej wybieramy sobie kogoś podobnego do geja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry 20.28, ale bycie tamponem w jakiejkolwiek formie to nie wygrana w lotto. Dziwisz się facetom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aut
20:30 Zgadzam się ale na początku wydawał się spokojniejszy, byłam uśpiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aut
Ja zaznaczam że słowo tampon brzmi trochę zbyt instrumentalnie. Czasem rzeczywiście kobiety szukają plasterka na emocje w postaci innej osoby, ja myślałam że znalazłam towarzysza ciekawych rozmów, ale zapewne braki emocjonalne również jakieś posiadałam. Absolutnie nie chciałam wykorzystywać tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałaś ale zaprzyjaźniłaś się z facetem, a nie z kobietą. Przypadek? Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to kolejny temat z serii "straciłam przyjaciela".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:44 Nie wiem czy czytałaś/eś ten temat ale od początku zaznaczałam że nie wiem jak nazwać tę relację, nie wydaje mi się przyjaźnią. Jest sporo mojej winy ale zbyt mało masz informacji żeby wiedzieć jak sytuacja wyglądała naprawdę. Ja nie szukałam męskiego przyjaciela, to on wyszedł z inicjatywą. Ja zrobiłam błąd zgadzając się. 20:46 A gdzie tę serię można obejrzeć? Bo nie widziałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby nie ten blad dalej byss zylya w niedwiadjomonosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu, na kafeterii. 1500 wątków było o stracie przyjaciela. A to, czy wystąpiłaś z inicjatywą czy łaskawie wyraziłas zgodę, nie ma większego znaczenia. Byłem takim przyjacielem od rozmów i muzyki wiele razy i naprawdę wiem, o co w tym wszystkim chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.02 Możesz jaśniej? ;) 21.03 Ok, masz swoje przeżycia ale uważasz że to daje Ci prawo na aż takie generalizacje? Przecież ja nie jestem jedną z Twoich koleżanek a Ty nie byłeś moim znajomym, dlaczego zakładasz powielanie jednego schematu wszędzie? Ale powiedz mi o co chodzi Twoim zdaniem w takiej znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to o co chodzi, napisz. Skoro jesteś facetem to na pewno to widzisz inaczej niż my kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zwiał.....ale sądzę że jak facet, to wiadomo o co mu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schemat zawsze jest ten sam. Jeśli kobieta chce się pożalić na męża lub innego partnera, idzie do przyjaciółki na wino, piją, gadają i wypłakują się sobie nawzajem jakie to świnie z facetów. Jeśli kobieta chce usłyszeć, że jest piękna, inteligentna, mądra i w ogóle wyjątkowa, bo mąż lub inny partner dawno o tym zapomniał, wtedy kobieta szuka sobie przyjaciela faceta. A że miło słuchać takie słodkości, to kiedy już przyjaciel facet się znudzi, a znudzi się zawsze, prędzej czy później, to i na kafe raz w tygodniu nowy wątek o stracie przyjaciela. No przesadziłem, raz na dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aut
"A to, czy wystąpiłaś z inicjatywą czy łaskawie wyraziłas zgodę, nie ma większego znaczenia." Pewnie nie ma bo tak czy siak i tak winne są kobiety, co? Dobrze rozumiem? Jest w Tobie sporo goryczy, zapewne jakaś zajęta chodzi Ci po głowie a nie pomyślałeś że sam możesz także ponosić winę za bycie przyjacielem? Nie wiem czy masz świadomość jak różnie relacje postrzegają kobiety i faceci. Mężczyźni notorycznie mają problem z nadinterpretacją damskich zachowań, bywa że uśmiech traktują jak flirt a rozmowę jak zaproszenie do łóżka. A później pretensje że kobieta ich zwodzi.. Pomyśl czy czasem zbyt często nie dopowiadałeś sam sobie czegoś czego nie było? Czy rzeczywiście non stop trafiałeś na takie "wykorzystujące Cię kusicielki" a Ty jesteś ofiarą? Kobiety to kobiety, wszystkie uwielbiają komplementy, adoracje i miłe słowa. Czy to oznacza że nie mają tego słuchać? Że to karygodne? Ja się przy swoim znajomym nie nudziłam wcale, przeszkadzały mi inne jego zachowania, nie do przyjęcia dla mnie. Nie nudziłam się więc w tym momencie już nie pasuję do Twego schematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×