Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak długo trwaly wasze najdłuższe ciche dni w związku

Polecane posty

Gość gość

U mnie potrafiły trwać 7 miesięcy i dopiero śmiers mojej siostry zbliżyła nas do siebie. teraz t owspominam z uśmiechem, bo w między czasie ja zmieniłam pracę i nic mu nie mówiłam i on tez zmienił nic mi nie mówiąc. Czasami są one ptorzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdarzają nam się. Po kłótniach godzimy się tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie ma czegoś takiego ale może jeszcze za krótko jesteśmy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku cichych dni?jak po tym można wrócić do normalności,czułości,bliskości?wiadomo ciche dni są czasem potrzebne ale to max 2-3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było 17 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te pół roku nie było przyjemne. Ale jak się pogodzilismy, to miłość, czułość, seks, wszystko wróciło z podwójną siłą. Zwyczajnie bardzo się za sobą stesknilismy. Oczywiscie nie polecam takich rozwiązań. Lepiej pogadać, wyjaśnić, odpuścić. Niestety my z mężem mamy takie głupie charaktery, że zamykamy się w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie słyszałam aby coś takiego trwało pół roku. Dla mnie to mega dziwne. Nie bardzo sobie potrafie wyobrazić jak to technicznie wygląda na co dzień. To sie tak da ? Są sprawy wymuszające komunikacje. Życiowe sprawy. I one sa na tyle częste że za ciężką cholere nie dałoby sie tyle trwać. No chyba ze ktoś by mieszkał w różnych mieszkaniach ale to wtedy jest separacja a nie ciche dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawia się wtedy "służbowo". Np. trzeba kupić to i to, 25 maja ide do lekarza, musisz wrócić wcześniej do domu, zeby zostac z dzieckiem ,jutro rano przychodzi hydraulik, bądźcie w domu ok 9. Tak to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym dnia nie wytrzymała. Moj facet od razu po klutni przychodzi i mnie przytula i sie godzimy. Nigdy nie trwalo to dłużej niż godzina wiec mozna powiedziec ze my mamy ciche minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestesmy razem 7,5 roku. Nigdy nie mielismy cichych dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy razem 6,5 roku i też nigdy nie mieliśmy cichych dni. A zdarzało się, że się tak pokłóciliśmy, że się któreś chciało pakować i wyprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też max 1-2 dni. Męża trudno wytrącić z równowagi w kłótni, ale czasami, zwłaszcza jak się czuje winny, dowali mi takim tekstem że uznaję że koniec rozmowy i przestaję się odzywać. Pół dnia chodzi sfochowany, drugie pół zaczyna tłumaczyć czemu to moja wina, w końcu przemyśli, uspokaja się i przeprasza. Nie wytrzymał chyba więcej niż dzień- dwa pod rząd, a generalnie bywa coś takiego raz na parę miesięcy. Pół roku takiej wrogości i milczenia, to już jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma u nas cichych dni. Za to rodzice meza potrafili pol nie rozmawiac. Rozwiedli sie po 20 latach mazlenstwa. Do d**y taki zwiazek.gdzie ludzie strja fochy jak male dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety u mnie bardzo często maż po kłótni zawsze ma ciche dni, najdłużej 14 dni koszmar, nie wiem czy dłużej z nim wytrzymam bo czuję się wykończona takim zachowaniem. Gdyby sie zdarzało raz na pół roku ale raz na dwa mes to oszaleć można jak małe niedojrzałe dziecko.Powiedziałam mu że takiego zachowanie to żadna kobieta nie Zniesie. I najlepiej gdyby nikomu d**y nie zawracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:42 ja nie mówiłam, że to nie jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×