Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidzę tego mitu,że na macierzyńskim jest czas na rozwój. Chyba z opiekunką.

Polecane posty

Gość gość
16:57 a kto im broni? Oni sami się migają, to co, mam mu gardło poderżnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co gdybyście miały 3-4 dzieci? Co wtedy? Sa kobiety co maja dwójkę rok po roku i dają radę świetnie i nie plączą. Moja szwagierka ma 4 dzieci w wieku: 12,7,2 lata i 5 miesięczne i jakos daje rade a mąż jest strażakiem i ma służby po 24 godziny także często nie ma niczyjej pomocy i żyje. Zawsze umalowana, dom czysty, zawsze ugotowane a dzieci nauczone. Zaznaczam ze nie jest kura domowa. Pracuje od 14 lat. Tylko mąż kiedy jest pomaga jej jak tylko może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:59 Dokładnie. Odezwały się plebejuszki których chłop zarabia w porywach 1500 zł więc robi jak robol od 7 do 15. Mój mąż zapier...ala w korporacji za grubą kasę byśmy na wszystko mieli i po mopsach nie latali, u niego można przyjść najwcześniej na 10tą, wcześniej nie ma sensu bo i tak nic nie zrobi, tylko ciągają na kawy i pieprzenie głupot, a jemu płacą od wykoannej roboty a nie picia kawek. Dlatego chodzi na 10tą, do tego dojazd 40 minut więc w domu jest 18:40 i gdzie ja mam mieć czas dla siebie? Mądre są te których stachu robi 7-15 jak za komuny. Mój tez może tak robić, kopać rowy 7-15 ale sorry nie chcemy być biedakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:02 te co miały 3-4 dzieci to za przeproszeniem tępota która nie wie że się na uja gumę zakłada. One po latach wspominają to jako piekło, kierat, zapier**ol. Patrz Chylińska, patrz moja kuzynka, moja babka i inne kobiety które wpadły rok po roku. Zadna z nich nie mówi że poleca, każda jęczy że miała przeyebane. Każda tez odradza mi ten krok. Może kury domowe mogą rodzić taśmowo, ja nie. Wiem, ze mój syn będzie jedynym naszym dzieckiem. Daje popalić, a ja mam inne ambicje niż grzęźniecie w pieluchach na lata. Zamierzam nadal się kształcić choć jedne studia już mam i wrócę do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam. gdy mój syn skonczyl rok, to poszlam na podyplomówkę. uczylam sie gdy spal-dalam rade. dwie godziny dziennie. problem zaczał sie gdy poszlam do pracy. rece opadaja. co sie dzialo. never ever. nigdy wiecej.i to byly tylko dwa miesiace i byl egzamin ale ndal wspominam to czarno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16. 48 Pytasz czy mialabys zrezygnować ze studiów. Przy niektórych byś zrezygnowała bo ledwo stoisz na nogach o skupieniu się nie wspominając przy takich rykach. No ale biorę pod uwagę ze są osoby którym wystarcza 4godziny snu i nie mają zawrotów glowy i mdłości od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje po 8 h dziennie od 7:30 do 15:30. W domu nie ma go okolo 9 godzin. Ja pracuje od 8 do 16. Maz kilka razy w roku wyjeżdża na 2 tyg i 3-4 razy w miesiącu pracuje po 24 h ale zazwyczaj jest to te 8 godzin i zarabia dobrze. Mamy 4 pokojowie mieszkanie w duzym miescie bez kredytu i stac nas na spokojne zycie.Pomaga mi w sprzątaniu, odbierania syna z przedszkola a teraz jestem w drugiej ciąży i wiem, ze bedzie pomagal przy kąpaniu, wstawaniu do dziecka, bedzie chodzil na spacery czy sie zajmował abym mogla odpocząć. Możecie męża zagonić do czegos wreszcie. Maz moze tez w nocy wstac do dziecka albo skoro ma na 10 to rano sie dzieckiem zająć. Jest często ciężko i to rozumiem ale zawsze można dac rade. To po co miec dzieci skoro z nimi jest tak zle i te dzieci są takie okropne? Wszystkie wymęczone. Rozumiem na poczatku ale po kilku miesiącach można sobie wiele wypracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej mnie wkurza gadanie starych bab- a ja mialam piątkę, trójkę i dalam rade. i nagotowałam i naprasowalam. ja to ja. nie narobilam sobie dzieci i nie jestem przyzwyczajona do ciezkiej pracy- dla mnie zajac sie dwulatkiem to ciezka praca. i niewazne ze ty mialas wiecej, rocznik kurna 50 czy 60 z glebokiej wsi przyzwyczajony w czasie zniw do orki albo do krów smie mnie pouczac ze mial gorzej. my pokolenie z miasta nie mamy takiej twardej skory i takich umiejetnosci. dlatego kazdy niech patrzy na to JAKI MAM SILNIK A NIE ZE TY MIALAS SIÓDEMKE I CI BYLO CIEZEJ. JA NIE MAM TAKIEJ MOCY JAK TY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisalam prace magisterka, obronilam sie i zrobilam prawo jazdy. Da sie ale nie jest to latwe. Trzeba sie spinac, ale jak sie naprawde chce to da sie rade :-P a liczyc moglam tylko na pomoc meza - najblizsza rodzina 250km od nas :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:11 dokładnie, moja babka ciągle mnie wk******a tym gadaniem. Dziadek jej narobił po pijaku (wiem, patologicznie) szóstkę dzieci i co?Ona mi się chwali jak to ona dawała radę a dzisiejsze dziewczyny t mięczaki. Tylko że mnie rodzice kształcili i ja się wykształciłam na studiach, a nie mam 5 klas jak babka. CO innego mi w duszy gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem bo moi sąsiedzi maja 4 dzieci i sa lekarzami, ona jest pediatra i uwielbia dzieci. Moja szwagierka ma 4 dzieci bo tak sobie zaplanowali, maja pobudowany duzy dom i oboje pracują. Jakoś nie widzę w tych przypadkach patologi. Niektórzy kochają dzieci i dom pelen dzieci to dla nich radość. Każdy ma inne wartości. Dla mnie 2 dzieci to maks ale strasznie szanuje rodziny które maja tyle dzieci o ile nie jest to patologia tylko normalne domy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:13 powtórzę to jeszcze raz -pobądź tydzień z moim dzieckiem i pogadamy wtedy, czy tak wszystko się da. On ma coś takiego że jak matki nie ma przy nim dłużej niż 3 h to jest taki ryk że dramat. Nie mogę na dłużej wyjśc. A co dopiero studia, szkoły na weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwijać sie mozna na różnych plaszczyznach. Przed urodzeniem dzieci ukonczylam podwójne studia, podyplomówke, pracowalam w zawodzie, mialam sukcesy. Ale uważam, ze gdy dzieci były maleńkie i absorbujace , tez zdobywałam wiedzę - rozwijałam sie zupelnie w nowym dla mnie kierunku ( bo pzreciez nie byłam ani pedagogiem ani psychologiem, ani pediatrą). Duzo przeczytałam na temat rozwoju dzieci, ich zdrowia, sportów, diety, tego, jak mozna stymulowac ich rozwój intelektualny itd. Jak byly troche starsze - doksztalacalam sie,zeby precyzyjnie i zgodnie z prawda odpowiadac na ich naprawde skomplikowane pytania z roznych dziedzin - fizyki biologii, geografii, historii - bo dziecko wciaz pyta i dobrze jest wykorzystac te pytania na to,zeby rozszerzyc od najmlodszych lat ich wiedze o swiecie. Życie jest za krótkie na to, żeby siąść i zrzędzic, że czas ucieka bezproduktywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie denerwuje gadanie mojej tesciowej. bo jej tesciu po pijaku na wsi zrobil wlasnie szóstkę dzieci. i mnie poucza ze dala rade. super. gratuluje. ale ja nie urodzilam sie w 52 roku i nie bralam slubu zeby nie byc stara panna w wieku 19 lat i nie cieszylam sie jak glupia ze ktos mnie chce. mam inne priorytety i nie mam twardej skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak Ty do pracy wrócisz skoro dziecko placze po 3 h? Niestety nie bedzie Cie 8 h poryczy i przestanie no chyba, ze do pracy nie pójdziesz bo dziecko placze. A co jakbyś znalazła się w szpitalu chora. Uciekłabyś z niego bo dziecko placze? Nie. A dziecko popłakało by i przestalo bo przyzwyczailo by sie ze jest z nim tata czy ktos inny. Plączą po 3 godzinnach za matka tylko takie dzieci których matki nie dają zająć sie dzieckiem ojcu. Jezeli ojciec bierze czynny udział w wychowaniu to dziecko nie placze za mama tylko bawi sie czy spedza czas z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jak marudzil to go bralam na kompletne zad***e wózkiem z dala od ciekawskich babek i ciotek. beczał az zasnąl. i byl spokoj. po czwartej rundce przestal marudzic, potrafil nawet z bulka godzine w ciuchlandzie wytrzymac.hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:24 NO TO WYTŁUMACZ TO MOJEMU MĘŻOWI, kgtóry mało zajmuje się dzieckiem. A poza tym nie bardzo nawet ma jak, bo pracuje ponad 8 h dziennie plus dojazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:29 kurczę, nie miałabym sumienia dziecku tego uczynić ..wiesz o tym że on będzie miał od tego zaburzenia psychiczne? Poczytaj trochę fachowych artykułów, bo o książki cię nie podejrzewam. No ale tak jak ty robią właśnie takie byle jakie kobiety, które rodzą kolejnych robotników...ja chcę mieć człowieka wykształconego i wrażliwego, a nie buca którego własna matka zamiast utulić w płaczu, zostawiała na pastwę losu aż zrezygnowany przestanie płakać bo po co ma płakać skoro się nauczył że jest nieskuteczny, że matka ma go w d.... . Współczuję dziecku. Zimny wychów jest dobry ale dla świń. Ja jestem na wyższym poziomie ewolucji. Takim jak ty powinno się odbierać prawa rodzicielskie. Małe dziecko nie jest wyrachowane. Ono nie wie co to znaczy manipulować i nie umie tego robić. Jak płacze to coś komunikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu. Umawiasz się w weekend z koleżankami lub na długie zakupy tak żeby zeszło 5 h, odciągasz mleko, dajesz mężowi instrukcje i wychodzisz. Wiele mężów tyle pracuje a mimo to opiekuje się dziećmi. A i miej gdzies co mówi maz ze nie zostanie. Moj mąż super zajmuje się dzieckiem ale on chcial ****ardziej niż ja. I taka moja obserwacja: 99% mężczyzn nie powinno byc ojcem przed 30. A i Twój mąż to d**ek. Nie chciałabym z takim miec nic wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś zimny wychów jest we Francji i wiele wykształconych kobiet go stosuje a dzieci są mądre i zaradne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj stara nawet nie wiesz jakie ksiązki czytam w domu na tym bezrobociu, wlasnie jutro jade oddac 10 do biblioteki wojewódzkiej 40km od naszej powiatowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że się da i studia dzienne z niemowlakiem robić i kurs prawo jazdy...tylko nie oszukujemy się to jest najczęściej kosztem dziecka...:O, tzn. Że np. Siedzi ciągiem u dziadków, albo przed TV bo mama się uczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj tytuły jakie książki przeczytalas w czasie karmienia piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://rozumiserce.blox.pl/2013/09/Dlaczego-francuskie-dzieci-nie-grymasza-a-ich.html Proszę recenzja. A i poolecam książkę:" Dlaczego dzieci w Paryżu nie grymaszą" Fantastyczna. Przeczytajcie chocia recenzje / skrót książki, jest w linku. To nie ja od lumpeksu. Uważam, ze we Francji maja fantastycznie podejście do dzieci i mają czas żyć mimo ze maja dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem Male dzieci umieją manipulować. Dziecko widzi że kiedy placze mama je bierze na ręce i placze coraz więcej aby więcej byc noszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prace pisalam po nocach, kurs na prawo jazdy taki na dwa weekendy robilam a potem jazdy poznym wieczorem midzy 19-22 takze corke tatus juz tylko kladl spac. Wszystko kosztem mojego snu i czasmi trzeba bylo sobie to czy owo odpuscic - np. przymknac oko na maly balagan, relaksu prawie zero, zero ksiazek, tv, odwiedzin no i kafe :-D Ale nikt mi nie wmowi ze kosztem dziecka :-D predzej malzenstwa bo dla meza malo czasu i co wieczor na maksa zrypana bylam. Ale maz z nudow wlasna firme zalozyl i jak ja sie do polnocy z praca meczylam on tam sobie na kompie tez cos dlubal i nawet niezla kasa z tego byla. No ale to byla meczarnia troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to były twoje pierwsze studia? No nie wiem czy nie kosztem dziecka, jak Byłaś zrypana po nocnym pisaniu...już widzę jak rzesko lecialas po takich nocach na spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś 16:59 Dokładnie. Odezwały się plebejuszki których chłop zarabia w porywach 1500 zł więc robi jak robol od 7 do 15. Mój mąż zapier...ala w korporacji za grubą kasę byśmy na wszystko mieli i po mopsach nie latali, u niego można przyjść najwcześniej na 10tą, wcześniej nie ma sensu bo i tak nic nie zrobi, tylko ciągają na kawy i pieprzenie głupot, a jemu płacą od wykoannej roboty a nie picia kawek. Dlatego chodzi na 10tą, do tego dojazd 40 minut więc w domu jest 18:40 i gdzie ja mam mieć czas dla siebie? Mądre są te których stachu robi 7-15 jak za komuny. Mój tez może tak robić, kopać rowy 7-15 ale sorry nie chcemy być biedakami." tak tak wmawiaj sobie ze kazdy kto pracuje od 7 do 15 zarabia najniższa . Za to twoj maz który pracuje od 10 do 18 i zarabia krocie hehe żałosna jesteś . Masz jedno dziecko i nie potrafisz znale czasu dla siebie ? Jesteś kiepsko zorganizowana , Dla mnie macierzyński to byl luzzzzz . Miałam czas na wszystko i nie mam meza ktory pracuje od 7-15 tylko zwyczajnie jestem dobrze zorganizowana i nie byłam na każde kwikniecie dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:59 Dokładnie. Odezwały się plebejuszki których chłop zarabia w porywach 1500 zł więc robi jak robol od 7 do 15. no i? Mój mąz tez pracuje w korpo. Zaskoczę cię ja również. Mało tego. Dodatkowo prowadzę firmę. Dziecko jęczy? To pojęczy i przestanie. Jeszcze żadne mi się nie zrzygało z tego jak tu któras twierdziła. Dziwne, że na klepanie na kafe jest czas a na własny rozwój nie ma. Czaję jezeli komuś się nie chce - ok. Ma prawo. Ale niech nie pierniczy głupot, że nie ma na to czasu bo mnie śmiech ogarnia. Są takie dni, że mi się nie chce, ale nie wmawiam wszystkim dookoła, że nie mam czasu bo dziecko małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do cholery mamy rok macierzyńskiego a nasze mamy 3 mies a później babcia albo niania, żłobek, przedszkole i jakos żyjemy i nic nam nie jest. Czy to było naszym kosztem? Nie sądzę. Wiele osób z naszego pokolenia jest dobrymi ludźmi i szanuje rodziców a te gnojki w dzisiejszych czasach rozpuszczone, wychuchane i wredne. Przeczytaj link który ktos tu wstawił. Rodzicie we Francji wieczorem maja czas dla siebie i dziecko to szanuje, po 3 mies śpią prawie cala noc i rodzice nie sa na każdy pisk i krzyk. Ale u nas moda z ameryki na bezstresowe wychowanie. A i szczęśliwa i spełniona mama to szczęśliwe dziecko. Moja mama jak byliśmy mali robila 2 kierunki studiów i pracowała. ja i dala super rade ale tata jej bardzo pomagał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×