Czy powinnam się martwić? 10 miesięczne niemowlę nie

Mój synek skończył 10miesiecy. Nie pokazuje paluszkiem, nie powtarza niczego co ja mu pokazuję czyli żadnego papa brawo itp, ignoruje zakazy i nie uczy się na błędach - jakby się nie bał ze zrobi sobie znowu krzywdę, z drugiej strony boi się dźwięków typu odkurzacz suszarka blender. Ogólnie jest bardzo placzliwy, ma lęki nocne (wybudza się z panicznym krzykiem), ogląda tv stojąc bezpośrednio przy ekranie. Nie znosi sie ubierac, myc glowy, gryzie tylko rzeczy niejadalne, je tylko polplynne papki (coś jak krem). Czy te rzeczy powinny mnie juz niepokoic czy mamy jeszcze czas na zamartwianie się?

Jeszcze nie czas na panikę, ale bądź czujna. Mój syn rozkręcił się z tymi umiejętnościami ok. 14-18 miesiąca, może tylko z jedzeniem nie było problemu. Też już widziałam w jego zachowaniu niepokojące objawy, byłam u neurologa, laryngologa itd. Nawet u ortopedy, bo chodził i nadal ( ma 3 lata) chodzi na paluszkach. Jest już jednak znacznie lepiej, coraz lepiej mówi, skupia się na tym, co ogląda, nie wydziela się i nie męczy (koszmar dwóch pierwszych lat).

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Niby wiem ze jeszcze jest malutki ale jak się naslucham ze powinnam go uczyć tego czy tamtego (a ja go uczę tylko on nie lapie) to myślę ze może coś nie tak jest.

Te placze w nocy to moze na zęby bo czesto dzieci tak maja. To nie są zadne lęki nocne tylko , jak juz to nadmiar wrażeń za dnia. To ze jest nieuwazny tez jest normalne, dlugo jeszcze tak bedzie. Dzieci czesto tez boja się halasujacych urzadzen. Moj synek tez dlugo nie pokazywal palcem, nie umial machac itd, corka opanowala to duzo szybciej. Dzieci sa rozne i kazde rozwija sie w swoim tempie. Co do jedzenia to probowalas autorko podawac wczesniej jedzenie rozdrobnione a nie przetarte? Musisz próbować, nauczy sie.

Też myślałam o zębach ale neurolog stwierdziła ze to lęki właśnie. Z jedzeniem próbowałam wszelkich kombinacji A że nie możemy pozwolić sobie na spadki wagi (niska waga) to karmię byle jadł ale i tak są problemy (zaciska usta). Wymioty nasilają niechęć do jedzenia więc robię co mogę żeby ich uniknąć.

Jeszcze masz czas żeby się martwić. Staraj się jedynie uspokajać go na noc, kąpiel, butelka czy pierś, masaż, mała lampka- mój pięciolatek dalej krzyczy jak się obudzi w zupełnej ciemności. Niechęć do ubierania się i mycia głowy jest zupełnie w normie, mało które dzieci lubią i tolerują, tak samo jak strach przed pewnymi dźwiękami (blenera np. bały się prawie wszystkie znajome dzieci). Co do jedzenia, powinien ćwiczyć już z jedzeniem chrupek, drobnym makaronem czy ryżem w zupce, ale czasami raz się zakrztusi i ma lęk później, albo po prostu nie chce. Próbuj dalej, różne faktury, temperatury, smaki,może coś zaskoczy. Nie piszesz też ile ma zębów, mój bratanek np. mial tylko dwa w tym wieku i też tylko na papkach był. Ale na tv mu nie pozwalaj jeszcze, i to stanowczo....

Lampka całą noc sie swieci. Zasypia ok ale budzi się niedługo po zasnieciu właśnie z krzykiem. Ma 4zeby i odkąd je ma to nie daje rady z chrupkiem /biszkoptem czy co tam dam bo odgryzie i zaraz ma cofke. A tv czasem ktoś z nas dorosłych ogląda i właśnie wtedy idzie pod ekran (oczywiście zabieram go stamtąd ilekroć go przylapie). Nie wiem czemu z daleka go nie fascynuje bo ponoć dzieci lubią się "gapic". Na razie nie będę się mocno przejmować, może się uspokoi i zacznie jakoś komunikować z nami.