Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdradzony po 25 latach.

Polecane posty

Gość gość

Witam.Mam na imię Mariusz I mam 43 lata,od 21 lat jestem żonaty a od 25 w związku. Moja żona to pierwsza I jedyna kobieta w moim życiu. Przez całe życie nigdy nie mieliśmy kryzysu, bez jakiś większych kłótni czy awantur. Zawsze byliśmy dla siebie olbrzymim wsparciem i zawsze mogliśmy na siebie liczyć.Jeśli chodzi o sex to myślę że może to i nie jest to co 20 lat temu ele (tak mi się wydaje ) ale cały czas jest fajnie, razem potrafiliśmy rozmawiać o naszych fantazjach o tym co nas podnieca.Moja żona jest piękną kobietą a cały okres była wspaniałą matką (mamy dwójkę dzieci ) i zawsze myślałem że nic i nikt nas nie rozdzieli ,aż do przedwczoraj Chciałem sprawdzić pocztę a ze komputer był zajęty wziąłem żony smartphona a Ona nie wylogowala się ze swojej więc to co tam przeczytałem. .... Żona od razy się do wszystkiego przyznała. Od 3 lat pisali sobie wiadomości a od roku sypiali (twierdzi ze 5 razy ),a nadomiar złego jest to mąż Jej koleżanki. Oczywiście łzy płacz i błagania o wybaczenie. Nie da się opisać to co człowiek czuje, poprostu totalny paraliż. Sama myśl o rozstaniu przeraża mnie .Jest dla mnie jedyną miłością dla której oddał bym własne życie. Jej zapach jest dla mnie magnesem a nasze wspólne przytulanie się było lekiem na wiele trosk. Może ktoś z was był lub jest w podobnej sytuacji i coś doradzi, ja biję się z myślami co robić, dać szansę czy odejść. Zawsze myślałem ze jestem odpornym facetam i ostatni raz (oprócz narodzin corki) płakałem w dzieciństwie. Dziś wyje jak jak ostatnia beksa.Będę bardzo wdzięczny o rozsądne rady. Ps.przepraszam za błędy ale piszę ten post z telefonu. Pozdrawiam Mariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie wiesz nawet jak dlugo z zona jestes nic dziwnego ze zdradzila :P , 21, 25 ? rozne posty piszesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Nawet sobie nie wyobrażam co musisz czuć. Trudno w tej sytuacji cokolwiek doradzić. Daj sobie trochę czasu. Jeśli możesz - wyjedź na parę dni, przemyśl, zdystansuj się. Decyzje podejmowane "na gorąco" często są błędne. Najgorsze chyba jest to że z jej strony to nie był krótkotrwały, nic nie znaczący romans. Nawet nie wiesz co ona tak naprawdę do ciebie czuje. Masakra.Ja jestem mściwa i bez względu na ostateczną decyzję, zatroszczyłabym się żeby koleżanka twojej żony dowiedziała się co robi jej mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×