Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ona5

Co sądzicie o takiej sytuacji?

Polecane posty

Chciałabym poznać waszą opinie o mojej historii a więc.. Miałam kuzyna którego nie widziałam nigdy na oczy, gdy się dowiedziałam że miał wypadek napisałam do niego i jak się okazało nawet nie wiedział o moim istnieniu. Wtedy zaczęliśmy ze sobą pisać (on mieszka w za granicą ja w Polsce), było to ok września 2014 roku. W wakacje 2015 pierwszy raz się spotkaliśmy i widać było że oboje chcemy czegoś więcej, potem kolejne spotkania. W grudniu postanowiliśmy być razem, spotykaliśmy się co jakiś czas, dużo rozmawialiśmy na skype i uważam że dobrze się znamy a między nami praktycznie nie ma kłótni. Nasi rodzice wiedzieli tylko że się znamy i widujemy. Ostatnio postanowiliśmy sprawić sobie świąteczny prezent, jego mama zaczęła coś podejrzewać a on przyznał się jak jest, jak można się spodziewać są kłótnie i tu chciałabym opowiedzieć ze szczegółami. Na wstępie zaznaczę że prawnie i religijnie nie istnieją przeciwwskazania. Wspólnym przodkiem jest prababcia czyli to 6 stopień pokrewieństwa między nami. Największy problem robi jego matka zdarzyło się że gdy z nim rozmawiałam to przyszła zrobiła awanturę, zwyzywała mnie od patologii i zaczęła straszyć moimi rodzicami, w zasadzie jego ojciec mówi mało na ten temat. Jego matka spełniła swoje groźby i zadzwoniła do moich rodziców. W pewnym sensie rozumiemy ich sprzeciw ale to co robią to już przesada, na świecie dzieją się o wiele gorsze rzeczy, a tacy ludzie jak my się zdarzają. Tato mi zabrania bo ,,wstyd“ ,,co rodzina powie?“ itd. przejmuje się wszystkimi tylko nie mną i tym co ja czuje, dodam że z tamtą rodziną się nie widujemy i nie kontaktujemy. Ja z chłopakiem spotkaliśmy się z własnej woli. Jedynie moja mama mnie po cichu broni chociaż też nie jest dumna. Między nim a mną jest 4 lata różnicy i jest już pełnoletni a ja za jakiś czas będę. Nie mamy zamiaru się rozstać i traktujemy się poważnie. Jego siostra i moja przyjaciółka nas akceptują. Nie oczekujemy od rodziców gratulacji itd. tylko żeby to przyjęli do wiadomości i nie mamy zamiaru ich zmuszać żeby się lubili czy coś. Chcielibyśmy poznać opinie obcych osób na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się, rodzina zawsze krzywo patrzy na takie sprawy, prawnie i religijnie nie jest to zabronione. Kazirodztwo jest dopiero wtedy, kiedy dochodzi do zbliżenia między osobami, które spokrewnione ze sobą w prostej linii. Więc nie przejmujcie się i bądźcie po prostu razem szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Po pierwsze troche dla mnie dziwne, ze nigdy chlopaka nie widzialas a jak sie dowiedzialas o wypadku (pomimo, ze to taka daleka rodzina) to do niego napisalas, ot tak. Zakladam wiec, ze wiedzialas o jego istnieniu. Po drugie, to nie ma sie czym przejmowac bo to i tak nie ma zadnej przyszlosci i to nie dlatego ze jestescie spokrewnieni, a jedynie dlatego, ze takie mlode zwiazki prawie nigdy sie nie utrzymuja. Najwazniejsze teraz w tm wszystkim jest jednie, zebys sie dobrze zabezpieczala. Cala reszta zalatwi sie z czasem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO. Następnym razem będzie o odnalezione córce w której się ojciec zakochał. I dojdziemy do następnego zwyrodnienia, czyli kazirodztwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×