Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marzycielka321

miłość

Polecane posty

Gość marzycielka321

Witam, mam wielki problem chodź to nie jedyny w moim niedługim życiu. Zakochałam się. Gdy pierwszy raz go ujrzałam od razu wpadł mi w oko, jednak później o nim zapomniałam bo nie widziałam go rok, jak nie więcej. Nadszedł czas abym poszła do gimnazjum.... trafiłam do klasy z nim. Z początku zwykły kolega jednak po czasie przerodziło się to w zauroczenie później w miłość. Cały rok podchody. W wakacje byłam przeszczęśliwa, wyznał mi miłość. Jednak moje szczęście nie trwało długo. Nagle przestał pisać. Początek roku... cisza. Po miesiącu pewna dziewczyna powiedziała mi wiele przykrych słów, które na mnie powiedział. Czekałam miesiąc aż się odezwie, wytłumaczy lecz on milczał. W końcu odważyłam się i chciałam wyjaśnić sprawę. Doszło do tego, że niby ja byłam winna bo to ja nagadałam na niego tak mu powiedziała ta dziewczyna, jednak to były kłamstwa nic nie mówiłam o nim złego. ( ta sama co powiedziała mi o nim.) Doszliśmy do porozumienia jednak coś pękło... przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Znienawidziłam go, był innym człowiekiem, nie był już taki jakim go pokochałam. Nastał rok ciszy i nienawiści. Po kolejnych wakacjach moja nienawiść osłabła. Dzięki mnie zaczęliśmy rozmawiać (trochę). Czasem mam wrażenie, że wciąż coś do mnie czuje... ustałam raz w drzwiach sali on stał za nimi trochę dalej naprzeciwko mnie i patrzeliśmy się na siebie dopóki powoli się nie wycofałam i schowałam za drzwiami. Patrzy się nieraz na mnie w dziwny sposób, do wszystkich jest śmiały tylko do mnie taki wstydliwy i poważny, z nimi żartuje ze mną rozmawia tak w stresie czy coś. Jednak znów powiedział na mnie to samo i chyba nawet chciał żebym się o tym dowiedziała bo nie krył się z tym co mówił. Usprawiedliwiam go tym,że może był o coś zazdrosny czy coś. Wiem głupia jestem, nie mogę się od niego uwolnić,wciąż go kocham, a zarazem nie znoszę.( Ta dziewczyna na pewno się w nim nie zakochała jak coś.) I co na to powiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij się nauką dziecko.. idź do liceum, potem na studia.. zrób kariery albo nie zrób kariery, życie nie raz kopnie cię w dupę.. a co ja mówię? to przecież moje życie... a ty, łaź za nim aż wyłazisz.. jeżeli za 5 lat nic nie będzie to odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka321
I tak odpuściłam sobie, mam taką zasadę. To chłopak ma zabiegać o dziewczynę nie na odwrót bo inaczej nie będzie cię szanował. I proszę o spokojniejszą wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka321
Chodź uczucie wciąż pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×