Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mial byc slub i dzieci w planach a moze byc rozstanie?

Polecane posty

Gość gość
Glupia jestes! On cie nie kocha. Gdyby kochał zawsze stalby po twojej stronie. A ty jeszcze sie plaszczysz, sama pracujesz na brak szacunku z jego strony. Faceci to zdobywcy, nie chca miec podane na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech bedzie, ze faceci to zdobywcy, ale jesli nie pokazemy, ze nam tez zalezy to jest wtedy ok? Wczoraj narzeczony przed polnoca napisal smsa;, ze byl z rodzicami i nie mogl rozmawiac. Ja nie rozumiem gdy jestesmy razem nawet w restauracji to on zawsze i gdziekolwiek odbiera telefony od mamusi a dla mnie nie znalazl minuty czy 2 w ciagu calego dnia zeby zadzwonic i napisac smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ty glupiutka kobieto bez poczucia godnosci i szacunku dla samej siebie. Autorko szkoda mi Ciebie bardzo jestes zalosna i Twoj facet to juz wie. Albo Cie zostawi albo bedzie Toba poniewieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle Ludzi dobrze Ci tu radzi a Ty idziesz w zaparte donikad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój z radami, przecież nie każda kobieta musi być szanowana przez faceta, takiego wymogu niema.Niech desperatka zostanie ze swoim misiem, a my potem poczytamy topiki typu" nie liczy się z moim zdaniem, mam męza maminsynka, zostawił mnie z dzieckiem"Mało to takich diotek na świece, ale przecież chcącemu nie dzieje się krzywda,chce być poniewierana to i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy musi popelnic swoje bledy. Mi tez wszyscy mowili ze on mnie nie szanuje ze ma mnie za nic a ja jak ćma pchalam sie do ognia. Oczywiscie sie sparzylam. Skrzywdzilam siebie i dzieci bo teraz nie maja ojca. Widuje go z jego druga zona spotykamy sie z okazji urodzin dzieci i widze jak ona go mocno za morde trzyma. On skacze kolo niej i usluguje. Takiej baby potrzebowal a nie mnie potulnej i milej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, każdy musi przejść swoje, bo na słowo nie uwierzy. Też kiedyś leciałam jak ćma do ognia, alke na szcześcia facet pzregiął i miałam terapię szokową i sama ten chory układ zakończyłam.Wuduję go czasami jak wracam do rodzicó, żyje z niewolnicą zapuszczoną biedną kobietą, na dziwci drze się jak dziki, a mó mąż to facet z innej ligi, na dziecko głosu nie podniesia, mnie szanuje. Jak czasem pomyślę jak mogłam skończyć, to mam dreszcze, ale jakaś pani zamiast mnie tak właśnie skończyła i autorka też tak skończy, zrozumie tak jak my, po jakimś czasie w jakim to wielkim bagnie siedziała i zjakim totalnie beznadziejym facetem była, ale tego nie da się przyspieszyć, czasem trzeba dostać od życia z liscia, by uwierzć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koło mojego meza tez mama skakała. Teraz ona żałuje tego. Ale jak mi wypominal ze jego mama mu pierze i robi kanapki to od poczatku mowilam zeby jechal do mamusi i niech mu przy okazji loda zrobi. Chlopak przemyslal sprawe i jednak sam sie ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre dobre to z tym lodem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.42 ale Ty nie dasz sobą pomiatać i prawidłowo, a autorko liczy na cud który nigdy nie nastąpi i z uporem maniaka tkwi w tym chorym układzie, a to chyba zasadnicza róznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, stuknięta jesteś jak z nim zostaniesz, to będziesz mieć problem na całe życie jak to wszyscy w koło ważniejsi niż Ty :O Tak już zostanie. Zawsze będzie gdzieś na końcu listy. Nie tak to powinno wyglądać. Sama piszesz, że jak mamusia dzwoni to zawsze ma czas, a dla Ciebie nie. I tak co chwilę coś. Ma Cię w doopie. Proste jak drut. Mój mąż (aktualnie jesteśmy po 30-tce, 10 lat po ślubie) będąc ze mną jakieś 2 lata, młody szczyl był nawet 20 lat nie miał potrafił się swojej mamie przeciwstawić, jak ta mu delikatnie powiedziała, żeby się zastanowił czy jestem odpowiednią kobietą dla niego (chodziło o jedną pewną rzecz :P ). Już wtedy potrafił. Zawsze byłam dla niego numerem 1 i tak zostało. Ze swoimi rodzinami dogadujemy się bardzo dobrze, Rozumiem moją teściową, z tą jej obawą sprzed lat :) Ale mimo wszystko, mój już mąż stał po mojej stronie murem. I tak powinno być. Nie ma innej drogi, by małżeństwo było szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że temat powinien być już zamknięty. Autorka dostała mnóstwo dobrych rad. Same mądre słowa, nikt jej źle nie życzył. Podjęła swoją decyzję. Zrobiła, jak chciała. Pokazała gdzie jest jej miejsce w szeregu i już szkoda czasu tracić na doradzanie. Niech się bawią tak, jak lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwał się w końcu do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli facet wali takie teksty, że musi przemyśleć, zastanowić się nad wspólną przyszłością itp.to znaczy, że chce się rozstać... W moim przypadku wyszło mi to na dobre, poznałam innego, który akceptował mnie taką jaką byłam. Teraz jest moim mężem, kochamy się i szanujemy, mamy małego synka. Tamten po tym jak mnie rzucił pojechał na imprezę i poznał swoją juz była żonę, z tego co wiem to się schodzili i rozchodzi, finalnie się rozwiedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam, że byłam wtedy dużo młodsza i glupsza od autorki, bo też gdyby chciał wrócić to pewnie bym pozwoliła. Teraz mam 29 lat i w życiu bym nie pozwoliła sobą poniewierać więc autorko przemysł czy warto tracić czas z tym facetem. Ps. Ten ślub, dzieci to były konkretne plany? Bo ślub to tak z rok wcześniej już się planuje, załatwia lokal, kościół itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:34 dokładnie, ej życie, jej wybory, nie nasze małpy, nie nasz cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moglibyście być choć troszke bardziej wyrozumiałe. Nie jest łatwo zostawić faceta do którego się coś czuje po 4 latach związku. Jej zachowanie uważam za jak najbardziej naturalne. Aczkolwiek zachowanie faceta karygodne to fakt. Chodzi mi tylko o to żeby nie jechać tak po autorce...m jej i tak pewnie teraz ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 my wiemy, że jej zachowanie jest naturalne. Naturalne dla zakochanej i zaślepionej kobiety. Uciekaj autorko. Jeśli nie jesteś najważniejsza, nie będziesz szczęśliwa. Miałam takiego chłopaka i wiem czym to pachnie. Słuchał się siostry i matki, mnie nigdy. Nie chodzi o to, by był pod pantoflem ale by kolor ściany omówił ze mną, a nie z nimi, skoro mieliśmy zamieszkać razem. Może to trochę będzie ciężkie do strawienia ale obecnego męża stawiam przed każdym, nawet przed naszymi dziećmi (kocham je do szaleństwa, życie za nie oddam) ale to z mężem zostanę jak one za parę lat opuszczą dom. Twój partner ma złe priorytety i za kilka lat będzie to dla Ciebie nie do wytrzymania - zostawisz go, bądź on Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam uważnie pierwszy post autorki. I co zobaczyłam? Otóż, matka chłopaka zaczęła się rządzić w sprawie spędzania czasu, co oznaczało, że chciała po prostu posiedzieć w piżamie zamiast np: latać po mieście. Autorka napisała: chcę spędzać czas aktywnie zwłaszcza, gdy są goście. Czyli co? Wstawać śpiochy 7 rano już jest, myć się i idziemy zwiedzać miasto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce nie udało się narzucić swojego stylu życia teściom, którzy może pracują zawodowo i chcą się w święta po prostu wyleżeć w piżamie. Matka narzeczonego nie wlazła do kuchni i nie zaczęła gotować i podsuwać autorce czegoś, czego ona nie lubi, po prostu kawę pije po cieście, a nie do ciasta, jak w większości domów. Rodzina narzeczonego nie czuje się z autorką dobrze, bo autorka jest osobą narzucającą swoje zdanie. Może i byłaś autorko miła, ale szpilę i wtedy można wbić. Sama piszesz, że się kłócicie, ale nie piszesz jak często i o co. Narzeczony zarzucił ci, że go źle traktujesz itd. A teksty, że rodzinę zna całe życie, to było tak sobie, żeby ci dopiec. Jak są goście moja droga, to trzeba się trochę nagiąć do ich zwyczajów, a nie ustawiać im dzień pod twoje gusta. Chcesz iść w święta na basen, do kina? To idź, ale nie zmuszaj do tego innych. Wydaje mi się, że trochę sobie nagrabiłaś, a to co było podczas świąt z rodzicami narzeczonego, otworzyło mu trochę oczy. Żeby nie było. Raczej nie atakuję autorów topików, ale tutaj raczej to ty stanowisz większy problem, a nie narzeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:20 i 16:22 to jeden post, tylko mi go zespamowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,22 mysle dokładnie tak jak Ty. Autorka powinna przemyslec swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, jesli chodzi o jego rodzicow, to jesli wg was siedzenie wpizamie do 12 w dzien-codziennie gdy jedzie sie z goscine a gdy ja teoretycznie Pani domu jestem ubrana? Rzadzenie sie przez jego matke, w kuchni-przy kazdym daniu, uwagi nt stanu pralki, zmywarki, malo tego wstawila sobie pranie bez pytania, dla was to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzeczony poza ostatnim smsem wczoraj przed polnoca, ze byl z rodzicami i nie mogl rozmawiac. gdy dostalam esa od razu oddzwonilam, ale jego telefon byl juz wylaczony. My planowalismy wspolne zycie i dzieci, dla dziewczynki albo chlopca mielismy wybrane imie. W lutym mialam poznac reszte jego rodziny w drugiego konca Polski. Jesli chodzi o moje wady to denerwuje sie z byle powodu i bardzo mnie wtedy ponosi. Od dlugiego czasu prosilam go o konkretna rozmowe, ale zawsze bylo to spychane na inny termin. Nie myslcie sobie, ze jestem bez winy. Zawsze wina jest po 2 stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22 matka narzeczonego nie pracuje zawodowo. Tak, wina duza jest po mojej stronie, nagrabilam sobie. Chcialabym sie zmienic, ale nie widzac zmiany ze strony narzeczonego jest we mnie bunt. Podczas wizyty rodzicow narzeczonego, doszlo do sytuacji, ktora mnie wyprowadzila z rownowagi. Chodzilo o toeoretycznie ugadana sprawe z narzeczonym, ktory zmienil zdanie pod wplywem rodzicow. Ja czuje ogromny wplyw jego matki i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moge go odzyskac? Dzis mam takiego dola, ze nawet nic nie jadlam. A on dalej nie daje znaku ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, siedzenie do godz 12 w pizamce zwłaszcza w gościach dla mnie jest niedopuszczalne. Poza tym to teściowa jako gość powinna się troszkę "nagiac" do zwyczajów w domu gospodarza.A nie odwrotnie. Niestety moja teściowa jest taka sama.Wiec znam ten typ. Rządzi się wszędzie i zawsze .W moim domu czuje się delikatnie mówiąc jak u siebie.Moje dzieci traktuje jak swoje własne.Pod moja nieobecność potrafi zrobić mi w chałupie przemeblowanie. Wlazi mi do sypialni ,grzebie w szufladach itd. Ten typ tak ma niestety. W dodatku wszystko robi pod publike i sens jej zycia wyznaczaja jej znajomi i ich opinia .Na szczęście jakims cudem mój maz (również jedynak) zdaje sobie sprawę ze to stara egoistyczne wiedzma;)).Przepraszam - nie moglam się powstrzymac;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak sadze, mam ochote do niego znow zadzwonic. Doradzcie dzwonic czy sie zblaznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, daj spokoj. Jak mu zalezy to sie odezwie choc moim zdaniem jego argument o tym ze musi przemyslec znaczy ze chce zakonczyc ten zwiazek. To ewidentnie swiadczy tez o tym, ze nie jest pewnien swoich uczuc. Daj mu sie zastanowic bo narzucaniem i tak nie zmienisz jego decyzji a wrecz pogorszysz swpja sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc dziwne jest to ze od dwóch dni on nie ma z Tobą żadnego kontaktu, nie martwi się tym co ty myślisz, do jakiego doszłas wniosku, a może Ty też przemyślalas juz sprawę i nie czekasz juz na jego telefon..... Takie milczenie z jego strony to tylko kolejny przykład, że czuje się w tym związku jak Pan i władca. Z drugiej strony współczuję ci.Wim co czujesz sama kiedyś takie coś przeszłam. .Pamiętam ten stres, ten dołek. ..Tyle tylko , że mój chłopak szybko się odezwał po zerwaniu, nie kazał mi czekać tak długo, bo nie zanioslambym tego. zaczęliśmy od poczatku i jakoś poszło. Tylko , ze u mnie nie bylo teściowej w tle. Chodzilo tylko o jedna rzez ktorej nie mogl u mnie znieść. Potrzebowalam dostac takim obuchem w glowe zeby sie zmienic .Teraz jest moim mężem. Dotarliśmy się. Może i u was jest światełko w tunelu.Jak pisały zmęczony zycie nie jest czarno biale.Ale dwoje musi bardzo chcieć naprawić swoją relacje, dwójce musi zależeć tak samo. Czas ci wszystko pokaze.Narazie jedyne co mogę ci doradzić to postępuj zgodnie z tym co mówi ci twoja intuicja.Nie oglądaj się na opinie obcych ludzi z forum .Bo tak naprawdę my g....wiemy o waszym związku. Ja wierzę, że co ma być, co komu pisane i tak się predzej czy później mu sie na drodze rozkraczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×