Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mial byc slub i dzieci w planach a moze byc rozstanie?

Polecane posty

Gość gość
18:16 probowalam po raz kolejny nie odbiera mojego telefonu, wyslalam mu smsa, ze do mieszkania wroce w piatek o 17 zeby porozmawiac. Dodalam, ze nie wiem dlaczego mnie tak karze. Wiem, ze jesli to ktos czyta to pomysli, ze jestem glupia, ale ja go kocham i nie umiem tylu lat zwiazku ot tak zamknac i zapomniec. Nie mam kluczy do mieszkania, bo jak jechalam do rodzicow to nie wzielam moich kluczy. Czuje sie okropnie, nawet nie odpisze, ze bedzie. Jesli mi nie otworzy to co ja zrobie, do domu rodzinnego mam 150km ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba pozostaje ci czekać na sms od wielmoznego Pana. Ja nie wiem czemu chlopy to takie bezduszne chamy.wyłączył telefon i ma w d***e. ... wiesz co tak naprawde jak tak obserwuje facetów to jego zachowanie może świadczyć o wielu rzeczach.Może naprawde ma taki hmmm...nieugiety charakter i prostolinijnie po prostu wylaczyl telefon żeby serio wszystko w spokoju przemyslec.Nawet nie wpadnie na to ze ty umierasz bo on ci przecież powiedzial ze musi przemyśleć i się odezwie sam. .. albo może tak jak dziewczyny piszą nie ma odwagi zerwać wiec tak kretynsko zaczyna ten proces....moze nawet jest jakaś trzecia i dlatego nagle wszystkie twoje wady urosły do rangi takiego nierozwiazywalnego problemu .... za tymi glabami nie trafisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tylko ze do tanca trzeba dwojga wiec uczucie z jednej strony nie wystarczy. Niech to do ciebie dotrze w koncu. Jesli sie nie odezwie to napisz mu ze chcesz przyjechac po swoje rzeczy. Na sile go nie zatrzymasz. Ludzie rozstaja sie po wielu latach, czasem trzeba wziąć sie w garsc i zyc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jesteś dziwna. Co by sie takiego stało jakbyś ugościła ich tak jak oni by chcieli ? Mogłaś robić dobra minę do złej gry i wytrwać. Tak jak przyjechali tak i pojechali . Wielkie halo ze chcieli kawę o innej porze, a jakby nie lubili brukselki to tez byłabyś zniesmaczona tak aby to widzieli? Jesteście siebie warci i stad cała afera. Nie mogłaś dać rady dwa dni to teraz dasz radę parenascie ? To ze sobie gadają codziennie to w sumie wielki grzech nie jest. Jaki kto dla matki potem bedzie taki dla zony. Chcesz byc z nim to ambicje w kieszeń i wracaj , bedziesz grzeczna to mu przejdzie ale czy o to chodzi? Boisz sie ze nie znajdziesz innego - rozumiem. Idź moze na jakiś topik gdzie młode zony płaczą ze popełniły błąd ze chciałyby cofnąć czas i nie wychodzić za maz . Masz nadzieje ze bedzie lepiej w twoim przypadku-rozumiem,jednak zawsze jest jakieś jutro i to zalezy od ciebie jakie. A co zrobisz jak dowiesz sie ze jest już inna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 39 ale to nie chodzi o to ze ona nie chce być miła dla teściowej. Widzisz ja też robie dobra minę do złej gry jak przyjeżdża moja. Tu problem polega na tym ze jej facet mamusie stawia wyżej nad nią a to już bardzo niebezpieczna sytuacja. Ja wiem ze jak moja teściowa wejdzie mi na łeb to mój mąż stanie za mną i mamusia spuści z tonu.U autorki wygląda to tak ze mamusia ma synka za sobą wiec zaprojektuje jej życie po swojemu bez względu na to czy ona będzie dla niej miła czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upokarzasz sie.Czytanie Ciebie boli...Im bardziej wywierasz presje tym n bardziej sie wycofje i olewa cie cieplym moczem.Nie szanuje Cie to pewne Napisze wiecej ma Cie za zero.Uwaza sie za lepszego od Ciebie.A Ty wbrew db radom dzwonisz piszesz jak oszołom bez honoru jakiegokolwiek.Nie kumasz dalej a to takie proste ze jak Cie zechce to sam przejmie inicjatywe.Ale nie Ty chcesz przeblagac Pana i Wladce.Rob co chcesz a robisz fatalnie.Nawet jak masz trudny charakter musisz zadac szacunku i mozna spokojnie znalezc faceta ktory kocha i szanuje.Ale ty wolisz byle kogo, Jezu Ty wolisz mamisynka ktory co dzien z mamunka przez tel.gada a ciebie gnoi przy rodzicach i przekresla Waze ustalenia bo oni tak chca.Ty sie nie liczysz.Az strach pomysle c co byoby we wspolnym domu rodzinie. Mimo wszystko mocno wierze ze odszukasz w sobie sile dume honor i sie uspokoisz.Byc z byle kim kto cie poniewiera i noe szanuje a wielbi mamcie albo byc sama-tylko przepraszam debil wybiera pierwsza opcje. Troche honoru kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje powinnam byla zagryzc zeby i to wytrzymac, ale jak sa ciagle najazdowki albo aluzje to jednak cos powiem, bo jak czuje ze ktos mnie nie lubi to jednak w druga strone wraca. jestem slaba aktorka, niestety. Jesli chodzi o narzeczonego to sie dobijalam i dzwonilam, az w koncu odebral. Rozmawialismy prawie 2godziny, o tym, ze sie na mnie zawiodl, ze to byla ostatnia szansa, ktora zmarnowalam. Wytykal mi moje bledy w zachowaniu - tu sie zgodze, bo sama nie traktowalam go z szacunkiem. Po tym co powiedzial, to on juz nie chce ze mna byc, bo cierpliwosc mu sie wyczerpala. Mam mase rzeczy do zmiany, on mi pomoze sie zmienic, zebym z innym facetem nie byla taka sama. Stanelo na tym, ze przyjade w piatek i zostane do poniedzialku i bedzie rozmowa. Pewnie nie chcial mi definitywnie przez fona powiedziec, ze koniec. Wszystko sie okaze w weekend. Pozniej troche pisalismy na skajpie, powiedzialam mu, ze mam ochote sie do niego przytulic i zapytalam czy on tez, odpowiedzial, ze tak. Dopiero dzis jego rodzice odjechali, wiec on tez musi ochlonac. Myslicie, ze z tego jeszcze cos bedzie ? ;( p.s wiem, ze jestem zalosna ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mam mase rzeczy do zmiany, on mi pomoze sie zmienic, zebym z innym facetem nie byla taka sama." Lezę i kwiczę po prostu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty to ty tak przy tych Jego rodzicach spakowalas się i wyjechalas?! No to już widzę jak przez ten czas przeprowadził dużo rozmów z nimi, bo logiczne, że komuś się chciał wygadać. A kto jak kto, ale rodzice widzą dobrze co się dzieje z ich dziećmi... Moim zdaniem klamka zapadła i już nie ma czego ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wyjechalam, bylam na urodzinach chrzesnicy. to bylo zaplanowane i wszyscy wiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego przed wyjazdem mu powiedzialam, ze jezeli ma mysli o zerwaniu to bedzie to robota kochanych rodzicow... :(, przez tel powiedzial, ze stwierdzili ze bylo okropnie... Z mojej strony nie uwazam, ze byla tragedia, ale nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 23:08 To samo :-D az moj maz zapytal sie z czego sie smieje tak mnie to rozbawilo hahaha Pocieszny jest ten Twoj narzeczony autorko , Ty w sumie tez , ze pozwalasz sobie na cos takiego. Plaszczysz sie przed nim zamiast tez przestac sie odzywac albo pojechac po rzeczy i pokazac, ze gownem nie jestes, a nie czekasz na jego decyzje i pozwalasz mu robic z siebie pana i wladce. Nie mow o milosci, bo milosc to jedno - honor drugie. Tez mialam podobna sytuacje tylko u nas byla w dodatku mala coreczka i mimo ze swoje przeplakalam, serce bolalo to nie zachowywalam sie jak ostatnia desperatka. Czekalam na wiadomosc / telefon jeden, drugi dzien i sie doczekalam , a nie wlazilam w tylek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was cwytam mam wrazenie, ze cieszy was moj bol. Nie jestescie w mojej skorze. Slub mial byc w 2017, to nie bylo szczeniackie chodzenie jak nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po tym co powiedzial, to on juz nie chce ze mna byc, bo cierpliwosc mu sie wyczerpala. Mam mase rzeczy do zmiany, on mi pomoze sie zmienic, zebym z innym facetem nie byla taka sama. " O losie co za załaskawy Pan, pomoże się zmienić, buahahahahhahahahahaha a ty sie chcesz przytulać?:):):0 Normalnie po takich słowach dostałby kopa w dup/ę i kilka slów prawdy między oczy.A ty masz jeszcze dymelaty, przecież to kretyn w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz już wiem, ze to prowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu mialoby kogokolwiek to cieszyc? Po prostu nie masz za grosz honoru. Napisalam, ze sama bylam w podobnej sytuacji wrecz w gorszej, bo byla nasza malenka coreczka, ale nie ponizalam sie tak jak Ty to robisz. Posluchalam sie innych osob, ktore dobrze doradzily zebym sie nie odzywala, czekala albo zabrala rzeczy i pokazala ze smieciem nie jestem ze mam sie wynosic na pare dni, bo pan musi sobie cos przemyslec. Z reszta ogarnij sie on Ci mowi, ze pomoze Ci sie zmienic dla innego faceta, masz zostac na pewno do poniedzialku, mowi ze by sie przytulil to chyba logiczne, ze nie zakonczy tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem myslisz, ze zakonczy czy nie jesli napisal ze by sie przytulil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze sie nie szanujesz. Zachowujesz sie jak nastokatka, a nie dojrzala kobieta z tymi pytaniami czy mnie zostawi czy nie jak powiedzial, ze by przytulil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jednak! Jednak narzeczony mial racje zarzucajac ci to i owo. I ty sie dziwisz niecheci jego matki? Mozesz podziekowac tylko sobie. I co z tego, ze siedzieli do 12 w pizamie? Problem z doopy tak naprawde. Nie przyszlo ci do glowy, ze jego matka cie po prostu prowokuje? Sprawdza? Piszesz, ze jestes nerwowa i latwo wybuchasz. I co? Teraz to widzisz? Jak sie jest nerwowym to sie cos z tym robi, a nie czeka 4 lata, az sie ultimatum dostanie. Potrojna dawka witamin, jakis trening, leki uspakajajace, zmiana diety na mniej weglodanow. Kuracja na robale tez. Do tego badania w kierunku tarczycy i hormony zenskie, meskie plus kortyzol. Nerwica nie bierze sie z nikad. I zamiast sie wk****iac na tesciowa, bo wlazla do kuchni, trzeba bylo wziac pod reke i mama wybaczy, ale mama jest gosciem i razem z synusiem szacowna mamusie obsluzymy. Pokazalabys uprzejmie granice w swoim domu i po problemie. W to pranie jakos nie chce mi sie wierzyc, skoro byla u ciebie tylko 2 dni. A jesli to byla jej bielizna, to chyba nie ma sie o co obrazac. Lepiej wyprane, niz brudne w torbie.c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, przeciez to moja wina nie jego. Mam problemy z hormonami ostatnio calkiem rozregulowane miesiaczki, wysoka prl, niedoczynnosc. Ja chce sie zmienic, ale wyglada na to, ze jest za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie tyle cieszy, co rozśmiesza to co piszesz. Bo doprawdy - tak zadufanego bubka jakim jest Twój facet to dawno nie widziałam. Autorko - napisano Ci tu już tyle, ze to szkoda słów więcej. Zapisz sobie ten temat i swoje wypowiedzi, nie wiem wydrukuj i przeczytaj za rok czy dwa. Wtedy zobaczysz o co nam chodzi (tak obstawiam). Bo w tym momencie to rozmowa jak ze ślepym o kolorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz po tym tekscie z hormonami, rozregulowanym okresem nie ma sensu odpisywac i karmic trolla. Prowokacja , bo nie uwierze ze dorosla baba moze byc tak glupia jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przestań już wymyślać, bo nawet jak autorka łatwo wybucha to nie jest powód by a) facet stawiał wiecznie mamusię ponad swoją WYBRANKĘ b) stawiał siebie w roli jakiegoś mentora. Oni są PARTNERAMI mają równe prawa i obowiązki, a nie jakiś panicz co to łaskawie wiejskiej dziewce pokazuje jak świat wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 23:56 "Bo w tym momencie to rozmowa jak ze ślepym o kolorach." BINGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:53 nic nie wymyslam. Ty wytrzymalabys 4 lata z wybuchowym facetem? Pewnie nie. Jakie rowne prawa, kiedy ona moze go gnoic i sie do tego przyznaje? To gdzie te rowne prawa? Najpierw to ona niech zrobi cos ze swoim zdrowiem, bo bardzo mozliwe, ze brak szacunku do niego wynikajacy z jej wybuchowosci, popycha go bardziej w ramiona mamusi. Nie wiesz jak sie kloca i jak w klotni wyzywaja. Jakbys oberwala co chwila wrednym haslem i poleciala z tym do matki, to tez by twoja matka twojego faceta nie lubila i chciala zebys go zostawila. Wyleczyc nerwice i ustabilizowac hormony, dopiero wtedy autorka moze myslec o zmianie swojego "charakteru" i wyeliminowaniu wybuchowosci. Inaczej sie nie da. Jak sie ma nerwice, to z rownowagi moze wyprowadzic najmniejsza p*****la, a i tez sie 500 rzeczy dopowiada samemu. Trzeba poszukac zrodla stresu i wyleczyc, bo sie inaczej autorka wykonczy, a dopiero potem na zimno popatrzec na relacje faceta z jego mamusia. Czy te relacje sa chore, czy tylko sie jej tak wydawalo, czy moze to tylko tesciowa jest wredna. Podejrzewam, ze trafil swoj na swego. Autorka z tesciowa maja bardzo podobne charaktery. Zadna nie popusci. Zadna matka tez nie chce krzywdy swojego dziecka. Dodasz jedno do drugiego i wychodzi co wychodzi. Histeryczna narzeczona, wredna tesciowa i synus mamusi. To sie raczej nie uda. Jedna z tych trzech osob musi zaczac zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, nie moge spac, nie jem, zero apetytu jakbym miala pelny zoladek. Od wielu tygodni prosilam narzeczonego o rozmowe nt wielu spraw, zawsze bylo odkladane na pozniej. Moj charaker a wlasciciwie nerwowosc, ze potrafie byc mila a za chwile wpadam w szal. Narzeczony wiele razy sygnalizowal mi, czy nie boje sie go stracic moim zachowaniem. Ja przyzwyczajona, ze mi uchodzi olewalam to. On sam za malo sie staral, ale teraz widze, ze to nie powod, zebym byla taka jedza. Moj ojciec nie jest obecny w moim zyciu, ale w nim nie istnieje(fizycznie jest ale jakby go nie bylo). Nie wiem, czy jest tez taki powod, ze w glebi duszy nigdy nie mialam ojca i gdy trafilo na narzeczonego wychodzi to ze mnie i w jakis sposob odgrywam sie za bledy ojca. Nie wiem, ale uwierzcie, ze temat jest zlozony. To co ja napisalam to nie jest wszystko do ukladanki. Czuje, ze narzeczony mnie zostawi, nie na zasadzie zabieraj swoje rzeczy i spadaj, tylko zrobi to stopniowo. Jestem pewna, ze gdy go spotkam w piatek bedzie na mnie patrzyl innym wzrokiem. Nie tym co wczesniej; bedzie dosc mily, ale caly bol i zlosc, ktora sie w nim nagromadzila przez caly okres, stworzy mur nie do przebicia. W piatek pojdziemy do kina, ale pewnie bedzie to wyjscie jak kolezanka z kolega. Napiszcie mi jak ja moge sie sama zmienic, zeby w przyszlosci nie tworzyc chorych relacji z mojej strony? Na te nerwowosc, wszyscy by najchetniej dawali leki, moze powinnam sie zapisac na silownie wziac trenera, zeby dostac wycisk, do tego rozmowy z psychologiem, zeby wyjsc z tej skorupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszcie co zrobic, zebysmy znow byli razem. Wczoraj powiedzial, ze musi sie rozmowic ze swoja mama, ze takie zachowanie z jej strony tez nie moze miec miejsca. Dlatego widze, ze on tez chce cos zmienic. Jak z nim rozmawiac w piatek? Tylko sluchac co ma do powiedzenia?On bedzie wywlekal, wiele sytuacji w ktorych nawalilam calkowicie- bedzie przy tym mial calkowita racje. Co moge zroic na swoja obrone, teksty, ze chce sie zmienic juz go nie interesuja. Owszem chce abym sie zmienila i tego mi zyczy, ale to juz nie z nim. Co zrobic w piatek, jak rozmawiac zeby po raz kolejny nie wyjsc na histeryczke, ale na dojrzala kobiete i zalatwic temat po doroslemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ktoras z was zna podobny przypadek, to czy mozna z tego wybrnac, zeby byc razem. Terapia dla par, nie wiem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehehehe ale p******y temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×