Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Emerytura to czas dla siebie czy na opiekę nad wnukami? Waszym zdaniem.

Polecane posty

Gość gość
12:54 ty za to jesteś pierwsza najnormalniejsza, co przejawia się tym, że jak kogoś nie rozumiesz to zamiast próbować zrozumieć wolisz wyszydzić i wyśmiać, bo jest inny. Jesteś typową wychowana w latach 80 przez pracyjących rodziców zahukaną istotą, która teraz próbuje sie odegrac i dowartościować kosztem innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:36 i 13;14 a jak się odniesiesz do opisu sytuacji 1 16:44 gdzie to teściowa jest roszczenioawa i zazdrosna o super reację wnuczki ze swatową a nie znią. Czeka aż samo sie zrobi nie wykazując inicjatywy i jeszcze bezczelnie obwinia synową! Na szczęście dzioecko wyczuwa, która babcia jest dobrym człowiekiem. Maluchy to czują podobnie jak zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas dla siebie odpoczynek i relaks a jakim prawem tesciowa ma sie opiekowac moim dzieckiem ,co? Jak ja bylam mala to matka mnie dp przedszkola prowadzala i tesciowa miala wyje/bane zeby sie mna opiekowac. Opiekuja sie wnukami tylko te glupie baby, ktore nie umia na szydelku i brakuje im zajec albo gary to dla nich to za malo. Tesciowa moze sie opiekowac wnukami ale nie musi, nic nie musi i nie rozumiem nie ktorych kobiet, ze na sile matce lub tesciowej podrzucaja i jeszcze zale, pretensje, ze ta nie chce sie opiekowac no i dobrze. Tesciowa chce odpoczynku a nie latac z butelkami, kaszkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pokolenie nieudaczników . xxx Bardzo mnie śmieszą te przepychanki między pokoleniowe. Szczególnie jak starsze pokolenie jeździ po tym młodszym. Skoro pokolenie lat 80-tych jest pokoleniem nieudaczników to przepraszam, kim jest pokolenie, które tych nieudaczników wychowało? Jakieś zmiany ewolucyjne zaszły w ludziach w ciągu jednego pokolenia, że nie dało się nas dobrze wychować? Skoro jak niektórzy twierdzą ludzie są coraz głupsi bo szkoła już nie taka i niczego nie uczy to czyja to wina? Dzieci, które do tej szkoły chodzą, czy dorośli, którzy kierują ich wykształceniem? xx Pokolenie lat 60-70 wychowało sie w skromnych warunkach, w biedzie jak pisza na kafe.. Miało rodzenstwo i mieszkało o zgrozo w dwupojojowych mieszkaniach, nosiło ciuchy po starszym rodzenstwie, a czekolade i pomarancze widziało w swieta. To tak w zarysie. Swoim dzieciakom chcieli dac to wszystko czego sami nie mieli, wynagrodzic wszystkie lata swojej biedy, by mialy jak paczki w masle, lepiej od nich.. Zapomnieli co ich uksztaltowało, ze ta bieda i oszczędne zycie pozwala im doceniac wartośc pieniądza i cięzka prace, ze wiedza iz jest cos wartosciowszego od kasy i rzeczy , które mozesz za nia kupic.. Umieja nawiazywac relacje z innymi i dzielic sie przestrzenia, wspólne mieszkanie " na kupie " dało efekty w nauce kompromisów i relacji miedzypokoleniowych. Ich zycie nie było jedynie słodkie, naturalnie wiec chcieli oslodzic je swoim dzieciom.. ale zgubili sie w tym dawaniu i uprzyjemnianiu.. zapomnieli , ze porazki te kształtuja :) Dodaj do tego szybkie zmiany cywilizacyjne, kult pieniądza i stanu posiadania.. Nic dziwnego, ze dzis coraz powszechniejszy młody człowiek to egoista i egocentryk, nieporadny zyciowo i społecznie, przekonany o swojej zarabistośc nie majacej odzwierciedlenia w prawdziwym zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa, matka moze tylko dziecko przypilnowac z dwie trzy godziny ale nie zeby to dziecko wychowywac codziennie karmic, przewijac, no bez przesady bo od wychowywania, karmienia sa rodzice. Sa przedszkola i taki szesciolatek powinien chodzic do przedszkola a babcia moze go ewentualnie z przedszkola odebrac. Znam taka jedna wogole sie w to nie wtracam, bo po roku od urodzenia wrocila do pracy ale wszystkie dzieci wychowuje jej matka ma trojke dzieci i dwojke podrzuca do matki a trzecie do tesciowej i ta matka nie wie gdzie pierwsze rece wlozyc, bo powinno to byc tak ze raz tesciowa opiekuje sie dwojka dzieci a raz matka dwojka a nie matka ciagle ma dwojke pod opieka a trzecie u tesciowej .Niech ta kazdy robi jak uwaza ale niektorzy plodza jedno za drugim, bo mysla ze matki beda im wychowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To zależy od babci, czasem idzie pogodzić jedno z drugim. Mieszkam bardzo blisko i mamy i teściowej. Teraz jestem w domu, nie pracuje, bo jestem w drugiej ciąży. Moja mama sama przyjdzie do mnie do domu i zapyta czy może córkę (1,5roku) zabrać na 2, 3 godz do siebie, to zdarza się dość często. Natomiast teściowa nigdy tego nie zaproponowała, trudno, nie mam żalu, nie chce, nie musi. A po córce od razu widać kto jest jej ukochaną babcią, do mojej mamy sama lgnie, przytula się, całuje...natomiast co do teściowej nigdy jej się to nie zdarzyło, nawet na ręce do niej nie chce iść. Czasem gdy są obie babcie widzę jak teściowa patrzy na moja mamę i córkę z zazdrością, sama mi nawet z pretensjami powiedziała, że to moja wina, że ona taka jest... Trudno, przywiązanie do kogoś rodzi się z czegoś... x dokładnie! potem babcia płacze, że wnuk nie ma z nią żadnej więzi a o wszystko obwinia synową...skąd ma być więź jak widzi wnuka 2 razy w miesiącu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto się poświęcać dla wnuków.Znam wnuki wychowane przez babcie,które teraz mają te babcie w nosie.Synowa też bo babcia ju nie potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest fatalnie, wszyscy to zdeklarowani "super" dziadkowie, w praktyce nie widzą wnuczek drugi miesiąc i nie chodzi o regularne zajmowanie, bo jestem temu przeciwna ale budowanie więzów, moja starsza córka dzisiaj przytuliła się do takiego znajomego starszego dziadka, bo go widuje częściej niż swoich rodzonych dziadków, żeby zbić krytykę wszyscy dziadkowie zdrowi mieszkający w tym samym mieście na emeryturze mający czas na swoje pasje, jak już napisałam zdeklarowani dziadkowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Babcie,jeśli tu jesteście i czytacie to zapamiętajcie sobie jedno:) będziecie dotąd uczestniczyć w życiu wnuków dokąd będziecie potrzebne,pozniej będziecie mieć nos na szybie okiennej,łzy w oczach, badz oczy skierowane na słuchawkę telefonu który nie zadzwoni,ale tylko na próżno, bo wnusie nie będa o was już pamiętać.Żadna synowa nie powie swojemu dziecku że to ta babcia(mama taty) podcierała ci pupę i wycierała gluty,że poświęcała swój czas gdy rodzice byli w pracy,nigdy się wnuk o tym nie dowie że był kochany. Takie życie babunie.Więc,radzę się zastanowić czy warto dla tego jednego dnia jakim jest dzień emerytury otwierać drzwi rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.58 przykre, że masz właśnie takie doświadczenia, ale po części masz rację, wszystko zależy od wychowania dzieci. Ja ze swoją babcią miałam bardzo dobry kontakt, aż do śmierci, tak samo moja mama i tego samego uczę swoje dzieci. Tylko zarówno ja jak i dziadkowie(teraz mam na myśli moich rodziców) starają się aby była ta więź, odwiedzają wnuki, tak samo my odwiedzamy ich...z teściową jest trochę gorzej, bo ona nas nie odwiedza w ogóle, nie wiem czemu, ale widocznie tak jej dobrze, widzimy się tyle co my pojedziemy i wiem, że już ten kontakt nie będzie taki sam jak z moimi rodzicami...obie strony się muszą starać, bo nie ma czegoś z niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Droga Pani,nie zależy od wychowania dzieci:) moje dzieci są dobrze wychowane,ale proszę pamiętać że facet jeśli chce mieć spokój w domu by mu małżonka nie ciosała kołków na głowie to po jakimś czasie pauzuje i mówi niech się dzieje wola Boska,widać taki mój los. Wie Pani od czego to zależy? ano od tego że matka synów nie uczy chamstwa wtedy kiedy ono potrzebne jest by osiągnąć cel.Gdyby go nauczyła to w związku z głupią żoną byłby starcia a co nie daj Boże rozwód.Okazuje się że jest fajnie kiedy w skrajnych sytuacjach partnerzy mają swoje zdanie,jesli jedno jest słabe w takim działaniu to jest co jest,po prostu pantofel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobitki,od synowych z daleka,na odległość wyciągniętej dłoni.Co druga to świr,roszczeniowa i wydaje jej się że teściowa p.boga za nogi chwyciła i będzie przed nią dywan z siebie robić a już za potomkiem dostawać szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.27 ingerencji jednego z małżonków nie brałam pod uwagę, ale też w tym sporo racji, choć nie wyobrażam sobie, żebym mogła zabronić mężowi kontaktu z matka, choćbym nie wiem jaki zatarg z nią miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy ludzie którzy nie potrafią już nie tyle polubić ale tylko dla zasady nienawidzić,za to że się jest.Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:42 No to właśnie świetnie podsumowałaś, ale moją teściową nie mnie. Nienawidzi wszystkich synowych wlaśnie z założenia. Za sam fakt ich istnienia. Ten typ tak ma. Zejdź z synowych bo g..wno wiesz jakie tesciowe potrafią byc. No ale czego sie spodziewac, stara jestes, niewiele pamietasz, a siebie masz za osobe bez winy. Skleroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Choć nie jestem jeszcze teściową to powiem ci chamie że stary może być pies,człowiek ma wiek podeszły.Ale skąd ty prymitywie możesz wiedzieć,po twojej wypowiedzi łatwo sądzić że cię ulica chowała. Mam rodziców w wieku 60 lat,sama mam 40 ale nigdy nie nazwałabym kogoś starym i sklerotykiem. Nie dziwię się że teściowa ci nienawidzi,takie jak ty powinno się utylizować i nigdy nie zezwalać na założenie rodziny.Po takim kmiocie wiejskim tylko potomstwo będzie kalekie umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he he,dobre to było,prostaków trzeba tępić! IQ u "damusi" wielkości roz.buta czyt.gumofilca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:29 za to twoja mowa to bukiet pieknych roz i klejnoty polskiej mowy...daj spokoj, schowaj sie...slowo "stary" jest normalne, jest nawet idiotko ksiazeczka "Stary człowiek i morze". Starsza pani - to tez obrazliwe? Rycząca czterdziecho, że też masz czelność wypuszczać z paszczy takie słownictwo i jeszcze innym jechać od wieśniaków, dna...nie masz żadnych informacji ani na temat mojego pochodzenia, ani na temat tego kto i jak mnie wychowywał, a że dotknelo cie okreslenie ze jestes stara, to się chlastasz i toczysz piane z ust. Nie pokupkaj się :D gardzę tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:37 mozesz juz przestac odpisywac sama sobie pod plaszczykiem bycia niby kims innym. to widac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:29 o co ty się przyyebalas? Ze myslalam ze jestes teściową, skoro ich tak bronisz? to chyba logiczne ze sie wydawalo ze jestes tesciową bo pokazujesz sie jako osoba ktora ma wiedze na temat zlych syowych, a slowo "stara" to odpowiedz na twoje atakowanie synowych ze niby one z zalozenia nienawidza tesciowych. Ojj ja to znam raczej przypadki ze jest dokladnie odwrotnie i to juz na dzien dobry, zwlaszxca u tych starowinek ktorym synus męza zastepował bo stary juz je wkurza albo sa po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opiekuję się codziennie wnuczka, ale odbieram ją z przedszkola i wtedy spędzamy razem ok. 1 godziny, żeby synowa nie leciała z pracy jak wariat i żeby zdążyła zrobić sobie jakieś drobne zakupy. Mieszkamy w tym samym bloku, tylko na innych klatkach schodowych. Gdy wnuczka choruje, to przecież nienormalne byłoby, gdyby synowa z nią siedziała, gdy ja jestem "pod ręką" i "chętna". Uważam, ze tyle wystarczy i syn z synową też są z tego zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz na to pytanie uważam ze jes bardzo indywidualna i tak np. mojej matki matka ma 82 lata i wychowywała wnuczki a dzis pomaga przy prawnukach ( moje kuzynki mieszkają z nią w domu wielopokoleniowym). Moja matka nie wychowywała swoich dzieci a teraz w wieku 60 lat nie nadaje sie na ( choćby 30 min) opiekę nad wnukami. Mój brat mieszka z matka ( i swoją rodzina) do opieki nad dziećmi przyjeżdżała jego teściowa... starsza od mojej matki. Tak wiec jak widzicie wszystko zależy od babci. Bardzo nie ładnie ze rozdzielacie babcie na moja matka i teściowa. Dla waszych dzieci to sa takie same babcie! I nauczcie sie szanować to pokolenie i tolerować to ze sa lub nie sa w stanie zając sie waszymi dziećmi. Tak jak tu juz ktoś napisał one nic nie musza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:39 Dno,kupa mułu i wodorosty:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie stoję p o niczyjej stronie ale daję głowę że was szybciej trafi szlag niż te wasze niechciane teściowe.To wy się produkujecie,wam żyłki strzelą.Człowiek który zieje nienawiścią zle kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emertytura to czas wypoczynku dla ludzi którzy sobie ją wypracowali a nie czas na usługiwanie i pośięcanie swoich być może już ostatnich lat życia innym.Potem będzie,murzyn zrobił swoje to może odejśc. Nikt nie doceni opieki nad wnukami a tymbardziej synowa,one uważają że im się to należy jak psu buda a VON mi stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś Przeliczając wiek wielu zwierząt na ludzki, samice siedzą z dziećmi nawet do 7 roku życia. xxx A ile samice pracują aby otrzymać emeryturę? xx Nie musza usmiech.gif Stado zapewni im opieke. XXX Nic im stado nie zapewni. Stare osobniki tak jak chore i słabe zdychają z głodu albo zeżarte przez drapieżniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znów wieś tańczy i śpiewa...i to kobiety 40 letnie...Wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd taki pomysł że 40-letnie?,takie nie potrzebują nianiek do dzieci,ich dzieci są dorosłe więc nie puszczają jadu na forach.A tak na poważnie to odpier..... ć się od babek,matek,ciotek bo wam dzueci nie zrobiły,chcecie się kopulować to rękawy za łokcie i wio do roboty,pokażcie nieroby co potraficie oprócz rodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe ,czy synowa za morderczą pomoc teściowej chętnie by podcierała jej zadek na stare lata? już widzę jak gnębi chłopa by oddał babkę do przytułku a wcześniej załatwił spadek hi hi hi. Na szczęście to nie one decydują kto wcześniej umrze,często same dają jako pierwsze nogami w kalendarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe szczęście, że babcie nie są dzisiaj bezradne, bezbronne, głupie i drapieżniki [ córeczki i synowe] nie mogą ich rozszarpać i zeżreć. Czytając wypowiedzi tych młodych "mam" , określenie "drapieżniki", to dla nich komplement. Więzi z wnukami nie będzie, jeśli takie "mamuśki" te dzieci wychowują i w ogóle od takiej rodziny , to... jak najdalej. Budujcie sobie więzi same, bo kiedyś to i wasze dzieci dadzą wam kopa, w myśl przysłowia: "jaka córka taka mać, jaka marchew , taka nać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×