Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z jakich powodów nadal jestescie singielkami?

Polecane posty

Gość gość
Moja praca uniemozliwia mi bycie w zwiazku z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Równie prawdziwe, czyli nieprawdziwe, są zdania: "Polacy są beznadziejni, puści i próżni. Choć bardzo podoba im się na przykład jakaś dziewczyna, to nie podejdą, nie zagadają, bo by im korona z głowy spadła. Przerośnięte ego, nieuzasadnione roszczenia, to cechy Polaków. Tylko czekają wiecznie aż im manna sama z nieba spadnie, typowi plastikowi kretyni. Na zachodzie mężczyźni potrafią wziąć sprawy w swoje ręce i są szczęśliwi, ale u nas króluje próżność i głupota." x Nie lala, nie masz argumentów, to kopiujesz czyjeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyjaneczka
Ale ja mam. Wystarczy poczytać kafeterię żeby się przekonać, że mężczyźni oczekują od kobiet, że będą ich podrywać. (bo niepodrywające nazywają roszczeniowymi księżniczkami) Na Zachodzie mężczyźni rozumieją, że podrywanie to domena mężczyzn i nie robią z tego problemu. Owszem, może kobiety są tam bardziej rozbuchane seksualnie, i stąd wrażenie że biorą sprawy w swoje ręce. Albo przez to, że generalnie na zachodzie (np USA) ludzie są bardziej otwarci, kontaktowi. Osobiście znam wiele par polskich, gdzie to kobieta wzięła sprawy w swoje ręce. Jeśli odnosisz wrażenie, że jest wobec ciebie królewną z drewna, to nie przyszło ci do głowy, że po prostu jej się nie podobasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lala? A płeć skąd znasz, pseudointeligencie? Argumentów w zacytowanym fragmencie nie ma żadnych. To zwykła roszczeniowa, naburmuszona i śmieszna gadanina jakiegoś seksisty bez powodzenia w kontaktach z płcią przeciwną, co zresztą nie dziwi przy takim podejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyjaneczka
Rozumiem, że życzyłbyś sobie, żeby dziewczyna, która ci się podoba "wyręczyła cię" z problemu zrobienia tzw pierwszego kroku, który niesie ze sobą ryzyko odrzucenia, dreszczyk emocji, jakiś lęk, stres przed niepowodzeniem. Tyle że kobieta ma prawo mieć dokładnie te same obawy. Dodatkowo, po jej stronie stoi cała scheda kultury i obyczajów. Ja dorastałam w latach 90. Cały przekaz kulturowy oraz środowisko, w którym się wychowywałam, niósł jasny komunikat: MĘŻCZYZNA PODRYWA. MĘŻCZYZNA PROSI O RĘKĘ. MĘŻCZYZNA ZAPRASZA NA PIERWSZĄ RANDKĘ. Nie należy winić za to kobiet. To nie kobiety wymyśliły te "zasady". Pamiętam nawet taką sytuację, jak byłam dziewczynką i oglądałam jakiś film. Była scena że idzie kobieta i oglądają sie za nią mężczyźni, pogwizdują, zagadują itp. Ja, zdziwiona "Mamo, co oni robią? czemu zaczepiaja tę panią?" Mama: "Oni ją podrywają. Ciebie też będą podrywać, jak dorośniesz." Kolego. Jeśli tobie podobnie mówił ojciec, że będą cię podrywać kobiety, jeśli za dzieciaka naoglądałeś się komedii romantycznych i dramatów, w których kobieta podrywa i zaprasza mężczyznę, jeśli się naczytałeś poradników mówiących "nie rób nic, nie okazuj dziewczynie, że ci się podoba, to do niej należy pierwszy krok", to wtedy możemy podyskutować KTO TU JEST ROSZCZENIOWY. Bo wybacz, ale zasadniczym argumentem na to, że podrywanie z obyczaju należy do mężczyzny, jest właśnie cała kultura, w której ja, i ty, i wszyscy dorastaliśmy. To jest naprawdę silne obarczenie. A co z tym kto zrobi, jak się do tego odniesie w swoim postępowaniu, to już induwidualne kwestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście znam wiele par polskich, gdzie to kobieta wzięła sprawy w swoje ręce. x ktore "sprawy"? :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież to prawda, że kobiety na zachodzie jakoś nie mają problemów, by poderwać faceta, który im się podoba. Nie ma to nic wspólnego z "rozbuchaniem seksualnym", jak ujęła to dziwacznie jedna z pań (kłoda w łóżku?). Po prostu nie są takimi mumiami jak Polki, które naprawdę mają duże problemy ze swoim przerośniętym ego. Nie sądzę, żeby w Polsce faceci wymagali, żeby ich kobiety podrywały, ale próbują tłumaczyć, że nie ma nic strasznego w tym, gdy dziewczyna wykaże inicjatywę. Dla Polek jest to jednak "straszne", bo są zbyt próżne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo, po jej stronie stoi cała scheda kultury i obyczajów. Ja dorastałam w latach 90. Cały przekaz kulturowy oraz środowisko, w którym się wychowywałam, niósł jasny komunikat: MĘŻCZYZNA PODRYWA. MĘŻCZYZNA PROSI O RĘKĘ. MĘŻCZYZNA ZAPRASZA NA PIERWSZĄ RANDKĘ. Nie należy winić za to kobiet. To nie kobiety wymyśliły te "zasady". Pamiętam nawet taką sytuację, jak byłam dziewczynką i oglądałam jakiś film. Była scena że idzie kobieta i oglądają sie za nią mężczyźni, pogwizdują, zagadują itp. Ja, zdziwiona "Mamo, co oni robią? czemu zaczepiaja tę panią?" Mama: "Oni ją podrywają. Ciebie też będą podrywać, jak dorośniesz." Kolego. Jeśli tobie podobnie mówił ojciec, że będą cię podrywać kobiety, jeśli za dzieciaka naoglądałeś się komedii romantycznych i dramatów, w których kobieta podrywa i zaprasza mężczyznę, jeśli się naczytałeś poradników mówiących "nie rób nic, nie okazuj dziewczynie, że ci się podoba, to do niej należy pierwszy krok", to wtedy możemy podyskutować KTO TU JEST ROSZCZENIOWY. Bo wybacz, ale zasadniczym argumentem na to, że podrywanie z obyczaju należy do mężczyzny, jest właśnie cała kultura, w której ja, i ty, i wszyscy dorastaliśmy. To jest naprawdę silne obarczenie. A co z tym kto zrobi, jak się do tego odniesie w swoim postępowaniu, to już induwidualne kwestie. x Fakt, dziewczynkom w tym kraju robi się wielką krzywdę, wychowując je na pretensjonalne pseudoksiężniczki. Na takie bierne i mierne. Takie potrafią wzdychać do faceta miesiącami, ale nie zrobić nic, bo mają nasrane w głowie. Uważam jednak, że nikt nie jest niewolnikiem głupawego wychowania i może spokojnie przekroczyć różne bariery. Wystarczy chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyjaneczka
Jeśli mężczyzna nie robi zdecydowanego kroku, tzn że: 1. jest niezdecydowany co do mnie i trzeba mu dać czas; 2. nie podobam mu się albo bardziej podoba mu się kto inny; 3. jest chorobliwie nieśmiały, a to nie jest atrakcyjne. Proste? Proste. Jeśli podrywały cię kobiety na zachodzie, to cóż, pozostaje mi gratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cyjaneczka ile ty masz lat? Ewidentnie to my jako faceci mamy podrywać TAK JEST na całym świcie. Tamto to jakaś prowokacja bo każdy wie, że naszą rolą jest podrywanie. Wy jedynie macie wspolpracowac jesli facet wam sie podoba. Jeśli nie subtelnie i kulturalnie go spławić ot tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem SINGIELKĄ ponieważ czekam na kogoś wyjątkowego, najlepiej na całe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:04 Ja tak samo. Przejściowe związki z braku laku są dla desperatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, jak się nie doczekacie? Ja też czekałam, ale takiego kandydata jak nie było, tak wciąż nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie wzięłam sobie partnera "z braku laku", co mi szkodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a ile masz lat? Ja na razie 28, praca, kariera ciągła edukacja, jestem zadowolona z życia i ciesze się nim na maksa. Nie mam jakichś mega wymagań co do wyglądu tylko co do charakteru i osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cyjaneczka ile ty masz lat? Ewidentnie to my jako faceci mamy podrywać TAK JEST na całym świcie. Tamto to jakaś prowokacja bo każdy wie, że naszą rolą jest podrywanie. Wy jedynie macie wspolpracowac jesli facet wam sie podoba. Jeśli nie subtelnie i kulturalnie go spławić ot tyle. x Nie podszywaj się pod faceta, bo jesteś tylko śmieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mężczyzna nie robi zdecydowanego kroku, tzn że: 1. jest niezdecydowany co do mnie i trzeba mu dać czas; 2. nie podobam mu się albo bardziej podoba mu się kto inny; 3. jest chorobliwie nieśmiały, a to nie jest atrakcyjne. Proste? Proste. Jeśli podrywały cię kobiety na zachodzie, to cóż, pozostaje mi gratulować. x Jeśli kobieta nie robi zdecydowanego kroku, tzn że: 1. jest niezdecydowana co do mnie i trzeba jej dać czas; 2. nie podobam jej się albo bardziej podoba jej się kto inny; 3. jest chorobliwie nieśmiała, a to nie jest atrakcyjne. Proste? Proste. Jeśli podrywali cię faceci na zachodzie, to cóż, pozostaje mi gratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x :O ale z Toba jest nie halo... ewidentnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś śmieszny, jeśli uważasz taką męską kontrę za kobiecy podszyw. Chyba, że sam to napisałeś, masz się za kobietę i sam z siebie się naśmiewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn moze byc gruby niski i niechlujny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie to my jako faceci mamy podrywać TAK JEST na całym świcie. Tamto to jakaś prowokacja bo każdy wie, że naszą rolą jest podrywanie. Wy jedynie macie wspolpracowac jesli facet wam sie podoba. Jeśli nie subtelnie i kulturalnie go spławić ot tyle. x To ja napisalem ten post i jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gruby i niechlujny nie, ale za niski tzn? Ja mam 160cm, wiec w moim wzroście OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
160 = nie mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie, tylko ze to nie zalezy odmnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyjaneczka
do gościa 16:48 Jedno pytanie: skoro była osoba, która ci się podobała i odniosłeś wrażenie, że jej też się możesz podobać, TO DLACZEGO NIC NIE ZROBIŁEŚ???, a zamiast tego narzekasz i nazywasz kobietę roszczeniową księżniczką? Oczekiwałeś, że ona coś zrobi, więc to ty jesteś roszczeniowym księciem. Po naszej stronie stoi cały przekaz kulturowy. Kobieta może coś zrobić, ale jest to bardziej W MĘŻCZYZNY NATURZE I OBOWIĄZKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłaszam to do kanadyjskiej królewskiej policji konnej. Żadna stara panna się już nie wywinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyjaneczka
A i tak, podrywało mnie bardzo dużo mężczyzn na zachodzie. Przykład taki: jem śniadanie w barze. Podchodzi do mnie kelnerka i mówi, żebym zajrzała do kuchni jak skończę, bo bardzo się podobam jednemu kucharzowi i chce mi coś powiedzieć. O jak miło, myślę. Podchodzę z ciekawości. Normalnie powiedział do mnie "Przepraszam ale mam mało czasu, możesz mi napisać swój numer telefonu, żebyśmy się mogli umówić?" (A przystojny był niesamowicie - tak na marginesie) I UWAGA Ja rozumiem że nieśmiałość mogła ścinać z nóg jakieś 20-30 lat temu, kiedy trzeba było wykonać ten telefon ryzykując że odbierze ojciec albo matka dziewczyny, albo zapytać w cztery oczy. ALE TERAZ?! W dobie komunikatorów, kiedy nawet nie trzeba spoglądać drugiej osobie w oczy, nei trzeba reagować na żywo wystarczy napisać jedno zdanie, przemyśleć, zastanowić się, wysłać, nie odpowiadać od razu? To jest taki problem? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cyjaneczka nie wiem ile masz lat ale jak podrywalem kobiety na ulicy to nie reagowaly tak entuzjastycznie na okolo 50 podejsc dostalem 6 nr. telefonow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyjaneczka
Mam 30 lat. ulica to nie jest dobre miejsce. Na początku każdy kto podejdzie do ciebie na ulicy jest odbierany jako natręt/żebrak/zabieracz czasu. Dopiero musisz się przebić przez to pierwsze negatywne wrażenie. Ja dałam parę lat temu nr telefonu komuś na ulicy, ale dziś bym tego nie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×