Czy sa tu mamy nieszczepiace dzieci?

Dlaczego nie szczepicie? Czy zaprzestałyście szczepień po wystąpieniu NOPu u waszego dziecka? My wszystkie szczepienia robimy ze sporym opóźnieniem, na MMR prawdopodobnie nie zaszczepimy wcale. Po ostatniej lekturze składu szczepionek żałuję, ze do tej pory szczepiłam...

Nie siej pieprzonej propagandy wariatko :o niech twój bahor zdycha na tyfus

15:10 Dlaczego tak piszesz? Przecież NOP to nie jest jakaś zamyślona propaganda. Poszukaj info ze statystykami sanepidu i NFZ ile w ubiegłym roku odnotowali powikłań poszczepiennych u dzieci. Jest to ogromna liczba! Dlaczego nie podają tego do ogólnej informacji? Dlaczego lekarze nie powiedzą że powikłania po szczepieniu to nie są pojedyncze przypadki? Pooglądaj filmy np Dr Jerzego Zięby i jego wywiad z matką której 2 letnie dziecko dostało guzów gruźliczych po szczepionce. A później jak się zorientujesz w temacie to będziesz obrażać! Ludzie rezygnują ze szczepienia, najczęściej po tym jak ich dziecku coś się stanie po szczepionce! I się boją dalej szczepić! A nie dlatego że mają taki kaprys!!!

up

Tu autorka. Nie mam zamiaru siać żadnej propagandy, nie mam żadnej wiedzy w tym temacie, poza tym co przeczytałam, nie jestem lekarzem, ani specjalista w dziedzinie szczepień jestem tylko i "aż " mama. Chciałam po prostu poznać powody, dla których rodzice nie szczepią swoich dzieci. Sama, tak jak wspomnialam, swoje zaszczepiłam, obawiam się jednak tej najbardziej kontrowersyjnej szczepionki MMR. Tyle. Nie jestem przeciwna szczepieniom, chce po prostu poznać temat z każdej strony.

Moj syn ms 3 lata i oprocz pierwszych szczepien po urodzeniu i w 7 t ż nie jest szczepiony Szczepienie na błonniec,tezec i krztusiec zskonczyło sie reanimacja Lekarz juz nalega ma szczepienie,oczywiscie w warunkach szpitalnych ale sie boje.Immunolog powiedziała wasz wybor.Sanepid tez sie nie czepia bo problemach

Ja nie szczepilam. Najpierw chciałam opóźnić szczepienie do pół roku, a potem zapoznałam się ze składem szczepionki dtp i po tej lekturze podziekowalam. Nie dziwota że teraz tyle raków i bialaczek wśród dzieci. Nie twierdzę że szczepionki są złe, bo historia pokazała że są dobre ale nie te mieszanki wybuchowe 7w1 co dzisiaj nam serwują z jakimiś trutkami itd.

Propagande to serwuja nam kartele farmaceutyczne i lekarze, ktorzy dostaja od nich ciezka kase. Sama sie denerwowalam, gdy ktos pisal tu, ze szczepienia to zlo, ale, gdy poczytalam o NOP, ze zdrowe dzieci po szczepieniach zaczely przejawiac objawy jak przy autyzmie itp, przestalam byc taka cwana. Powiedzialam kolezance, ze szczepienie MMR powoduje wlasnie cofniecie sie dziecka w rozwoju i jakis naukowiec tego dowiodl, to ona sie smiala, ze szczepionki sa super, a ten facet siedzi w wiezeniu... Poza tym, pneumokoki, meningokoki, sa takie niebezpieczne, ale tak na dobra sprawe ile znacie dzieci, ktore na to zapadly?

No i podam taki argument - znajdzcie lekarza czy nawet glownego lekarza sanepidu, ktory podpisze dokument, ze dziecku po szczepieniu nic sie nie stanie. Na pewno nie ma takiego.

Mój syn ma 3lata i nie zaszczepione na mmr-odwlekam ile mogę .Pielegniarka z przychodni juz mnie straszy sanepidem.

Ja mam miesięczne dziecko i za 2 tyg szczepienia. Szczepić czy nie?

gość dziś Oczywiście, że nikt Ci czegoś takiego nie podpisze, bo to niedorzeczne. Nie ma takiego działania medycznego, które nie niosłoby ze sobą żadnego zagrożenia. Znajdź mi lekarza, który podpisze takie oświadczenie przepisując dziecku jakiekolwiek lekarstwo, chociażby syrop na kaszel. Żaden lekarz tego nie zrobi, bo nie ma takiej pewności. Nikt, ani lekarz, ani Sanepid nie da Ci gwarancji, że Twoje dziecko nie umrze po leku przeciwgorączkowym, albo po Polopirynie. Bo nigdy nie da się przewidzieć, jak zareaguje dany organizm. Nie ma w 100% bezpiecznego preparatu medycznego. Oczywiście znakomita większość dzieci przejdzie przez szczepienie bez szwanku, ale nikt Ci nie da gwarancji, że Twoje dziecko nie znajdzie się w mniejszości. Nawet jeśli ta mniejszość to tylko ułamek procenta.

na tym, że prawie każda mama szczepi swoje dziecko korzystają również te dzieci które są nieszczepione, bo niby od kogo mają się one zarazić...A co by było gdyby nikt nie szczepił...dzieci by często umierały na pneumokoki, meningokoki itp. tak jak kiedyś np.na odrę, a teraz kto choruje na odrę? nikt. a dlaczego? bo są szczepionki.

Moim zdaniem szczepic trzeba ale z głową. Nie dawac dzieku wstrzyknac na jednej wizycie kilku szczepionek i robic dluzsze przerwy miedzy szczepieniami. Nie brac dodatkowych chyba ze sa jakies przyczyny dla ktorych szczepic trzeba Dziecko musi byc calkowicie zdrowe i dobrze zeby tez w tym czasie nie ząbkowalo. Tez uwazam ze szczepionki moga byc niebezpieczne i tak naprawde nie wiadomo czy nie sa przyczyna tylu nowotworow wsrod dzieci.

Ja mam rocznego synka i szczepie ( mieszkamy w uk). Jednak bardzo dobrze ciebie rozumiem autorko. Ja na razie odmowilam MMR , ale nie jestem przekonana , czy dobrze zrobilam....Nie chcialam mu dac wszystkich szczepionek na raz , wiec z MMR poczekam. Tym bardziej , ze jestem w 9 miesiacu ciazy i mam znowu te obawy. W ciazy odmowilam szczepienia na krzusiec i grype. Dziecka w ogole na grype nie zaszczepie.

do goscia z 20.00.Takich dezyzji nie mozesz podejmowac na podstawie tego co przeczytasz na forum. Porozmiawiaj z lekarzem, najlepiej z nie jednym, powiedz o swoich obawach, poszukaj informacji (wiarygodnych) o ewentualnych zagrozeniach jakie niesie szczepienie ale tez i o tych jakie niesie brak szczepien.

w Do tej pory szczepiłam. Tylko podstawowe szczepionki. Żadnych 7w1. Teraz czeka mnie mmr. Zwlekam. U mnie w pracy jedna z pracownic właśnie odczuwa skutki mmr. A raczej jej dziecko. Ktoś powie a skąd wiadomo, że to przez szczepionkę? I w sumie ma rację, może jakiś wirus. Ale poczytałam trochę o szczepionkach i pytałam też pediatrę czy ktoś testuje najpierw te szczepionki. Niestety odpowiedz była mniej już zadowalająca. Usłyszałam, że szczepionki są bezpieczne. Ale jak wytłumaczyć, że nikt nie robił badań klinicznych bo to nie leki??? Sama nie wiem co już mam o tym myśleć.

Bliźniaki za kilka dni kończą roczek. Na nic nie szczepilam. Prze ten rok nie były na nic chore, nie miały gorączki, rozwijają sie bardzo dobrze. Sama nie wiem co robić ale czym więcej czytam na temat szczepień tym bardziej jestem przeciwna. Z nasza pediatra uzgodniliśmy ze do rozmowy o szczepieniach powrócimy na tych badaniach kontrolnych ( teraz sa najbliższe w 14-15mc życia). I szczerze dalej nie wiem jaka podjąć decyzje. Narazie z mężem myślimy o tylko niektórych szczepieniach ( na najgroźniejsze choroby). Najbardziej drażni mnie to ze z jednej strony wciskają nam ze to dla dobra dzieci a tak naprawdę szczepienia obowiązkowe sa różne w każdym kraju... ciężki temat chętnie poczytam opinie.

ja rodze za miesiąc, w szpitalu nie wyraze zgody na szczepienie a później? jak ktoś pokaże mi badania na grupie kontrolnej czyli np. tysiąc dzieci szczepionych kontra tysiąc dzieci nieszczepionych i porównamy wyniki, to wtedy się zastanowię ''Badanie przeprowadzone w Pittsburghu (USA) przez dr Laurę Hewitson i wsp. na niemowlętach małp, które otrzymaly porcję szczepionek z thimerosalem (takich jakie otrzymywały i nadal otrzymuja ludzkie niemowlęta), wykazało, ze zaszczepione małpki rozwinęły zaburzenia behawioralne typowe dla autyzmu. U żadnej z nieszczepionych małpek nie zaobserwowano podobnych zaburzeń. Badanie zaprezentowano na Miedzynarodowej Konferencji Badan nad Autyzmem 2012 (International Meeting for Autism Research) w Londynie. To badanie potwierdziło (w sposob ekperymentalny) zeznania milionów rodziców którzy twierdzą, że zaobserwowali rozwój autyzmu u swych dzieci wkrótce po szczepieniach. Establiszment szczepionkowy od dawna wie o silnych zwiazkach autyzmu ze szczepieniami, dlatego torpeduje wszelkie próby przeprowadzenia badań porownujacych zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych oraz obmawia przeprowadzenia badań nad bezpieczeństwem stosowanych obecnie szczepień.''