Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu jakieś kotarianki ?

Polecane posty

Gość gość

mieszkamy z mężem z 2 dzieci i teściową w mieszkaniu 62 m2 . Mamy 2 pokoje jeden zajmuje teściowa , drugi duży pokój my z mężem i dziećmi, pokój jest przedzielony kotarą grubą na pół , dzieci mają łóżko piętrowe i mają jeszcze sporo miejsca na zabawki. Jak pójdą do szkoły wstawimy biurko. Nie żyje nam się źle , jesteśmy zdrowi mamy fajne zdrowe dzieciaki, mąż pracuje niczego nam nie brakuje. Teściowa obiecała że zapisze mieszkanie na męża więc kiedyś będzie nasze. Możemy spać spokojnie gdyż nie mamy kredytu na 30 lat , jesteśmy szczęśliwi nie rozumiem tej nagonki na osoby takie jak ja na kafe czy są tu mamy w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha temat pod trollice z obsesją ktarianki atakują. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak . wszystkie posiadamy grube kotarki na pol:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma żadnej? czyli co wszystkie macie pętlee na szyję ? czy może macie bogatych rodziców którzy dali wam mieszkanie w prezencie? czy marnujecie kasę na wynajem ? w której grupie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba ta jedna baba zakłada te tematy żeby potem najeźdźac na te nieszczęsne kotarianki. Później pilnuje tematu całą dobę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz będzie udawała kotarianke jadąca po kredytowiczkach, a za chwilę będzie o pisała:jak możecie żyć za kotara? Myślę, że jest psychicznie chora. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie ma żadnej? czyli co wszystkie macie pętlee na szyję ? czy może macie bogatych rodziców którzy dali wam mieszkanie w prezencie? czy marnujecie kasę na wynajem ? w której grupie jesteście? x do żadnej. Mieszkam w domu u rodziców; oni na dole, my na górze (mamy 3 pokoje, kuchnie, łazienkę, rodzice tak samo). Budujemy dom bez kredytu, za 2 lata planujemy się wprowadzać. Autorko a ty co robisz? Planujesz aby twoim dzieciom się polepszyło, by miały wygodne, lepsze zycie? Odkładasz pieniądze na swoje mieszkanie, dom? czy siedzisz przed telewizorem, nic nie robisz i wmawiasz sobie i innym jak wam cudownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pętle na szyje, rodzice nic nam nie dali, moja pętla to 1/10 naszych dochodów a często nawet mniej. Skoro ty wolisz kotarke rób jak chcesz, tylko dzieci w tym wszystkim szkoda. Miałam kilku znajomych jako nastolatka którzy mieszkali na blokach w pokoju z rodzicami, 90 procent czasu siedzieli na ławkach pod blokami bo nie mieli się gdzie podziac, nie mówiąc już o zapraszaniu kogokolwiek. Nastolatek potrzebuje swojej przestrzeni i prywatności. Moim zdaniem jesteście nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha te same teksty pisze :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łi tam. Nie jestem w żadnej z tej grupy. Kupiliśmy mieszkanko 2 polojowe 40 mkw na kredyt zaraz po ślubie. Wkrótce zaszłam w ciążę a mąż z ciepłej posadki zmienił pracę na branżę finansową, w której pensja uzależniona jest od wyników. Stres był, ale warto było zaryzykować. Dochody roczne wzrosły czterokrotnie. Aktualnie mamy drugie dziecko. Ja nie pracuję, bo nie chcę póki dzidziuś mały. Zresztą zaraz się będziemy starać o kolejne dziecko. W mieszkaniu na razie się mieścimy ale jak tylko zajdę to kupujemy większe. Aktualnie mamy mocno nadpłacony kredyt i dwie kawalerki pod wynajem (które same się spłacają). Nie chwalę się i nie zadzieram nosa, bo wiem że życie potrafi płatać figle. Poza tym to zdrowie i miłość są w życiu najważniejsze. Swoim przykładem chcę tylko pokazać że świat nie jest czarno biały i nie wszyscy żyją albo z mamą za ścianą albo z pętlą na szyi. My mamy teraz kilkanaście tysięcy oszczędności w skarpecie,3 kredyty hipoteczne, z których jak wspomniałam dwa spłacają się same z nawiązką a jeden już jest nieźle nadpłacony. Pętli żadnej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fakt moja córka ma 12 lat, jej pokój to jej azyl. Tam siedzi gdy chce spokojnie poczytać odrobić, lekcje, posiedzieć z koleżankami. Zdarza sie że koleżanka u niej nocuje. Nie rozumiem dlaczego nie przedzielicie pokoju ścianką, 62 m to duże mieszkanie moje ma 56 i mam trzy pokoje, każdy ma swój. Wczesniej miało cztery ale połączyłam kuchnie z jednym pokojem. Jaz partnerem mamy sypialnie dla siebie, a dzieci swoje pokoje. Szczerze to nie znam nikogo kto by się kisił w bloku z teściową w dzisiejszych czasach. Wolałabym wynajmować, albo przynajmniej zbierać aby jak najszybciej miec swoje. Będziecie tak mieszkać ze 30 lat, dla mnie to jest właśnie pętla na szyje, taka smycz i nadzór, jak wy w ogóle współżyjecie w takiej pełnej chacie, teściową za sciana dzieciaki za kotara. Z naszymi potrzebami lozkowymi zupełnie sobie tego nie wyobrażam, a jak tu muzyki posłuchać, znajomych zaprosić? Co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Kiedys rodziny byly wielodzietne zyly na malym metrazu bez lazienki i dzieci wyrastaly na porzadnych ludzi. To ze tak bylo to nie znaczy ze bylo to dobre. Dziecko tez ma swoje potrzeby. Np potrzebe intymnosci, prywatnosci. To bardzo wazne. Szkoda ze rodzice maja to gdzies. Myslicie ze fajnie jest sluchac jak rodzice sie bzykaja obok? Moze wynajmijcie sobie mieszkanie a pokoj ktory zajmujecie wynajmijcie jakiemus studentowi dzieki czemu zyskacie troche grosza i nie odczujecie tego tak mocno. Dzieci i wy bedziecie mieli swoj kat a nie wszyscy na kupie jak w jakiejs patologi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×