Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jego dorosla corka a nasze wspolne dziecko

Polecane posty

Gość gość

tak w skrocie,jestesmy razem z m 9 lat,on po rozwodzie dawno,ma obecnie 21 letnia corke z 1 zwiazku,ktora od zawsze mnie nie znosila,ja jej kupowalam prezenty,ona je wyrzucala,zabieralismy ja gdzies-ona mnie wyzywala ,wiec dalam sobie spokoj i juz nie staralam sie,pozniej nie mialysmy kontaktow,ona poznala chlopaka i z nim chciala spedzac czas,jak urodzilo nam sie dziecko to pisala mi na fejsie ze nie chce miec z "siostra" nic wspolnego,oczerniala mnie itp,ostatnio napisala jednak do mnie wiadomosc ze chce poznac mala i pogodzic sie.Nie mam jednak do niej zaufania,cale lata wyzywala mnie i terazja nie chce ja widziec,myslicie zeby wyciagnac do niej reke i sotkac sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj jej szansę, najwyżej znów się rozczarujesz jak zwykle a może miło cię zaskoczy ? Tylko miej dużo nieufności i bądź ostrożna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie jestem nieufna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw się na jej miejscu. Jakby twoi rodzice sie rozeszli a twój ojciec sie związał z inną kobietą i założył rodzine nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie z tym chłopakiem "zaskoczyła" i będzie chciała od Was pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się spotkała, może dziewczyna trochę zmądrzała, dorosła i chce się pogodzić. Może być też tak, że zwyczajnie chce coś ugrać dla siebie. Bądź ostrożna, nie daj jej się w nic wciągać ani wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana bardzo Ci wspolczuje, ze masz naturalnego woga, ale jak ktos napisal, czy TY na jej miejscu bys kochala nową mamusię?? BO ja na pewno nie i wiele, wiele osob ma takie doswiedczenia. Nie pogodzisz kotka z myszką, a jak dziewczyna wyciaga reke, to wypada byc miłą i grzeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pomiędzy kochaniem a nienawiścią i wyzywaniem, jest wiele różnych uczuć :-) Poza tym nie rozumiem dlaczego 21 letnia panna ma dyktować warunki i trzeba być dla niej miłą, skoro ona miła być nigdy nie chciała? Nie musi lubić "nowej mamusi" ale powinna ją przynajmniej szanować, bo to towarzyszka życia jej ojca. A jak nie chce jej szanować to powinna siedzieć cicho i przynajmniej nie demonstrować swojej nienawiści. Dzieckiem już dawno być przestała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pogodzisz kotka z myszką, a jak dziewczyna wyciaga reke, to wypada byc miłą i grzeczna xxx A dlaczego jak do takiej dziewczyny wyciąga się ręka to jej wypada być nie miłą i nie grzeczną? Wyjaśnisz mi to jakoś, bo nie ogarniam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam taka sytuacje w dalszej rodzinie (to ja z 14:08) i wiem jak czuja sie takie dzieci, jak 5 koło u starego woza. Nie kochana, zycie polega na tym, ze nikt nic nie musi i nie ma wytłumaczenia czy jest dorosla czy dzieckiem ( tak przyjdzie czas, gdy nerwy jej miną, i bedzie siedziec cicho, moze nie ma jej kto wytłumaczyc). Nie ma obowiazku szanowac nikogo, kogo nie lubi, z czasem na pewno nauczy sie tolerowac wampira energrtycznego ze wzgledu na ojca i siostre (tak nazwala moja kuzynka nowa "mamusie"). Z siostra nie musi miec zlego kontaktu, ale mamusia nowa zawsze bedzie "be", czemu sie autorka dziwi. JA SIE NIE DZIWIE. mOZE tez nauczylaby sie tolerowac tą dziewczyne, ktora musi patrzec na gniazdko, w ktorym jest niemile widziana? JEJKU kiedy przestaniecie widziec tylko czubek swojego nosa.....a , że wyzywała, kłamała, biła- tak to jej wina i jej kultury. Gdzie przy tym był ojciec? Wie o tym? 21 lat to jeszcze dziecko..... boze ludzie, to , ze ma DO? Jej jest źle. Juz sie nie bede produkowac.Jako starsza i madrzejsza - autorka- powinna byc mila i grzeczna, a jak ma jakies zale to mezowi sie zwierzyc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 bo autorka jest mądrzejsza zyciowo dlatego. Dziecko czuje sie skrzywdzone przez los a wy widzicie tylko 21 l debilke z roszczeniami. Jesli nie bedzie grzeczna to nawet w jej malzenstwie zacznie sie źle dziac i nigdy tam szczescia nie bedzie, rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba być dla niej miłą. Kazdy jest taki dla drugiego jak uzna, ale jednak autorka ma dylemat co tu zrobić. Pierwszy odruch jest taki by ją olać i kontaktów nie przywracać, ale sytuacje można obserwować z wielu punktów widzenia. Jednym z nich jest wczucie sie w sytuacje dziecka z rozbitej rodziny. Tu naprawdę ciężko o uczucia pośrednie wobec nowej wybranki ojca. Można to zrozumieć jeśli sie postawić w wyobraźni jakby to było gdybyśmy mieli takich rodziców po rozwodzie. Można spróbować dać dziewczynie jeszcze jedną, być może ostatnią szansę ale zanim by jednak doszło do spotkania to ja bym jeszcze spróbowała przeprowadzić poważniejszą rozmowę skąd nagle u niej taka zmiana skoro wcześniej przyrodniego rodzeństwa nie chciała znać i czego oczekuje. Jak była wrogo nastawiona to była dzieckiem, weźcie to pod uwagę. Dzieci z rozbitych rodzin cierpią i mają poczucie krzywdy, czują się gorsze, więc jest to bagać już na wstęp życiowy nieciekawy. Dziewczyna jednak jest już dorosła. Być może zaczęła się częściowo godzić z sytuacją. Któż to wie. Jakby znów było coś nie tak to zawsze możesz sobie powiedzieć że próbowałaś to przerobić jeszcze raz z nią jako dorosłą. Jesli tym razem nie wyjdzie to będzie można sobie powiedzieć że już się chyba nic więcej nie da zrobić. A ile lat ma twoje dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?14:27 miła należy byc, a jaka ma byc dla niej? Opryskliwa? Mila mozna nawet w tym zdaniu okreslic jako neutralna, niewredna, roszke w sobijetna - to tez nie jest zle okreslenie. Piszac mila nie mialam na mysli, zeby ja glaskac po glowie ludzie wgłębcie sie troszke w słowa :/ tu trzeba wszystko wprost pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie usługuj jej, a badz człowiekiem tak jakbys chciala byc traktowana jak człowiek, żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaj się z nią. Jak związałaś się z jej ojcem, to ona miała 12 lat. Nowa pani tatusia wg dziecka, jest jednoznaczna z: a) nowa pani uniemożliwia zejście się rodziców b) nowa pani zabiera tatusia dziecku c) nowa pani będzie chciała mi rozkazywać Zaraz potem dziecko weszło w wiek buntu itd. Wydaje mi się, że ona dojrzała i zrozumiała kilka spraw. Oczywiście uświadom ją, że ciężko będzie miała zdobyć twoje zaufanie, ale chyba warto się spotkać, choćby po to, aby się przekonać co tak naprawdę chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz dziewczyna ma 21 lat ale jak sie zwiazaliscie miala 12 lat tak? I oczekiwalas od 12 latki dojrzalego zachowania a ta nie chciala cie znac? Powiem ci tak, gdyby mnie spotkalo rozstanie rodzicow jak mialam 12 lat to tez nie mialabym serca do nowej macochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeterianki jak zwykle nie potrafia cztac ze zrozumieniem. Ta dziewczyna terazma 21 lat. Skoro autorka jest z jej ojcem od 9 to to dziecko mialo 12-13 lat. Oczekujecie od 12 latki aby zachowywała sie jak dorosła??? Chore na głowe nie jestescie czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem ile lat miała córka twojego męża, kiedy urodziło się wasze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka mojego męża miała 20 lat jak urodziło się nasze dziecko. Oj nie była dla mnie miła. Wyzywała mnie i swoją młodszą siostrę również. Ja się na początku starałam, żeby nasze stosunki były poprawne, ale ona była zatwardziała w swojej nienawiści do mnie. Mój mąż stał za mną murem i przez tą całą sytuację ograniczał kontakty z córeczką. Po jakiś 7 latach pannie się odmieniło i chce nawiązać jakieś kontakty. Tylko, że po tym wszystkim mi się już nie chce. Wolę żeby było tak jak jest. Im mniej tej dziewczyny w naszym życiu tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dziwne żeby 13latka była miła dla nowej kobiety swojego tatusia. Ona młoda i głupia a ty stara i głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem autorką, ale wytłumacz mi, dlaczego 13-latka nie może być miła dla nowej kobiety swojego ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym to elegancko olala, skoro nalega na,spotkanie,spotkalbym sie,ale kulturalni na,dystans bez,checi widywania czesciej.Sama jestem dzieckiem rozwiedzionych rodzicow,tez mam siostre orzyrodnis,ale z zyciu nie obrazilam zony ojca,ano ona,mnie.Nie wyobrazam sobie jak 12 gowniara moze obrazac i wyzywac osobe dorosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wpadłaś. Piszesz. Po jakiś 7 latach pannie się odmieniło, czyli twoje dziecko urodziło się jak pasierbica miała lat 14, a nie jak piszesz wcześniej 20. Związałaś się z jej ojcem jak ona miała 12 lat, więc te 7 nie pasuje, bo jest 9 jak pisałaś w pierwszym poście. Piszesz także, że przez ten cały czas jej ojciec ograniczał kontakty sióstr, a pasierbica chce poznać siostrę. Nie da się ograniczać kontaktów osobom, które się nie znają. Zdecyduj się przez 9 lat cię nie lubiła czy 7? I czy twoje dziecko ma ma roczek, czy 7. Odchodząc trochę od twojego niezdecydowania. Tak, może się nagle odmienić. A wiesz dlaczego? Bo może pasierbica była u kogoś, kto jej coś uświadomił. Że ojciec to też człowiek z uczuciami, który potrzebuje drugiej osoby. Że dla niej dla dziecka było lepiej jeśli się rodzice rozwiedli, ponieważ nie musiała oglądać wiecznych kłótni. Że siostra nie jest niczemu winna itd. Mogła to być jakaś nowa psiapsióła, jej chłopak, albo psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie jestem autorką. Podałam swój przykład, bo historia jest podobna. Córka męża ma 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym tak. Może się odmienić, tylko czasami jest za późno i pewnych rzeczy nie da się ani naprawić ani zapomnieć. Ja też jestem tylko człowiekiem, ze swoimi uczuciami i uważam, że nikt nie ma prawa odnosić się tak do mnie jak ona. Nie ważne, że jest córką mojego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co masz się z nią spotykać? Możesz wykonać jakiś gest "przy okazji" - zaprosić na imieniny męża/waszego dziecka czy coś w tym stylu. 2-3 godziny można posiedzieć normalnie przy stole, nie ma potrzeby ani sensu spotykać się we dwie - nie ma obowiązku lubić wszystkich w rodzinie, wystarczy zachowywać się przyzwoicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka-dziekuje za wszystkie wypowiedzi,ktore dopiero dzis przeczytalam,wczesniej nie mialam mozliwosci korzystania z netu,i tak ,moje dziecko ma 3 lata,przez caly okres gdy bylam z m,tamta olewala mnie i pyskowala,wiele razy staralam sie "zaprzyjaznic' z nia,ale ona ignorowala mnie i wyzywala.Teraz ja zwyczajnie nie mam checi na blizsze relacje,ale postanowilam byc mila-we dwie nie spotykamy sie,to ma byc spotkanie w 5 osob w gronie rodziny i ona tez ma tam byc,wiec bede uprzejma i na dystans,ale dalszych spotkan nie chce,aha..nie ona nie jest w ciazy jak ktos napisal,nic od nas nie chce(poki co),ale ja juz mam do niej uraz i tez nie potrafie jej zaufac ani ja polubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jak było spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×