Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę być przy porodzie. Zona mnie zmusza. Jak jej to wyperswadowac ?

Polecane posty

Gość gość
Niezwykle stresująca sytuacja i ból nie do zniesienia. Do tego położna, która "każe nie drzeć ryja tylko przeć". Tak może wyglądać poród, jeśli trafimy na nieodpowiednich lekarzy i położne. Oto najgorsze teksty na porodówce. Aż włos się jeży na głowie, kiedy czyta się relacje kobiet, które przeżyły koszmar na porodówce. Teksty lekarzy i położnych zdecydowanie nie ułatwiły porodu, a wręcz przeciwnie. Kobieta trafiająca na oddział porodówki to kłębek nerwów. Nie dość, że musi zmierzyć się z niespotkanym bólem, to dodatkowo musi znosić upokorzenia ze strony personelu szpitala. Kiedy w obawie o dziecko informuje lekarzy, że chyba odeszły jej wody, ci z kpiną pytają: "A czy to przypadkiem nie siki?". Zdarza się, że nawet ordynator potrafi zwalić z nóg swoimi tekstami. "Gdzie mi z tym dupskiem uciekasz. Jak się pi....łaś to cie nie bolało" - kwituje lekarz, którego pacjentka tuż przed porodem zwija się z bólu. Jak podsumowuje poród inny z ordynatorów, "kobiety kiedyś rodziły na polu i przynajmniej był święty spokój". Kiedy z kolei nastaje potrzeba cesarskiego cięcia, lekarze tracą cierpliwość, kiedy nie mogą wbić igły ze znieczuleniem w odpowiednie miejsce. Wtedy zirytowani potrafią wypalić: "A niech cie kroją na żywca". Zobacz: Poród naturalny czy cesarka? Gwiazdy za i przeciw Niedoświadczone w porodzie kobiety są najbardziej narażone na atak. "Jak nie zaczniesz normalnie przeć, to chętnie sobie wyjdę, a ty zdychaj na tym łóżku, bo ja nie siedzę tu dla przyjemności" - wykrzykuje odbierająca poród. "Niech królewna nie drze tak ryja tylko prze!" - zirytowała się kolejna. Już przy samej dyżurce można usłyszeć ciekawe, niecenzuralne rozmowy. Na wezwanie położnej do porodu, pani lekarz odpowiada: "Kur...a już?! Ja zaczęłam jeść!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urodziłam dwa tygodnie temu...ciężki poród,który ostatecznie po wielu godzinach zakończył się cięciem. Kiedy odeszły wody byłam w szpitalu . Po jednym telefonie mąż był błyskawicznie przy mnie. Wspierał,podtrzymywał na duchu, mogłam się na nim oprzeć gdy położna kazała stać i wspierał gdy spacerowałam,skakałam na piłce. Pomagał połozyć się na fotelu i zmienić pozycję, liczył skurcze,mówił że jestem dzielna i że mnie kocha, masował plecy,,podawał wodę,ocierał pot i nie,nie zaglądał mi w krocze tylko patrzył na moją twarz i całował dłoń. ze strony położnej nie miałabym takiej opieki. Sam chciał być przy porodzie i od początku było to dla niego OCZYWISTE. Czytam niektóre komentarze i dziękuję bogu,że go mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież żonie nie chodzi o "przejścia", tylko o to, kto jej i dziecku fotkę na Fejsbuka strzeli :) Argumenty o "byciu facetem" można wsadzić w buty. "Prawdziwy facet" właśnie nie uczestniczy przy porodach. To domena tzw. mężczyzny sfeminizowanego, pozbawionego męskości, zdominowanego przez kobietę i kulturę matriarchalną. To zaburzenie równowagi i próba stawiania równości między macierzyństwem i ojcostwem, czyli doświadczeniami o zupełnie innym przebiegu. To jest łamanie psychiki mężczyzny. I żeby nie było, pisze powyższe jako feministka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam chciał być przy porodzie i od początku było to dla niego OCZYWISTE. Czytam niektóre komentarze i dziękuję bogu,że go mam. xxx No właśnie - "sam chciał być przy porodzie" i ty też tego chciałaś. A tu histeryczna kobieta chce WYMÓC tę obecność na mężczyźnie. Nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minęło 10 lat a moja siostra nadal mu nie może wybaczyć i mu to czasem wypomina. Chyba tego nie chcesz? xxx Twoja siostra jest małostkowa. A ty piszesz jak terrorystka. Nie znoszę takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, nikt Ci nie każe patrzeć jej na krocze w kulminacyjnym momencie. Ale weź pod uwagę, że rodząca kobieta jest bezbronna, a personel szpitala nie zawsze bywa fachowy - osoba "trzecia" jest swoistym wentylem bezpieczeństwa, gwarantem, że personel niczego nie odwali wbrew woli pacjentki. Ktoś powinien tam być i patrzeć im na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
histeryczna? ona się po prostu boi i ja,świeżo po porodzie ją rozumiem ;-/ Szkoda,że autor nie chce być przy żonie i trochę nie rozumiem facetów myślących,że to ''babskie sprawy''. Rozumiem że akt seksualny to jak najbardziej męska sprawa ale jego konsekwencje to już sprawa kobiety bo to ból,cierpienie i osamotnienie w tym wszystkim. Nigdy nie zapomnę tego okropnego uczucia kiedy odeszło mi znieczulenie po cesarskim cięciu i położna kazała mi wstać i wlec się pod prysznic....panie po cieciu wiedza ;-/ o personelu i traktowaniu przez niego rodzących można napisać książkę, ja mogę na pewno ;-/ szkoda ze w takim momencie niektore kobiety nie maja przy sobie nawet meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok autorze nie chcesz być przy porodzie, to wyskakuj z kasy i opłać żonie Dulę do towarzystwa po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O, to mąż przy porodzie ma takie same kwalifikacje, jak Doula? Ciekawe... No i oczywiście standard - facet jako bankomat - "wyskakuj z kasy". Ale z was okropne babska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zapomnę tego okropnego uczucia kiedy odeszło mi znieczulenie po cesarskim cięciu i położna kazała mi wstać i wlec się pod prysznic... xxx Przepraszam, spodziewałaś się może, że ktoś za ciebie wstanie i pójdzie pod prysznic? Albo że prysznic przyjdzie do ciebie? Naprawdę współczuję cierpień i złych doświadczeń, ale albo jesteś kobietą, albo dziewczynką. Kobiety rodzą i radzą sobie (lepiej, gorzej, ale jednak), a dziewczynki nie rodzą i nie radzą sobie (oczekując, że KTOŚ za nie coś załatwi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mąż nie chce być przy porodzie bo ma za przeproszeniem w d***e żonę to niech choć stanie na wysokości zadania i załatwi jej kogoś kto będzie z nią podczas porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli w tym przypadku nie chce inaczej pomóc żonie niech będzie bankomatem trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że każdy ojciec powinien przywitać swoje dziecko w momencie kiedy to się rodzi a nie kiedy już jest po wszystkim , dziecko zapakowane a kobieta omdlała leży już przykryta. Mój mąż był i nie robił takiego cyrku jak autor. Jak to się mówi, do tanga trzeba dwojga , zarówno przy robieniutego dziecka jak i przy przyjęciu go na ten świat. Jak facet oleje żonę w tym najważniejszym momencie w życiu to kiedy taka kobieta będzie miała dowód na to że może na niego liczyć ? Skoro teraz nie umie wykazać się odpowiedzialnością to kiedy? W łatwych momentach to nie sztuka ale w trudnych trzeba się wykazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Heloł, ona potrzebuje tylko fotografa do zrobienia zdjęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech opłaci fotografa co za różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, niech ten facet się wykaże, niech udowodni że nie jest tylko chodzącym workiem z nasieniem i bankomatem, niech pokaże że jest też na miejscu kiedy go najbardziej potrzeba. Nie rozumiem człowieka który bezwględnie chce odmówić żonie która płacze i błaga go żeby był przy porodzie WŁASNEGO dziecka ! Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To niech żona opłaci fotografa, przecież to jej fanaberia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż chciał być, nie musiałam go namawiać. Nie rodziłam w Pl i w zasadzie tu na miejscu dziwnie patrzą na ojców którzy nie chcą wejść na porodówkę bo każda para rodzi razem. To jakaś norma. Nie chciałabym kogoś za męża kto pyta na kafe jak się wycofać i nie być przy porodzie. Przeciez to żaden mąż i facet, to jakaś dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziecko dopiero ma się urodzić, a wy będziecie mierzyć wartość tego faceta jako ojca obecnością przy porodzie? Obrażacie go nazywając "workiem ze spermą" i "bankomatem"? Nadajecie się na terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może niech też mieszka i żyje sama, po co jej mąż . Nie będzie musiała mu prac brudnych gaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzący worek z nasieniem :D..Dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie rodziłaś w kraju gdzie facetów już dawno mentalnie wykastrowano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojcem może być kiedyś dobrym ale mieć na całe życie nalepkę tchórza to już nic fajnego. Tak, jak dla mnie to tchórz bo przeciez się boi a nie próbuje tego przemóc tylko chce się wymigać prawda? Tak, jak dla mnie to tchórz i woras z nasieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Słusznie. On zapewne da radę te brudne gacie wyprać, a ona może też będzie wreszcie szczęśliwa, sama z dzieciątkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mentalnie wykastrowano? :D Myślę że ci faceci są bardziej męscy niż autor ale póki sa kobiety które myślą jak ty , tak długo w Polsce będą tacy mężczyźni jak autor. Żal mi autora bo posiada bardzo brzydką cechę unikania trudności a jak facet już taki jest to już taki będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty tak na poważnie? Że to kwestia tchórzostwa? Nie wierzę... A kobieta która boi się porodu SN to pewnie też tchórz? I żadna z niej matka, skoro rodzi CC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu sie liczy obecnosc bliskiej osoby, bo kobieta podczas porodu nie mysli racjonalnie, personel robi co chce i te niewybredne komentarze. Wiem, co pisze, przy pierwszym porodzie nie bylo meza i przezylam koszmar, sama, zagubiona. Rodze za dwa miesiace i maz sam stwierdzil, ze mnie nie zostawi tym razem zwlaszcza, ze dopiero po latach opowiedzialam mu, co czulam tam wtedy sama, jak sie balam, bo polozna iblekarz 1000 pomyslow na minute mieli. W koncu wyszlo, ze nie mialam szans na sn. Ja sie wtedy tylko cieszylam, ze dziecko zdrowe a potem, ze wysam ze szpitala. Chcialam wyprzec to z pamieci, bo na poporodowym oddziale nie bylo nic lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zdziwienie,z e tyle rozwodów jest jak się dziecko pojawi jak połowa facetów nie dorosła do bycia mężem a co dopiero ojcem. Przykład najlepszy autor wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mylisz się. Tamci faceci nie są bardziej męscy przez fakt, że uczestniczą w porodach. Są raczej androgyniczni. Jakie to szczęście, że nie wszyscy tacy jesteśmy :(i mężczyźni, i kobiety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez autor to zwykły przelękniony Kowalski. Nic z tego nie będzie bo i tak zafajdany ze strachu schowa się pod ścianą . Wydaje mi się że lepiej żeby nie było go przy porodzie bo to żenada jakaś. Niech lepiej czeka w domu i doprasuje dziecięce ubranka a przy żonie niech czuwa ktoś z jajem bo tego autorowi brakuje jak widać. Ja na miejscu żony nie chciałabym kogoś takiego przy łóżku porodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×