Zona to świetość, a kochanka to rozrywka i emocje

14:58 Nie jestem żadną Kiełbasą, a Ty nawet w tym poście zdradziłaś się, że ją publicznie szkalujesz, chociaż próbujesz to skrzętnie ukryć. W porównaniu do wielu ludzi na tym forum mam ponadprzeciętną inteligencję i mądrość życiową, a nie jestem fałszywie skromna, bo wiem, że piszę z sensem. Jeżeli Kiełbasa pozakłada sprawy w sądzie, to tacy ignoranci jak Ty słono za to wszystko zapłacą. Nieznajomość prawa i brak szacunku do ludzi kosztuje. Jak się czujesz z myślą, że jesteś na łasce kogoś, kim gardzisz?

To ona się nazywa Kiełbasa? :D

Tylko kasę byś ku/rwo wyłudzała. Weź się za robotę mendo społeczna, a nie na obcych chcesz żerować niczym pasożyt.

Każdy może zajrzeć na wątki o kochankach i przeczytać, jakie słowa w nich padały pod adresem dziewczyny, którą nazywacie "Kiełbasą" lub "kiełbą".

No i co w związku z tym pani mundarlińska? :D Jak udowodnisz, ze jesteś kiełbasa czy kiełba? Twoje stare tematy są do odtworzenia, choć z forum większość zniknęła. Chcesz robić z siebie cyrk za darmo to droga wolna. :D

Teraz ja jestem kiełbasa i to ja chcę wysokie odszkodowanie :D

15:20 Umiesz Ty czytać? Nie jestem Kiełbasą. Widzę, co się na tym forum dzieje. Kończę tę wątpliwą rozmowę, a Tobie zalecam przestać się plotkarsko emocjonować cudzym życiem intymnym i podszkolić się z zakresu prawa.

15:29 nie pyskuj, bo zaraz ty będziesz mi płacić odszkodowanie :D

ta durna k****a za comiesieczna wypłatę męża znowu tu ujada. .. Won przebierać osrane bachory i wypiertalaj do gadów bo zaraz maz wraca z pracy i znowu zdzieli cie patelnia przez łeb a ty będziesz go bronić jak desperarka. Ty jesteś tylko od zapiertalania ze szmata i dod stania przy garach To ze mna on spędza czas Won do garow leserze pierd.lony bo nie zostaniesz na waciki w tym miesiącu :D

ha. a to u mnie było inaczej. kryzys, jego zdrada, wielka ponoć miłość, ponoć wpadka, ciąża kochanki. po drodze moje próby naprawy, terapii, dawania szansy. ale on już nie chciał, zostawił mnie z dwójką i mieszka teraz z nową rodziną. czyli różnie bywa, jak to mówią, koza tonie, łańcuch pływa ;) wybaczyłam i jemu i jej - i to dla mnie się liczy. czy jemu/nam wybaczą kiedyś nasze wspólne dzieci??

dziś ty k***o j*******a nie interesuj się cudzą kasą. Wypierdzielaj do psychiatry schizofreniczko z halucynacjami leczyć głupi łeb, bo ci ktoś kiedyś ryja obije i nawet nie będziesz wiedziała kto. Zarówno mój mąż jak i każdy żonaty nasrać by na ciebie nie chcieli, żeby sobie dopy nie ubrudzić wyfajdana szmato śmierdząca, co stoi przy drodze jak wiejska suka i na każdego ujada kto tylko nogą tupnie. Osranym bękartem się d***** zajmij, bo ci go opieka społeczna zabierze, a ty zdechniesz w samotności, bo już brzydka k***o nie znajdziesz starego frajera, co cię przeleci na leśnym parkingu za free :D

ale bydło tu pisze i wy zaliczacie siebie do kobiet?

Pamiętam jak poznałam mojego narzeczonego, to było kilka lat temu, był żonaty, a ja o tym wiedziałam. Nasza znajomość od początku była bardzo emocjonalna, tak dobrze się rozumieliśmy, tyle mieliśmy sobie do powiedzenia. Rozumiałam go i wierzyłam gdy mówił, że nie jest szczęśliwy, dlatego ze wiedziałam sama bardzo dobrze co to znaczy utkwić w nieszczęśliwym małżeństwie które po latach okazuje się pomyłką. Bardzo żałowaliśmy, że tak późno się poznaliśmy, ale cieszyliśmy się, że przynajmniej los dał nam szansę. Chcieliśmy być razem, ale to wydawało się wtedy tak dalekie, tyle trudności i przeszkód, to wymagało decyzji i odwagi. Ktoś powie, że to jest proste, rozwieść się i już. Niestety, to jest trudniejsze, bo często w takich sytuacjach pierze się publicznie wszystkie brudy. Niewiele jest ludzi, którzy dogadają polubownie bez wielkiej sprawy. Zazwyczaj jest histeria, afera, upodlenie tego "winnego", "winnej", chociaż tak na prawdę nikt oprócz tych dwojga ludzi, trwających w małżeństwie nie wie tak na co między nimi było i kto jest winny. Doznaliśmy strasznego upokorzenia, za wszelką cenę próbowano nam obrzydzić naszą miłość :) Ale to się nie udało, jesteśmy razem, zaręczyliśmy się, nie muszę chyba mówić, że oboje jesteśmy dawno po rozwodach. Brrrr jak wspomnę ile przeszliśmy, ale to nas wzmocniło:) Ktoś z boku może mieć o mnie złe zdanie, mówić że rozbiłam małżeństwo, że jestem ku.... Trudno:) Niech sobie myślą co chcą, ja jestem szczęśliwa i wiem, że tak na prawdę nikogo nie skrzywdziłam, bo jego była dostała to co chciała (pieniądze), a on jest teraz szczęśliwy:) Mój były burzył się ale ze zwykłej, podłości, zabolało go jego ego, bo okazało się, że nie jestem aż tak usidlona, dwojgiem dzieci jak mu się wydawało i już nie było wygodnej pozycji jaką grał :) Mąż dwójki dzieci, mający żonę w domu która wszystko robi:) Jakoś krótko po naszym rozwodzie ożenił się :) Chyba gdy tak znikał na całe dnie i noce to nie zawsze przebywał u kumpli :P

gośćlila gratuluję :) rozumiem Cię, też przeszłam przez coś podobnego z tym, że ja byłam wolna ale jego była groziła nam wszystkim, czym się dało.I faktycznie jest coś w tym, co mówisz, że to jeszcze bardziej umacnia, zakochani ludzie na przekór wszystkiemu tym bardziej chcą być razem. Nam też się udało i wiem, że warto było. Jego była też kasę dostała, też jej tylko o to chodziło.

bydło to jesteś ty i twoja patola z chałupy :D

Jeszcze nigdy w historii polskie małżeństwa nie rozpadały się tak powszechnie. Na szczęście, do Czechów, Portugalczyków i innych „liderów” światowej statystyki w tej dziedzinie sporo nam brakuje. Wskaźnik Polski jest zbliżony do laicyzującego się, islamskiego Kazachstanu, europejskich Cypru i Rumunii oraz Izraela, w którym stosunek rozwodów do małżeństw wynosi ok. 30 proc. I choć polscy demografowie biją na alarm, to w porównaniu z resztą świata nasz kraj nie wypada najgorzej. Prym w rozwodowych statystykach wiedzie Belgia, której wskaźnik rozwodów przekracza 70 proc. Oznacza to, że na 100 zawartych w 2010 r. małżeństw, rozpadło się aż 70. Niedaleko za nią plasują się: Hiszpania, Portugalia, Czechy i Węgry z ponad 60-procentowym wskaźnikiem. źródło: http://www.newsweek.pl/polska/rozwody-swiat-rozwodzi-sie-na-potege-a-polacy-mapa-newsweek-pl,artykuly,344134,1.html

Ci Belgowie to jacyś debile muszą być.

Żona to świętość chyba sama dla siebie,bo dla mężulka chyba już nie skoro woli kochankę!Ale pocieszajcie się zdradzone żony,niech wam idzie na zdrowie,a ja już zadbam,żeby żonkoś miał co wspominac.

y k***o j*******a nie interesuj się cudzą kasą. Wypierdzielaj do psychiatry schizofreniczko z halucynacjami leczyć głupi łeb, bo ci ktoś kiedyś ryja obije i nawet nie będziesz wiedziała kto. Zarówno mój mąż jak i każdy żonaty nasrać by na ciebie nie chcieli, żeby sobie dopy nie ubrudzić wyfajdana szmato śmierdząca, co stoi przy drodze jak wiejska suka i na każdego ujada kto tylko nogą tupnie. Osranym bękartem się d***** zajmij, bo ci go opieka społeczna zabierze, a ty zdechniesz w samotności, bo już brzydka k***o nie znajdziesz starego frajera, co cię przeleci na leśnym parkingu za free smiech.gif x Głupia bura suko nie mam dzieci jestem na nie za młoda :D Wypiertalaj do garow y****y bekarcie bo twoje osrane bachory wyją :D Maz rznie laski na delegacjach a ty wyjesz do księżyca schizofreniczko i usprawiedliwiasz go on nie musi nawet nic mówić!:D Ty go jeszcze przeprosisz :D Mógłby w******* kogoś na twoich oczach a ty byś się spytała czy chce pomidorowa a na obiad ahahahaha Piertolony SPE/RMOPIJ za co miesięczna wypłatę mezulka. Ja bym ci najchętniej nakopala w ten durny łeb to może byś zmadrzala :D Chociaż nie...jak maz cie napiertalal patelnia po łbie to głupota została y****a szumowino. Maz długo z toba nie posiedzi smierdzaca sciero i Kopnie w d**e ciebie i twoje osrane dzieciory cp się z dvpy wiejskiej koorewki wylegly :D

Czyżby obie strony tego żałosnego konfliktu to projekty? http://f.kafeteria.pl/temat/f1/mam-dylemat-czy-przyznac-sie-do-tego-ktore-projekty-sa-moje-p_6707155

18.31 ty je/bni/ęta młodociana ku/rwo po ledwo co skończonym gimnazjum dla ułomnych na/pie/rd/ala to każdy ciebie po tym pustym łbie i dlatego taka głupia jesteś. Ujadasz jak wściekła tylko na tym forum, a w realu siedzisz cicho w norze i ze strachu własne gowno wp*****lasz dzi/wko ze slumsów. Chcesz w ryja dostać młodociana prostytutko to daj namiary na siebie. Zobaczymy jaka odważna będziesz pomiocie starej ku/rwy, jak ten żonaty co go tu non stop pomawiasz strzeli cię w parszywą mordę, a jego żona poprawi z drugiej strony.

dziś turlaj dropsa k***o śmierdząca gownem :D

18:31 wal się koorffo na ryja ty mendo społeczna

18:33 ty smierdzaca łazęgo obesrana haha

19:30 Ty przyglupie y****y maz ci do mordy szcza a ty mówisz ze deszcz pada. Łazęgo durna zrozum w końcu ze maz cie nie kocha. Jesteś dla niego ASEKSUALNA. Brzydzi się ciebie. On chce od ciebie odejść a ty padasz mu do stop ciagniesz za nogawki i calujesz mu nogi :o Kiedy w końcu zrozumiesz ze jesteś tylko starym,sypiacym się pr***nem a on czeka tylko aż wyciagniesz kopyta bo zatruwasz mu życie smierdzaca psim gownem łazego z rozdwojeniem jaźni. Stara k***a cie wysrala po czym napiertalala o chodnik a ty i tak nie zdechlas.

no właśnie wyleglo się takie go.no c***j wie skąd i ona twierdzi ze zdradzajacy maz ja kocha. Przedawkowalas leki

Ja tez znam związek podobny. Ona wolna, on żonaty. Ona się od niego nie chce odczepić, on przechodzi kryzys wieku średniego (po 40 tce) i ona to wykorzystuje. Dochodzi do rozwodu. Żona tez dostaje pieniądze, dom, alimenty. I co? Potem coraz częściej nie mogą dojść do porozumienia, kłócą sie, ciche dni, zauroczenie minęło. Ona nie jest szczęśliwa z nim, on żałuję ale do domu wrocić nie może. Męczą się tak oboje ze sobą bo to widać. Nikt ze znajomych ich nie żałuje.

przestano wariatko z rozdwojeniem jaźni pisać sama ze sobą obłąkana schizofreniczko. Myślisz ze tego nie widać?:D

A ja znam lekko inny przypadek. On odszedł on zony,ona chyba była sama. Żyją razem,ona urodziła dziecko i maja się dobrze. Zona chyba popadła w alkoholizm. No cóż..nie zawsze małżeństwo jest gwarancja szczęścia.

Znów schizofreniczna k***o bredzisz? Nie chlaj tyle d***** ze slumsów. Ten zonaty do którego wzdychasz przygłupi kaszalocie od żony nie odejdzie. Ładnej, fajnej żony dla psychicznej szmaty nie zostawi. On kocha żonę dlatego się z nią ożenił, a na ciebie tępy młodociany k*********e spojrzeć nawet nie chce. Znaczysz dla niego tyle, co psie gowno na chodniku i przełknij w końcu prawdę debilko, a nie każdego tu wyzywasz.