Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o takiej kobiecie tak z boku?

Polecane posty

Gość gość
geny pojda dalej, ale ty nie bedziesz wcale "zyla", twojej swiadomosci juz nie bedzie, rozlozysz sie w grobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś trzeba wziąć pod uwagę, że rozmnażaniem się można wyrządzić większą krzywdę światu niż zaniechaniem rozmnażania. Przy okazji można wyrządzić też krzywdę dziecku powołując go na ten świat, ale oczywiście ogarnięta instynktem rozmnażania się samica się nad tym nie zastanawia. xx A cóz takiego okropnego jest w dzisiejszym swiecie, ze ma to dziecku wyrzadzic krzywde ? Czyzby jednak Polska nie byla kraina mlekiem i miodem plynaca ? :P Zauwaz, ze nawet w czasie wojen dzieci sie rodza.. To jest dopiero krzywda ! Rodzily sie nawet w obozach koncentracyjnych.. Porownujesz ten swiat do dzisiejszego ? Bo dziecku stanie sie krzywda , bo sie urodzi ? Jest grupa dzieci , ktore nie powinny sie urodzic.. ale nie mowimy tu o skrajnosciach. Dziecku nie dzieje sie zadna krzywda, gdy sie rodzi.. krzywda moze mu sie stac potem, zaleznie od warunkow w jakich przyszlo na swiat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przepraszam bardzo ale dla mnie bardziej wartosciowi są bezdzietni madrzy ludzie, naukowcy, pisarze, artyści niż tacy jak ty co tylko dzieci porodzili, nic poza tym bo urodzenie dziecka to żadna filozofia a o Einsteinie to i za 200 lat dzieci będą się uczyć w szkole. xx A bezdzietni, nie madrzy ludzie ? :D Takie przecietniaki, co to prochu nie wymysla ? :) O przepraszam bardzo ! urodzenie dziecka to wlasnie JEST filozofia :P Cytajac tu tematy na kafe, o problemach z zajsciem, donoszeniem ciazy itp., o problemach z porodami tej niby " rzezni ' :D urodzenei dziecka to zdecydowanie JEST FILOZOFIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"krzywda moze mu sie stac potem"- nie moze, ale stanie sie na pewno, bo kazdy czlowiek predzej czy pozniej bedzie cierpiec ja nie rozumiem potrzeby zostawiania czegos po sobie, przeciez jak umre to nie bedzie mialo dla mnie zadnego znaczenia urodzenie dziecka to nie jest filozofia, tylko proves bilogiczny, no chyba, ze psy i koty tez filozofuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj "A jesli zakladamy, ze kazda bazdzietna osoba jest potencjalnym wynalazca szczepionki etc, to na tej zasadzie osoba, posiadajaca troje dzieci zwiżksza te szanse czterokrotnie ( ona sama + kazde z 3 dzieci) " Nie do końca. Wiesz dlaczego wynalazcami, naukowcami z reguły byli i są męzczyźni? Tak, brak dostępu kobiet do niektórych stanowisk itd to swoją drogą, ale oni nie muszą się tak poświęcać dzieciom. Mogą sobie je machnąć, a żona wszystkim się zajmie - oni mogą oddawać się pracy. Większość osób, które cokolwiek osiągnęło naprawdę jest oddanych swojej pracy - ona staje się też ich pasją. tu nie ma miejsca na prawdziwą rodzinę. Dlaczego kobiety mniej zarabiają? Dlaczego sa takie krzyki, że piastują niższe stanowiska? Ano własnie dlatego - bo dokonują wyboru, wolą zawody gdzie mają więcej czasu, gdzie nie muszą aż tyle poświęcać. Ideały gdzie mają kilkoro dzieci, mnóstwo czasu i fenomenalną pracę to tylko na kafe. W życiu to sa tak rzadkie wyjątki, ze nawet nie ma co o nich wspominać. Nawet dawniej zielarkami, kapłanami i różnymi uczonymi czesto były osoby żyjące zupełnie samotnie. Albo rybki albo akwarium. Nie da się mieć wszystkiego na wszystkich polach XX Czyli Maria Skłodowska-Curie to taki wyjatek potwierdzajacy regułe ? :P Cóz jak kobiety nie chca lub nie moga miec dzieci to choc niech zrobia cos dla społeczenstwa i.. cos wynajda ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 19:00 Masz troje dzieci, tak? Załóżmy, że jedno z nich umiera przedwcześnie. Drugie ma jedno dziecko. A to dziecko robi sobie z despotą, który się nad nim znęca, w związku z czym to dziecko ma skrzywioną psychikę. Zabija człowieka i idzie do więzienia. Trzecie dziecko pasjonuje się nauką. Dokonuje jakiegoś ważnego odkrycia, szkoli przyszłe pokolenia naukowców. Umiera bezdzietnie. Co więc w tym przypadku po sobie zostawiasz? XX Zostawia po sobie psychopate, więznia i naukowca szkolacego przyszłe pokolenia :) Przyszłe pokolenia beda miały wyszkolonych naukowców za sprawa matki, ktora urodziła tego naukowca. To jej dzieci i wnuki, bez niej by ich nie było, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś geny pojda dalej, ale ty nie bedziesz wcale "zyla", twojej swiadomosci juz nie bedzie, rozlozysz sie w grobie xx A co to znaczy " żyć " na poziomie komórkowym, w genetyce ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za mania zostawiania czegos po sobie, albo robienia czegos dla spoleczenstwa mam w doopie spoleczenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co to za mania zostawiania czegos po sobie, albo robienia czegos dla spoleczenstwa mam w doopie spoleczenstwo" hehe no własnie Ja tez mam to w d***e .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co to znaczy " żyć " na poziomie komórkowym, w genetyce ?" - a c***j ci po takim zyciu, ciebie nie bedzie, tylko pare kosci na krzyz, nie bedziesz myslec, istniec, nie bedziesz cieszyc sie takim pseudozyciem, ich na grob prapraprapradziadka i zapytaj go jak mu sie zyje nie pojdziesz bo nie wiesz nawet kim byl, nikt nie wiem i nikt go nie pamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "krzywda moze mu sie stac potem"- nie moze, ale stanie sie na pewno, bo kazdy czlowiek predzej czy pozniej bedzie cierpiec xx Ale cierpienie jest potrzebne.. Jak inaczej wiesz co to szczęście ? Filozofujemy :P Krzywda to tez trzymanie dziecka pod kloszem, lub wychowywanie jak pączek w masle :D Pózniej cierpi ego dziecka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cierpienie potrzebne..taaa mowie o prawdziwym cierpieniu jak twoje dziecko dopadnie jakas choroba, moze tego nie zobaczysz bo wczesniej sie przekrecisz, ale twoje dziecko na cos musi umrzec i sa wielkie szanse, ze bedzie to raczysko a to tylko marny koniec, cale zycie usiane jest cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zadałam pytanie na tamtej stronie i nie mam odpowiedzi. Co jest tak wyjatkowego w Waszych genach, ze uważacie, ze to błogosławieństwo dla świata, że się rozmnożyłyście? Konkretnie - dlaczego Wasze geny mają być niby pozyteczne. Jesteście bardzo zdrowe? Ładne? Inteligentne? Zaradne? Macie stabilną psychikę i jesteście w stanie wydać na świat potomstwo i zapewnić mu stabilne warunki rozwoju? Bo patrząc na ogólny poziom kafeterii i matek na nim piszących to szczerze watpię by większość z Was taka była. Więc co jest takiego niesamowitego w tych genach, ze ludzkość powinna się cieszyć z Waszego rozpłodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie ciesze z ich rozplodu, produkuja roboli co beda zasuwac na moja emeryture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co to znaczy " żyć " na poziomie komórkowym, w genetyce ?" - a c***j ci po takim zyciu, ciebie nie bedzie, tylko pare kosci na krzyz, nie bedziesz myslec, istniec, nie bedziesz cieszyc sie takim pseudozyciem, ich na grob prapraprapradziadka i zapytaj go jak mu sie zyje nie pojdziesz bo nie wiesz nawet kim byl, nikt nie wiem i nikt go nie pamieta xx I znów błąd :) Wiem kim był mój prapra.... dziadek :) Juz mój dziadek zadał sobie trud stworzenia drzewa genelogicznego jego rodziny. Bo rodzina była wazna., znajomosc korzeni , przeszłości.. Nie pójde na jego grób, tak jak nie pójde na grób mojej babci... 1 listopada zapale im swieczke i poogladam stare albumy z dziecmi :) A moj syn popatrzy na mnie oczami mojej babci .. Nie jestem człowiekiem bez tradycji i korzeni .. zyjacym tu i teraz bez przeszłości i bez przyszłości.. Moja przeszłośc mnie definiuje, kim jestem, moja terazniejszośc pozwala mi osiagnąc to kim chce byc, a moja przyszłośc to, to kim będa moje dzieci :) Ale to chyba zbyt madre jak na kafeterie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ktoryms praprapra... twoja wiedza sie urywa, o tych przodkach nikt nie wie, nie pamieta i nie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś cierpienie potrzebne..taaa mowie o prawdziwym cierpieniu jak twoje dziecko dopadnie jakas choroba, moze tego nie zobaczysz bo wczesniej sie przekrecisz, ale twoje dziecko na cos musi umrzec i sa wielkie szanse, ze bedzie to raczysko a to tylko marny koniec, cale zycie usiane jest cierpieniem xx Takie same szanse ma na to ze trafi je apopleksja, wpadnie pod tramwaj, samochód czy umrze na komplikacje po zabiegu :) Kazdy jest kowalem swojego losu :) Moje zycie nie jest usiane cierpieniem, w zadnym razie :) Moze zmien cos w swoim , by tego cierpienia było mniej ? A co do smierci.. kazdy kiedys umrze.. ale czy to znaczy , ze mam sie bac juz dzis ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ja sie ciesze z ich rozplodu, produkuja roboli co beda zasuwac na moja emeryture " Niestety obecny system emerytalny raczej nas już nie zastanie. Więc ten argument jest wątpliwy. Ale no przynajmniej jakiś jest x " Ale to chyba zbyt madre jak na kafeterie.. " A uwzględniasz w swojej genealogii, że część dzieci nie pochodzi od ich ojców? I dawniej ten odsetek mógł być większy niż dziś. Wtedy nagle coś się zmienia w Twoim życiu jak się dowiesz, ze praprababcia tak naprawdę miała Twoją prababcię ze znajomym a nie z oficjalnie uznanym prapradziadkiem? Nie no ja wiem - to zapewne dotyczyło wyłącznie plebsu, a Ty pochodzisz z szlachty, gdzie to absolutnie nie ma mowy o czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, szanse nie sa takie same, w krajach rozwinietych wiekszosc ludzi umiera na raka albo choroby ukladu krazenia, nie musisz sie bac smierci pokazuje tylko, ze cierpienie jest nieuniknione, cialo w koncu zacznie sie sypac kazdy kowalem swojego losu? tak, o ile jest zdrowy i silny jak juz zachorujesz to mozesz sie szarpac i protestowac ile wlezie, nie uwolnisz sie od cierpienia, niczego nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"na ktoryms praprapra... twoja wiedza sie urywa, o tych przodkach nikt nie wie, nie pamieta i nie mysli " Ale jej super cenne geny przetrwają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ktoryms praprapra... twoja wiedza sie urywa, o tych przodkach nikt nie wie, nie pamieta i nie mysli xx Powiedz to szlachcie w Pl, albo takiej np. Królowej Elzbiecie, ze nie wie kim byli jej przodkowie :D Oczywiscie przecietny Kowalski nie jest Królowa :D Nikt nie zna wszystkich swoich atenatów, to niemozliwe.. Jednak nie widze nic dziwnego w znajomosci swoich korzeni i historii rodziny :) Lepsze to niz seperacja od dziadków, bo tesciowa sie trąca :P A potem dziecko nawet nie wie skad sie wzieło, a jego rodzina zawerza sie do mamy i taty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie o tobie i twoich przodkach pani kowalska, nie o krolowej elzbiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Nie znam kobiety, ktora zaluje ze ma dzieci. xxx Bo nikt tego otwarcie nie przyzna. Temat tabu. " To tak jak ja nie znam kobiety która by żyła z facetem na kocią łape i by się otwarcie przyznała że jej przykro że jej facet przez te wszystkie lata ani żadnego pierścionka nie dał, ani nawet sie nie zająknął o ślubie, nie mówiąc o dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kazdy jest kowalem swojego losu usmiech.gif Moje zycie nie jest usiane cierpieniem, w zadnym razie usmiech.gif Moze zmien cos w swoim , by tego cierpienia było mniej ?" Powiedz to 900tysiącom dzieci w Polsce żyjących w skrajnym ubóstwie. 91tysiącom ofiar przemocy w rodzinie. Itede itepe. Bo rozmnaża się większość i większość uważa, ze powinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To tak jak ja nie znam kobiety która by żyła z facetem na kocią łape i by się otwarcie przyznała że jej przykro że jej facet przez te wszystkie lata ani żadnego pierścionka nie dał, ani nawet sie nie zająknął o ślubie, nie mówiąc o dzieciach. " A ile znasz kobiet, które otwarcie mówią, że odmawiały wzięcia ślubu, odrzucały zaręczyny bo po prostu nie chcą ślubu i wciąż żyją w związku z tym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A uwzględniasz w swojej genealogii, że część dzieci nie pochodzi od ich ojców? I dawniej ten odsetek mógł być większy niż dziś. Wtedy nagle coś się zmienia w Twoim życiu jak się dowiesz, ze praprababcia tak naprawdę miała Twoją prababcię ze znajomym a nie z oficjalnie uznanym prapradziadkiem? Nie no ja wiem - to zapewne dotyczyło wyłącznie plebsu, a Ty pochodzisz z szlachty, gdzie to absolutnie nie ma mowy o czymś takim. xx Skad wniosek , ze pochodze od szlachty ? :D Plebs nie moze interesowac sie historia swojej rodziny ? To z kim mieli dzieci moi przodkowie nic nie zmieni w moim zyciu :D Moze zmienilo w zyciu moich przodków. Nie ma na mnie zadnego wpływu fakt, ze moja przodkini Kowalska miała dziecko z kolega z klasy , a nie z męzem :) Interesujace jest to wyłacznie pod katem historii rodziny. Moze natomiast zaskoczyc mnie fakt posiadania np. rudzielca w rodzinie, gdzie nie wystepowal ten gen :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, urodzenie dziecka nie jest filozofią, ale temat dziecka nie kończy sie na jego urodzeniu, istotne jest jego wychowanie. Tymczasem niektore kobiety tu mowia o matkach jak o tępych maszynach do rodzenia. Ile jest takich, ktore tylko urodzą i zapominają? Przecież wyjatki. Oczywiscie, sa głupie matki, ale tak samo bywaja głupie bezdzietne. Co pod rozwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dowiem się w końcu co jest takiego cennego w Waszych genach, ze to jest jakaś wartość dodana dla świata? Bo same sprowadziłyście to do takiej dyskusji do analizowania wartości tego co pozostaje po człowieku. Więc jaka jest realna wartość tego co pozostanie po osobach posiadających dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadna wartosc dla swiata, dzieci ma sie dla siebie, inwestuje sie we wlasne geny, prosty instynkt zwierzecy, tak to sie kreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To z kim mieli dzieci moi przodkowie nic nie zmieni w moim zyciu" No a co z oczami po dziadku, które wcale nie są po dziadku? Co ze świeczkami palonymi? :D Mieszasz się. Wcześniej piszesz o przekazywaniu genów, historii, pamięci pokoleń, tożsamości rodzinnej a tu nagle nie jest istotne czyje te geny są tak naprawdę przekazywane, nie jest istotne od kogo się pochodzi. Więc o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×