Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wspomnienia starego komucha

Mój pierwszy raz był z ponad pięćdziesięcioletnią kobietą.

Polecane posty

Gość wspomnienia starego komucha

Miałem wtedy 16 lat. Tak tak, wiem, że dziś nawet 14-latki się pieprzą ale za moich czasów seks był tematem tabu, a tzw. świerszczyki dla dorosłych oglądało się po kryjomu z wypiekami na twarzy. Któregoś dnia wracałem z jednym łobuzowatym kolegą ze szkoły. On był znacznie starszy bo dwa razy nie zdawał do następnej klasy. Tamtego dnia zapytał czy chce sobie zaroochać. Oczywiście, że chciałem. Zaprowadził mnie do pewnej walącej się chałupy, gdzie mieszkała miejscowa pijaczka. Powiedział, że najpierw on zaroocha a potem ja. Poszedł do niej do pokoju, coś tam zagadał, a potem zamknął drzwi zostawiając mnie samego w sieni pełnej brudnych szmat i smrodu kocich odchodów. Miałem ochotę uciec stamtąd ale powstrzymał mnie dźwięk regularnego skrzypienia sprężyn łóżka jakie zaraz dobiegło zza drzwi. Roochał ją! Mimowolnie poczułem erekcję w spodniach. Spróbowałem zajrzeć przez dziurkę od klucza ale nic ciekawego nie dojrzałem. Jakiś czas potem skrzypienie umilkło i zaraz drzwi otworzyły się ukazując kolegę zapinającego sobie rozporek. Teraz ty, powiedział wymijając mnie w przejściu. Wszedłem niepewnie. Kobieta leżała na łóżku pełnym takich samych brudnych szmat jak te w sieni. Była wielka i półnaga. Rozpięta koszula odsłaniała ogromne cyce przypominające dwa bukłaki na wodę jakie kowboje przytraczali do swych siodeł na czarnobiałych jeszcze wtedy westernach. Nie miała majtek. Zadarta spódnica ukazywała pisdę z rzadka już porośniętą włosami z której szpary sączyła się właśnie sperma kolegi. Pewnie macie mdłości na samo wyobrażenie tego. Wy, którzy dziś obracacie piękne panienki nie jesteście w stanie zrozumieć dlaczego po prostu nie odwróciłem się i nie uciekłem od tej potwory. Weźcie jednak pod uwagę, że za komuny były inne czasy. Byłem wtedy jednym z nielicznych, którzy w wieku ZALEDWIE 16-stu lat dostąpili zaszczytu oglądania nagiej kobiety. Kootas omal nie rozerwał mi spodni. Taka prawda. Opuściłem spodnie wraz ze slipami i wdrapałem się na łóżko i na ogromne cielsko kobiety. Pamiętam, że jej oddech cuchnął wódą i papierochami ale byłem zbyt podniecony aby zawracać sobie głowę szczegółami. Mój nagi stojący członek prawie bez oporu wślizgnął się w ospermioną luźną pisdę. Ale dla prawiczka ciasnota nie jest wymagana. Prawiczkowi wystarcza niekiedy sam kontakt prawiczkowego kootasa z pisdą i już tryska się w rozprawiczającym orgazmie tak jak ja trysnąłem. Jęknąłem przy tym przeciągle, a zza pleców dobiegł mnie śmiech kolegi. Stał w uchylonych drzwiach obserwując wszystko i rechocząc ze mnie. Tak oto wyglądał mój pierwszy raz z kobietą. Potem wracając ze szkoły często zahaczaliśmy o starą walącą się chałupę i mieszkającą tam pijaczkę. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie napisałeś. ;) Pierwszego razu nie skomentuję. :D 4I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pierwszy raz też był z kobietą po 50 Nie pamiętam ile dokładnie miała i ile ja miałem ale na pewno więcej jak 16 Była to znajoma normalna czysta kobieta nie element tak jak w twoim przypadku Ten pierwszy raz był błyskawiczny włożyłem go i zaraz się spuściłem Bylo mi glupio ale wytłumaczyła mi że pierwszy raz to normalne Szkoliła mnie było jeszcze kilka razy miałem z nią kontakty może z rok był sex klasyczny minetki lody i konia tez mi waliła Na starej piczy młody chuj sie ćwiczy u mnie tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy miales pierwsy raz z mloda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie długo po niej miałem to z dziewczyną w moim wieku nauki starszej przydały się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia meliniary
Miałam wtedy coś koło pięćdziesiątki. Dni mijały mi leniwie, czas przeciekał przez palca a alkohol sprawiał, że wszystko zlewało się w jedno. Nie miałam już żadnych pragnień, żadnej motywacji do zmian. Czasem kładąc się spać, a właściwie zasypiając w łóżku w którym wcześniej spędziłam dzień, obiecywałam sobie, że jutro uprzątnę te szmaty, jutro uprzątnę te gary. Jutro, pojutrze, kiedyś... To były jedyne zrywy namiętności, które przyszło mi przeżywać w życiu. Nie miałam dzieci, nie znałam mężczyzn, od zawsze byłam sama. Wtedy myślałam, że od zawsze na zawsze. Do czasu. Do czasu aż mój małoletni sąsiad, gorliwy harcerz i wolontariusz, za punkt honoru wziął sobie zmianę mojego losu. Przychodził, trochę sprzątał, pogadał, przynosił jedzenie. W kółko powtarzał "ja pani jeszcze znajdę męża". Śmiałam się z tego dzieciaki. Głupoty wygadywał. Kiedyś po lekcjach wpadł do mnie jak zwykle. Nerwowo zamknął za sobą drzwi pokoju i powiedział "mam dla pani męża, to mój kolega z klasy, fajny i dobry chłopak, niech go pani sprawdzi, czy się nada". Podciągnęłam kieckę, kandydat na męża sprawdzał się bardzo krótko. Potem jeszcze kilka razy przechodził testy. Nic z tego nie wyszło. Był dla mnie za młody. A może wolał sprawdzać się gdzie indziej? Tak czy inaczej do dziś jest moim jedynym, pierwszym i ostatnim "mężem" jakiego miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post z 8:12: 7/10 🖐️ Post z 10:27: 1/10 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
gość dziś a kiedy miales pierwsy raz z mloda? x Haha :D Ja na swój z młodą musiałem czekać aż 4 lata. Byłem wtedy w ostatniej klasie technikum zawodowego. Wtedy nie było żadnych tam dziwnych gimnazjów. Osiem klas podstawówki, trzy lata zawodówki i kolejne trzy technikum. Tak to wyglądało. W tym technikum mieliśmy w klasie dwie dziewczyny. Nie mam pojęcia po co dziewczynom umiejętność posługiwania się pilnikiem tudzież spawania metali ale faktem jest, że dwie dziewczyny u nas były. Jedna to Mariolka. Totalna noga z matmy. Za to ja z matmy byłem dobry więc przychodziła do mnie na coś w rodzaju korepetycji. Była ze wsi i raz jej matka w ramach wdzięczności na pomoc córce dała mi za pośrednictwem tejże córki litrowy słoik śmietany. Mariolka przyniosła go do szkoły :D Pamiętam jaki obciach czułem przy kumplach chowając go szybko do teczki. Powiedziałem ciekawskim kumplom, że to biała farba i wszyscy dali się nabrać :D Nie kochałem się w Marioce co nie zmienia faktu, że kiedy nadarzyła się okazja puknięcia dziewczęcia, to ją puknąłem. Była wtedy po raz kolejny u mnie w domu na tych niby korepetycjach i po raz pierwszy zostaliśmy sami w domu. Stary miał jakieś zebranie partyjne czy coś, a matula nie wróciła jescze z gie-esu. Najpierw pocałowałem Mariolkę w usta. Siedzieliśmy obok siebie nad zeszytem i nagle cmoknąłem ją szybko, a ona wytrzeszczyła na mnie zaszokowane oczy. Nie czekałem co na to powie tylko pocałowałem drugi raz, dłużej, a ona siedziała, jak skamieniała i dopiero gdy ręką namacałem pierś przez bluzkę otrząsnęła się z zaskoczenia i wstała natychmiast. Kazała mi przestać. Nie przestałem. Wstałem również i przyparłem ją do rogu ścian tak, że nie miała jak uciec. Znowu całowałem i znowu macałem po piersiach tym razem obiema rękami wciskając ją równocześnie w róg pomieszczenia, a ona kuliła się i starała spychać me lubieżne łapska z biustu. Szamotaliśmy się tach chwilę, aż oberwał się brzeg wielkiego gobelinu naściennego. Wiem wiem, dziś taka czynność podpadałaby pewnie pod molestowanie albo od razu próbę gwałt ale w tamtych czasach nie takie akcje przechodziły bez echa. Seks był tematem tabu. Mariolka opierała się tylko do pewnego momentu. Myślę, że gdyby naprawdę nie chciała seksu, to by krzyczała, drapała, gryzła, itd., a ona mnie tylko odpychała. Byłem od niej silniejszy więc pchnięcie jej na kanapę i ściągnięcie majtek nie nastręczyło mi zbytnich trudności. Tym bardziej, że jak już wspomniałem jej opór był taki trochę symboliczny. Wydobyłem twardego członka ze spodni i położyłem się na dziewczynie. Raz tylko wrzasnęła głośno gdy w nią wszedłem. Potem już nie krzyczała, ani nie szamotała się pode mną. Leżała zapłakana, a ja poruszałem się w niej. Nie trwało to długo. Dziś taki seks trudno byłoby nazwać seksem. Żadnych pieszczot, żadnej gry wstępnej tylko od razu do dziury i po dziewictwie. Krwi miała mało. Gdy wstawałem z niej po wytrysku coś tam się rozmazało jej na wewnętrznych stronach uda ale więcej było mojej spermy niż jej czerwieni. Leżała tak jeszcze chwilę z rozchylonymi nogami i śladami krwi łkając cicho, a potem podniosła się powoli, wstała z kanapy, obciągnęła sukienkę wcześniej naciągając majtki i bez słowa wyszła z mego pokoju i w ogóle z domu. Taki był koniec. Koniec pierwszego razu, bo nie uwierzycie ale drugi miał nastąpić... 10 minut później. Minęło z 10 minut, może nawet mniej, a drzwi znowu się otwierają i ona wchodzi. Wciąż miała łzy w oczach. Patrzyłem jak schyla się po swoją teczkę z książkami i z powrotem kieruje się do wyjścia. Dogoniłem Mariolkę. Chciała wyrwać ramię z mego uścisku ale jak poprzednio zaciągnąłem ją na kanapę. I urządziłem powtórkę z rozrywki. Tylko, że tym razem odsłoniłem także cycuszki no i zaczęło to jako-tako przypominać trochę seks. Myślę, że Mariolce też by się podobało gdyby nie ból przerwanej błony. A tak rozpłakała się pode mną znowu. Poniekąd normalne. Szkoda tylko, że po wszystkim jak drugi raz ode mnie wyszła, tym razem z teczką, to już więcej nie wróciła. Ani tamtego dnia, ani nigdy później. W szkole też mnie unikała i nie chciała wcale rozmawiać. Trudno, nie to nie. Łaski bez. W końcu to jej powinno zależeć na korepetycjach, nie mi. A jeszcze potem szkoła się skończyła i już nigdy więcej jej nie widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
Przecież dostała moją śmietanę :D Gobelinu nie pamiętam już dokładnie. Na pewno było w nim dużo purpury i jakieś wzorki geometryczne ale przypominam sobie aby zawierał jakieś konkretne "malowidło". Dzisiaj są tapety, a kiedyś wieszało się kawał płachty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiesz co dalej u Mariolki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurfa chlopie wez sie lecz to byl gw/al/t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
Mariolka sama wychowuje naszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myślę że to był gwałt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nędzne miałeś te pierwsze razy ta młoda koleżanka nawet mogła Cię oskarżyć o gwałt a na tą starą chyba bym zwymiotował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspomnienia meliniary i wspmnienia starego komucha napisala JEDNA OSOBA!!!! zdecyduj sie masz chooya czy pisde? sam pewnie nie wiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
Nie, nie wiem co z Mariolką dalej się działo. Nigdy się nie interesowałem specjalnie. Nie byłem w niej zakochany. Przeleciałem ją tylko. Na dobrą sprawę mógłbym się dowiedzieć, bo ona mieszkała jakieś 10 km od mojej miejscowości. Może nadal tam mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
@ gość dziś wspomnienia meliniary i wspmnienia starego komucha napisala JEDNA OSOBA!!!! x Nie, tamto drugie o meliniarze nie ja napisałem. Podobnie jak nie ja napisałem to o 13:48. Jakiś dowcipniś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komuchu fajnie piszesz :) napisz jeszcze kiedy miales pierwszy raz robionego loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i to napisałam ya. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę starego komucha od otulonej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, Mariolka. ;) Bardzo lubię opowieści, które kojarzą mi się z naturalizmem. Całkiem udane wspomnienia erotyczne. :) 4I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swój pierwszy raz miałem z koleżanką mojej mamy była nawet o 2lata starsza od mojej staruszki. U nich w pracy były jakieś imieniny i około 21 telefon dzwoni moja starsza i prosi żebym po nią przyjechał i pyta czy odwiozę panią Teresę. Pojechałem zabrałem obydwie damy lekko podchmielone mamę wysadziłem pod domem a sami Teresa mieszkała jakieś 5km od nas. Zatrzymałem się u niej pod domem spytała czy nie wejdę na herbatę zgodziłem się. Mąż był w uk fajna z niej babka 48lat ja 19 to był 2002 rok. Do domu wróciłem dopiero o 7 rano mama pyta gdzie byłem w nocy powiedziałem że u kolegi a potem byliśmy na rybach po minie widziałem że jakoś mi nie wieży ale nie drażyła tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
@ gość dziś Komuchu fajnie piszesz :) napisz jeszcze kiedy miales pierwszy raz robionego loda. x Ale chodzi o loda robionego pierwszy raz przez dziewczynę czy w ogóle pierwszy raz w życiu? Pierwszy był niestety z pedałem. Tylko nie mogę sobie przypomnieć w której to było klasie dokładnie. Pamiętam, że włosy mi już rosły na k*****e. Razu któregoś ja i kumpel byliśmy po południu na boisku szkolnym. Harataliśmy w gałę, jak to się teraz mówi. On stał na bramce, a ja waliłem karniaki. Byliśmy sami na boisku. A nie, nie sami. Kolega pierwszy dostrzegł pedała. Ktoś na nas patrzy, powiedział ignorując lecącą piłkę i wskazując niedaleką sylwetkę ludzką opartą o pień. Sylwetka była niewysoka i najwyraźniej bawiła się własną fujarą wystającą z rozporka, choć z tej odległości nie byliśmy pewni czy to naprawdę fujara. Może to tylko breloczek? Zaintrygowani podeszliśmy parę kroków. Potem jeszcze trochę. Pedał stał i bawił się patrząc wciąż na nas. Jeszcze kilka kroków i nie było już wątpliwości. Tak, to fujara. Prawdziwy kootas! Kootas nie stał mu. Był wydłużony, jakby dostawał erekcji, ale jednak nie stał całkowicie. Raczej zwisał łukiem a pedał nieustaniie bawił się jego napletkiem. Spytaliśmy co pan robi, a on odpowiedział, że przecież widzicie. Tak zaczęła się nasza rozmowa. Chcieliśmy, żeby pokazał nam całego kootasa a nie tylko kawałem wystający z rozporka. Nie dał się prosić. Chwilę później stał przed nami z opuszczonymi do kolan spodniami, a my z całkiem już bliska oglądaliśmy dorosłe genitalia. Dopiero wtedy zaczął mu rosnąć. Kootas rósł na naszych oczach co wprawiło nas w wesołość. Pedała również. Zaproponował, że możemy podotykać jeśli chcemy. Kolega nie chciał. Ja owszem. Zawsze byłem odważniejszy. Kootas był znacznie większy od mojego (dorosły) i bardzo owłosiony. Bez problemu zsunąłem napletek odsłaniając ciemnoczerwoną żołądź. Na prośbę pedała wykonałem dłonią parę ruchów jak przy waleniu konia i odskoczyłem ze śmiechem. Kolega też się śmiał. Jedynie pedał był niepocieszony, że przerwałem miłą zabawę. Prosił o jeszcze ale tym razem ja też odmawiałem. Wtedy wyciągnął z kieszeni mocno sfatygowaną poskładaną niedbale gazetę porno, a raczej jej niektóre strony. Nie była po polsku. Ale nie napisy nas interesowały. Duże kolorowe zdjęcia przedstawiały wyłącznie mężczyzn. Wszyscy nadzy, uprawiający ze sobą seks w najrozmaitrzych pozycjach. Jedne członki wchodziły w odby/ty inne w usta. Nigdy nie miałem skłonności homoseksualnych i do dziś nie mam, a mimo to tamtego popołudnia poczułem jak mój własny kootasek twardnieje szybko w spodniach. Pedał jakby czytając w myślach poprosił byśmy pochwalili się naszymi sprzętami. Trwało trochę zanim nas przekonał, bo my w przeciwieństwie do niego wstydziliśmy się. Jednak w końcu podniecenie zwyciężyło i obaj stanęliśmy ze stojącymi kootaskami. Pozwoliliśmy je nawet dotknąć. Cóż, chyba domyślacie się dalszego rozwoju wypadków. W pewnym momencie pedał kucnął i po prostu wziął mojego do buzi. Nie uzgadniał tego wcześniej ale nie broniłem się specjalnie. Powiedzmy, że byłem zaskoczony. Przyjemnie zaskoczony. Przecież taka pieszczota jest przyjemna, prawda? Zaraz potem spuściłem mu się prosto do buzi, a on nie uronił z ust nawet jednej kropelki. Wszystko wyssał do końca i łyknął. Nie był to pierwszy wytrysk w moim życiu bo waliłem sobie konia na długo wcześniej. Chciał to samo zrobić koledze ale ten jak zwykle spanikowany nie dał. Tak to w skrócie wyglądało. W dużym skrócie bo historia miała ciąg dalszy, a nawet pewne reperkusje, bo kolega nie umiał utrzymać jęzora za zębami i sprawa wyciekła ale dajmy już spokój dalszym wątkom. Było minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D coraz odważniej, na standardy kafe erotyczny aż "za" odważnie. Nie każdy to "przełknie". ;) 4I Miłego pisania. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary komuch nie wierzę że wyrosłes na normalnego faceta. Ile dzisiaj masz lat masz rodzinę albo chociaż jakiś normalny związek chetero ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
Chetero? To jakaś nowa orientacja seksualna? :D Nie słyszałem. Wiem o hetero. Ale chetero to dla mnie tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
@ gość dziś Też myślę że to był gwałt. x Dziecko, nie wiem ile masz lat ale uwierz mi, Ty nie wiesz co to jest prawdziwy gwałt. Coś Ci opowiem. Pracowałem kiedys na kolei jako SOK-ista. Mieliśmy zupełnie inne mundury niż dzisiejsze. Dziś ją jakieś czarno-białe panterki, a wtedy mieliśmy całkowicie czarne i odprasowane w kancik mundury z takim cienkim skórzanym paskiem biegnącym po przekątnej tułowia. Przymoninało to jako żywo czarne galowe mundury SS. Tylko swastyk brakowało. Wywlekliśmy wtedy z pociągu przerażoną nastolatkę bez biletu. Może nie bylibyśmy tak brutalni gdyby wcześniej nie pyskowała. Ale pyskowała. I nie chciała iść z nami. Więc kolega ją pod pachę, ja pod drugą i dawaj wlec na posterunek. Oczywiście nie na posterunek milicyjny tylko taki nasz posterunek sokistów. Do dziś mam w uszach wrzask tej dziewczyny. Jakżesz ona się darła tam na peronie, gdyśmy ją wleki pośród gapiących się podróżnych. Wrzask jakby ją ze skóry obdzierano. To dziwne ale to jej paniczne wyrywanie się i krzyki, te wrzaski wniebogłosy, wszystko to sprawiło, że nagle zdałem sobie sprawę, że mam erekcję. Sam byłem zdziwiony tym faktem. Ciągnąłem ją i czułem przyjemny wzwód pod spodniami. Przyjemnie było pokonywać opór zapierających się o chodnik damskich nóżek :) Dziś kiedy o tym myślę dochodzę do wniosku, że chyba każdy facet ma w genach wdrukowaną pewną skłonność do panowania nad kobietami, pewien - nazwijmy to - element sado. Ja najwyraźniej miałem. Naprawdę przyjemnie mi było łamać niewieści opór, wykręcać jej rączki i skuwać kajdankami już na posterunku. Nawet ujadanie psa mi nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, wielki wilczur budził jeszcze większy strach w oczach dziewczyny. Bo musicie wiedzieć, że mieliśmy "etatowego" psa. Nie wiem jak jest teraz ale za komuny SOK-iści mieli psy. Był u nas nawet specjalny tor szkoleniowy dla psów. Ogromne wilczury tam tresowano. Dziewczyna była uparta. Mimo lęku przed nami i przed psem, nie chciała podać personaliów do spisania protokołu z zajścia i wystawienia mandatu karnego za jazdę bez biletu. Więc ją obszukałem czy nie ma dowodu osobistego. Obmacałem też piersi i nawet bawiło mnie gdy znowu zaczęła się szarpać i dzwonić kajdankami o żelazną poręcz do której była przypięta. Powrzeszcz sobie, powrzeszcz mała, powtarzałem z uśmiechem macając bezkarnie cycki, a jej skute za plecami ręce nie mogły mi w niczym przeszkodzić. Obszukanie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Dowodu nie znalezłem. Kolega stwierdził, że widocznie za mało dokładnie szukałem i sam postanowił spróbować. Był śmielszy ode mnie, bo nie tylko biust zmacał ale i wepchnął łapy pod sukienkę co wznogło jeszcze dziewczęce krzyki i ujadania psa. Przestraszyłem się, że tym szarpaniem porani sobie nadgarstki o kajdanki. Kolega, mimo nadzwyczaj wnikliwego obszukania też nic nie znalazł. Cóż, pozostawało tylko jedno. Rewizja osobista. Najlepiej do naga. Pewnie dziwicie się teraz, że tak można było. Ale uwierzcie mi, można było. Wtedy władza mogła wszystko. Jeśli ktoś nosił mundur, obojętnie jaki, i jeszcze nosił pałkę przy boku, to był właśnie władzą i mógł właśnie wszystko. Przyznam, że trochę żeśmy się nad nią napocili rozbierając ale to było bardzo przyjemne spocenie :) Do dziś wspominam, jak ona leżała brzuchem na brudnej podłodze, a ja klęczałem nad nią przygniatajac kolanem między łopatki i trzymając jej wykręcone ręce, a kolega w tym czasie zsuwał figi z jej tyłeczka. Wiecie, że miała obrośnięty rowek? :) Dziś kobiety wszędzie się depilują ale za komuny tak nie było. Ale mi pała stwardniała na ten widok! A ona aż ochrypła od nieustannego wrzasku. Żebyście widzieli jak jej nogi tańcowały wtedy po podłodze. Na wszystkie strony. Normalnie prekursorka breakdance'a :D Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie przylać klapsa na uspokojenie. Aż czerwona łapa na bladej dópce została. Samo rozumiecie, przecież kobiety nie będę lał pałką ;) Zdjęliśmy z niej po kolei ciuszek po ciuszku, jeśli trzeba rozpinając na chwilę kajdanki, by przełożyć rękaw przez jej zbielałą od zaciskania dłoń (trzeba było uważać, bo ta w przeciwieństwie do poprzedniej drapała i chciała gryźć) i w ten sposób cierpliwie rozebraliśmy ją do naga. Całkowicie. Nie zostawiliśmy nawet skarpetek na stopach. Wszystko co do joty (nie wiem co znaczy jota ale zamoich czasów tak się mówiło) A potem posadziliśmy na poprzednim miejscu przykuwając jak poprzednio ręce do tyłu i do poręczy. Tylko, że teraz dziewczyna była naga. Powiedziałem koledze, żeby zabrał tego szczekającego kundla bo już mnie wkurfiać zaczynał. Przed wyjściem zasugerowałem, żeby się nie śpieszył z wracaniem. Najlepiej jak sam go zawołam. Zrozumiał bez dalszych wyjaśnień. Spytał tylko czy jak już go zawołam z powrotem to czy sam też wyjdę na chwilę. No ma się rozumieć, że wyjdę. Nie będę dalej opisywał co z nią zrobiłem. Najpierw ja, potem kolega. Potem znowu ja i znowu on. W sumie trzymaliśmy ją na naszym posterunku do końca służby czyli jeszcze ładnych parę godzinek. Puściliśmy ją przed nadejściem następnej zmiany. Jakże inna to była teraz dziewczyna niż na początku. Blada i dziwnie spokojna. Nie krzyczała już ani nie wyrywała się. Miała nienaturalnie spowolnione ruchy i tymi powolnymi rękoma zaczęł wciągać na siebie ubrania porozrzucane bezładnie po podłodze. W międzyczasie wytarła krew spomiędzy nóg. Potem ubrana wyszła z posterunku przez nikogo nie zatrzymywana. Dacie wiarę, że odstąpiliśmy od wypisania mandatu i nawet dziękuje nie usłyszęliśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnienia starego komucha
Jeżeli interesuje Was czemu dziewczyna nie poszła na milicję ze skargą, to uprzejmie donoszę, że właśnie poszła. Tylko, że... - jechała bez biletu skutkiem czego została słusznie zatrzymana przez czujną służbę konduktorką i na najbliższej stacji przekazana funkcjonariuszom Służby Ochrony Kolei; - stawiała opór zarówno konduktorowi w pociągu, jak i potem wspomnianym funkcjonariuszom SOK-u; - odmawiała podania personaliów i okazania dowodu osobistego skutkiem czego rewizja osobista była UZASADNIONA; - cała reszta kłamliwych pomówień jakoby funcjonariusze państwowi mieli się dopuścić nikczemnego gwałtu była wymysłem dziewczyny mającym rzucić cień socjalistycze służby porządkowe! Sami wiecie rozumiecie towarzysze, że w tamtych czasach socjalistyczna władza nie mogła zgwałcić obywatelki. Owszem w krajach zgniłego kapitalizmu gdzie panował wyzysk klas robotniczo-chłopskich takie rzeczy były pewnie na porządku dziennym. Ale kurfa nie w socjalizmie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz te s*******e mają mają godziwe emerytury a krytykuje się PiS za 500+ i za to że chce tym hujom zmniejszyć emerytury ja bym im zostawił nie 2000 a 300 zł na czerstwy chleb i wodę z kranu. Nawet jak to prowokacja to taka jest prawda bo tak oni traktowali ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same patologiczne wspomnienia musisz miec niezle zryty beret na starosc komuchu :D masz jeszcze jakies inne p******e seksy do opisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×