Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eute

Takie

Polecane posty

[na marginesie: wymyśl swoją historię, co nie stać cię na to?]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daisy
Zawahała się -A może On ma rację?-pomyślała -Co sprawiło że drży mu głos ,a oczy się szklą? Czy coś wie ?,czy czegoś się obawia? -A może chce mnie ustrzec?. *Zostaję tutaj,boję się tej puszczy *Pomóż mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daisy
Ok,jestem tutaj niemile widziana .jak rozumiem.Jutro coś wymyslę ,dziś pęka mi głowa.Ledwie czytam literki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-W jednej chwili poczuła się jak wyrzutek schowała twarz w dłonie i poczeła szlochać. -Arturze przyprowadziłeś mnie tutaj ,bo On tak chciał -teraz pytasz po co? A Ty Line ,tak pierwszy raz odezwała się do niego po imieniu -No dalej ,wyduś to z siebie -Jestem Ci potrzebna? -Po wiedz że tak! Artur spojrzał na niego -Oszalałeś? -Ona nie może tutaj zostać nie pasuje do nas. -Czyżby aż tak bardzo?-zapytał Line -Tego się dowiemy oboje. -Sofi,proszę zostań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deisy i co tam dalej sie dieje wymysl cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daisy
-Nie mogę. -Dlaczego? -Nie mogę i już -Jestem tutaj obca,sam powiedziałeś że zbyt wiele nas dzieli a ja nie chcę tracić tego do czego doszłam ciężką pracą . -Przecież możesz zabrać te wszystkie przedmioty..tak csnne dla Ciebie. -Nie mogę. Nie możesz bo ? Bo domu nie zabiorę . -Wolisz jakąś drewnianą chatę na poczet mojego zamku ,to nielogiczne.! -Zrozum,włozyłam w to całe serce ,ma dla mnie wartość sentymentalną,to wszystko co mam. -Ale zrozum że Twoje miejsce jest tutaj,obok mnie ..proszę -Zrób to dla mnie! Spojrzała na Niego i zrozumiała że postawił ją pod murem -Co ribić?,Boże co robić? A co jesli ,coś pójdzie nie tak ?,przecież ja nie umiem zajmować się zamkiem,to wielka rola ,czy dam radę-w głowie roiło się od pytań. -Więc jakSofi? Spojrzał na nią nią z takim rozrzewnieniem że poczuła jak w jednej chwili pęka w nim ta skorupa twardego ignoranta.Zrozumiała że naprawdę mu zależy. -Nie mogę,nie możesz tego ode mnie wymagać. -Zbyt wiele osób mnie zraniło,kolejnej porażki nie przeżyję. -Porażki?? -Tak,myślisz że ja tego nie widzę?Nie widzę tych wynisłych pudernic za którymi wodzisz wzrokiem? -Pobawisz się mną i zostawisz..taki będzie finał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwia idz wypisywac te rzeczy gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daisy
-Ale Sofi!,ja nie prozę Cie o rękę! -To o co? -Potrzebuję jedynie pomocy w zamku,nic ważnego..taka drobna służba w zamian za wikt i opierunek -Mam zniżyć się do roli służki?,to wykluczone! -Sofi ,to nie tak. -A jak? Targały nim sprzeczne uczucia .To co chciał powiedzieć ,nie mogła usłyszeć tam ztesztą mnuejsza o nią gorzej z Arturem,on nie rozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość daisy
-Sofi pomyśl realnie,razem możemy wiele ! -Uśmiechnij się i zobacz przyszłośc w jasnych barwach,obiecuję że nic złego Ci nie grozi..przecież mnie znasz. -No włośnie? -Znam?,a może tak tylko mi się wydaje . Artur w gescie lojalnosci spojrzał na nią i rzekł: -Ej że zdaje mi się że aż nadtto kopciuszek poznał panicza ,o wiele za wiele i to nawet ,rzekł bym zbyt dobrze! W tym momencie Sofii nie wytrzymała. -Nie będę słuchać tych oszczerstw z ust szydercy i szelmy,od początku wiedziałam że chcesz mi coś wmowić. Line milczał. -Czemu nic nie powiesz? Spojrzał na nią i nie bardzo wiedział co ma powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, deysy tworz, tak ci to dobrze idzie, akcja taka wartka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pozniej zyli dlugo i szczesliwie: ona w miasteczku, skąd codziennie widziała mury zamku, Lajno tudzież Laina samotnie na wieży czas swój przepędzał, Artur zaś po parku biegając z siatką motylki łapał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo też inne rozwiązanie pod uwagę brać można: ona okazuje się być córką wuja Laino, przeto ten ostatni decyduje się opiekę swą nad nią roztoczyć, a Artur, będąc kuzynem jej i jego rozczarowaniem niesiony w podróż dookoła świata się udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ma inne pomysły na happy end?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×