Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dillinger

jesteśmy niedopasowani... kulinarnie

Polecane posty

Gość dillinger

Jestem z moim mężem 8 lat razem (2.5 po ślubie), uważam, że jesteśmy dobraną parą, mamy wspólne zainteresowania, lubimy spędzać ze sobą czas, ale jest jeden problem- lubimy jeść zupełnie inne rzeczy. On, jak to facet, woli ziemniaki i mięso, ja wolę kuchnię lekkostrawną, z przewagą warzyw. Niestety to on częściej gotuje i muszę jeść to co zrobił, a zazwyczaj mi to nie smakuje, ale zjadam. Mojej kuchni on nie lubi i otwarcie to mówi, więc jak chcę coś ugotować, to muszę dostosować pod niego. Nawet jak np. oboje mamy ochotę na zupę ogórkową to robimy ją wg jego przepisu i mi nie smakuje. Z wyjściami do knajp też jest problem, bo o ile nie jest to restauracja europejska, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie, to np. chińszczyzna, pizza, sushi odpadają, bo jedno z nas czegoś nie lubi. Wiem, że gotujący mąż to skarb i są gorsze problemy, ale staje się to uciążliwe i wynikają z tego czasami małe sprzeczki. Dodam, że będziemy mieć dziecko i już się boję, że problem ze wspólnymi obiadami się pogorszy. Na szczęście oboje lubimy słodycze :)Jakieś pomysły jak to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem, tyle, że mój mąż uwielbia ostre potrawy, a mi takie jedzenie pysk wykrzywia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem, ile wazysz przy jakim wzroscie? Na tych warzywach? Bo ja jestem na diecie wrzodowej, a tez jem mięso, lekko przyrządzone. To normalne, ze męzczyzna potrzebuje zjesc energetycznie, szczególnie w naszej szerokosci geograficznej. Cóz , dla mnie kazda zupa musi byc na mięsie, a ogórkowa ze smietaną:) Ciężkostrawne jest mięso z grilla i smażone. Duszone i rękawa jest lekkie i pozywne. Zacznij preferowac takie mięsa, i sama się do nich przekonaj, bo tzw.lekkostrawne warzywa, makarony (z czymś) i slodycze, to prosta droga do otylosci. Za duzo węglowodanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest nieco podobnie, ale po latach doszliśmy do kompromisu. Gotuję ja i gotuję to co lubię. Czasami gotuję dodatkowo mężowi, np. flaczki, które uwielbia czy piekę żeberka/skrzydełka na ostro obok normalnego obiadu i mąż dojada, np. jemy wszyscy na obiad pulpety a mąż jeszcze dorzuci sobie na talerz żeberko albo zje je na kolację kiedy my już jemy tylko sałatkę. A, że doprawia sobie na ostro to już przywykłam, ja też lubię ostre przyprawy, ale ze względu na dzieci gotuję łagodnie a zestaw przypraw, młynki, stoi w zasięgu ręki ;-) Mam dwie córki, więc tylko mężowi marzą się grillowane mięska i kiełbaski, dziewczynki wolą lżejsze dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dillinger
to, że napisałam o PRZEWADZE warzyw nie znaczy, ze tylko nimi się żywię:) Tak samo w poście jest napisane, że jadam to co mąż zrobi bo to on częściej gotuje. Po prostu brakuje mi urozmaicenia w jego kuchni bo zazwyczaj jest to mięso, ziemniaki i sos. Nie chce mi się robić obiadu tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak Co się nie chce, to jedz to co on zrobi albo gotujcie na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urozmaicaj cos od siebie, namawiaj męza na surówki do obiadu, zamiast ziemniaków kasze, ryz na sypko, do gulaszów np.omlet. I generalnie ciesz się, ze umie gotowac. Mój mąz swietnie gotuje, i zjem wszystko, co poda. Bez narzekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle nie widzę problemu... Wszystko jest kwestią umowy. Mam trzech mięsożernych chłopaków w domu, a sama jestem od urodzenia wegetarianką. Oni nie wyobrażają sobie posiłku bez mięsa, lubią mięso, poza tym dużo ćwiczą. Komponujemy posiłki tak, żeby wszyscy byli zadowoleni i nasyceni. Oni jedzą mięso, kaszę, ryż czy ziemniaki plus zestawy warzyw, ja dokładnie to samo poza mięsem. Zupy przeważnie jarskie lub na lekkich wywarach. Desery to owoce lub galaretki z owocami, wyciskane soki głównie z pomarańczy lub marchewki. I wilk syty i owca cała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest twój partner, czy wlasciciel? Czy może ukrywasz przed nim swoje preferencje? Skoro on gotuje pod siebie, ty rób tak samo, niech się dostosuje tak jak ty musisz. Niedługo babki będą płacić facetom byle tylko ich mieć... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.25 leć na jakiś zlot feministek na miotlach, bo pleciesz o jakichś preferencjach od rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;25 mówi z sensem, po co więc ten atak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:28 no tak, bo od kiedy kobiecie wolno lubic co innego niż mężowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×