Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pozwolilybyscie? Co zrobic?

Polecane posty

Gość gość

Corka pojechala do taty na weekend, miala bardzo duzo materialu do nauki na klasowke w poniedzialek. Zawalala ostatnio swoje obowiazki i miala powiedziane, ze do tej klasowki ma sie przylozyc w weekend, o to samo poprosilam jej tate, zeby ja dopilnowal i przycisnal (corka jest w piatej klasie). Okazuje sie, ze caly weekend spedzili na zabawach typu kino, basen, znajomi taty, restauracje itp, a za nauke wzieli sie w niedziele o 16-tej (materialu bylo tyle, ze idealnie bylo go wlasnie rozlozyc na dwa dni nauki). Dzwoni wczoraj wieczorem (o 19, corka miala wrocic o 19:30) tata z pytaniem czy mala moze u niego nocowac, bo jeszcze nie skonczyli sie uczyc, pozwolilam. W srode corka ma wyjscie z kolezankami, byla umowa, ze jak sie przylozy do nauki, pojdzie, jak nie, to nie. I co zrobic? Prosilam zeby sumiennie i uczciwie sie pouczyla, zaczela na ostatnia chwile (jestem przekonana ze nie opanowala tego materialu bo znam jej tempo uczenia, przyswajania i wiem ile tego bylo) ale jednak siadla do tej nauki (z drugiej strony zadnej laski cholera nie robi, nie?) Nie wiem co zrobic zeby bylo konsekwentnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumie. Weekend dla dziecka jest po to aby odpoczelo od nauki. ja bym sie rozmowila z naucyzcielem ktory piatoklasistow zawala nauka na weekend. Kiedy tym dzieciom ma umysl odpoczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I teraz się zastanów, czy chcesz ukarać dziecko, za to, że zbyt mało godzin (!) się uczyło, czy za to, że spędziło fajny weekend z tatą? Jeszcze nie napisała tego sprawdzianu, nie dostała oceny a ty już chcesz z góry dać karę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie chce, napisalam przeciez, ze nie wiem co zrobic wlasnie :o gosciu z 9:26 nic nie poradze na to, ze jest tyle sprawdzianow i kartkowek, ze dzieci musza sie uczyc w weekend, bo w tyg nie starcza na to czasu. A co do fajnego weekendu z tata, hm, ich kazdy weekend jest fajny a nauka jest na ostatnim miejscu, tylko ze to potem corka ma zawalony tydzien do wieczora, bo musi nadrabiac material, poprawiac klasowki, bo nie bylo kiedy sie z tata pouczyc w sobote czy niedziele:/ wlasnie o to chodzi, o podejscie a nie o ten sprawdzian. Akurat tata mojej corki zawsze byl od przyjemnosci, a nie od obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam szostoklasistke w domu, siedzi w ksiazkach pol weekendu, bo tyle jest nauki. Panie wyzej przedszkolaki najwidoczniej maja i nie zdaja sobie sprawy z tego ile jest nauki w starszych kl podstawowki. Autorko, ja bym poczekala na wyniki tej klasowki (chociaz jak znam zycie to w trzy dni nikt tego nie sprawdzi), pewnie pozwolilabym na to wyjscie ale z kazaniem, ze miala sie przylozyc i uczciwie podejsc do sprawy. Nie odpuscilabym natomiast rozmowy z hej ojcem - szkola jest wazna i odpuszczac sie naprawde nie powinno, bo problemy bedzie mialo dziecko, nie kto inny. A juz olewanie szkoly bo basen czy knajpa - slabee to jest, pogadalabym z nim, ze nastepnym razem w takim razie na weekend zostanie w domu skoro oni nie wyrabiaja sie do tego stopnia, ze dziecko wieczorem w niedziele sie uczyc musi. I jak opanuje material, to dopiero wtedy na basen z tatusiem. U mnie zasady zawsze sa jasne: najpierw obowiazki, potem przyjemnosci. Mam leniucha w domu i niestety konsekwentnie musze sie tego trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karaj ojca, nie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym córce pozwoliła na to wyjście. To nie ona zawaliła, tylko ojciec i to do niego powinnaś mieć pretensje. To on jest dorosły i nie powinien organizować tylu atrakcji wiedząc, że córka ma dużo nauki. Skoro zaproponował tyle wyjść, to wiadomo, że dziecko się ucieszy i chętnie z nich skorzysta. Zawsze to bardziej atrakcyjne niż ślęczenie nad książkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda ale wg mnie dziecko tez powinno wiedziec, ze to jego klasowka i jego obowiazki i to przede wszystkim ono powinno swoich spraw pilnowac. Piata klasa to ile lat? 12 zdaje sie. Dajcie spokoj, nalezy sie opieprz i to z czystym sumieniem. A w takiej syt jak jest autorka zawsze bedzie wymowka, tzn tata i atrakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec zawalił bo nie przypomniał nastoletniej pannicy?, nauczycielka zawaliła bo za dużo wymaga? czy wam się kobiety mózg ulotnił? 5 klasa to nastolatka. wie, ile zajmuje jej nauka i jak szybko opanuje materiał. To przede wszystkim ona powinna czuwać, by wypełnić obietnicę daną mamie. Dalej zrzucajcie odpowiedzialność z nastoletnich "dzieci", to skończą na waszym utrzymaniu. Od dziecka za nieprzygotowanie do lekcji odpowiadałam ja jako uczeń, a nie matka/ojciec/nauczyciel itd. Młoda obiecywała Tobie autorko i jeśli uważasz, że złamała obietnicę, to powinnaś wyciągnąć konsekwencje. Gorzej, że tak naprawdę nie wiesz jak córce poszło i trochę niesprawiedliwie będzie jeśli dostała dobrą ocenę, a Ty ją karzesz na zapas. Ja bym puściła ją, a jeśli ocena będzie niezadowalająca - ukarała przy najbliższej okazji ze wskazaniem za co jest kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że dziecko samo powinno wiedzieć, że trzeba się uczyć, ale ojciec nawalił. Powinien dać dziecku możliwość nauki, a nie organizować w weekend milion rozrywek. Owszem weekendowy tatuś musi się postarać, aby zapewnić dziecku z sobą atrakcyjny czas, ale mógł to inaczej rozegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×