Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety, które długo pozostają singielkami nie nadają się na

Polecane posty

Gość gość
Faktycznie, nie przeczyta dokładnie, a pieprzy jak potłuczona, byle ubliżyć ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalezienie mitycznej drugiej połówki często jest dziełem przypadku. Ludzie poznają się w różnych miejscach i okolicznościach, ale do niektórych to nie dociera. Na chama szukają felerów w kimś, kto z jakichś powodów nie założył rodziny. Poza tym to jest wybór, a nie wyrok, czy jakieś zadanie do odrobienia ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa przypadek i jakos ludzie jak chca to sie poznaja. Przypadek dla kogos kto cale zycie siedzi w 4 scianach to zgoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a TY odrub lekcje z kultury bo widac ze chcesz sie na mnie wyzyc i wyladowac swoja frustracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phiii
Jestem starą singielką... Strasznie się przejęłam tym co zostało tutaj napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz a powinnas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) glupie zalozenie. Jestem singlem i jestem bardzo normalny, czasy sie zmianily diametralnie. Czesto 30stka to dla wielu dopiero start zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nadaję się na żonę i mam to gdzieś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja choć mam duże powodzenie to nie chcę żadnego faceta . Po prostu chcę mieć spokój. Niechaj sobie myśli , że jestem dziwaczka, samolubna i co tak jeszcze chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( Smutne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze kazdy moze zyc jak chce ale niech nie jeczy potem ze nie moze znalezc meza bo jest stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w tym sporo racji, ale życie potrafi zaskakiwać i zmieniać ludzi. Są tacy, co rozwodzą się i żenia ponownie np. po 80 r. ż. Różnie się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w tym sporo racji, ale życie potrafi zaskakiwać i zmieniać ludzi. Są tacy, co rozwodzą się i żenia ponownie np. po 80 r. ż. Różnie się układa. x Powiedzial bym odwrotnie, Ci ktorzy dlugo byli sami bardziej doceniaja jesli spotkaja kogos wyjatkowego poniewaz wiedzieli czego chcieli nie lecieli na byle kogo i potrafili cieszyc sie zyciem z soba samym. A teraz majac ta osobe bardziej ja doceniaja nie maja negatwynych nawykow i wspomnien i porownan z innych zwiazkow, a co za tym idzie akceptuja partnerow takich jakimi sa. Tego typu porownania sa neipotrzebne i szkodliwe dla realacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, a potem wychodzi jak zwykle. Normalni ludzie nigdy nie są długo sami. Nie ma co robić za królika doświadczalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Ile dziwakow, pijakow, takich co biją i zdradzają albo nic w domu nie robią, zero szkoły, zero obycia mają żony. Jle kobiet zaniedbanych, wulgarnych, o pustych głowach, leniwych mamężów. Czy wolny czy w związku w każdej grupie są ziarna i plewy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne głupoty piszesz, że niby jak ktoś jest sam, to jest nienormalny. Chyba masz problem z głową :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:28 dla autora, to o czym piszesz pewnie jest wyznacznikiem normalności i zaradności. Najważniejsze, że jest obrączka na palcu, reszta nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak można marnować własne życie, nie znaleźć kogoś komu można zaufać, podjąć ryzyko. Dla mnie to jest brak inteligencji, bystrości umysłu, tchorzostwo. Jeśli tak słabo dba o siebie tak samo źle zadba o kogoś. Rozumiem rok, dwa ale całe lata to jest chore, niezależnie od tłumaczeń tego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedziałam, że brak mi inteligencji i całej listy innych rzeczy tylko dlatego, że nie potrafię zakochać się na zawołanie i wejść w związek małżeński przed trzydziestką. :-) Jak czegoś nie jestem pewna, to tego nie zrobię, nie będę nikomu niczego przysięgać, trudno nie spotkałam swojej miłości na resztę życia i może już nie spotkam. A może jeszcze kogoś spotkam, któż to może wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwnym trafem koleżanki powychodziły za mąż za chłopaków, których znały ze szkoły średniej albo ze studiów i jakoś żyją. Żadna z podbitym okiem nie chodzi. Nikt mi nie wmówi, że to nie jest dziełem przypadku, że się poznają i dobrze się czują w swoim towarzystwie, mogą na siebie liczyć w różnych sytuacjach, więc się decydują na coś konkretnie. Nic nie wysiedzisz w domu, fakt. Jakoś mnie nie dziwi, że obecnie jest tylu singli, jeśli jedyne co potrafią to wkurzanie i obrażanie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świat zszedł na psy. Mnie się wydaje, że nikt się do niczego nie nadaje ☹☹☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam jedna singielke 31l moze i ladna podbijaja do niej ale jak zacznie mowic to uciekaja - wyzej s///a niz d///e ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Startuj do tych co Cie chcą. Współczesne chłopczyki szukają panienek które by się za nimi uganialy. Prawda też jest taka jak panna chce wyjść za mąż to w szkole średniej się kręci za facetami i go pilnuje by nie odszedł Te brzydsze szybciej wychodzą za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwa ze szkoły albo studiów rozstają się najszybciej, bo ludzie są sobą znudzeni albo się dobierają na podstawie młodzieńczej naiwności i wszystko to p*****lnie w wieku dojrzałym. A najtrwalsze małżeństwa to pary zapoznane w wieku około 30, gdy człowiek ma już pracę i zawód, troszeczkę przejść za sobą, wie czego szuka u partnera i wg psychologii osiągnął już dojrzałość społeczną. Jak dobijecie do 50, sami sie przekonacie. I nie p********e mi tu o jakimś przedziale 20-25 na rodzenie dzieci :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ty nie powiesz znam taką która mając 30 ma 10 letnie dziecko i drugie w drodze. Fajnego męża i udane życie. Nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, najlepiej brać rozwódkę z dzieckiem albo taką, która co tydzień ma innego - od razu widać, że dziewczyna nie jest egoistyczna, chętnie daje zawsze i każdemu :P singielki, zwłaszcza atrakcyjne i samodzielne to samo zło, też bym unikała na miejscu facetów. jeszcze nie daj boże będzie sama za siebie płaciła i odrze biedaka z resztek męskości :D nie, nie i jeszcze raz nie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub kolo 20tki to ciemnogród. A jeszcze większym ciemnogrodem jest miec 30 lat i 10l dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie to uwazam, ze nigdy sie na zone i matke nie nadawalam. Ale nawet jesli by mnie cos zamroczylo kiedys i poszlabym w tym kierunku to teraz zdecydowanie potrafie stwierdzic, ze byloby duzo trudniej. Tak jestem przyzyczajona do swobody, braku kompromisow, wolnosci, ze nie potrafilabym spedzic ze swoim facetem zycia razem w jednym mieszkaniu. Na urlopie po 14 dniach mam czesto juz nawet dosc tego bycia razem 24/d :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę bardzo, porozmawiajcie ze swoimi rodzicami albo innymi z pokolenia 50+ Akurat wśród ciotek i znajomych moich rodziców wciąż się trzymają te małżeństwa zawarte w wieku 30-32. Moi rodzice również wzięli ślub w tym wieku, ludzie sie podśmiewali, ze wreszcie stary kawaler/panna ma żonę /męża, a małżeństwo trwa juz 30 lat ;) Za to ci, co wzięli ślub młodziej, są juz po rozwodach albo ze sobą nie mieszkają "ale rozwodu nie będzie, bo wstyd". A już w ogóle najszybciej sie rozwiodły te małżeństwa, co to po liceum panna była w ciąży i musieli wziąć ślub, żeby nie było na wsi wstydu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×