jak grzecznie omijac pytania wscibskich osob?

Mam taki problem w pracy, ze irytuje mnie pare wspolpracownic... Duzo plotkuja, interesuja sie zyciem innych, standard. Nie przeszkadza mi to, poki nie probuja mnie do tego wciagnac... Nie wiem nieraz jak odpowiadac na pytania dotyczace mojego prywatnego zycia, nie chce o tym rozmawiac, na pytania odpowiadam "przepraszam, ale wolalabym zachowac to dla siebie", a one patrza na mnie jak na kosmitke. Traktuja mnie tez troche jak taka biedna dziewczynke, z ktora trzeba sie zaprzyjaznic. Ja wolalabym miec swiety spokoj, nie lubie uciazliwej gadaniny, gdy jestem na czyms skupiona a ktos probuje wciagnac mnie do ploteczek, gada cos do mnie a ja nie slucham. No nie da sie ukryc, nie lubie sporej czesci kobiet, lepiej dogaduje sie z mezczyznami albo kobietami skupionymi na zadaniu, ktore nie zajmuja sie p*****lami. Nie zalezy mi na znajomosciach, przyjazni, bardziej na tym, zeby ludzie mnie bardziej szanowali... ma ktos jakas rade? Kiedys mialam naprawde problem w kontaktach z innymi, teraz jest coraz lepiej, nawet mam prace, staram sie zmieniac. Zauważyłam, ze nie zalezy mi az tak na sympatii innych, bardziej na szacunku. A takie wtracanie sie w moje zycie, nagabywanie mnie jest dla mnie brakiem szacunku.