Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onexx

do kobiet mieszkajacych nad teściami

Polecane posty

Gość onexx

I mających tam samodzielne mieszkanie, tzn. z wydzieloną łazienką i kuchnią. Jak wyglądają zwyczaje wasze i waszych teściów, czy chodzicie swobodnie po całym domu, czy pod nieobecność domowników teściowie chodzą do waszej części i na odwrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moś
Teściowie nie wchodzą na górę, bo nie mają klucza. Wstawiliśmy normalne drzwi zewnętrzne z zamkiem na naszym piętrze. Ja też do teściów nie chodzę. Bywa, że się kilka dni nie widzimy z nimi. Ogólnie mamy wspólną klatkę schodową i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oneex
My co prawda mieszkamy obok teściów w swoim domu, ale gdy schowaliśmy nasze klucze nie pozwalając tym samym na wizyty gdy nas nie ma to skończyło się fochem, ze to zrobiliśmy. Ja nigdy nie łażę im po domu gdy ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moś
oneex dziś - prawdę powiedziawszy, mnie fochy moich teściów tak interesują, jak zeszłoroczny śnieg. Jak im się coś nie podoba, sprzedajemy dom, kupujemy dwa mieszkania i każdy ma spokój. Ale moi są przyzwyczajeni, bo góra zawsze była zamknięta, od kiedy mój mąż ją wyremontował i się tam wyniósł, jeszcze za kawalera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z moimi rodzicami, nie zamykamy naszych "mieszkań" ale i nie chodzimy tam bez powodu. Czasem zamykamy sobie okna przed burzą czy coś ale nie ma jakiegoś myszkowania. Po ślubie mieliśmy u teściów pokój i kuchnię i było tak samo, chodziłam na dół do kotłowni jedynie pod ich nieobecność. Moim zdaniem warto zostawić klucze rodzicom żeby w razie czego mogli zamknąć okna czy zakręcić wodę ale jak wykorzystują to do chodzenia po domu bez wyraźnego powodu to lepiej zabrać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja teściowa wchodzi sobie do nas jak nas nie ma jak tylko mąż nie zamknie drzwi na klucz, ja zawsze zamykam ale on często nie widzi takiej potrzeby , teściowa sobie pierze w naszej pralce i zostawia syf, włazi w butach do kuchni :( masakra na szczęście niedługo wyprowadzamy się na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onexx
a co sadzicie w ogóle o czymś takim? Czy dla was jest nie w porządku takie nachodzenie pod nieobecność? Czy może nie przeszkadzałoby Wam to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałam 3 tygodnie z treściami i po tym czasie powiedziałam dość! Wyprowadzilam się na swoje. Mieli klucze do nas na górę, pod naszą nieobecność grzebala nam po ciuchach i Bóg jeszcze jedyny wie gdzie. Teraz max 2 razy do roku goszcze ich w swoim mieszkaniu. Nie pozwolę sobie na takie typu zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z narzeczonym w mieszkaniu na piętrze a tesciowie na dole w swoim. Mamy wspólna tylko klatkę schodową i wejście do domu. Na początku średnio mi to pasowało, wolałam być na wynajmie, ale teraz przez pryzmat czasu patrząc jest mi dobrze. Tesciowie są w porządku, nie wtracają się w nasze sprawy i nie nachodzą nas. Pod naszą nieobecnośc tez raczej nie przychodzą Chociaż pewności nie mam. Jak wychodzimy to czasem zamykamy na klucz drzwi wejściowe a czasem nie, różnie. Oni raczej swoje zamykają. Zobaczymy co będzie latem na wspólnym podwórku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do nachodzenia pod nieobecność to uważam że jest to niedopuszczalne. To ingerencja w prywatność a to ze to ich dom nie ma nic do rzeczy, bo wcale nie musieli się godzić na wspólne mieszkanie z synowa. Ja nikomu nie grzebie w prywatnych rzeczach i tego samego tez nie życzę sobie. A już nawet takie wchodzenie żeby zerknąć czy jest ok wszystko to tez głupie bo w swoim mieszkaniu mogę mieć brudne majtki na środku salonu i naczynia w zalewie ale nikt obcy nie musi na to patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mieszkam i niestety tesciowa łazi i żadne rozmowy nie skutkują a niestety klatka schodowa jest tak beznadziejnie zrobiona ze nie da rady wstawić drzwi.....kiedyś zamykałam każdy pokoj z osobna ,ale teraz mam to w d...Drugi raz nie poszłabym na taki układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje zdanie jest takie :można tak mieszkac ,ale na wstępie ustalić co i jak ,a dwa facet musi mieć jaja ze w razie "w"zrobi z tym porządek najgorzej gdy facet tak jak ktoś napisał nie zamknie drzwi ,bo nie widzi potrzeby itp.....ja w takim wypadku kupiłabym taka galke klamke której nie da rady otworzyć z zewnatrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mieszkam i teściowa łazi mało tego szwagier ka jak przyjeżdża to tez łazi niestety jak ktoś napisał mąż musi nie być ciapa. ......mój niestety jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam pod moimi rodzicami, nie chodzimy sobie po mieszkaniach bez potrzeby, rodzice podlewaja mi kwiaty jak jestem na urlopie, ja podlewam im i wyprowadzam ich psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:19 tu właśnie jest różnica mieszkasz pod rodzicami a nie tesciami. .....rodzice nie chcą utrudniać życia córce , synowej to nawet trzeba.....a faceci mają do tego inne podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą dwóch synów i w głowie mi się nie mieści jak można komuś chodzić po mieszkaniu ..... chodzby to mieszkanie było częścią mojego domu.Przykre ze są tacy rodzice nie rozumiem tego co ich tak bardzo interesuje ze swoją ciekawością psują swoje relacje z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moś 2017.02.27 sprzedac to mozesz sobie swoje majty badz mieszkanie swoich starszych.Od domu tesciów to ci wara,to ich dom i ich cieżko zapracowane na niego pieniądze,GOŁODUPCU!!! bez honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamykamy swoich części. Swobodnie poruszamy się po domu, ale teściową nie przychodzi bez powodu do nas, częściej my do niej. Podczas nieobecności chodzimy do siebie jak coś potrzeba zrobić - zamknąć okna, włączyć pranie, pożyczyć jakiś brakujący składnik itp. Zupełnie mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mieliśmy opcje mieszkania z rodzicami w domu, lub mieszkania z teściami właśnie w takich 2 oddzielnych częściach domu - doł/góra. NIe spędziliśmy tak ani jednego dnia. Jeszcze przed ślubem wynajmowaliśmy, a po ślubie kopiliśmy małe M. Po pewnym czasie większe, tak by było dla dzieci. Mam fajnych teściów i rodziców, ale właśnie dlatego ze nie mieszkamy z nimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moś
gość wczoraj - dobry żart. Górę postawiliśmy za wspólne pieniądze, moje i męża. W sumie bardziej za moje, bo ja miałam swoje oszczędności sprzed ślubu. Jeszcze im dach zrobiliśmy, bo lało się na głowy teściom. A ja zarabiam więcej niż teść i teściowa razem wzięci - bo wciąż pracują. I jak się w końcu zdenerwuję, to albo nas będą musieli spłacić, albo sprzedamy do w p**du i kupimy dwa mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×