Wierzycie tym dziewczynom które mówią ze nie zależy im na ślubie?

Bo jak dla mnie to jakaś ściema i jak jakaś dziewczyna która do tej pory nie zdążyła jeszcze być rozwodka i sie zrazić do tej instutucji, jest stanu oficjalnie wolnego, mowi coś takiego tzn.ze nie jest pewna swojego faceta albo mówi tak bo facet nie podejmuje tematu. Bo weźmy hopotetyczna sytuację ze facet marzeń którego kocha, jej ideał oświadcza się i co, ona odmawia bo nie chce ślubu? Nie wierzę w takie bajki.

Ja tez autorko uważam ze widać facet nie leży im tak w 100 procentach ale są z nim no bo nie chcą być same jak większość kobiet tak mają.

Ja wierzę. Bo mi nie zależy na ślubie. Mój partner chce a ja nie.

A jawierzę, bo sama taka jeste, pomimo, że jestem mężatką. Mój mąż chciał ślubu bardzo, ja niekoniecznie. Papierek nie był mi do niczego potrzebny ale skoro mi również w niczym nie przeszkadzał a mojemu ukochanemu zależało na ślubie, szczególnie na małżeństwie sakramentalnym to nie rozumiem dlaczego miałam mu tego odmówić?

ja nie wierzę, każda kobieta gdzieś tam myśli o ślubie. A jeśli nie, to znaczy, że nie trafiła na odpowiedniego partnera, bo mając takiego w pewnym momencie wszystko staje się jasne

20:52 Nie, nie każda myśli o ślubie. Dla mnie to nie był szczyt marzeń. Tak jak napisałam, mojemu mężowi na nim zalezało nie mi.

Mam 33 lata i jestem panna i mam nadzieje ze tak zostanie :-) nie zmienia to natomiast faktu ze od 9 lat jestem w szczęśliwym związku, mamy 2 dzieci i jestem szczęśliwa. A ślub? Kościelnego nigdy nie wezmę bo nie chodzę do kościoła i nie bede hipokrytka, dzieci tez nie sa chrzczone natomiast cywilny to tylko dla ewentualnych papierów bo poki co wszystko musimy załatwiać prawnie ( spadek, opieka w razie wypadku, wspólny dom itp) wiec ze ślubem było by łatwiej ale w żadne wesela nikt mnie nie wrobi. Acha i przyjęłam pierścionek zaręczynowy kilka lat temu jako dowód miłości... zawsze go nosze :-)

Nie wyobrażam sobie żyć bez ślubu, zwłaszcza gdy mam urodzić dzieci. Jestem zamężna i mamy dwójkę ślicznych dzieci.Taka powinna być rodzina, a nie żyć na kartę rowerową.

Ale to, ze ty nie wyobrażasz sobie tak życia nie oznacza, że kazdy myśli podobnie. Dla ciebie życie bez ślubu to zycie na kartę rowerową a dla mnie ślub to nie wiele wnosząca w życie deklaracja.

Ja nigdy nie chcialam slubu moi rodzice sa po rozwodzie, ojciec przemocowiec i alkoholik, dla mnie slub to kajdany przywiazujace do ewentualnego kata, wole luźny zwiazek, gdzie mozna odejsc bez szarpania w razie co

a nie chciałabyś mieć takiego samego nazwiska jak Twoj partner? jak Wasze dzieci?

21.00 Nie ty nie jesteś panną tylko konkubiną :)

Nie ma takiego stanu cywlinego jak konkubina. Jest panna, męzatka, rozwódka i wdowa.

Mi nie zależało. Ślub wzięliśmy bo powiedzmy, że zaszła taka poteba. Gdyby nie to, to pewnie nadal żyli byśmy bez ślubu. Tesciowie tak żyją już ok 30 lat i chyba już się to nie zmieni.

Gość 21.06 zabłysłas jak woda w klozecie :-) Co do nazwiska, dzieci maja nazwisko taty a mi moje sie całkiem podoba ;-)

gość dziś Nie każda myśli o ślubie. Ja nie myślę.

gość dziś a nie chciałabyś mieć takiego samego nazwiska jak Twoj partner? jak Wasze dzieci? xxx Ja mam swoje nazwisko i je lubię. Ma też już pewną markę w branży, w której pracuję (np. publikuję pod moim nazwiskiem). Partner też lubi swoje nazwisko i chyba nie chciałby zmienić na moje. Imiona też mamy różne i jakoś żyjemy ;-)

nie krytykuje Was dziewczyny, mi samej nie spieszyło się do ślubu, ale jak byłam w ciąży (po 7latach związku) jakoś stwierdziałam, że właśnie to nazwisko bedzie mi przeszkadzać. Zdecydowaliśmy się na kameralny cywilny i teraz z perspektywy lat uważam, ze to byłą dobra decyzja.

21:00 jestem pewna że on nie jest mężczyzną twoich marzeń

Nazwisko nazwisko... to nie takie ważne, ja mam podwójne bo tak mi łatwiej przy wielu sprawach.

21.08 dlaczego wstydzisz się określenia konkubina? taka jest prawda i tego nie zmienisz, choćby nie wiem jak sobie to tłumaczyła i jak tu krzyczała. Ludzie właśnie tak to postrzegają. Jak będziesz miała 80 lat to nadal będziesz panną...bo wdową nie bo męża nie miałaś. Zawsze będziesz konkubiną, wiem, że to słowo brzmi obrzydlawie, ale tak jest.

No tak slub blleee ale pierscinek zareczynowy nosi. To jest hipokryzja.

21.08 dlaczego wstydzisz się określenia konkubina? taka jest prawda i tego nie zmienisz, choćby nie wiem jak sobie to tłumaczyła i jak tu krzyczała. Ludzie właśnie tak to postrzegają. Jak będziesz miała 80 lat to nadal będziesz panną...bo wdową nie bo męża nie miałaś. Zawsze będziesz konkubiną, wiem, że to słowo brzmi obrzydlawie, ale tak jest. x To ja pisałam o 21:08. Akurat jestem mężatką a stwierdziłam tylko fakt, że nie ma takiego stanu cywilnego jak konkubina.

No tak slub blleee ale pierscinek zareczynowy nosi. To jest hipokryzja. x Mniejsza niż to co robi spora część mężatek. Czytaj kościół ble, ale ślub w kościele, welon i biała suknie chociaż już po wianku śladu dawno nie ma;-) To jest dopiero hipokryzja.

gość dziś 21:00 jestem pewna że on nie jest mężczyzną twoich marzeń xxx Tak jakby wszyscy mężowie byli mężczyznami marzeń swoich żon :-D I na odwrót.

Mam takie pytanie do mężatek, które twierdzą, ze ślub to marzenie każdej kobiety. Co wam daje ten papier? Pytam jako mężatka, która na prawdę nie widzi jakiejś róznicy w zyciu z czy bez papierka

Do 21.19 skąd ta pewnisc? Ja mam pewność ze to mężczyzna z którym chce spędzić resztę życia... Co nie znaczy ze muszę przez to odstawiać jakiś cyrk.

Jesli dla kogoś slub to tylko papier to lepiej niech go nie bierze. Dla mnie to cos więcej niz tylko papier.

21:37 czyli co konkretnie?

21.25 Hahaha sprawdź co znaczy słowo hipokryzja! Napisałam ze ten pierścionek to dla mnie dowód miłości tak jak dla ciebie ślub, obrączki, papierki...