Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie tym dziewczynom które mówią ze nie zależy im na ślubie?

Polecane posty

Gość gość
A te osoby, które podpierają się Rozenek i Majdanem same pokazują jak wazny jest dla nich ślub i ile ta przysięga znaczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, znam duzo malzeństw i tylez zwiazkow partnerskich wsrod ok 30 latkow. Ale jesli chodzi o pary z dlugim stażem - powiedzmy 20- 30-40letnim- malzeństw znam bardzo wiele, a par partnerskich sobie nie przypominam ,choc na pewno są ,Jednak zwiazki partnerskie duzo rzadziej wytrzymuja d ł u g ą próbe czasu. Rozejrzyjcie sie po znajomych - nie tych z 10 letnim stazem w zwiazku, tylko z tym dłuzszym Jasne,ze jest duzo rozwodów, ale rozpadów zwiazkow nieformalnych jest nieporównywalnie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gdybyśmy żyli w normalnym kraju spokojnie takie pierdoły można by było załatwić przez związki partnerskie. xx Ale my zyjemy w normalnym kraju ! Chcesz zalegalizowac zwiazek ? Wez slub cywilny ! Nie chcesz ? Zyjesz w konkubinacie. Zwiazki partnerskie sa dla homoseksualistow, oni nie sa malzenstwem. Dla wszystkich potrzeb jest odpowiednia sytauacja prawna. Po co tworzyc kolejne ? No chyba, ze chcesz korzystac z praw homoseksualistow ? Tylko po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy zwiazki partnerskie są wyłącznie dla homoseksualistów? Takie coś jest tylko u Brytoli (którzy raczej pokazali, ze nie są zbyt mądrym społeczeństwem), mądralo. A w każdym innym normalnych kraju nie ma ograniczeń płciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przyznam ci rację. Tak naprawdę nikt nie wie, ile jest konkubinatów, bo nie są rejestrowane. Z tego też tytułu nie można używać jako argumentu przeciwko małżeństwu ilości rozwodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bez sensu wypowiedź. a) jak bardzo popularne konkubinaty były u 40lat temu (piszesz o parach z 20-30letnim stażem, wychowywanych w zupełnie innych czasach) b) ile osób z tych niewielu konkubinatów jakie były wzięły ten ślub po iluś latach (właśnie z uwagi na kwestie prawne, a nie ideologiczne). Dopiero po takiej analizie można rozstrzygnąć na ile małżeństwa są trwalsze. Dodatkowo istnieje coraz silniejszy trend rozwodzenia się po wielu latach związku http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/przeglad-prasy-rozwody-po-piecdziesiatce-stana-sie-norma,561551.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Bez sensu wypowiedź. a) jak bardzo popularne konkubinaty były u 40lat temu (piszesz o parach z 20-30letnim stażem, wychowywanych w zupełnie innych czasach) b) ile osób z tych niewielu konkubinatów jakie były wzięły ten ślub po iluś latach (właśnie z uwagi na kwestie prawne, a nie ideologiczne). Dopiero po takiej analizie można rozstrzygnąć na ile małżeństwa są trwalsze. Dodatkowo istnieje coraz silniejszy trend rozwodzenia się po wielu latach związku http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju ,3/przeglad-prasy-rozwody-po-piecdziesiatce-stana-sie-no rma,561551.html xx Ale kafeteria nie jest portalem tylko 25latkow. Pisze tu tez sporo 40latek, dla ktorych 20letni staz czy to w konkubinacie , czy w malzenstwie jest normalny. Ich życie to nie "inne czasy" . Zgadzam sie,, ze trudno pzreprowadzac analizy, jednak nie sposob okreslac trwałosci konkubinatu, jesli sie nie przyjmie dłzuszego stazu. Ale i przy krotkim , np 5 letnim, czestszy jest rozpad zwiazkow partnerskich, niz małzeństw, wystarczy rozejrzec sie wśród znajomych. Przy okazji - konkubinat jest tak samo stara instytucja, jak małzeństwo, istniał i w starozytności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Engels:" To małżeństwo z wyrachowania dość często staje się najordynarniejszą prostytucją – uprawianą czasem przez obie strony, o wiele częściej przez kobietę. Ta ostatnia różni się od zwykłej kurtyzany tylko tym, że swe ciało wynajmuje nie jako robotnica najemna – na akord, lecz sprzedaje je raz na zawsze w niewolę... Jak w gramatyce dwa przeczenia dają potwierdzenie, tak samo w moralności małżeńskiej dwie prostytucje uchodzą za jedną cnotę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:24 musisz sobie wytlumaczyc jakos to ze pies z kulawa noga nawet nie poprosilby cie o reke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:35 no bo dla każdej kobiety oświadczyny to szczyt marzeń. Otóż nie. Pisałam ma początku topiku, że dla mnie ślub był nie istotny, ale dla męża liczył się sakrament, wec go wzięliśmy. Natomiast mi nie zależało ma papierku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesli malzeństwo jest prostytucją, to czemu konkubinat nie jest? Ze nie ma papierka? bo cala reszta taka sama. Akurat to stwierdzenie Engelska nic nie wnosi do tematu zwiazki partnerskie(wspolczesne) a małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jprdl. Ślub to nie papierek! Ile jeszcze będziecie razy to sprowadzać do papierka? Sama napisałaś, że dla męża był ważny sakrament, czyli co? To jest papierek, czy jednak coś więcej? Dla twojego męża to gwarancja moralności i okazanie szacunku do ciebie jako kobiety. Chciał mieć żonę, z którą nie grzeszy, a łączy go piękna miłość cielesna. A nie ku/rwę. Chce mieć ślubne dzieci, a nie krzywdzić je stygmatem bękarta. Bolesna prawda, ale on tak to postrzega. To, czy wam się ułoży, to już wasza wspólna brocha, ale faktem jest, że on ci zadeklarował parę spraw i powinien się tego trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja dodam, że część konkubinatów, które się utrzymały dłużej, kończy się ślubem. A resztę trzyma razem, albo kredyt, albo chcą się jednak ochajtać, tylko zasiłki i inne profity z mopsu dla samotnych matek by się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bękart i K/u/r/w/a" czyli Polak Katolik miłujący małżęństwo swoje wie. Standardy Kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie - czysta biologia: Samiec , dla przedłuzenia gatunku, powinien zaplodnić jak najwiekszą liczbę samic. Samica dazy do tego, zeby zapewnic potomstwu jak najwieksze bezpieczeństwo. Działa u ludzi, bo czemu nie. Jesli kobieta ma jakąkolwiek szanse zapewnienia wiekszego bezpieczństwa dzieciom, to ją chce wykorzystać. Malzenstwo nie daje gwarnacji, ze mezczyzna nie zostawi jej z dziecmi, bedzie na nie łozyl, czy przez sam fakt mieszkania zajmie sie nimi, ale jednak zwieksza , chocby przez sama przysiege( czy obietnicę) malzenska - bo zakladam, ze czlowiek honoru ( nie tylko samiec biegajacy za nastepna samica) dotrzymuje publicznie danych obietnic, tym bardziej,skladanych z wlasnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla twojego męża to gwarancja moralności i okazanie szacunku do ciebie jako kobiety. Chciał mieć żonę, z którą nie grzeszy, a łączy go piękna miłość cielesna. A nie ku/rwę. Chce mieć ślubne dzieci, a nie krzywdzić je stygmatem bękarta. xxx Pan i władca okazał poddanej służebnicy szacunek. On chciał coś tam, on zrobił coś tam.. on on i ON, a baba w tym wszystkim zdana na łaskę i niełaskę jaśnie tego który zechce albo nie zechce. Posłuchaj dziecko, 12 lat żyłem z moją żoną nim wzięliśmy ślub, doczekaliśmy się w tym czasie trójki dzieci ale jakby ją ktoś nazwał kur/wą to wybiłbym mu zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:04 DLA MNIE ślub to tylko papierek. Dla ciebie może być czymś innym, tak jak dla mojego męża. Reszty twojego postu nie skomentuje, bo nie będę się znikać do twojego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"K/U/R/W/A i bękart". Uwielbiam Kafeterię i jej standardy moralności... Czy was zahibernowali w średniowieczu czy wy wszyscy mieszkacie na katolskim Podkarpaciu (w sumie na jedno wychodzi)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj [21:04 Myślałam, że średniowiecze i jego mentalnosć przeszły dawno temu. Ale, jak pokazuje twój przykład, umysłowych troglodytów nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:04 bardzo mądry wpis.Przeczytałam to mężowi,powiedział "No dokładnie tak!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To znaczy, że oboje jesteście głupi. Jeśli się z tym wpisem zgadzacie, to muszę ci powiedzieć, że jeśli mieszkałaś z mężem przed ślubem lub chociażby uprawialiście seks przedmałżeński to byłaś jego k/u/r/w/ą. Miłej niedzieli życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha o tym samym sobie pomyślałam co gość wyżej - byłaś jego K/U/R/W/Ą, a on w takim razie kim? KUR/WIARZEM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkałam z nim przed ślubem,nie wyobrażam sobie tego.Miałabym kaca moralnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A seks rozumiem, że też był dopiero po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej rodzinie jakoś nikt nie mieszka ze sobą przed ślubem i nikt nie żyje na kocią łapę.Jeden kuzyn wziął ślub cywilny bo ona nalegała.On cwaniak nie chciał wogóle ślubu,raz już odwołał ślub i zaliczka przepadła.Ona biedaczka do cywilnego szła w białej sukni bo nie udało się go nakłonić na ślub konkordatowy :( A wesele było huczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy w konkubinacie,już wam wierzę że nie chciałybyście zmienić Stanu Cywilnego:D !!!! Gdyby konkubent przyszedł z bukietem kwiatów i pierścionkiem prosząc o rękę i wyznaczając datę ślubu,to rzuciłybyście mu sie na szyje z radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój partner mi sie oświadczył w miejscu gdzie sie poznaliśmy, mógł chociaż wybrać dom bo tak tylko on by słuchał mojego "nie" a tak słuchali jeszcze obcy ludzie... no ale powiedziałam mu że jak nie chciałam ślubu kiedys tak dalej go nie chce i zdania nie zmienie. Na szczeście o dziecko suszyć mi głowy nie bedzie, bo pare lat temu podwiązałam sobie jajowody, wiec tu nie bedzie problemu jak zmieni zdanie, bo ja i tak nie zajde :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.44 no właśnie tylko ja, ja i ja. Ja nie chce ślubu, ja nie chce dziecka. I nie ważne co chce chłopak. Dziękuje za taką "miłość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam slub kościelny, 2 dzieci urodzonych po slubie. Przed slubem nie uprawialiśmy sexu. Zyjemy już 10 lat razem i jesteśmy sobie wierni i szczęśliwi. Planujemy 3 dziecko :) Wiem, wiem u mnie wszytsko po kolei a nie tak jak na kafe ;) No ale ja już taka jestem lubie mieć wszytsko poukładane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ci/p//ska które nazywa Podkarpacie zacofanym pod względem podejścia do małżeństw i nie tylko. Idiotko całą ściana wschodnia czyli też Podlasie i Lubelszczyzna jest tradycyjna a jeśli ciebie śmieszy to jedz do wyuzdanych Niemiaszków i zobaczymy jak ci się uch postępowosc spodoba. Nie porównuj swojej wiochy albo wiochy swojej rodziny do całego Podkarpacia mendo..wszystko zależy od rodziny. Głupia krowa... jak ja.nie lubie wysmiewania się z regionów biedniejszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×