Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie tym dziewczynom które mówią ze nie zależy im na ślubie?

Polecane posty

Gość gość
dziś Mężatki po prostu czują się dumne że ktoś je chciał na własność. Czują przez to wyższy status społeczny i majątkowy. Pewne siebie i niezależne kobiety mają gdzieś czy facet chce ślubu czy nie bo to facet powinien być dumny, że znalazł żonę a nie żona że ktoś ją chciał. xxx A ty już jesteś w takiej desperacji, że nawet ślubu nie musi być byleby tylko ten facet z tobą był...:P. Mierzysz kogoś, swoją miarą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Są różne definicje rodziny. Zajrzyjcie sobie choćby do Wikipedii. I nie można powiedzieć, która definicja jest tą właściwą. Ja mam konkubenta i szczerze to ani mnie ziębi ani grzeje co kto o tym myśli i jak postrzega mój związek. Ważne jest co my myślimy i czujemy. Może normą społeczną jest branie ślubu, ale czy musimy robić to co wszyscy? Nie musimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.33 wedlug prawa (.ktore nie nic wspólnego z kosciolem) maz i zona to jest rodzina. Malzenstwo w oczach prawa to rodzina. Konkubinat nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znaję ślubu. Żyję z partnerem od 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy ludzie traktują związek poważnie i czy spędzą ze sobą resztę życia nie zależy od tego czy są małżeństwem czy nie, ale od wielu innych czynników. Podział majątku? Kocham swojego mężczyznę i właśnie dlatego nie traktuję go jak bankomat ani jak zabezpieczenie, potrafię o siebie zadbać. Gdybym nie traktowała związku poważnie to nie mielibyśmy dziecka. Mam nadzieję, że się razem zestarzejemy. Gdyby ślub był tego gwarancją to ludzie by się masowo nie rozwodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce utarło się myślenie, że kobieta jest zawsze finansowo zależna od mężczyzny i ślub to nich jak pin do karty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja już nawet nie dyskutuje na takich tematach - jak ktoś ma wtłoczoną do głowy jedyną, słuszną wizję i żadna inna nie chce już sie zmieścić to po co dyskutować? Są też kobiety, które są przekonana, ze każda kobieta chce być matką, że jak już jest matką to każda chce wiecej niż 1 dziecko bla bla bla. Część ludzi uważa też, ze homoseksualiści nie potrafią kochać. I to tylko świadczy o tych ludziach, że chcą się poczuć ważni usiłując wciskać innym swoje wizje. x Ale to mi się spodobało "Jestem mezatka od wielu lat. I zawsze taka sama przyjemnosc sprawia mi mówienie "mój mąż". Jestem dumna z jego osiagniec, rozumu, urody, charakteru, umiejetności. " Nieźle, być dumnym z cudzej urody i przedstawiać to jako argument za małżeństwem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.19 Mężów też można mieć kilku, są małżeństwa żyjące obok siebie zarówno emocjonalnie jak i fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj fora a dostaniesz odpowiedz czemu tak sie utarło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za mąż nie wyjdę bo mam pokaźne konto a wokoło mnie same czyhające gołodupce :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam takie tematy:) za chwile wyjdzie ze wszytkie mezatki to wredne s..ktore wziely slub dla papierka , kasy, bialej sukienki, obraczki . Itp Za to konkubiny to te wspaniale ,dobre, lepsze ktore zyja tylko miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.42 takie myślenie było 100 lat temu, gdzie kobiety nie pracowały tylko się domem zajmowały i tylko mąż utrzymywał rodzinę. Teraz prawie wszystkie kobiety pracują i jakoś przed ślubem potrafiły same na siebie zarobić i męża do tego nie potrzebowały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Uwielbiam takie tematyusmiech.gif za chwile wyjdzie ze wszytkie mezatki to wredne s..ktore wziely slub dla papierka , kasy, bialej sukienki, obraczki . Itp Za to konkubiny to te wspaniale ,dobre, lepsze ktore zyja tylko miłością. " A jak wszyscy wiedzą jest totalnie odwrotnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dalszym ciągu żadna nie odpowiedziała cóż takiego daje wam małżeństwo czego nie da konkubinat. No może poza podziałem majątku. Ja mam rozdzielnosc więc nadal kie wiem co daje mi takiego małżeństwo czego nie miałam bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka i siostra (która zresztą zaliczyła tzw. kontrolowaną wpadkę, aby złapać męża) przynajmniej raz w miesiącu trują mi tylną część ciała, żebym w końcu wzięła ślub. Koronnym argumentem jest właśnie argument finansowy, że zabezpieczenie, podział majątku czy alimenty w razie rozwodu itd. Żałosne. Nie wiedzą tylko, że od paru lat zarabiam dużo więcej od mojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak smiejecie sie z mezatek, uwazacie za lepsze bo nie chcecie glupiego papierku. Decydując sie na dziecko z danym facetem wy juz jesteście związane z nim do konca zycia . Wiec ta wasza wolnosc bez głupiego papierka nie jest żadną wolnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam sie za lepsza czy gorsza! Tak pokierowalam swoim życiem i tak mi jest dobrze ale razi mnie takie gadanie ze "jak ktoś żyje inaczej niż ja to kłamie ze mu dobrze". I ta niepelnosprytnosc umysłowa ze ocenia sie innego człowieka po tym czy żyje w małżeństwie czy konkubinacie... Znacie takie trudne słowo "tolerancja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jedna napisała, że jest dumna, że może mówić mąż o swoim partnerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alimenty przysługują każdemu dziecku, obojętnie jak urodzonemu. A alimenty na żonę są tylko w bardzo szczególnych okolicznościach. Więc faktycznie, zabawny argument za ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.49 dla mnie slub to zapieczetowanie naszej miłości. Rozumiesz to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiście bardzo istotny powód żeby brać ślub. Bo będę mówiła mąż o swoim ukochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Unikniesz podatku w razie dziedziczenia po mężu. Tak musiałabyś płacić od 12 do 20% wartości spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś W dalszym ciągu żadna nie odpowiedziała cóż takiego daje wam małżeństwo czego nie da konkubinat. No może poza podziałem majątku. Ja mam rozdzielnosc więc nadal kie wiem co daje mi takiego małżeństwo czego nie miałam bez ślubu. xxxxxx A co tu tłumaczyć osobie niewierzącej...obojętnie co by się nie napisało to tu zawsze zostanie wyśmiane albo obrócone....Dla mnie ślub to nie papierek, tylko sakrament...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja się nie uważam za lepszą. Mnie tylko ciekawi czemu jest przekonanie, że KAŻDA kobieta musi chcieć ślub. Ta instytucja została wymyślona stosunkowo niedawno. Np. ślub w starożytnym rzymie funkcjonował własnie raczej jak konkubinat. I małżeństwo określało się poprzez stwierdzenie faktycznego pożycia, a nie przez ceremonialną przysięgę (były pewne wyjątki, ale rzadkie). A wejście "pod władzę" męża to była zupełnie inna kwestia. Więc co 1500lat temu kobiety były zupełnie inne i wtedy im na tym nie zależało a teraz jakiejś przemiany doznały czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.55 a moze dla niej to jest wazne zeby mowic"maz" . Dla ciebie to tylko slowo a dla niej cos więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dla mnie slub to zapieczetowanie naszej miłości. Rozumiesz to? " No dla Ciebie tak, a dla kogoś innego nie. Więc czemu tylko Ty masz mieć rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.55 ano właśnie. Obojetnie co nie napiszesz to one tak.wysmieja ze jesteś mezatka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra dobra. Znam to gadanie na wylot. A teraz z ręką na sercu powiedzcie - te które nie potrzebujecie ślubu i nie chcecie jakoś specjalnie - czy jakby wasz facet aktualny się oświadczył i poprosił o ślub to powiedział byście "nie"? No mówcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.58 a co ja napisalam ?."DLA MNIE ..." Zadalas pyt to odpowiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×