Przesadne planowanie przyszlosci???

Jestem w ostatniej klasie gimnazjum I warto by bylo juz wiedziec co chce sie dalej robic... Jednak ja nie wiem... Nie mam zainteresowan tzn lubie gotowac ale to po prostu sprawia mi przyjemnosc. Ciagle mi sie zmienia kim chcem byc w przyszlosci I jaka wybrac szkole srednia, nawet 5 pomyslow na dzien to sprawia ze przez caly dzien zajmuje sie ogladaniem stron uczelni I na jaki kierunek co trzeba zdac I jakie przedmioty sa na tych kierunkach-znam juz chyba wszystkie na pamiec. Nie wiem czy to jest jakas choroba psychiczna czy co. Gdy wyznaczone sobie kim chcem byc w przyszlosci od razu lepiej idzie mi w nauce bo chcem walczyc o to. A gdy go nie mam to juz gorzej. Jednak no 5 pomysl ów na dzien to komplikuje... gdybym poszla do technikum to byloby ukierunkowanie w czyms I bym wiedziala co chcem po tym studiowac (no np. Technikum ekonomiczne- ekonomia, technikum chemiczne- chemia) ale boje sie ze w trakcie technikum z nowu mi sie cos zmieni (tak wiem technikum slabo przygotowuje do matury ale dla chcacego nic trudnego) zas gdybym wybrala liceum boje sie ze bedzie jak teraz 5 pomysl ów na dzien I brak chceci do nauki bo nie wiem kim wgl chcem byc w przyszlosci. Prosze o pomoc!!