Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam zarabiajacych duzo mniej od meza, czy nie macie na tym tle kompleksow?

Polecane posty

Gość gość
19:19 pracowałam do 18. Po prostu zmieniłam pracę ma inną. Nie każdy siedzi w jednej robocie całe życie. Szukałam takiej która pozwoli mi pogodzić rodzinę i pracę i takiej która da mi dobry dochód i takiej która do której dojazd nie zajmie mi więcej niż 40minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wpis z 19:09 byl drugim moim wpisem w tej dyskusji. Odnosil sie do samego "problemu" złego samopoczucia w związku z większymi zarobkami męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że chyba tobie przydałaby się maść ma ból tyłka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jesteś jeszcze super laską, twój mąż był królem balu maturalnego, a dzieci nigdy nie chorują i nie jedzą słodyczy :) super, że tak wspaniale wszystko godzisz, pewnie praca do 14 jest również bardzo wymagająca i ważna dla społeczeństwa. Ja pozostanę- po 10 latach pracy na wysokim szczeblu w zwykłej amerykańskiej korporacji- kurą domową przez kilka lat, aż moje dzieci podrosną i będę mogła wrócić na swój nędzny etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:34 Brawo za normalna postawe. A tak przy okazji: baby ae wy jestescie glupie, jedna drugiej przygania ze maz ja zdradzi. Jedna bo siedzi w domu, druga bo nigdy nie siedzi. Wbjcie sobie do makowek ze to nie ma znaczenia, to zalezy od charakteru faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:34 tak jestem super laska, mąż nie za bardzo urodziwy, dzieci czasami choruje, ale fakt słodyczy nie jedzą, moja praca wymaga skupienia i myślenia ale czy jest jakaś mogą ważna? Dla mnie tak. I też pracuje w korpo z kapitałem zza oceanu. Pożyczyć maść ma ból odwłoka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach dodam jeszcze że nie pracuje ma wysokim szczeblu. Po prostu robię to co lubię i dobrze mi za to płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40 maść? a niby po co? Ty się " nie szarpiesz" tylko realizujesz, a ja mogę sobie pozwolić na kilka lat leniuchowania. A mój mąż akurat jest przystojny. Czego miałabym zazdrościć? Zacietrzewienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40 wiedzialam ze pracujesz w korpo:D nie jestem ta ktora sie tu z toba paluje. ale wiesz jak sie domyslilam? prezentujesz typowy dla korpozyebow sposob myslenia ze twoja praca jest taka wazna a ty aka wspaniala. w rzeczywistosci jestes zwyklym pionkiem ktory napier...ala za kilka kola na jacht jakiegos dziada ale srasz w gacie ze szczescia bo czujesz sie kims b pracujesz w szklanej wiezy, dostajesz multisporta i inne 'przywileje' lolx100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znamienne jest rowniez to, ze nawet ci super zarabiajacy lekarze, naukowcy, biznesmeni nie wywyzszaja sie taK nad innymi jak paniusie z korpo. Ale wiadomo, przerost formy nad trescia. Nie boj zaby, juz tam w twoim korpo caly sztab ludzi pracuje nad tym bys uwazala sie za kogos waznego, wywyzszala sie nad "kurkami domowymi" i czula sie kims. Oni maja jedynie beke i dobry grosz z takich murzynow, ale grunt ze rybka polknela haczyk. mnie nie kreci siedzenie tam ponad 8 h i napier...alanie na czyjs majatek. Wole miec mniej ale na swoim, albo w malej firmie krzak gdzie ludzie nie maja postawy takiej jak twoja "wyzej sram niz zadek mam". I to ty posmaruj odwloczysko mascia, bo to ze zalozysz jutro szpilunie i zjesz jarmuz na luch plotkujac z innymi korpopiczo*nami, nie czyni cie lepsza, przykro mi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazylam tez jeszcze jendo: im bardziej guffnianymi i dajacymi sie zastapic przez prace zaprogramowanej maszyny (kiedys i tak to nastapi, informatycy juz nad tym pracuja :) ) prace wykonujecie, tym wyzsze mniemanie o sobie macie. Odwrotnie proporcjonalne do jakosci i znaczenia wykonywanej przez was pracy :D Zyeby z korpo, gardze wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafe jak zwykle - same krezusy siedza... Albo mezowie zarabiaja po 8 razy wiecej niz zona, albo kilka razy wiecej, a zona i tak niezle - bo po 3 tys... Tylko gdzie ci wszyscy faceci co zarabia ja po 10-15 tys?? Bo wg danych statystycznych zarobki powyzej 7 tys netto ma... 3,5 % osób w kraju, a powyzej 14 tys- 0.5 %....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Co wy macie z ta praca w korpo ? Przecież to sa zwykle prace . Nawet każdy pracownik marketu może powiedzieć ze pracuje w korpo . Jesteście zwykłymi babami na etacie robicie z siebie wielkie karierowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheheheeeeeeeeeeeeeeeeeeeee dziś to samo uwazam. szklany wiezowiec i jarmuz na lunch spowodowal jednak ze paniusiom ego skoczylo o 200 pkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Statystyki podaja tylko wynagrodzenia za etaty. Bez dzialalnosci, umow menadzerskich, itp. Ze o kilku etatach nie wspomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazylam tez jeszcze jendo: im bardziej guffnianymi i dajacymi sie zastapic przez prace zaprogramowanej maszyny (kiedys i tak to nastapi, informatycy juz nad tym pracuja usmiech.gif ) prace wykonujecie, tym wyzsze mniemanie o sobie macie. Odwrotnie proporcjonalne do jakosci i znaczenia wykonywanej przez was pracy smiech.gif Zyeby z korpo, gardze wami. x Ha ha ha i padłam własnie. To ja klepie te kody, żeby ludzików zastąpić maszynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty masz taki meski zawód to nie dziwne ze jestes taka malo kobieca i wyrzuta z uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:08 No ale o co Ci w tym momencie chodzi? I co w zwiazku z tym, ze to Ty klepiesz kody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Informatyk z korpo nie jest dla mnie rowny jakiejs pustej haerowie albo innej ci*zi ze spedycji. O tym mowilam piszac, ze ich prace dawno powinny zastapic maszyny, tymczasem one sie maja za uj wie kogo. A ty od informy jestes ta co teraz siedzi w domu, czy ta co wlasnie sie realizuje w pracy i tak cisnie w tym temacie od paru h? Zeby byc dobrym koderem musisz mnien na kafe a wiecej nad samorozwojem siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma zawodow meskich i damskich jesli tylko nie ogranicza nas tezyzna fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie twierdzi, ze pracujac w korpo boga za nogi zlapal. Patrzac jednak na zolc wylewajaca sie na ostatniej stronie z kobiety bedacej utrzymanka wynika, ze jednak praca za kwote powyzej 3 tys.netto jest o dziwo powodem do zazdrosci. Mieszkam w Lodzi. Zarobki mooch znajomych to od 2 tys.zl do kilkunastu. Wiekszosc zarabia powyzej 3-5 tysiecy w zagranicznych firmach. Ja pracowalam dotad w malej firmie z fajnym klimatem. Prywaciarz jednak nie ma zamiaru dac zarobic pracownikom skoro moze placic grosze. Prace zmienilam na duza firme, pracuje po 8 h dziennie, zarabiam ponad 2 x tyle co u prywaciarza. Nikt mnie w nowej pracy nie wykorzystuje, nie ma mobbingu i chorych tekstow o tym, ze jestesmy wybrani bo tam pracujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka od poczatku pisze jakies dziwne rzeczy, p******i jak 3 po 3. Ze matka mniej kocha, ze nie karmi itp , teraz sie okazuje ze jest jakims zenskim geekiem. Pewnie byla brzydka, nie miala kolezanek wiec znienawidzila swoja plec i postanowila zajac sie informatyka. Teraz ma straszne kompleksy wobec chlopaka czy meza ze tamten wiecej zarabia. Pewnie zazdrosci mu takze penisa i codziennie probuje udowodnic jak bardzo jest męska. Zamiast cieszyc sie życiem, celebrowac swoją kobiecość, macierzyństwo próbuje nam tu udowadniać dziwne rzeczy. Wiecej radości z zycia, sexu i nie spinaj sie tak bardzo. Na swoj sposób tez jesteś ładna i słodka. Ktos cię pokocha nawet jesli będziesz mało zarabiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu ta co jest w domu- nie klepię kodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkich pomieszalas w jednym worku i taki ci belkot wyszedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia111111
Widzę, że w całkiem fajnym temacie zaczęła się pyskówka. Nie wiem po co ta nagonka na siebie na wzajem. Po co? Dla jednej jest ważna kariera, druga karierą gardzi, bo twierdzi, że kobieta jest do innych celów stworzona. W zawiązku z tym mam pytanie do Pani prowadzącej "prawdziwe" życie ;-). Czy Pani mąż jest zadowolony z tego, że jest jedynym żywicielem rodziny? Że jest przytłoczony tą odpowiedzialnością? Może chętnie rzuciłby tę robotę w cholerę, bo szef go wkurza a z kolegami się nie dogaduje i poszukałby innej, ale nie może bo ktoś musi przynosić pieniądze do domu? Może chętnie zmieniłby pracę na mniej wymagającą, żeby się mniej stresować i żyć na luziku, ale nie może bo jego żona uważa, że to on jest mężczyzną i to on musi samodzielnie zarobić na nią, na siebie, na dzieci i na dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalozylam kiedys temat jak to faceci sie skarza i wkurzaja na niepracujace zony to mi temat zlikwidowali ,tak byly kurki domowe zyjace na luziku zbulwersowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:25 ty masz wszystko w porzadku z glowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż jest zadowolony i śmieje się właśnie z takich tekstów jak te na tym forum. Jak.juz napisałam jestem "utrzymanką" ( to określenie zawsze kojarzyło mi się z potajemną kochanką,nie żoną,ale jestem może za długo kurą domową i na bakier z nowinkami jezykowymi) nie od zawsze tylko od jakiegoś czasu,po przerobieniu żlobków,niań itd. Wspólnie ustaliliśmy,że dla naszej rodziny będzie lepiej jak zostanę w domu . Bo dla nas , co jak sie okazuje jest bardzo niedzisiejsze, nasza rodzina jest najwazniejsza. A mąż nie jest przemęczony,pracuje dużo,ale nie w kopalni czy na budowie więc przeżyje. Pasować się z nikim nie musi,a na pewno mniej niż na tym forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pałować *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli rodzice zdecydowali wspolnie, ze na czas opieki nad maluszkiem jedno z nich zostaje w domu to super. Kazdej jednak kobiecie zycze, by po okresie kilku lat wrocila do pracy zawodowej. Nie tylko dla siebie ale i dla dobra rodziny i dziecka wlasnie. Szwagierka nie pracowala nigdy, ma dobrego meza ktory nie naciska na jej prace ale widze jak im ciezko, jak on sie martwi ze popsuta lodowka to kobiecznosc pozyczania po rodzinie. Szwagierka jest po prostu wygodna i ustawila meza, dzieci chodza juz do podstawowki i ma czas by wspomoc domowy budzet. Po co jednak sie meczyc skoro w domu tyyyyle pracy? Maz zajechany jak wol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×