Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam zarabiajacych duzo mniej od meza, czy nie macie na tym tle kompleksow?

Polecane posty

Gość gość
Nie jestem osoba która się tu wypowiada ale odpowiem bo jestem tzw kura domową. Od bardzo wczesnego stadium związku mój przyszły mąż mówił że chciałby stworzyć kiedyś tradycyjną rodzinę i mi to pasowało. Gdy zrobiło się bardziej poważnie (a wtedy pracowałam) uzgodniliśmy że jeśli tylko finanse pozwolą ja zostaje w domu. Myślę że zarówno on sie czuje dobrze w roli męskiego faceta jak i ja w roli kobiecej kobiety. I nikt nie twierdzi że jedno ma łatwiej niż to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:25 to ja jestem klepaczem kodów, ale nie ja pisałam o karmieniu i matczynej milosci:-) widać masz coś nie po kolei w głowie skoro myślisz, że piszesz z jedna osoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wlasnie mam zupelnie inna historie. zarabialam tyle co maz, czasem wiecej, w swoim starym zawodzie. dziecko roslo, maz zarabial coraz wiecej, a ja stwierdzilam ze nie dam rady pracowac nadal w tym zawodzie, przekwalifikowalam sie i robie to co kocham za...psie pieniadze...maz robi kase i jest szczesliwy ze swojej pracy, ja zarabiam na waciki i jestem cala happy. konto od dekady mamy wspolne, nie ma moje, twoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:42 nikt nie neguje takiego modelu skoro wam odpowiada. Ale jesli to ty wypisujesz te bzdury o programistkach i kobietach aktywnych zawodowo to jestes zwyczajnie glupia. Chcesz szacunki dla siebie, wysmiewajac pracujace matki. To, ze maz nie haruje na kopalni nie znaczy ze nie jest przemeczony i czasem potrzebowalby wsparcia od pracujacej zony. Jakie masz prawo do wylewania zolci na zaradniejsze kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oj ty jeszcze nie wiesz z iloma rzeczami ty jestes na bakier siedzac w tej chalupie Idz wieczorne prasowanie zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:45 nie martwisz sie ze pewnego dnia on odejdzie , umrze i zostaniecie bez sridkow? Pytam bez hejtu i oceniania. Moja siostra miala taki model przez kilka lat bo maz zarabia swietnie jako wspomniany tu programista. Siostra jednak miala dosc po kilku latach siedzenia w domu. Ty tak bie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież mąż nie przyzna się tak łatwo kobiecie, z którą wspólnie ustalali, że ona siedzi w domu a on pracuje, że jest obciążony psychicznie (niekoniecznie przemęczony) tym, że jest jedynym żywicielem rodziny. Tym bardziej, jeśli wpojone mu został tradycyjny podział ról. Dla mnie byłoby to duże obciążenie gdybym wiedziała, że tylko na mnie spoczywają wszelkie opłaty, że tylko ja jestem w stanie zapewnić przetrwanie moim dzieciom i mężowi. Byłam już w sytuacji, kiedy w pracy zaczęło się wszystko sypać i nie wyrabiałam psychicznie. Zwolniłam się z dnia na dzień i spokojnie przez 5 miesięcy szukałam nowej pracy. Nie musiałam brać pierwszej lepszej oferty, tylko po to żeby mieć kasę, bo mąż też pracował. Co by było gdybym to ja była jedyną żywicielką rodziny. Pewnie męczyłabym się dalej w poprzedniej pracy i stresowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wszystkie niepracujące kobiety z kafeterii mają wypasione ubezpieczenia w razie śmierci małżonka. A w razie rozwodu wystąpią o alimenty na alimenty na siebie, bo przecież sukces zawodowy męża jest również ich sukcesem i nie ma powodu, dla którego one nie miałyby z niego czerpać korzyści, nawet nie będąc już żonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:49-to nie ja piszę o babkach z korporacji, sama jestem z korpo, tyle że na wychowawczym. Bez wycieczek osobistych mi tu proszę. A mąż nie jest przemęczony, ma czas na swoje pasje. Nie każdy kogo stać na tradycyjny model rodziny to zajechany, ledwo żywy chudzina pomiatany przez leniwą heterę bezrobotną od 30 lat więc wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu kura domowa nr 2. Ktos pisze ze niby mozna wybrac siedzenie w domu i to jest ok ale jednoczesnie uwaza te pracujace za zaradniejsze. Mozna byc zaradna a wybrac siedzenie w domu. Dlaczego mialoby mi sie nudzic. Naprawde majac caly dzien wolny mozna nie tylko wzorowo prowadzic dom ale zajac sie tez swoim hobby czy urozmaicic sobie zycie.na inne sposoby. Moze gdybym mieszkala w mieszkaniu lub na wsi byloby to denerwujace. Ale mam duzy dom pod Warszawa. Lubie zajmowac sie ogrodem, miasto tez daje duzo mozliwosc na ciekawe spedzanie czasu. A czy boje sie ze maz umrze. No boje sie ale nie dlatego ze sobie nie poradze. Jakies zabezpieczenie mam na starosc a poza tym moge isc do pracy, moge nawet sprzątać. Korona mi z glowy nie spadnie. Poki co jest z***biscie. Chwilo trwaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:50- nie muszę, mam wszystko elegancko wyprasowane na bieżąco. Swoją drogą gdzie takie chamidła bytują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:00 skoro nie ty obrazasz kobiety pracujace tutaj to niepotrzebnie sie ciskasz. Ja mam uwagi do tej wariatki, nie do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby takie mądre i wykształcone a dogadują sobie jak dzieci w podstawówce. A prawda taka, że jedna, drugiej zazdrości...Ta pracująca zazdrości kobiecie niepracującej, że ma czas na wszystko, dla dzieci, na swoje hobby, kosmetyczkę itp. A ta niepracująca tej pracującej, że może wyjść do ludzi, bo wbrew pozorom takie ciągłe przebywanie w domu też nie jest takie fajne. Najlepiej by było pracować z 3 dni w tygodniu, wtedy jest czas na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pozniej w szkole na temat jaki maja zawod , co robia twoi rodzice , Zosia i Stasio odpowiadaja , moj tato jest inzynierem a mama nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam tak napisze co po prostu uwazam, ani nie pracuje w tej chwili, ani nie mam męża wprawdzie.. Moim zdaniem kobieta mniej zarabiajaca od meza ma prawo sie czuc gorzej. Ale to oczywiscie nie oznacza, ze jest wybrakowana, w naszym kraju to przeciez norma, ze kobiety nawet na tych samych stanowiskach zarabiają gorzej. nizsze, niesprawiedliwie zwłaszcza, zarobki moga i nawet musza byc powodem gorszego samopoczucia. i zapewne wiele z was która pisze ze czuje sie swietnie mimo ze maz zarabia znacznie lepiej, zwyczajnie robi dobra mine do złej gry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a pozniej w szkole na temat jaki maja zawod , co robia twoi rodzice , Zosia i Stasio odpowiadaja , moj tato jest inzynierem a mama nikim x Jak sobie tak dzieci wychowasz tak będziesz miała...I pisze to jako pracująca mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zazdroscilam kobietom siedzacym w domu. 2 lata w domu z dzieckiem to bylo duze poswiecenie dla mnie mimo ze coreczke kocham nad zycie. Spotkania z mamusiami na placach zabaw to katorga bo zachowuja sie jak odmozdzone, interesuje je tylko jeden temat. Ploty i dzieci. Byc moze gdzies wsrod nich byly i takie, ktore chcialy sie wpasowac a w glowach mialy wiecej ale ja ich nie odkrylam. W rodzinie kobiety siedzace w domu latami tez nie wystawiaja dobrej opinii gospodyniom domowym niestety. Ciesze sie ze moge pozwolic sobie i rodzinie na wiekszy luz finansowy, ciesze sie z kolejnego sukcesu w pracy. Z mezem nie rozmawiam tylko o tym co na obiad i co w serialu. Maz zadowolony, ze jako jedna z nielicznych zon w towarzystwie nie tylko dbam o niego i corke ale tez niezle zarabiam(na tle innych mam). Jak sie ma oparcie w mezu to nie jest tak ciezko pogodzic prace z rodzina i domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnostwo ludzi na swiecie zarabia wiecej niz ja, mnostwo tez mniej. Ani mnie to ziebi ani grzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pojde jutro na zakupy do galerii z kolezanka bo wiosna juz na calego i czas garderobe odswiezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja dostaje gesiej skorki na mysl o galeriach handlowych , nienawidze takich miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaje sie bez bicia że dopiero mam czas dla siebie i dla mojej kawy. Rano to jest niezły sajgon w domu. Całkiem mocno się rozwinął temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz sie droga pani, to nie kwestia wychowania , dzieci sa szczere i mowia to co widza a mowiac ze mama nic nie robi lub jest nikim nie maja na mysli niczego zlego czy obrazliwego, zwyczajnie mowia co widza bez wydzwieku ponizenia niepracujacej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krolowa angielska tez nic nie robi, melanie trump tez. Poza tym odpowiedz "ciagle siedzi w pracy" też nie jest pożądana odpowiedzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać są kobiety, który usługiwanie innym mają we krwi i nie załapią, że ktoś może chcieć żyć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś serio myslisz ze te kobiety nic nie robia ?? kurcze az mnie korci zeby cos napisac ale nie moge , powiem tylko ze mam stycznosc z ludzmi podobnego pokroju i uwierz mi one nie pachna caly dzien na kanapie , za duzo zon Hollywood sie naogladalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji chyba nie ma wyjścia idealnego. Nie każdy ma idealnego męża, idealną pracę, zdrowe i mądre dzieci i dom od rodziców. Ja i mąż mam kredyt na mieszkanie na 30 lat. Mąż zarabia wiecej. Ja o wiele mniej. Czasem mnie to dołuje. Ale moja praca pozwala odebrać dziecko wcześniej ze szkoly i mogę wziąc zwolnienie i nikt nie ma pretensji. To ważne, gdy ma się małe dzieci i nie ma babci do pomocy.. coś kosztem czegoś. Planuję zmienić pracę, gdy dziecko będzie bardziej samodzielne. Niby mąż wyrzutów mi nie robi, ale czasem podkreśla, że to on płaci rachunki. Wkurza mnie to i powoduje spięcia między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się pracuje i zajmuje domem, gotuje, odrabia z dziecmi lekcje to czasem brakuje czasu dla siebie. Dom też nie zawsze jest ogarniety. Nie ma na to czasu. Momentami wyobrażam sobie jak cudownie byłoby nie pracować: wypic rano kawe spokojnie, przesadzić kwiaty, ugotowac dwudaniowy obiad, poczytac ksiażke. Pewnie bylabym bardziej cierpliwa w stosunku do dzieci i meża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×