Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wieczne składki w szkołach tez tak macie

Polecane posty

Gość gość
Za wycieczki płacę osobno.Jedynie dla mnie prezenty dla nauczycieli to wymysł...nigdy się nie składam(a składki po10- 20zł) 20zł•25dzieci= to wychodzi 500zł! Ta pani dostaje za pracę pensje. Mój syn kupuje kwiatka i daje pani...na zakończenie roku szkolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie denerwują w szkole wyjścia do teatru, czy kina. Niby jest na początku roku szkolnego mówione, że są przewidziane 2 wyjścia, ale z tych dwóch wyjść robi się pięć. No i wszystko było by ok, gdyby nie to, że te wyjścia są uwaga obowiązkowe. I z dnia na dzień. Często przed wypłatą. Oczywiście musi być autokar, jakby nie można było autobusem miejskim podjechać z 11-14latkami. I co z tego, że jest 500+? 500+ jest od roku, a takie numery w szkole moich dzieci są od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie tak jest! Oni mają za swoją pracę płacone, a niejednokrotnie tej pracy dobrze nie wykonują. Kartkówki na 5-10 minut. No dobrze, tyle trwa kartkówka, ale nie tak obszerna jak klasówka. To jak to dziecko ma napisać dobrze tą "kartkówkę", skoro 5 minut zajmuje mu samo przeczytanie polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 00 52
Taka jedna u nas niezbyt często nigdzie nie jeździła, bo niby nie miała kasy, ale mamusia na faje i alkohol zawsze miała. Wiadomo, że patole nie mają żadnych wyższych potrzeb i ambicji. Zresztą mnie cieszą takie wyjścia, bo dziecko coś nowego się dowie, a że kogoś na to nie stać, to co mnie to obchodzi? To nie moja wina, że są biedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 00 52
Bardziej chodziło mi o dzieci, których rodzice nie są znowu tacy biedni, ale po prostu żałują pieniędzy na wycieczki czy jakieś wyjścia, a tak jak szkoła coś organizuje to od biedy czasem zapłacą. Przecież nie wszyscy rodzice mają ambicje, by coś pokazać dziecku, bo wolą całe dnie siedzieć przed telewizorem. Na pewno znasz takie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, bo dla patoli zapłacić kilka złotych na jakieś wyjście dziecka to fanaberia a dla mnie fajki i piwo to fanaberia. Znałam laskę która dziecku kupowała używane trampki w szmateksie za 8 zł zamiast nowe za 18 zł bo musiała mieć na fajki. Zawsze patole wzdychaja jak w zerówce ustala się książki dla dzieci mimo że dostają z mopsu wszelakie świadczenia, paczki itd. Ale jak trzeba dbać coś od siebie to już ciężko. Za to na czteropak piw dla konkubenta nie żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Pisałam wczoraj o 22.30 o tej babce co nigdy nie płaci i unika, dziś zaprowadzałam córkę na 9.40 do szkoły a ta swoją zaprowadziła pod bramę i szybkim krokiem na drugą stronę ulicy bo szłam ja i jeszcze jedna mama z trójki klasowej. Wczoraj było wyjście na warsztaty i ta dziewczynka poszła mimo że matka nie zapłaciła, ciekawa jestem jak to rozwiążą na zebraniu bo wszyscy już są widzenia, kobiety które znają ją od przedszkola mówią że też tak było że nigdy nawet 5 zł nie zapłaciła a na jej dziecko składali się inni. Gdy ktoś ją dorwał i przypominał o pieniądzach zawsze było jutro jutro, które nigdy nie nadeszło. Ale tak jak wspomniałam, zawsze papieros w pysku, makijaż i świeża farba na włosach, w ops bierze wszystko co możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12 01
Ta wstrętna, roszczeniowa świnia na was żeruje. Wy za jej dziecko płacicie, państwo ją utrzymuje i żyje jak królowa. Przestańcie się nad jej dzieckiem litować, jak mamusia nie zapłaci za wyjście, to niech jako jedyna siedzi na świetlicy. Z takimi patolami nie da się inaczej. A że jej dziecko będzie smutne, to trudno, niech wie że mamusia ma je w du pie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W maju mój syn ma wyjazd na Zieloną Szkołe na 7 dni za 700 zl,ale nie pojedzie bo nie chce.Mówi,że beze mnie nie jedzie,a ma 10 lat :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej chwili mam 30 lat ale jak chodziłam do podstawówki to też tak było, ciągle tylko daj i daj, szkoła dla bogatych rodziców, nauczycielki wszystkich dokładnie znały z domu bo mała miejscowość i kombinactwo jak wyrwac na jakiś poczęstunek , i ciągle składki po 20 zł, mama mnie przeniosła do innej szkoły , (oczywiście nie tylko to było powodem , byliśmy nieco biedniejsi od innych i bylam nekana przez nauczycielów i kolegów z klasy , ze śmierdzę bo biedna jestem :/ )większej i tam tak nie było. skończyły się zrzutki klasowe. oczywiście moja odpowiedz nie znaczy , ze najlepszym wyjściem jest przeniesienie do innej szkoły ale rozmowa z innymi rodzicami może by cos wskurała, na pewno nie tylko ciebie to denerwuje, pamiętam , ze u mnie w domu mama ciągle się darła jak tylko słyszala , ze na skladke potrzebuje i wyzywała nauczycielki od popier/dolonych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie wasze dzieci chodzą do szkół? U mnie nie ma często składek, rzadko są, wycieczka jest raz w roku i też nie wszystkie dzieci jadą i nie ma z tym problemu, a mieszkam na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam świetny pomysł. Najlepiej w szkole nie organizować żadnych wyjść, żadnych wycieczek, żadnych Mikołajek, poczęstunku z okazji Dnia Dziecka, tylko sama nauka i problem z głowy co dla niektórych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadnych Mikołajek, poczęstunku z okazji Dnia Dziecka Xxx No po co mojemu dziecku mikołajki w szkole i dzień dziecka? W domu dostaje prezenty.Wystarczy fajna zabawa i kreatywne rozwiązania. Takie wymyślanie to przez te mamuśki i nauczycieli ,które idą na łatwiznę...rozumiem wyjścia edukacyjne do muzeum (7zł) kino (12zł) raz na 3miesiące.Można organizować darmowe wycieczki,za miasto autobusem miejskim do lasu,parków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Twojego dziecka nie musi być w szkole Mikołajek, ale ja np. uważam że to bardzo fajna sprawa i dzieci w klasie mojego dziecka są zadowolone. A prezent zawsze jest do 10 złotych, więc to naprawdę mała suma. Jeśli chodzi o wyjścia to lasu to u nas jest to bez sensu, bo mieszkamy na wsi i dla dzieci to żadna atrakcja, bo mogą sobie same tam iść, chociaż pewnie każdy pretekst żeby nie było lekcji dla dzieci jest dobry:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam tylko nadmienić, że nie wszyscy otrzymują 500+, bo niektórym dochód przekracza o 56 groszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym jeśli chodzi o Dzień Dziecka to są bardzo fajne zabawy i jako rodzice składamy się jedynie na kiełbaskę i loda, więc to naprawdę może koszt 5 złotych... wycieczka do jakiegoś miejsca, np. Warszawy jest tylko raz w roku, jadą na nią chętni ze wszystkich klas np. 4-6, a dla reszty są jakieś zajęcia i zabawy w szkole. Kto nie chce to nie jedzie, zresztą wycieczka raz w roku powinna jednak być, żeby dzieci zobaczyły coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 16 14
A niektórzy dostają 500+ i są niezadowoleni z wycieczek, a na piwo i papierosy kasa zawsze jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory, ale to mówicie tym swoim wychowawczyniom te wszystkie jeki, a nie wylewacie żale na kafe :D X Nie macie języka w gębie? Same nie jesteście pomysłowe i kreatywne by zaproponować inną wycieczkę? Przeciez tematy i rodzaje wycieczek czesto same dzieci proszą, wiec wytłumaczcie im, że darmowe wyjscie do oczyszczalni ścieków jest ciekawsze niż kino :P Czy nie umiecie? x Radzę Wam też podzwonić, policzyć jakie są koszty autokarów, przewodników itd. I wtedy zobaczycie, że może jednak ceny proponowane w Waszych szkołach wcale nie sa takie zawrotne jakby mogły być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego składki na wycieczkę i rzeczywiste koszty- przejazdu, bilety wstępu itd, a co innego składki na prezenty, kwiatki, dekoracje i inne d**erele. Pamiętam jak moja mama zaczęła kiedyś o to wojnę w szkole- nigdy nie żałowała nam na normalne wycieczki, ale trójka klasowa ciągle wymyślała- a to składka na papier toaletowy (!) bo wiecznie brakuje w toalecie, a to na kwiatki do klasy- bo poprzednie zmarniały, niepodlewane, a to po 10 zł od łebka na prezent dla pani- na Boże Narodzenie, koniec roku, Dzień Nauczyciela, a w klasie 27 dzieci... U synka przedszkole niby było publiczne, a też rodzice wiecznie proszeni o przynoszenie a to papieru toaletowego, a to mokrych i suchych chusteczek, ciągle zbiórka na kolejne materiały plastyczne, dydaktyczne- jakim cudem w tym samym mieście inne publiczne przedszkole jakoś miało wszystko, łącznie z wodą dla dzieci, i nie trzeba było wyciągać ręki do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 16 33
Po prostu za takie rzeczy jak papier toaletowy, czy jakieś chusteczki nie płaćcie i tyle. Bo akurat wycieczki są ważne i warto na nie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu od razu patole? Ja nigdy nie palilam,alko tylko jak byla jakas okazja. Zostalam sama z malym dzieckiem. Oczywiscie bylam "zbyt bogata" by otrzymywac alimenty od panstwa bo oczywiscie byly sie nie poczuwal, pracuje na czarno i ma wy*** kase mialam ok 1800zl tylko co to jest w Warszawie? Same oplaty to ok 1400zl wiec zostawalo mi na zycie ok 400 czyli ledwo 13 zl dziennie.. czyli co to jest ? Jedzenie, a gdzie ubrac dziecko, siebie? A do tego wlasnie co chwila jakies wyjscia w szkole... mnie to finansowo dobijalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo, szkola zeruje na rodzicach. Ciagle prosby o kase by "poprawic dzieciom warunki nauczania". Ile razy nauczycielka sugerowala, ze moze zaklad pracy ktoregos z rodzicow cos zqsponsoruje. Do wycieczek nic nie mam, ale u nas z tym beznadziejnie, gdyz wiekszosc wyjazdow to teatr, koszt 60 zl kazdorazowo. Do tego trzeba placic z duzym wyprzedzeniem i potem okazuje sie, ze dziecko nie jedzie, bo chore i pieniadze przepadaja. Ksiazki na zakonczenie roku kupowane sa z kasy rodzicow z funduszu klasowego. A fundusz jest na chusteczki higieniczne, papier toaletowy, olowki, gumki, gdy dzieciom sie koncza. Potem okazuje sie, ze dziecku i tak trzeba kupic, bo fundusz klasowy pani szpiluje na koniec roku na nagrody dla uczniow a dziecko nie ma olowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 17 18
My mówimy o przykładach osób, które znamy i to były pijaki i patole, żerujące na kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas podobnie i wycieczki ok są dla mojego dziecka ale urodziny pani prezenty na zakończenie ?Ja gdybym w pracy dostała 2 miesiące urlopu latem to bym już nie oczekiwała żadnego prezentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w tym roku kupiliśmy na dzień kobiet wychowawczyni czek.milke a reszcie po kinder Bueno to pani zwróciła nam uwagę ze za skromne.......powiedziałam ze to symboliczny prezent i odwróciła się na pięcie i poszłam. .....pewno każda chciała wejściówkę na spa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co rodzice wymyślają te drogie prezenty dla nauczycielek? A wy do tych co organizują te składki na prezenty nie możecie powiedzieć, że nie będzie niczego dawać? Nie macie języka w gębie? Trochę więcej asertywności by się wam przydało. No ale łatwiej być wyszczekanym na anonimowym forum niż powiedzieć wprost, że coś nam nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 19 31
Dobrze, że wprost to powiedziałaś, a nie co jak niektórzy na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka chodziła do różnych szkół, bo się przeprowadzaliśmy i nigdy nie było żadnych składek na prezenty dla pani, poza takim na zakończenie szkoły tylko dla wychowawczyni - ale to też było finansowane z komitetu. Żadnych dni kobiet i innych wymysłów. To sami rodzice nakręcają histerię. Co to jest zajączek i kto to niby obchodzi....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielem i nie dostaję takich prezentów a z tymi urodzinami to już przesadzilas, nie znam nauczyciela, który z takiej okazji coś od uczniów dostaje. To rodzice nakrecaja takie sytuacje, niepotrzebnie zupełnie. Składki są u mnie w szkole na wyjscia i wyjazdy dzieci i jest to średnio 100 zł rocznie + jedna duza wycieczka w mlodszych klasach też ok. 100zł. Teatr, muzeum, warsztaty, z raz opera... warsztatybw leroy są za darmo, w lidlu też, więc bilety tylko mpk. U mnie rodzice proszą o więcej... U swoich dzieci płacę podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się najgorzej jest gdy matki wymyślają jedna przed drugą żeby było lepiej na bogato na wioskach jest najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×