Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wieczne składki w szkołach tez tak macie

Polecane posty

Gość gość
Ja pamiętam jak w podstawówce moja mama się zbuntowała i powiedziała,że nie będzie płacić nic na komitet rodzicielski. Niby nie było to obowiązkowe,ale nauczycielka (swoją drogą baba mnie nienawidziła,nie wiem do dziś dlaczego) nie omieszkała na forum całej klasy mi dogryzać i rzucać kretyńskimi komentarzami. I nie,nie chodziło o to,że matki nie było stać,bo było; na każdą wycieczkę,kino,teatry zawsze miałam. Chodziło o bardzo roszczeniową postawę zarówno nauczycielki,jak i rady rodziców,a prawda była taka,że nigdy nikt nie potrafił sensownie powiedzieć na co tak naprawdę te pieniądze szły. Bo nie na remonty,siedzieliśmy na 20-letnich krzesłach i przy odrapanych ,zniszczonych ławkach. Jakieś przekąski na dyskoteki szkolne? Też nie, bo to najczęściej 2-3 matki przynosiły jakieś ciasto i kanapki zrobione za własne pieniądze,a wiem to,bo moja przyjaciółka miała matkę,która to regularnie robiła. Dla nas,żeby nam było miło. A jak moja matka zapytała raz na zebraniu na co idą pieniądze z komitetu,to babka się strasznie oburzyła i powiedziała,że "wszędzie się płaci i nikt nie robi problemów". Później coraz więcej rodziców zaczęło się buntować. Bo chociaż kwota nie była duża,to chodziło o sam fakt. Ale to były inne czasy. Mieszkam w Niemczech,w szkole mojej córki nie ma czegoś takiego,czasem jest jakaś składka 1-2 euro, nie ma problemu, na początku roku lub pod koniec 20 euro na podręczniki i zeszyty plus ćwiczenia (nie kupuję,płacę 20 euro i wszystko zapewnia szkoła!). Moje koszty to strój na wf, worek na buty,plecak,jakieś farbki,ołówki,piórnik...i uważam to za ogromny plus. Dla chętnych rodziców,ale to żaden mus, jest co miesiąc stawka za mleko smakowe lub zwykłe dla dziecka na przerwy śniadaniowe. Owoce mają za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaasneee...Ludzi niby stać a dziadują jak mogą. Składki szkolne są symboliczne, przestańcie tak sępić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 21 30
Dobrze, że Twoja matka poruszyła ten kłopot. Bo na wycieczki i atrakcje można płacić, ale nie na nie wiadomo co. Co prawda, szkoły polskiej i niemieckiej pod względem finansowym niestety nie można porównywać, bo ten kraj jest lepiej rozwinięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo na co idą pieniądze. Na papier, wyposażenie świetlicy, nagrody dla dzieci, dofinansowanie dla biedniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o papier, wyposażenie świetlicy, to chyba powinien dbać samorząd. Na coś chyba podatki ludzi powinny iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, a jak wymusić na samorządzie żeby więcej dawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że to nie szkoły i dyrektora wina, że tak mało kasy jest na szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam w szkole przykład tego że odowiedni dyrektor jakoś zorganizuje pieniądze na to co się należy- zespół szkolno- przedszkolny, owszem, była składka na "wyprawkę plastyczną", ale nigdy żadnych cyrków ze składkami na papier ksero czy toaletowy, chusteczki, woda właśnie też była, mleko i owoce/warzywa z akcji, nie wiem jak w podstawówce ale zorganizowane w przedszkolu zajęcia dodatkowe bezpłatnie- dodatkowy (poza tym z programu) angielski, taniec, gimnastyka korekcyjna, szachy, robotyka, tablice interaktywne, imprezy typu "dzień ziemniaka" czy "dzień sportu"- to wszstko bez wyciągania pieniędzy od rodziców. Sale, szatnie i toalety czyste i odmalowane. Miałam porównanie jak działają placówki w jednym mieście i naprawdę różnice bywają ogromne. To że dyrekcja nie chce albo nie potrafi walczyć o należne fundusze- to już nie moja wina. Jak dla kogoś wywalanie pieniędzy z powodu cudzej nieudolności jest godne pochwały, niech daje nadal, dla mnie to nie jest "dziadowanie" tylko zdrowy rozsądek. Pan Mietek spod sklepu też nie ma na piwo, i też naprawdę chce mu się pić, no nie ma- nie wyczaruje, też mam dawać? Bo jak nie dołożę tej złotówki to dziaduję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze można powiedzieć, że za brakiem funduszy w szkole stoi dyrektora nieudolność tylko czy to jest argument? Nieudolnością rodzica jest też to, że nie zarabia wystarczająco dużo i kwoty składek przyprawiaja go o zawrót głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaasneee...Ludzi niby stać a dziadują jak mogą. x to samo właśnie chciałam napisac... jak to się ma w kontekście to kafeteryjnych bogaczy, którzy zarabiają min. 5 tys... którzy kupuja najlepsze jedzenie, drogie sery, itp... sama nie mam za dużo, ale składki klasowe nie sa dla mnie zadnym problemem.. ale pamiętam jak mój syn miał 7 lat, i wychowawczyni postanowiła podnieść składke klasowa z 20 na 30 zł na mc, i jak dorośli ludzie protestowali tzn niektórzy, załamując ręce, z czego to zapłacą... ten kraj nie jest normalny.. Pamietam tez jak wychowawczyni mi pisała, ze jest jakies wyjście za 14 zł, i czy mnie stać zapłacić za to, i ze jeśli mnie nie stać to co wykombinują... nie wiedziałam już, czy one tak na serio, czy kpia sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka mentalność. Pod Złotymi Tarasami w Warszawie w każdą szczelinę się wcisną byle nie płacić za parking. Potem wychodzą z siatkami gdzie widać, że parę setek pękło, ale przecież 10 zł za cywilizowane parkowanie pod dachem, to rozbój w biały dzień. Lepiej jeździć pół godziny wokół i uwiesić się na jakimś krawężniku. Takie obserwacje znajomego taksówkarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy są tak nauczeni od małego, że trzeba dziadować i jest to oznaka sprytu. Ludziom szkoda na wycieczkę czy teatrzyk dla dziecka, ale na alkohol czy fajki jest. Swoją drogą te składki na jakieś Mikołajki czy Dzień Kobiet to naprawdę małe sumy, więc skąd ten płacz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce zycie jest raczej na pokaz, nawet jak jest bieda, to musi wyglądac ze kasa się przelewa, wiec nie sadzę, żeby dziadowanie, dziadowanie to jest na serio, bo nie sa w stanie wyzyc do 1, i stad raczej problem ze składkami... Pisłam z ironią o kafeteryjnych bogaczach... A ze siatki z zakupami za kilkaset złotych to co dziwnego, widać ze robia zakupy raz na dwa tygodnie, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka zaczęła temat właśnie w związku z niepotrzebnymi składkami, a nie wycieczkami edukacyjnymi. Bo wybaczcie, ale naprawdę trzeba rzucać kasą żeby dzieciakom zorganizować bal andrzejkowy?? Dj-a wynajmują czy catering? Jak komuś wszystko jedno, i wywala własne pieniądze w błoto "bo nie dziaduje i go stać"- to proszę bardzo, ale żaden rozsądny człowiek nie podchodzi w ten sposób do własnych pieniędzy. Dam dziecku bez problemu pieniądze na wydatki które uznam za uzasadnione z jakiegoś powodu, ale nie na składki właściwie nie wiadomo na co, albo na coś na co powinny być inaczej zorganizowane pieniądze. Sama znam przykłady przedszkoli gdzie się prosi rodziców właśnie o przyniesienie kwiatków, o malowanie, o zagospodarowanie ogródka- niech będzie, ok, rodzice organizują się żeby dzieci było miło. Tyle że na to są pieniądze w budżecie gminy a przedszkola i szkoły czasami w ogóle o to nie występują! To nie są przecież pieniądze wirtualne, z kosmosu- tylko z naszych podatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się najgorzej jest gdy matki wymyślają jedna przed drugą żeby było lepiej na bogato na wioskach jest najgorzej xxx Na wioskach? Moja mama jeszcze kilka lat temu była nauczycielką na wiosce. Dostawała cokolwiek tylko na dzień nauczyciela i koniec roku szkolnego. Nie był to jakiś super prezent. Na dzień nauczyciela jakieś wspólne kwiatki (skromny bukiet) i prezent od klasy. Zwykle jakiś chiński badziew. Pamiętam np. taki budzik plastikowy w kształcie kota warty 20, max 30zł. Plus ewentualnie kilka czekolad indywidualnie od garstki dzieci. Na koniec roku zawsze wracała z kilkoma kwiatkami i kilkoma bombonierkami. Więcej czekolad a w szczególności wyrobów czekoladopodobnych. Firmy jakieś podrzędne, najtańsze. Goplana to już był luksus a Wedel szaleństwo. Tylko indywidualnie od dzieci. Żadnego super prezentu zbiorczego. Raz chyba w swojej karierze dostała jakiś komplet porcelanowych filiżanek, gdy żegnała 3. klasę (uczyła w 1-3). Oczywiście nie żaden Ćmielów, ale w porównaniu do innych lat to było dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, dobry temat, ja tez zawesze zastanawialam się na co ida te skladki? wiadomo ze a wycieczki czy tam np dzien chłopaka czy dzien kobiet itp... niech by i ten dzien nauczyciela to rozumiem skladki ale ten komitet rodzicielski?? czy "klasowe"? na co to idzie ja się pytam?? oczywuscie moge zapytac w szkole no ale wtedy byłabym skazana na ostracyzm, bo przeciez kazdy placi. ja tez zaplacilam u nas to 20 zł miesiecznie plus jakies tam złotowki na poacztku roku na papier na ksero itd... no ale ta RR i klasowe co to wgl jest?? po co sa klasowe skoro i tak trzeba się skladac dodatkowo jak jest jakas impreza. a podobno edukacja podstawowa jest ustawowo zagwarantowana bezpłatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he, a ja pamiętam jak w szkole do której chodzil syn, ktoś z rodziców się domagał rozliczenia za składke klasowa, i baba robiła te rolizczenia, i dawała temu rodzicowi... i tam było rozpisane co do groszy, ze np. klej 30 gr, itp. ale ta nauczycielka miała mine jakby chciała mordować... nie wiem czy to była złoslilwosc, ale jelsi tak, to się nie dziwię, bo wychowawczyni syna była beznadziejna babą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 23 49
Nawet nie wiesz jak niektórzy ludzie potrafią być pazerni i skąpi, pomimo że mają pieniądze. Ja tu mówię o naprawdę skromnych składkach, dosłownie 5 złotych, które są problemem dla ludzi średnio zarabiających. Poza tym na pewno znasz ludzi, którzy udają biednych, żeby nachapać się kosztem innych. Podam Ci przykład mojej znajomej, nie dotyczy szkoły, ale pokazuje jej podejście. Organizowaliśmy ze znajomymi Sylwestra, każdy miał przynieść alkohol i coś do jedzenia, to ona przyniosła paczkę chipsów, alkoholu nie, bo nie będzie piła, a okazało się że piła i jadła jak świnia, a swoją zaczętą paczkę chipsów zabrała do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takich znajomych - przykład - jeden z wieeeelu - ostatni sylwester. Robiliśmy dość sporo imprezę w domu, niby nie wiedzieli, a wiedzieli. Pojawili się o 22.00, wystrojeni.. Zajechali, bo niby przejeżdżali obok. Mieszkam na wiosce, na zadupiu 30 km od ich miasta, przejeżdżając przez naszą wioskę to można tylko do lasu lub oczyszczalni ścieków dojechać, no ale niech im będzie. Przyjechali, że niby na chwilę. Zostali najdłużej. Mieli ze sobą tylko szampana. A skonsumowali najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas rozliczenia RR sa jawne, budżety grupowe i klasowe tak samo. Rada rodziców przypomina o płaceniu tym którzy zadeklarowali na początku ze będą płacić. Jak ktoś nie chcial, to nie wypełniał deklaracji i nikt się go nie czepia. Ale na postawie deklaracji rada ułożyła plan wydatków na cały rok i teraz wszystko się sypie. Poza tym ja na przykład nie mam czasu biegać do przedszkola i malować ścian. Wolę być tą co to sfinansuje. Ci do ZT mam podobne zdanie. Jak ktoś robi zakupy rzadko, to tym bardziej nie zbiednieje jak stanie na płatnym parkingu zamiast rozjezdzac krawężniki. Niestety to taka polska, wiejska mentalność, bo po co komuś płacić. Ile razy to słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej córki w szkole w zeszłym roku była składka po 30zł(!) na prezent dla wychowawczyni na koniec roku bo jakże mądry przedstawiciel klasy z koleżanką wymyślili że kupią jakąś biżuterie w Apart. Jakiś bukiet czy koszyk z kawą można kupić ale że złotą biżuterię? Może niedługo domy albo samochody. Tak samo wieczne wyjścia do kina bo dzieci bogatych rodziców nie chcą siedzieć na lekcjach, żeby to jeszcze było coś mądrego a to propaganda typu Smoleńsk czy Wołyń. Albo wycieczka do Warszawy - Stare miasto - Złote Tarasy - KFC i do domu, no hit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:31 zostań przedstawicielem klasy, to będziesz decydować. Zazwyczaj jest tak, że chętnych do trójki klasowej nie ma, ale wszyscy chcą rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:00 Człowieku przewodniczący klasy to kolega z klasy mojej córki. To liceum a nie podstawówka że rodzice decydują za dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takiego czegoś jak komitet rodzicielski-jest to nielegalne! i nieobowiązkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:13 widać, ze żal ci, że córka nie została wybrana na przewodniczącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla Ciebie Wołyń to propaganda to albo jesteś lewakiem albo banderowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie ze po prostu szkoda wam kasy a nir wymyslacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpłata określonej sumy pieniędzy na konto placówki oświatowej jest uzależniona wyłącznie od dobrej woli rodziców. Co za tym idzie szkoły nie mają prawa żądać od rodziców wyjaśnienia na piśmie, dlaczego nie opłacili tej wkładki. Żądanie jakichkolwiek oświadczeń na piśmie w sprawie składki na radę rodziców jest działaniem bezprawnym. Jakiekolwiek represje w stosunku do dziecka, którego rodzic nie opłacił tej składki jest nie tylko bezprawne, jest również niemoralne w stosunku do ucznia. Dlatego ja za wycieczki płacę osobno. A na prezenciki,bombonierki,biżuterię,bony do empiku itd. z okazji urodzin,dnia kobiet,Mikołaja,rozpoczęcia i zakończenia roku szkolnego dla wychowawczyni ,składają się mamuśki które się podlizują (niewiem po co??dla lepszych ocen w podstawówce? :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:30 Widac ze probujesz doczepic sie do byle czego ale na mnie Twoje gadanie nie robi wrażenia. Szkoda bardzo że miała zostać wybrana skoro nawet nie zgłosiła chęci swojej kandytatury. A co do wyboru filmów to nie musze sie tłumaczyć, każdy ma swoją opinie. Ale mów mi więcej chętnie posłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:39 po prostu sępisz i próbujesz znaleźć uzasadnienie. Prezent dla nauczyciela to jakiś element życia szkolnego. Wszystko zależy jak to w danej szkole wygląda. W pracy też skladamy się na prezenty z okazji narodzin dziecka, ślubów. Może niech córka będzie aktywniejsza, to będzie miała wpływ na decyzje klasowe. Bo jak będzie pyskata tylko w ukryciu jak mamusia, to nie przebije sie ze swoimi pomysłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×