straszne ze niektorzy nie przezyli milosci prawdziwej

Z osoba dla ktorej poswiecilo i zrobiloby sie wszystko tylko po to by uslyszec zostaw mnie nie chce miec nic do czynienia z Toba

Prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego ze złem bo obie strony chcą wspólnego dobra. Tam, gdzie jest zło, i poświęcenie "wszystkiego" po to by dobrem wspólnym był jedynie sex, nie ma żadnej miłości, jest fizyczność, i to jest bardzo smutne. Tak więc twoja teoria, zasrańcu, jest do du/py maryny :P

ty przeżyłeś? prawdziwa miłość to dla ciebie milosc rodem z wertera? niespełniona i pelna bólu,cierpienia? to jest zakochanie,niedojrzale i egzaltowane...zgadzam sie,ze takie uczucia są silne,często związane z namiętnością i pamięta się, wspomina je dlugo, często całe życie i tęskni za nią...tak jak za młodością.

"Prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego ze złem bo obie strony chcą wspólnego dobra. Tam, gdzie jest zło, i poświęcenie "wszystkiego" po to by dobrem wspólnym był jedynie sex, nie ma żadnej miłości, jest fizyczność, i to jest bardzo smutne. Tak więc twoja teoria, zasrańcu, jest do du/py maryny jezyk.gif" Eee Człowieku, musisz wiedzieć, że właśnie tam gdzie jest największa miłość, MOŻE uaktywniać zło, całe smrody, które się kręciły wokół człowieka. Dlatego jeszcze kilka miesięcy temu miałem myśli bluźniercze, trudności z modlitwą, ale nie dlatego, że bluźniłem Bogu czy nie chciałem się modlić-odwrotnie, powiększałem jedność z Bogiem. Teraz strategia prymitywnego zła u mnie jest trochę odmienna, ale nas się nie da zniszczyć. Kochamy się, a złu pęka żyłka. Na nic nienawiść płynąca ze zła, to nic a nic nie da. Miłość jest odpowiedzią.

może bądżmy bardziej nowocześni niż ten egzaltowany Werter , ani w jakieś atawizmy zwierzęce typu zwolennicy dość zezwierzącego darwinizmu i nie popadajmy w skrajności - tu musi być wiele zmysłowości oraz fizyczności , nieidealizowania oraz prawdziwego, wiernego i fizycznie partnerstwa

Św Ojciec Pio coś takiego "Im większym cierpieniem obdarza nas Bóg, tym bardziej nas kocha" czy "Im większe są cierpienia tym większa jest miłość " w każdym razie cierpienie to też element duży walki dobra ze złem. Trzeba męsko podejmować walkę dobra ze złem, a nie w strachu i popłochu uciekać bo "zło" zło trzeba zniszczyć. Ale najpierw trzeba stawić czoło temu złu pokładając nadzieję w łasce niebieskiej czyli Panu Bogu.

8:00 a ty, człowieku, musisz wiedzieć, że jeśli twoje intencje w pojmowaniu miłości są zgodne z twoim sumieniem, to nie ma miejsca na zło.

dobry Bóg stworzył na to kobietę , aby była zawsze z kochającym ją mężczyzną i stanowiła jego siłę - ich wspólną siłę wobec wszelkiego zła siła takiego związku ma wynikać z wzajemnej miłości do siebie i przestrzegania tego co ten Bóg im nakazał

tyle, że to nie zawsze możliwe bo ta kobieta i ten mężczyzna, jak czyta się na tym portalu rozrywkowym, wolą zmieniać partnerów, kiedy tylko pojawi się problem, albo zasiedzą się w związku, i nagle olśnienie..pojawia się ktoś nowy i pokusa poznania kogoś nowego przewyższa wszystko inne bo nie trzeba naprawiać zła, które się komuś zadało, a wystarczy znowu poczuć nowość i adrenalinę :D to nie Bóg jest winien współczesnemu pojmowaniu "miłości" za dychę, tylko człowiek, człowiekowi gotuje ten los. i im człowiek bardziej nastawiony na sex, tym łatwiej podejmuje decyzję zmian na innego człowieka. taki klimat, jaki człowiek, i tyle w tym temacie

8:00 "a ty, człowieku, musisz wiedzieć, że jeśli twoje intencje w pojmowaniu miłości są zgodne z twoim sumieniem, to nie ma miejsca na zło." D Tylko, że to owe sumienie zniekształcone przez lata grzechu i miłości krzywej, grzesznej jest rozbrojone i nasze czyny mogą przybierać karykaturalny wygląd, bo często nie rozumiemy, że źle czynimy. To, że kiedyś miałem problemy z masturbacją np, to nie znaczy, że nie miałem tam zła, działania złych duchów-mając rozbrojone sumienie. Zło było tylko ukryte i zaczęło się ukazywać u mnie koszmarami,myślami bluźnierczymi itp. Teraz rozumiesz?

Nie ma czegos takiego jak milosc,bzdura

Miłość człowieka do człowieka powinna być prosta,nieść spokój,ukojenie a niie wyzwalać zło. Kto tego nie rozumie zawsze będzie gonił za ulotnym marzeniem o czymś,czego nigdy nie spotka. życie samo w sobie jest próbą,niszczącym żywiołem a miłość powinna w nimy być ukojeniem i schronieniem. Odwołuję do hymnu omiłości.

Jezyk szwedzki to jezyk milosci :D

Svensk är språk från lust :D

"Miłość człowieka do człowieka powinna być prosta,nieść spokój,ukojenie a niie wyzwalać zło. Kto tego nie rozumie zawsze będzie gonił za ulotnym marzeniem o czymś,czego nigdy nie spotka. życie samo w sobie jest próbą,niszczącym żywiołem a miłość powinna w nimy być ukojeniem i schronieniem. Odwołuję do hymnu omiłości." Odpowiem cytatem "nasza miłość nie jest idealna" piszesz tak jak gdybyś chciał zbawienie za życia doczesnego, niemające tego drobiazgu - odwiecznej walki dobra, ze złem. Błąd ponieważ zbawienie jest dostępne po życiowej pielgrzymce, nie da się zbawić za życia doczesnego. Bóg zna przyszłość, spełni przyszłość według Jego widzenia, Bóg zna nas ludzi lepiej niż my sami.

Husaria - jestes ksiedzem?

Nie.

Doktor evil nie podoba mi się twoja nazwa za bardzo...

Nie ma zadnej milosci,bzdura

gość dziś zdecydowanie popieram i zgadzam się w 100 % :)

Straszne to jest jak sie pozna kogos przez internet, i nie widzac tej osoby ma ona na nas wplyw... a rzeczywistosc jest taka, ze dzieli nas odleglosc i nic sie nie da z tym zrobic, trzeba jakos dac sobie rade by o tym nie myslec, mi pomaga perkusja bo muzyke i granie na perkusji kkcham, a perkusje mam na dole w pokoju ;D a ukochana osoba jest dalekl, w innym kraju... i mina lata zanim bedzie sie mozna zobaczyc i wziac slub, bo tego chce. Chce poslubic te kobiete ;D. Ta osoba na mnie patrzy wsrod tlumu ludzi ktorzy przechodza na lotnisku i nje patrza a ona stoi i patrzy na mnie i sie usmiecha do mnie. Jedyna taka osoba... chcialbym to narysowac czy namalowac ale nie potrafie. Milego dnia.

Nie ma milosci,to tylko wyraz bardzo glupi i pusty,slowo nic nie znaczace,zamroczenie glupota

HusariaChrystusa, prawiczku katolicki pomyliłeś działy i tematy, tu jest o miłości człowieka heteroseksualnego do heteroseksulnego, a nie mitologia i bogowie.

Ja myske, ze cos takiego jak lacznksc z dwiema osobami jednak istnieje A jak bedzie, o tym sie przekonam za pare lat.