Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 16 lat w związku to duża rożnica wieku ja 22 on 38

Polecane posty

Gość gość

Szaleje za nim on za mną. Jak uważacie czy to ma sens? Moja mama mi mowi ze jej to wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to duzo, rooochanko sie znudzi i o czym będziecie rozmawiać?- no chyba ze facet jest umysłowo na poziomie dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet ma 41 ja 28. Zaluje ze sie z nim zwiazalam. Ludzie 20letni i 40letni maja inne priorytety. On pewnie bedxie chcial sie szybko ustatkowac dziecko dom. Kiedy ty sie dziewczyno wyszalejesz? 16 lat to duzo. Poromansuj masx czas na staly zwiazek. No chyba ze jest bogaty...wtedy masz szanse sie ustawic na start :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ci taki dziad autorko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo duża różnica pomiędzy Wami. przepasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od ludzi. Moze byc ok jak jestes dojrzala, kochacie sie. Zalezy tez od waszych planow, kiedy on i ty chcecie sie ustatkowac, zalozyc rodzine itd. Jak oboje chcecie czekac lub juz teraz macie plany to ok. Gorzej jak jedno chce imprezowac, bawic sie a drugie miec dzieci. Rozumiesz o co mi chodzi. Nie skreslalabym takiego ukladu, jak jest milosc, szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta różnica na razie nie jest zbyt widoczna ale zrobi się gdy ty będziesz dalej młódką po trzydziestce a on już starszym facetem po pięćdziesiątce.nie wchodziłabym w taki związek właśnie ze względu na późniejsze czasy.teraz jest ok ale potem ty dalej będziesz młoda a on stary i na pewno nawet wasze poglądy na spędzanie czasu będą się różniły.tak jak ktoś juz napisał -inne priorytety.ja mam 39 lat i jak przypomnę sobie siebie gdy miałam 20 lat ,to jest niebo a ziemia.seks to nie wszystko i rozumiem że już starszy facet za tobą szaleje.dziwne by było gdyby nie szalał na punkcie młodej laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie wchodziła w taki związek, to jest przepaść między wami lepiej podpytaj czy on na pewno sam jest czy nie oszukuje Ciebie i rodziny ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie wchodziła w taki związek, to jest przepaść między wami lepiej podpytaj czy on na pewno sam jest czy nie oszukuje Ciebie i rodziny ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestes młoda i zakochana więc nie myślisz racjonalnie. Nie wchodź w stały związek, bo i tak się rozwiedziecie. I po co wam to? Teraz tragedii nie ma, ale za 10 lat? Ty 32 a on prawie 50. Masakra, nie rób tego. I broń Boże nie pozwól aby zrobił ci teraz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między moimi rodzicami było 18 lat róznycy. Byli fatalnym małżeństwem. Ja bym nie radziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jest duzo starszy ode mnie. Da sie zyc, ale czasami jest nam ciezko sie dogadac. Ciezko mu dotrzymac mi kroku, ja mam juz 40 tke i dalej czuje sie mloda, mam 100 pomyslow na minute, a on najchetniej czas spedzalby na kanapie. Dobrze, ze mamy dzieci, z nimi szaleje a z nim sie relaksuje. Licz sie z tym, ze w waszym zwiazku tez tak moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam starszego o 26 lat męża. Nie mam z tym problemu. Wszystko zależy od tego jakimi jesteście ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam meza starszego o 17 lat. Poznalam.go gdy mialam 19 lat. Teraz mam 49 i jestem po rozwodzie. Nigdy bym tego nie powtorzyla. Gdy sie jest mlodym,roznicy sie nie odczuwa. Potem jest masakra,inne priorytety ,oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duża różnica. Facet zabierze ci młodość. Ja bym się też zastanowila co robił tyle lat ze nie ma rodziny . Pewnie latał za koboetsmi i Ty jesteś kolejna w jego kolekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to jest ok ale po co Ci pozniej stary pryk?za 5 lat on juz bedzie po 40 tce a ty jeszcze z 2 z przodu,daj sobie spokoj,lata leca i pozniej ta roznica wieku bedzie przepascia,ale rob jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie 38 lat i nadal sam?nie dziwi Cie to?16 lat to przepasc,10 to max ale wiecej to juz skrajnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między mną a moim mężem jest 15 lat różnicy. Jesteśmy ze sobą od 10 lat, a od 5 po ślubie. Jestem bardzo z nim szczęśliwa. Wydaje mi się że to od ludzi zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co można robić tyle lat i nie mieć rodziny? Można żyć, pracować, kształcić się, podróżować, rozwijać zainteresowania. Nie wszyscy muszą od razu po studiach zakładać rodzinę. Nie wszyscy muszą w ogóle zakładać rodziny. I nie ma w tym niczego złego. nie wszyscy też znajdują osobę, z którą tę rodzinę można by było załozyć i nie biorą tego co jest, tylko dlatego, że już czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktumakunia
O matko jakie ekspertki: żadna z doświadczenia tego nie zna ale: pryk po 40" hahahah same zobaczycie jak będziecie się czuły po 40stce i zapewniam was ostatnie co będziecie o sobie mówić to "stare pryki" no i ta mityczna "przepaść" :D Własnie widzę jak wasi mężowie rowieśnicy są super energiczni :D co drugi temat to płacz, bo mąż jest chamem, draniem, obibokiem i burakiem. Autorko te, które ci odradzają taki związek to bezrobotne wiochmenki, które po pierwszej miesiączce już do ślubu z brzuchem szły, w doopie były i guffno widzialy. Prawda jest taka autorko, że to tylko od was zależy, bo 90% mlodych mężulków z kafe to opasłe leniwe niedojdy hodujące bebzony przy piwku, a one będą piały ci tutaj jak to słodko im życie z nimi mija. Niejeden 20-30 latek do doopy się nadaje co potwierdza wiele tematow zakładanych tutaj, a wielu 40-latków żyje pełnią życia, bo inwestowali w siebie, szukali swojej drogi niczym nie zobowiązani dlatego 38 letni singiel to może być niezly towar i nie sluchaj biadolenia wieśniar, że to podejrzane że jest sam to nie średniowiecze no chyba że na ich po PGR-owskich zadoopiach. Ludzie z różnych powodów są wolni w tym wieku ale to chyba niepojęte dla zahukanych kur, ktore do 23 rż już musialy mieć mężulka i minimum 2 dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już zleciały się przekupy i gdaczo :D koooo ko kooo czy tonie dziwne, że jest saaaaam w tym wiekuuuu ko koooo ko ko ko? Nie, w XXI wieku to nie jest dziwne. Nie każdy na siłę bierze byle co tylko dlatego, że 30 stuknęło. Ja też dlugo byłam wybredna, ostrożna i skupiona na sobie i nie żałuję, bo jak teraz widzę te wszystkie znajome mi pary, które na fali wielkiej miłości odwalaly wielkie weseliska to śmiać mi się chce. Faceci zapuszczeni, kobiety wykończone, tylko dzieci ich trzymają razem. Nie mówie, że zawsze, bo są i szczęśliwe pary ale wiele koleżanek mi się żali na swoich mężów i na swoje życie wystarczy zresztą wejść na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia była 15 lat młodsza niż dziadek. Ona była jeszcze względnie młoda, gdy on zachorował poważnie i opiekowała się nim wiele lat. Ostatnie 10 lat leżał. Gdy umarł nie potrafiła już sobie ułożyć życia. Nie polecam. To za duża różnica wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 no tak, on się wyszalał, kształcil, podrożował( to tylko twoje domysły, bo autorka nawet słowem o tym nie pisnęła) o ona 22 latka co? Ma porzucic wszystko, bo 40 latkowi teraz zebralo sie na zabawę w rodzinę i oczywiście jak to w tym wieku bywa,dziadziuś musi sie dowartościować młodką u boku. W doopie ma, ze ona młoda i może jeszcze nie chce z brzuchem łazic , prac jego gaci i gotowac obiadkow i papek. Niech sobie bierze babę po trzydziestce i jej doopę truje. Ona jest młoda i imponuje jej, że starszy się nią zainteresował, ale motyle z brzucha ulecą i oczy sie otworzą, ze moglaby teraz z rowieśnikiem studiować, podróżować i spełniac marzenia, zamiast ze staruchem siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żyjemy w Polsce, a to ma znaczenie. Jak 38-latek jest sam w tym wieku, to coś jest nie tak. Taki stary kawaler (to samo był było z kobietą!!!) już będzie średnio do związku - on już ma swoje nawyki, przyzwyczajenia, lubi wygodę i to wszystko co miał do tej pory. I trudno będzie się z nim żyło. 25-latek jest dużo bardziej elastyczny. Taka prawda. Ty co tak się uniosłaś, że po 40-stce nie będziemy myśleć o sobie, jako o starym pryku. Tu chodzi o coś innego - on DLA NIEJ jest stary. Zawsze będzie mentalnie, fizycznie dużo starszy od niej. Na innym etapie życia. No nie pogodzisz tego. I tak piejesz, że tyle kobiet ma takich i srakich mężów - to jeszcze gorzej. Bo wśród takich mniej więcej rówieśników łatwiej jest stworzyć udany związek, bo się jest na podobnym poziomie. A z taką różnicą, to w ogóle masakra. Twoje argumenty można o kant doooooopy rozbić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja wcale nie snuję domysłów, co robił partner autorki. Ja pisze co można ze sobą robić "tyle lat" nie zakładając rodziny. Śmieszy mnie to, że ludzie nie wyobrażają sobie, że facet mając 38 lat nie ma żony i gromadki dzieci i uważają taką osobę za "podejrzaną". Dla takich osób 30-letnia singielka pewnie jest dziwolągiem i starą panną, której nikt nie chce, a bezdzietne małżeństwa będące dwa lata po ślubie musi być bezpłodne i bardzo cierpieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A tak przy okazji to autorka nawet słowem nie pisnęła, że jej partner już chce dzieci, ani nawet w ogóle, że kiedykolwiek będzie je chciał mieć. To tylko Twoje domysły i wyobrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież to wszystko zależy od tego jacy są ludzie. Mój ojciec mentalnie i być może nawet fizycznie jest młodszy nić mój brat. Ojciec pływa, biega, wychodzi na miasto, podróżuje jest na bieżąco z nauką i kulturą. Mój brat po pracy zalega przed TV, niedziela to kościół, obiad i TV a wakacje co roku w tym samym miejscu - plaża, piwo, wieczorny grill. Z ojcem da się pogadać na różne tematy a z bratem hmmmm, niech pomyślę, może o tym co u jego dzieci słychać. Z bratową tak samo. Nie ma reguły. Bratowej odpowiada tryb życia, który prowadzą i to jest OK. Mój ojciec ma młodszą żonę, lubią razem spędzać czas. I to też jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie nie ale za 16 lat już tak on będzie stary a Ty będziesz chciała miłości seksu i życia znam to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będziesz z nią szczęśliwszy niż z żoną, a rozbita rodzina będzie zawsze gdzieś z uszami. Za parę lat ona odejdzie. W końcu będzie młodą, 20+, a Ty... Ty zostaniesz sam i nie będziesz umiał się odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 26 lat mój mąż 36. Szczerze? Gdyby miał jeszcze 6 więcej nie byłabym z nim na pewno. I to nie chodzi o wiek. Bo mój mąż ma więcej powera niż ja. Serio. Ale...różnimy się mentalnie. Niby tylko 10 lat, ale czasy naszego dzieciństwa nieco różniły się od siebie. On pamięta jeszcze czarno biały telewizor. Ja takiego szczerze mówiąc na oczy nie widziałam :P poglądy na życie czasem też mamy inne. A ile burz przeżyliśmy to nie zlicze z powodu różnicy w zachowaniach, podejściu do różnych spraw...ahh aż do momentu w którym mój mezus stwierdził "wiesz co, ja 10 lat temu byłem taki jak Ty, niepokorny, niespokojny, niecierpliwy..." zrozumiał, ze i ja dojde do takiego wieku i wiele po drodze się zmieni. Już się z resztą zmienia jakby pod jego wpływem. Tzn. nie na zasadzie, ze on mnie zmienia tylko ja zmieniam się przy nim, tak naturalnie. Ale gdyby był 16 lat starszy nie dogadalibysmy się za diabła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×