Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Hospicjum domowe powiat nowotarski

Polecane posty

Gość gość

Witam. Muszę się gdzieś wygadać. U mojego taty rozpoznano nowotwór. Złośliwy. W zaawansowanym stadium. Praktycznie nic nie da się zrobić. Lekarz powiedział że zostaje tylko leczenie paliatywne i że tata może trafić do hospicjum domowego, że jest taka możliwość. Ale ja nic nie wiem na ten temat. Słyszałam ze coś takiego istnieje i że własnie do okolic Nowego Targu też dojeżdzają lekarze i pielęgniarki. Ktoś z was korzystał z takiej pomocy? czy warto wpuszczać do swojego życia kogoś obcego, w takim momencie? boje się ze sami sobie nie poradzimy jak bedzie sie cos dziac. doradzcie jesli ktoś ma takie doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile tata ma lat, jak sie czuje co to za rak? Poszukajcie leczenia naturalnego, dużo soków, chlorelli, spiruliny, kurkuma, zielone warzywa. Nie dawać chemii!!! Jeśli jednak jest juz bardzo późno to skorzystajcie z opieki hospicjum, na 100% wam pomogą i doradza bo bedzie ciezko .... natomiast nie liczcie na super pomoc bo zwyczajnie nie maja czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byliśmy w hospicjum
Co do szukania naturalnych sposobów to mam mieszane uczucia. Mój tata też miał raka, jelita grubego. Próbowaliśmy dużych dawek witaminy c, ziółek, medycyny niekonwencjonalnej. Wszystko na nic. Lekarz w Krakowie chciał nas wysłać na chemie, ale w Nowym Targu powiedzieli nam ze to nasza decyzja, czy chcemu mu zadac dodatkowe cierpienie i złe samopoczucie, czy pozwolić spokojnie odejść. Zgodziliśmy się na to hospicjum, choć nie bylismy do tego przekonani. Tata mówił, że po co wpuszczać obcych ludzi skoro to i tak na nic. A później nie chciał ich wypuścić z domu. I to nieprawda że nie maja czasu. Mają, wiedzą kiedy się ich naprawde potrzebuje. Do nas dojeżdzali do miejscowości oddalonej o ponad 30 kilometrów od Nowego Targu, kiedy sie zadzwoniło to odebrali telefon. Wiadomo że maja "pod sobą" kilka pacjentów wiec nie ma sie ich na wyłączność, trzeba szanować to że pomagają też innym. Ale pomagają bardzo. I dają ogromne wsparcie. My, mimo że taty juz nie ma z nami to nigdy nie zapomnimy co dla nas zrobili. Ordynator oddzialu to wspanialy czlowek. Pani która do nas jeździła, mimo że bardzo młoda, to wykazała się ogromną wiedzą ale także dojrzałością. Mam nadzieje że wszyscy trafią na taką pomoc bo to cieżkie chwile. Tylko ze z tego co wiem to Nowy Targ może mieć tylko kilku pacjentów bo maja mały kontakt. Ale jeśli uda Wam się załapać to nie zastanawiajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile miał lat? Mój zestawu bardzo złego naturalnie doprowadził sie do stanu super. Po chemii wszystko siadło:(dzis bym nie dała chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×