Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co znaczy gdykolezanka z kariera zaprasza matke dziecka do drogiej knajpy?

Polecane posty

Gość gość
Nie chcualabym by ona mnie rozpoznala. Knajpa w Warszawie, tyle niech ci wystarczy x Przecież opisałaś całą sytuację - nawet zacytowałas tę koleżankę. Jakby miała cię rozpoznać, to już by to zrobiła. O ile ta koleżanka w ogóle istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:41 Uwierz mi ze jesli ona to czyta, to odziera mnie to z anonimowosci w 200%. A moze to czytac. Skoro w swojej cudownej niby pracy, wyswietla sie co chwile na facebook ze przed chwila sie logowala, to pewnie i na kafe czas znajduje. Tak to jest,nic w tej pracy nie robi skoro ma czas na internet ale ma sie za lepsza, bo ona siedzi na kafe za pieniadze a nie za darmo jak ja kiedy dziecko spi lub bawi sie na macie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ale dlaczego uważasz, że ona chciała cię poniżyć. Sama przyznałaś, że twój mąż zarabia dużo więcej. Podejrzewam sięc, 45 zł za danie w knajpie raz na ruski rok nie jest dla ciebie majątkiem. Może jest inaczej - to ty podświadomie czujesz się gorsza od niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce podawac nazwy knajpy i juz nie rob ze mnie idiotki, bo obydwie wiemy, ze jesli ona tu siedzi i szczegoly sie zgadzaja ale brakuje jej jeszcze takiego dopinajacego wszystko szczegolu-petardy, co da jej juz dowody nie do podwazenia ze opisuje ja w necie, to jasne ze jak podam nazwe knajpy to bedzie jak na widelcu (takim z hummusem ;) ) ze ja to ja a ona to ona. Lepiej nie. Uwazam ze jest niebezpieczna zawistnica i nie bede jej dowalac do pieca, bo moim zdaniem jest wystarczajaco szurnieta i toksyczna by potem miala mnie jeszcze niszczyc. A to ze jest szurnieta wnioskuje po naszym ostatnim (ever) spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18:41 Uwierz mi ze jesli ona to czyta, to odziera mnie to z anonimowosci w 200%. x Skoro tak, to dlaczego nie możesz podać nazwy tej knajpy? Serio, jestem ciekawa, gdzie takie hipsterskie smakołyki serwują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:49 No wlasnie wcale nie czulam sie od niej gorsza, to ona ciagle mowila jakies teksty by sie pokazac w cudnym swietle, nagadywala na kobiety majace dzieci...ona wlasnie to robila bym poczula sie jak ta gorsza. Taka roznica. A ze wie, ze kiedys mialam spore problemy z samoocena, niewazne na jakim polu (choc kiedys mialam na zawodowym i ona to wie) to jesli ona w te samoocene probowala specjalnie uderzyc to teraz juz wiem ze to zwykla szuja. Wiecej sie z nia nie spotkam. To tak jakbys wiedziala ze twoje kolezanka jest ambitna ale chciala zostac mama i sie miota, ale dzgalabys ja w uszy tekstami o okropnych matkach - pracownicach i "robieniu dzieci z braku laku" zeby ja jeszcze wbic w ziemie. Zwykla toksyczna wiedzma, teraz to wiem. Ale kafeterianki oczywiscie wziely strone tej osoby bo za bardzo boli je pojazd po ich ukochanych wspoltowarzyszkach korporacyjnej (nie)doli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:51 Wstukaj sobie w google.Nie rob z siebie niedorajdy,wierze ze sobie poradzisz. Niech moc bedzie z toba. Byle nowa wege knajpa powinna cos takiego serwowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pomalu sie rozkręca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie chce podawac nazwy knajpy i juz nie rob ze mnie idiotki, bo obydwie wiemy, ze jesli ona tu siedzi i szczegoly sie zgadzaja ale brakuje jej jeszcze takiego dopinajacego wszystko szczegolu-petardy, x Szczegółem-petardą było już to, że zacytowałaś, co ona powiedziała. A idiotkę to sama z siebie zrobiłaś. Przecież ja jaja sobie z ciebie robię - trudno, żebyś podała nazwę knajpy, która w ogóle nie istnieje. Podpuszczam się, a ty się pocisz jak dzika i wymyślasz głupoty o szczegółach-petardach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18:49 No wlasnie wcale nie czulam sie od niej gorsza, to ona ciagle mowila jakies teksty by sie pokazac w cudnym swietle, nagadywala na kobiety majace dzieci...ona wlasnie to robila bym poczula sie jak ta gorsza. Taka roznica. A ze wie, ze kiedys mialam spore problemy z samoocena, niewazne na jakim polu (choc kiedys mialam na zawodowym i ona to wie) to jesli ona w te samoocene probowala specjalnie uderzyc to teraz juz wiem ze to zwykla szuja. Wiecej sie z nia nie spotkam. To tak jakbys wiedziala ze twoje kolezanka jest ambitna ale chciala zostac mama i sie miota, ale dzgalabys ja w uszy tekstami o okropnych matkach - pracownicach i "robieniu dzieci z braku laku" zeby ja jeszcze wbic w ziemie. Zwykla toksyczna wiedzma, teraz to wiem. Ale kafeterianki oczywiscie wziely strone tej osoby bo za bardzo boli je pojazd po ich ukochanych wspoltowarzyszkach korporacyjnej (nie)doli xx To, że masz problemy z samooceną to widać juz po pierwszym poście (tzn pierwszym dzisiaj ;) ) I trudno wziąć stronę kogoś, kto w ogóle nie istnieje. Po co jakas karierowiczka, amatorka hummusu i tofu miałaby się w ogóle spotykać z jakąś wpier/dająca schabowe matką-polką, no pomyśl! Każdy, kto czyta twoje wypociny od razu wie, że miałaś jakieś kompleksy na tle zawodowym - dlatego uczepiłas się tych korposzczurzyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dkad pomysl ze ja "wpier...alam schabowe"? Nie lubie tradycyjnej polskiej kuchni. Btw, dlaczego masz sie za lepsza od "wpier...alajacych schabowe"? w czym jestes od nich lepsza? Sloma ci z butow wystaje.... A moj temat, mozesz sobie wierzyc lub nie, jest prawdziwy, tak jak ta sytuacja opisana miala naprawde miejsce. Ja jestem osoba ktora przed dzieckiem normalnie pracowala, ale za mniej niz kolezanka, nie w korporacji, ale moja praca tez wymagala wyzszego wyksztalcenia. I trudno wziąć stronę kogoś, kto w ogóle nie istnieje. "Po co jakas karierowiczka, amatorka hummusu i tofu miałaby się w ogóle spotykać z jakąś wpier/dająca schabowe matką-polką, no pomyśl!" - pomijajac to z tej wypowiedzi, co juz wyprostowalam, wyprostuje jeszcze jedno: po to by sie spotykala, ze sie kiedys przyjaznilysmy. Po prostu ona przestala sie do mnie odzywac jak sie dowiedziala ze wychodze za maz. Nie odpisywala na maile,wiadomosci, po czym ja po dlugim czasie uznalam ze spotkam sie z nia i sprawdze co u niej, moze miala jakies problemy. Pozalowalam tego spotkania. I dlaczego nazywasz matke jednego dziecka "matka Polka"? Jestes tak ograniczona ze zal. Nigdy nie widzialas nikogo posrodku, tylko albo osobe na stanowisku, albo bezrobotna bezzebna kobiete? No wstrzasajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze jedno, kto sie poci, ten sie poci, spojrz na siebie, to chyba ty sie pocisz, z chorego podjarania tematem, prawie a gacie nie popuscisz tak sie tym emocjonujesz. W sumie dobrze ze ten temat nakreca sie w ten sposob, masz rozrywke. Lubie zapewniac rozrywke ludowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to prowo,czy nie. Wydaje mi się,że autorka tematu pisze szczerze. Zachowanie koleżanki było bardzo nie na miejscu, choć generalnie mogłaś mimochodem napomknąć,jeszcze zanim do tej restauracji weszłyście lub jak tylko zobaczyłaś kartę dań,że niestety,ale nie stoisz najlepiej z budżetem i zamówić co najwyżej kawę. Osoba taktowna zrozumie w lot aluzję i albo bez gadania zapłaci za was obie (choć tutaj zależy kto kogo zapraszał,jak to wyglądało,no i jak ogólnie wasze stosunki wcześniej wyglądały),albo zaproponuje zmianę miejsca. Mogłaś też zrobić to ty. Mogłyście zwyczajnie pójść na pizzę i po piwku do tego - co w tym złego? Chyba,że korpo-koleżanka nie chodzi do takich miejsc...ale w tym wypadku to już jej problem. Teksty o twoim powrocie do pracy i robieniu dzieci też były bardzo nietaktowne, dziwię się,że jej nie odpyskowałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja przerysowana. Po co ta kolezanka mialaby sie spotykac? Autorka moim zdaniem to sobie zmyslila by wlasnie sie dowartosciowac ze ma meza i dziecko co jest smieszne bo ani maz ani dziecko zadnym osiagnieciem nie jest:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dkad pomysl ze ja "wpier...alam schabowe"? Nie lubie tradycyjnej polskiej kuchni. Btw, dlaczego masz sie za lepsza od "wpier...alajacych schabowe"? w czym jestes od nich lepsza? x Sama napisałas w 1szym poście: "hoc nie jestem osoba ktora zyje tylko o schabowych i tradycyjnej polskiej kuchni." To w końcu jak z tą tradycyjną polską kuchnią? I znowu pokazałaś, że masz kompleksy, skoro twierdzisz, że "wp*****lanie schabowych" równa się bycie gorszym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy slusznie twierdze ze ona chciala czyms sie popisac i poczuc sie lepsza ode mnie, np. zebym ja poczula jaka ona obyta, ze ona ma tyle pieniedzy itd." x 45 zł za restaurację to dla ciebie "aż tyle pieniędzy"? znowu kompleksy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlaczego nazywasz matke jednego dziecka "matka Polka"? Jestes tak ograniczona ze zal. Nigdy nie widzialas nikogo posrodku, tylko albo osobe na stanowisku, albo bezrobotna bezzebna kobiete? No wstrzasajace. c To właśnie ty nie widzisz niczego po środku. Dla twojej informacji, mnóstwo tych karierowiczek to też normalne matki. A jesli nie są matkami, to kiedyś nimi zostaną. I nie każda je jarmuż i zadziera nosa. Zastanów się, jak strasznie tak historia z tą koleżanką musiała cie poruszyć, skoro specjalnie wątek założyłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sytuacja przerysowana. Po co ta kolezanka mialaby sie spotykac? Autorka moim zdaniem to sobie zmyslila by wlasnie sie dowartosciowac ze ma meza i dziecko co jest smieszne bo ani maz ani dziecko zadnym osiagnieciem nie jestsmiech.gif x Oczywiście, że przerysowana. Po to, żeby pokazać, jakie to wstrętne i zawistne są te "kobiety sukcesu". Problem w tym, autorko, że one zazwyczaj albo mają, albo będa miały dzieci i męża. A ty juz żadnej kariery nie zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale to już było. Dokładnie to co napisałaś. Jarmuz hummus koleżanka z kariera obowiązkiem na odległość. Wyślij sie bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:16 dlaczego nie zrobię? Mam lepsze wykształcenie od niej a przed ciążą pracowałam wiec skąd ten pomysł? Jeju, jak ty się emocjonujesz :) tyle odpowiedzi od ciebie :) może i mnie dotknęło zachowanie koleżanki ale za to ciebie dotykają i bolą słowa "kury domowej" :P a mieć dobrego i fajnego męża to jednak osiągnięcie bo mało która może powiedzieć z ręką na sercu ze jest z mężem b.szcesliwa :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wręcz jesteś tak aktywna pod tematem ze pewne jest ze żaden cie nie chce a do matki ci daleko. Nawet wiesz już wszystko do przodu miernoto i prorokujesz brak kariery :) od kiedy to rok przerwy lub 2 kończą karierę ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykształcenie nie świadczy o inteligencji. Znam całe mrowie mgr i inż, którzy mimo dyplomu nie mają tego czegoś, iskierki potrzebnej do osiągnięcia sukcesu. Więc twoje lepsze(?????) wykształcenie o niczym nie świadczy. Prostą kobietą jesteś skoro opisalas i bulwersujez się sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:45 Za to ty mozesz pochwalic sie wielce wysoka inteligencja. Swiadczy o niej na pewno ilosc twoich postow i emocje jakie toba szarpia, obchodzi cie co jakas "kura domowa" na twoj temat mysli :D I na pewno swiadczy o twej 'wyzszosci' praca w korporacji (tegie glowy tam pracuja, profesor uczelniany sie chowa, chowa sie w ogole kazdy kto nie pracuje w korpo -bo wam tam mozdzki wyprano ze wasza praca jest wazna a wy sami niezastapieni.O losie! Fakt ze kiedys mialam kompleksy na tle zawodowym bo nie mialam wtedy pracy, nie oznacza ze chcialabym pracowac w tej wylegarni szczurow z przerosnietym ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"iskierka potrzebna do osiagniecia sukcesu" haha nazywasz sukcesem prace w korporacji? powiedz mi jeszcze ze w call center albo czyms tego typu...kariera zayebista...tylko ze mojej kolezance wlasnie sie tak wydaje ..ze to jest zayebista kariera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.1 4. Pisałam ten jeden raz, nie wiem skąd pomysł, że pisałam więcej razy. Myślisz, że tylko jedna osoba ma inne od twojego zdanie? Nie pisałam, że praca w korporacji świadczy o sukcesie. Jesteś przewrażliwiona i zakompleksiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44Tak tak, jeden raz :DDlatego 2-3 posty pod rzad sa pisane tym samym stylem, na te sama modle, tak samo cytujesz teksty, widac ze to ty, po prostu :) Nie, to ty jestes zakompleksiona, a widac to po tym, ze odczuwasz wewnetrzny przymus wchodzenia w dyskusje z kims o kim mowisz, ze nie zrobi juz kariery, ze zadne osiagniecie miec szczesliwy zwiazek, itp. Wiem ze pracujesz w tym korpo i wiem ze ujadasz jak wsciekla bo ktos raczyl obrazic miejsce kazni, ale wiesz, ludzie sa rozni, to ze ja na taka kolezanke okropna trafilam, nie znaczy ze kazda taka jest ktora tam pracuje. Nie zmienia to faktu ze pracuje tam specyficzny typ osoby, za ktorym ja osobiscie nie przepadam, a najwieksza plaga jest na najnizszych stanowiskach, bo pod smietnikiem zawsze jest najwieksza konkurencja i najwiekszy przerost ego, odwrotnie proporcjonalny do osiagniec naukowych i zawodowych. I kto tu ma kompleksy?Chyba jednak ty, bo tak bardzo musisz odpisywac mnie, "kobiecie, ktorej kariera juz sie skonczyla" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:06, :08, :16 to wszystko jest twoje, i na ...uj klamiesz? Myslisz ze znalazlas glupszych od siebie i nie widza rzeczy oczywistych? Owszem, nie tylko ty masz zdanie jakie masz, masz tez popleczniczki. Nie zmienia to faktu ze tamte 3 wpisy byly twoje. Raczysz nie klamac, madame z papieru (kserowego) wycieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc"madame raczy nie klamac" - oczywiscie ze zadna z ciebie madame, ale musialam zdobyc sie na kolejny sarkazm. Bawia mnie takie osoby jak ty i po tym spotkaniu z ta "kobieta sukcesu" i przeczytaniu twoich wypocin dochodze downiosku, ze nie mylilam sie. Tak bardzo wierzycie w niezwyklosc swojej roboty, ze byle prztyczek w nos od (rzekomo" kury domowej (ktora raczy miec 2 lata przerwy w pracy z powodu dziecka) urasta do rangi problemu wieczoru, na komentowanie ktorego tracicie swoj cenny czas. Nie lepiej to zluzowac, skoro wg ciebie nie mam racji? Kazdy ma swoja prawde. Ja poznalam osoby z korpo jakie poznalam, trudno je lubic, chyba ze to sa osoby bez kompleksow, zarabiajace 8k i wiecej, ci juz tak nie gwiazdorza. A im nizszy szczebel tym pyszczek pelniejszy frazesow. Koncze bo szkoda klawiatury i oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda słów......... Sprawdź w słowniku co znaczy : miejsce kazni. Przyda ci się ta wiedza w przyszłości. Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest miejsce kazni, nie mowie ze dla ciebie, ofiaro :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×