Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż po 6 latach oznajmił mi, że kocha inną kobiete i chce się

Polecane posty

Gość gość
Powinnaś tej babie kupić szampana, bo uwolniła Cię od prześladowcy, człowieka z którym tam na 100% nie jesteś i nie byłabys szczęśliwa.Też miałam taką wybawczynię, pół roku przed śłubem na szczęście. Potem poznałam meża, 10 klas wyżej, mamy dzieci, dom, super sobie żyjemy, a nien niedoszły już nie jest z tą wielką miłością, zwiazał się obecnie z rozwódką z 2 dzieci i żyje miernie, za to jego mamusia jak mnie widzie ucieka gdzie pieprz rośnie, bo wiecznie coś do mnie miała.Rzadko bywam w rodzinnym miasteczku, ale jak jestem u rodziców to chodzę z podniesioną głową, było minęło, mam teraz 100 rqzy lepsze życie, niż mialbym z tamtym złamasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, nie chce jej oceniac, ale mądra to ona nie jest, bo znali sie wczesniej, wiec wiedziala co to za ziolo i jakos nie mogli sie dogadac, a teraz nagle odgrzewane suchary jak on juz jest/był ze mną to dość dziwne i jak dla mnie nie wyglada na wielka milosc rodem z powieści, ale tak czy siak to dobrze, moze dobrze mi zrobi odmiana i poszukanie sobie kogoś, do kogo poczuje wielka namietnosc i przejde sie obok niego jak spotkamy sie wsrod znajomych az w piety mu wejdzie he he. Na pewno sobie pomysli: ona zawsze taka była i poczuje sie oszukany he he. Jak mi strasznie przykro :D szkoda, że tak musi być, ale probowalam z nim poczatkowo rozmawiac, probowalam byc mila i nie dawac sie wciagac w te agresywne oskarzenia ani nie miec pretensji, probowalam cos pozywtynego budowac, wyrwac go z tego marazmu, ale jak ktos nie chce sobie pomoc to nic nie pomoże. Nie wiem, moze sa siebie warci, a moze za jakis czas stwierdzi ze to byl blad i ze jednak mnie kocha, ale to juz dla mnie bez znaczenia. Zbyt duzo wymówek. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ona go "lepiej" kocha. Może ma inne powody, ale to jest jego wybor. Jego sprawa, mnie to juz nie obchodzi. Po prostu wkurzyło mnie to, że już dawno mogł dać mi zbudowac zycie od nowa to nie, bo krecil sie i krecil wokol mnie i zadreczal podejrzeniami, a teraz nagle jak gdyby nigdy nic wyskakuje z taka informacja: kocham inna. Jest beznadziejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak myślę, że nie ma tego złego...po prostu wkurza mnie to, że jeszcze oferuje, ze sie o mnie zatroszczy gadając, ze kocha inna, jest albo tak miekki albo tak głupi. te jego dziwne gierki, szkoda zachodu w ogole, zbyt duzo wymówek. przydałby sie ktos normalny na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozumialabym gdyby to byl 20 latek, ale nie chlop 40 letni. jeszcze brakuje mu misia do towarzystwa, do ktorego przytuli sie podczas burzy. Jest tak dziecinny, ze nie wiem doprawdy co ja w nim widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guest Star
Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w górę wznosisz brwi. Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle. Bo ty grasz! x Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam. Cały jestem zbudowany z ran. Lecz kaleką nie ja jestem, tylko ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym to jest wobec hemoroidów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc na sygnale
Wszystko fajnie, ale już przestań go sobie tak obrzydzać, bo to oszukiwanie samej siebie. Kochałaś go, może już nie tak bardzo w ostatnim etapie, ale jednak. Tyle lat razem robi swoje i trzeba stanąć z tą sytuacją twarzą w twarz, bez wymówek i wmawiania sobie głupot. Wina prawie zawsze leży po obu stronach, pomijając oczywiście zdradę. Był zaborczy, ok. Ale ty się na tę zaborczość godziłaś, zapewne w imię związku i miłości, ale to był twój błąd. Na tym pierwszym z brzegu przykładzie pokazuję, że wina rzadko jest jednostronna. Kiedyś tak zapewniał, że kocha, trzymał jak w klatce... i zapewne kochał, ale na swój sposób, potem się odkochał, a raczej kochał naprawdę tylko tamtą gdzieś w głębi serca i w końcu to wyszło, gdy wasze uczucia nueco przygasły. Nie widzę w tym niczego nadwyczajnego czy dziwnego-ludzie sami siebie do końca nie znają, a co dopiero drugą osobę, dodatkowo potrafią się doskonale okłamywać, a później gdzieś to z nich wychodzi i wszystko zmienia się o 180 stopni. Takie jest życie. Jest to na pewno coś bolesnego i przykrego, ale nie dziwnego. Teraz nie popełnij błędu i nie rzucaj się w wir randkowania, tylko przejdź etap żałoby i powoli rozpocznij nowe życie uczuciowe. I przestań już to rozgrzrbywać, bo to już nic nie zmieni. I na koniec-kocha się za nic. Tamta może być starą deską, ale jak się kocha to nie ma znaczenia. Głowa do góry i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba nic nie rozumiesz? Rozumiesz? On mi oferuje pomoc, chce sie krecic przy mnie, chce wtracac sie do mojego zycia i oczywiscie ja nie moge miec obok siebie nikogo, bo on pewnie nadal mnie kocha, ale stwierdzil, ze to za duzo zachodu, bo ja i tak go zdradzam - urojone zdrady. Nigdy nie godzilam sie na zaborczosc, dlatego caly czas sie klocilismy, ogolem toksyczny zwiazek z jego wylacznej winy, poniewaz ciagle cos sobie ubzdurywal, a teraz mysli, ze mnei usadzi i ze bede go prosic, ale sie myli, mam zamiar znalezc sobie kogos od razu , tak, zeby poczul sie oszukany, bo ja sie tak czuje. I te jego gierki, branie mnei na zazdrosc tylko pogarszaja sytuacje, jawi mi sie jako facet bez jaj, miekki, bez charakteru, ktory poleci na kazda, ktora go przytuli. Nie w takiej osobie sie zakochalam i zawsze go za to nie lubilam, ze byl taka miekka faja. Jak tak to macho, a jak do meskich decyzji to spłakana miekka faja, ktora sie zalamuje w swoich chorych urojeniach, ze ja mam innego. to teraz bede miec innego i g. mu do tego he he. Odbije sobie te lata zniewolenia nawet nie wie jak bardzo. I znajde takiego, zeby zal mu d. scisnal, ze on z taka deska, a ja z takim super kolesiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nakopę mu tym psychicznie porzadnie do d. bo widze ze potrzebuje takiego solidnego otrzezwienia myslal, ze bede plakac i blagac. A niech spierd. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze byl psychiczny i mysle sobie: bujaj sie dziadku. Jest ode mnie starszy i faktycznie zostaly mu juz stare deski. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech wyskakuje z kasy, przecież połowa moja i może iść. smiało. zadnych sentymentów, zadnych skrupułów. koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guest Star
Poza zawiścią, nie ma w Tobie żadnych uczuć. Znajdź sobie nowego, a najlepiej kilku, od razu tylko go utwierdzisz, że się z dz.... tyle lat męczył. U nas było tak samo. Też mówiła, że mam mam urojenia i jej nie ufam. Fakt, może nie sypiała z każdym co chwilę, ale wyjazdy do matki, kiedy jej tam nie było, wiecznie "rozładowana" komórka, "koledzy", którzy byli dla niej ważniejsi niż związek. Ona mnie zostawiła i mówiła , żebym się nie odzywał bo musi to w spokoju opłakać, jak się okazało za niecały miesiąc już kogoś miała. Krokodyle łzy. Przez cały związek chciałem wierzyć w jej bajeczki, ale to, że taka "załamana" zaraz kogoś miała wyleczyło mnie z tego związku w momencie. Uczucia zostały, ale nie ma powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co masz zrobic, czy faktycznie rozejdziecie się, dlaczego tak naprawdę on chce odejść do innej , napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybym Ci powiedziała, że kocham go i nigdy nie przestanę czy coś by to zmieniło? Nie przestanę i co mam z tym zrobić? Nie wiem dlaczego, pokochałam go od jak to sie mówi pierwszego wejrzenia i pewnie będzie tak już zawsze, ale wam nie robi to róznicy miłość, ważne, żeby było w co wejść, dziwicie się kobietom, że zaraz znajdują innych na pocieszenie, a ja mam w to uwierzyc ze nagle przeszla mu miłość? Może tez znalazł sobie kogoś cieplejszego, moze wcale jej nie kocha, ale jest ciepła no i chetna... ja szczerze mowiac nie za bardzo chetna, poniewaz zabolalo mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U niego tez jest zawisc, zebym czasem nie miala lepiej z innym to ich odstraszal, a na koniec zostawia mnie na lodzie i fajnie jest. Może kiedyś to zrozumiecie, że piekne lale tez maja swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo go kocham, mimo, że jest podly. Kocham kiedy jest dobry i kiedy niedobry, kiedy chodzi nadąsany i robi te wszystkie wredne świnstwa i kocham go kiedy przychodzi i patrzy sie w moje oczy tymi swoimi, ale przecież nie mogę go zatrzymać, jak nie to nie. Jak mi nie wierzy, chyba nigdy nie wierzył to szkoda zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie zdradzałam go. Może i miałam wielu znajomych, moze jeden szczególnie był fajny i może byłoby coś z tego, lepsze stosunki, ale zalezało mi na mężu i nie robiłam nic za plecami, co mi wmawiał. A teraz tak sie odwdzięcza. To bez sensu. czesć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Serio powiedział mi wczoraj, że kocha inną kobietę. Zrozumiałabym gdyby to była młodsza, biusciasta blondynka o pieknym uzebieniu, ale nie bazyl bez biustu i ze starą pomarszczoną twarza 40 letnią. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oznacza to dla mnie tyle, że musze być chyba odrażająca - jeśli nie wyglądem to charakterem ze w akcie desperacji kocha taka inna kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara pomarszczona 40 letnia twarz?ty sie dobrze czujesz? Dzis 40 latki to bardzo czesto mega atrakcyjne kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie jest mega atrakcyjna, moze 20 lat temu była. Ma zmarszczki mimiczne i lubi sie opalac na sloncu wiec sam wiesz jak wyglada. Po prostu pociagla stara twarz, nic ciekawego, szału nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co cie obchodzi ta kobieta? uwazasz ze związki sa z powodu urody? on ją wybrał i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc na sygnale
dziś To następnym razem jak zakładasz temat to opisuj wszystko dokładnie w pierwszym poście, a nie opisujesz po łebkach 6 lat życia z jakimś typem. Więc z tego co piszesz to było g... nie związek, dlatego tak się szarpiesz i pałasz chęcią zemsty i udowodnienia mu nie wiadomo czego. Daj sobie spokój i zacznij żyć normalnie sama. Nie ma sensu dalej ciągnąć tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, faceci są dziwni. Tyle razy słyszę/czytam jak to tęsknią za jakąś szkolną miłością, że "żony nie pokocham nigdy, jak tej kaśki z lat młodzieńczych", że kochają na zabój jedną, a na partnerkę życiową wybierają drugą. Autorko, odpuść, bo nie warto kochać kogoś, kto nie kocha nas. Mam nadzieję, że znajdziesz sobie kogoś, kto cię doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty chyba nic nie rozumiesz? Rozumiesz? On mi oferuje pomoc, chce sie krecic przy mnie, chce wtracac sie do mojego zycia i oczywiscie ja nie moge miec obok siebie nikogo, bo on pewnie nadal mnie kocha, ale stwierdzil, ze to za duzo zachodu, bo ja i tak go zdradzam - urojone zdrady. x Autorko, sorry, ale to był najlepszy i najbardziej trafny komentarz. To ty się "kręcisz koło niego" - bo to ty rozkminiasz i to ty utworzyłaś wątek. I to ty już sobie wyobrażasz, jak cię spotka z przystojniakiem i jak mu pójdzie w pięty. Ja rozumiem, że jesteś wqrwiona. Nie jesteś przygnębiona rozstaniem, jesteś po prostu qwrwiona i wcale ci się nie dziwię, bo to wręcz śmieszna ironia losu, że oskarżał cię o coś, co de facto....sam zrobił. Z drugiej strony, już dawno mogłaś odejść, bo z tego co piszesz, to już dawno wielkiej miłości nie było. Mam nadzieję, że jak znajdziesz sobie tego przystojniaka, to zrobisz to dla siebie, a nie po to, żeby pokazać się z nim byłemu. W przeciwnym razie szkoda faceta ;) (tego przystojniaka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guest Star
"I nie zdradzałam go. Może i miałam wielu znajomych, moze jeden szczególnie był fajny i może byłoby coś z tego, lepsze stosunki, ale zalezało mi na mężu..." x "U niego tez jest zawisc, zebym czasem nie miala lepiej z innym to ich odstraszal, a na koniec zostawia mnie na lodzie i fajnie jest" x Poczytaj sama siebie. Nazywasz go psychicznym, że był zazdrosny, a zobacz co piszesz. Nie potrafiłaś być żoną. Byłaś kobietą, która dawała mężowi poczucie, że jest kimś tymczasowym, zanim się trafi ktoś lepszy. Masz wolną drogę, a on się chce zestarzeć z kimś komu będzie ufał, z kim może mieć wspólne plany. Myślę, że Twoje "kocham" nie ma większego znaczenia. x Dobrze, że nie macie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:55 Czytam te wszystkie posty i mam wrażenie, że autorka sama jest trochę psychiczna. Raz pisze: "Nakopę mu tym psychicznie porzadnie do d. bo widze ze potrzebuje takiego solidnego otrzezwienia wsciekly.gif myslal, ze bede plakac i blagac. A niech spierd. cool.gif" a potem twierdzi, że go będzie kochać do końca życia... To, w jaki sposób ocenia wygląd innej kobiety i że w ogóle uzależnia kochanie kogoś od jego urody - bez komentarza. Myślę, że ten facet trochę bał się niestabilnie emocjonalnie kobiety i znalazł sobie inną. Co prawda pomarszczoną, ale bardziej zrównoważoną. I pisze to kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kocha sie jednego, ale nie znaczy to ze nie dostanie wiadra zimnej wody na głowe ode mnie , a tak wiem, że bolały go podejrzenia wiec teraz celowo spotka mnie z przystojniejszym od siebie, zeby poczul sie tak samo jak robi komus innemu. Moze obydwoje jestesmy psychiczni. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, ale sam to zaczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×