Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Kashmir masz zupelna racje. Witamy Cie w naszym gronie niezmiernie cieplutko:) Dziewczyny spotkalo mnie cos niesamowitego, az mi sie nie chce wierzyc. Ale jeszcze nic nie napisze na ten temat,bo nie chce zapeszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczurek
Kasmihr...:-( odzyskanie swojego ja trwalo u mnie 2 lata (ale nigdy juz czlowiek nie bedzie taki sam) troche tu mieszam, ale bardzo lubie Myshe 🌼 ... kejti dopisze jeszcze cos...jesli on mysli, ze nic sie nie stalo to musisz ty sama definitywnie zerwac, to zwykly egoista, tacy sa najgorsi, to cholernie boli - skoncz z nim definitywnie...tacy nie maj wspolczucia...trafilas niestety na najgorszy typ faceta, twoje lzy nie bede go wzruszac, raczej bede denerwowac, zreszta nawet nie bedzie chcial wiedziec o tym, co przezywasz, jak sie czujesz, to dla niego bardzo niewygodne...mimo wszystko dziewczynki dzis tez swieci slonce... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dzewczynki!:) całkiem przyjemną sobota się zrobiła no i przynajmniej nie leje jak wczoraj...bo przez tą pogodę to mnie jakiś dziwny dół ogarnął i znów zaczęlam myśleć o nim i tęsknić :( ale dziś jeste już oki.dziś wybieram się z przyjacółkami na miasto żeby odpreagować tydzień pracy i trochę sie zabawić. Kejti moim zdaniem nie ma co owijać w bawełnę i jak znowu zadzwoni to powiedzieć mu w prost że dla ciebie ta znajomość jest skończona, a jesli potem by jeszcze dzwonił nie odbierać i już. zwłaszcza że napisałaś że już nic do niego nie czujesz. po co masz kontynuowac tą znajomość jeśli możesz przez to tylko cierpieć. moja styuacja jest taka że jak się rozstawaliśmy to on mi powiedział że mnie kocha ale nie moze teraz ze mną być i że może za jakiś czas się zejdziemy. a ja jak idiotka czekałam na jakis znak od niego i werzyłam ze to prawda. teraz już nie czekam, zostawiłam sprawy własnemu biegowi i zyję swoim zyciem nie myśląc o tym co by było gdyby....jak wróci i zechce się spotkac to się z nim spotkam albo i nie nie, nie wiem jeszcze.... Kashmir jak czytam twoje słowa to jakbym słyszała siebie. teraz już jest ze mną lepiej ale doskonale znam te stany i uczucia o których piszesz. miłej soboty dziewczynki! idźcie się dziś zabawić i wogóle spędźcie miło wieczór:) pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu sie dzisiaj dzieje? I nawet szczurek jakis mily sie zrobil:) Ciesze sie! A ja wybywam do kumpeli,kupilam juz winko i milo spedze czas. Blekitna chmurko, ja w pracy nic nie jem-najwyzej wypijam kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz się wzruszyłam ;) Szczurku...niezmiernie mi miło , że tak mówisz. Kashmir witam na pokładzie topiku. Historie z miłością w tle i pytaniem \"jak zapomnieć\" albo \"jak przetrwać\" mają ze sobą baardzo wiele wspólnego ;) Cieszę się ze tu wpadłaś i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, cokolwiek to znaczy :) Aya, jak tak Ci idzie??? Mam nadzieję, że powoli jakoś rozjaśnia się na Twojej drodze i tak jak pisały moje przedmówczynie - uważaj na \"przyjaciółkę\"... To chyba nie jest przyjaciółka, a przede wszystkim uważaj na siebie 🌻 Błękitna chmurko co słychać? Ja w pracy ratuję się chrupkim chlebkiem, albo po prostu duża ilość wody lub pu-erha + jogurt koło 12. Kejti jestem dumna z Ciebie i sytuacji z ex :) spisałaś się na medal. NIe wiem co powinnaś robić dalej, ale fajnie że już nie ma tych straszliwych emocji, że jednak potrafisz normalnie funkcjonować bez niego. jeżeli chcesz skończyć to mu to powiedz tak jak mówi Mała Lady, jeżeli nie chcesz skończyć i chcesz jednak to ratować to walcz jak lwica. Decyzja należy do CIebie :) Kloe co u Ciebie??? ;) Dzisiaj jestem pół przytomna, to chyba pogoda (ale nareszcie przestało lać), efekt tygodnia- dużo pracy, dużo stresów i trochę imprez (jak na mnie to naprawdę duuuuuuża ilość) i Jego...Czasami za bardzo się przejmuję. NO to życzę miłego dzionka, będę wieczorkiem i na gg i tu, więc jeżeli ktoś chce pogadać zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczurek
Mysha dzis tylko mi sie tak wyrwalo, hahahaha ;-) ale dalej lubie gryzc i merdac ogonkiem ;-) milego dzionka :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatem dzień dobroci dla zwierząt??? ;) też dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Drogie Panie 🌻 Szczurku, Mała Lady, Kloe, Myshko-jestem pewna, ze to juz jest koniec, zadna sila nie sprawi abym jeszcze kiedykolwiek byla z tym czlowiekiem, ja mu nigdy juz nie zaufam, w nic nie uwierze. Dla mnie temat jest zakonczony. Że egoista z niego jest to fakt, że to najgorszy z możliwych typów facetów to teraz juz to wiem:) Ciekawa jestem w jakim tonie bedzie prowadzil kolejna rozmowe- i tylko z tej ciekawosci chcialabym jeszcze tego nie konczyc , jeszcze nie powiedziec na glos, ze to koniec. Ale wiem, ze rozsadniej bedzie mu powiedziec zeby juz nigdy sie ze mna nie kontaktowal-tak tez zrobie. Niestety dzwoni zawsze z zastrzezonego nr wiec nie moge byc pewna czy to on czy nie on. Kashmir- witaj w gronie "starających się zapomnieć" :) Coś w tym jest, że jak kochamy faceta to oddajemy mu sie całkowice, ale moim zdaniem nie da sie inaczej (no chyba ze ktos zamierza sie bawic cudzymi uczuciami). Jak sie kocha to prawdziwie. Trzeba miec pozniej tylko duzo sily aby pozbierac sie po rozstaniu, nie czuj zadnego zazenowania czy niesmaku przeciez chcialas byc z tym czlowiekiem, bylas soba, bylas prawdziwa, kochalas. Zobaczysz serduszko szybko sie zagoi i trafisz na faceta, ktory bedzie wart Twojej milosci 🌻 Błekitna Chmurko-w pracy obowiazkowo: jedna kawusia-aby oprzytomnec:), kolo 11-kefirek + grachamek, a pozniej juz tylko woda mineralna niegazowana, kolo 18-obiadkolacja i tyle, ewentualnie jakies owocki i woda mineralna niegazowana:) Jak czuje sie przejedzona to robie sobie jednodniowa glodowke-ale wtedy pije tylko soki owocowe:) Ide dzis na impreze, odreaguje wszelkie stresy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEAA
Witam moje drogie panie!do Myshy!na poczatku nie ma co liczyc na spoadek wagi!na poczatku nawet wzrasta!,Mam dolka skladam ksiazke duzo wspomnien nie zawsze dobrych,a do tego dokarmiam bezdomne koty szkoda gada,moj ma szynke a te nawet domu nie maja!placze,smieje sie i spiewam !Moze cos ze mna nie tak!Skaczylam wczoraj ta znajomosc nowa ja do niego nic nie mam to po co mam mu w glowe zawracac-chlopak cierpi!Szkoda zycia na niewlasciwych facetow!Pozdrawiam goraco wszystkie kobietki!a w szczegolnosci Blekitna Chmurke,Myshe i Kame!DZIEKI ZE JESTESCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEAA
KEJTI jestem z ciebie dumna! "obojetnosc jest gogsza niz agresja " to go zaboli i bedzie dociekac dlaczego jestes oziebla i oschla!napewno da mu to do myslenia!trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaziaaa
Nie da się tak po prostu zapomnieć, zwłaszcza jeżeli masz z Nim stały kontakt... Wiem co czujesz bo też kiedyś, w sumie całkiem nie dawno przeżyłam coś takiego i zapominianie zajeło mi około pół roku,.... ciężko jest zapomnieć o kimś o kim się cały czas myśli. Najlepszym sposobem na zapomnienie jest rozmnowa z kimś, spotkania z przyjaciółmi, znajomymi... trzeba robić wszystko żeby nie myśleć... po jakimś czasie samo przechodzi... Życzę Ci powodzenia!! Zastanów się tylko czy na pewno chcesz o Nim zapomnieć, czy warto zapominać o kimś kto w tym momencie jest dla Ciebie wszystkim... Kazia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaziooo
kazia ...ze co ...wszystkim...???a co to wyrocznia, kazia nie przesadzasz, jak mamy to rozumiec, ze bez niego koniec? kazia jezeli ktos kogos rani, nie liczy sie z jego uczuciami, to na co mozna czekac, az ci serce peknie, oj kazia, kazia....oczywiscie to bardzo trudne, ale czlowiek w koncu musi dojrzec i podjac decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to śpiewam... po prostu odleciałam... Może sama piosenka jest kiczem, nie przepadam za panią N.K ale dziś.... ach... :) cicho ciepło i ciemno poza tym deszcz jak pigułkę nasenną weź mnie proszę weź niech w dal odpłyną wszystkie dzienne sprawy niech da od siebie nam odpocząć świat w czułości twoich dłoni chcę się schronić i tę noc prześnić tak gdy kołysze mnie serca twego rytm moje serce z twoim chce śpiewać jeszcze więcej czuć jeszcze wyżej być wspiąć się po drabinie do nieba z tobą chcę spójrz jak księżyc bezwstydnie podgląda nas noc zasypia i wreszcie czas ma dla nas czas nie prośmy tej miłości o nic więcej obietnic żadnych niech nie składa nam bo krucha i ulotna jest jak szczęście a zdarzyła się nam gdy kołysze mnie serca twego rytm moje serce z twoim chce śpiewać jeszcze więcej czuć jeszcze wyżej być wspiąć się po drabinie do nieba z tobą dziś kochany chcę jeśli to jest tylko sen niech ten sen nie kończy się.... Powiem tylko tyle i powiem że dziś wieczorem stałam się jedną z najszczęśliwszych osób na świecie....Nie wiem co będzie dalej, wiem tylko że ta noc jest magiczna, nawet jeżeli On jest tak daleko... Cieszę się chwilką... :) OLAF I LOVE YOU ❤️ Przepraszam jeżeli uraziłam czyjeś złamane serduszko, podobno nie należy obnosić się ze szczęściem ale... ten topik i Wy wszyscy jesteście jak przyjaciele... :) Nawet jeżeli jutro będę płakać słonymi łzami, to dziś po prostu jestem szczęśliwa.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczurek
Mysha 🌼 ....w takim wypadku, dzis tez jest dzien dobroci dla zwierzat ;-) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...No Name...
witajcie! w sumie to ja też mam problem.. jak zapomnieć? jak zapomnieć o kimś, z kim spedziło sie kilka miłych chwil, kilka wzlotów i upadków? to trudne ale faktycznie da się z tym żyć.. niestety(?) nie wiem co bym wolała: skończyć ze sobą, czy patrzeć jak on znajdzie sobie tą dtugą połówke i bedzie mnie tym ranić bo ja będę musiała sie na niego patrzeć.. ogólnie wszystko to ciągnie sie juz od przełomu września i października 2003r. na początku normalnie rozmawialiśmy i było fantastycznie bo dobrze sie z nim dogadywałam, gdy nagle poczułam coś więcej i bardzo sie tego przestraszyłam.. bałam sie nie tego, że on mi powie NIE, że mnie odrzuci, tylko tego, iż pozwoliłam sobie poczuć coś do niego. Coś wiecej niż zwykłą, dobra znajomość! ale nic mu o tym nie mówiłam, z nikim o tym nie rozmawiałam. Nawet ze swoją przyjaciółką. Poźniej był wyjazd dużą grupą ludzi na tak zwany biwak(to było jakoś na początku października). Powiedział mi, że widzi, iż jestem smutna. Wie dlaczego, że sie martwi o mnie.. ja nie wiedziałam co w tym momencie zrobić.. pomyślałam sobie a więc już wie. Jak ja mu spjrze w oczy.. ale jakoś to dalej było.. siedziałam sobie na gadu gadu. i wtedy zaczął sie hit na piosenke Stok- Tylko Ty Kochanie.. więc ja zrobiłam sobie status opisowy z cytatem z tej piosenki.. i on sie zapytał czy to do niego, a ja na to, że tak.. stwierdził, że narazie nie chce w nic sie łączyć, że możemy zostać przyjaciółmi.. no dobra. Popłakałam sobie i jakoś mi przeszło:]. Potem dostawałam od niego dziwne SMSy.. w grudniu wyznał mi, że czuje do mnie to samo co ja do niego.. upewniał się jeszcze czy ja nadal coś mamdo niego.. (szkoda tylko, że miał wtedy wypite:(.. ale wiem, że to yło szczere) zaprosił mnie na sylwestra w domu o kolegi. Byłam jego partnerką nocy:D. I ta noc.. nie wiem czy to był w końcu początek, czy koniec.. chyba to i to. O północy była "wielka integracja" -> jak on to nazwał. Schodzili się wszyscy ludzie z imprez wokół jakie były na jednym podwórku. Życzenia życzeniami wszyscy z wszystkimi.. i chyba razem czekaliśmy na ten moment. Odeszlismy na bok razem wypowiedziane wszystkiego najlepszego i pcałunek.. tak namiętny, że nigdy tego nie zapomne. Choć czasem bym chciała i to bardzo. Oczywiscie potem też były pocałunki.. nawet powiedział mojej przyjaciółce, że ma nam zdjęcie zrobić i pocałował mnie tak przy wsyzstkich.. a więc wiedziałam, że to musi być to.. że to jest szczere, gdyby nie było nie zrobił by tego przy wszystkich, nie odwarzył by się! On w końcu jest wstydliwy;). Na drugi dzień wieczorem odprowadzał mnie do domu. Wyszli z klatki wszyscy nasi znajomi i co z tego? znowu mnie pocałował na do widzenia! Jak tu sie nie cieszyć? Dzień później buziak w usteczka.. już ostatni.. nie wiem po jakim czasie. Może po tygodniu, dwóch? powiedział mi, że nic z tego! Nie będzie miał dla mnie czasu. Szkoda, że tylko taki pretekst podał. Wiem, iż głownym powodem był wiek. Dzieli nas 5 lat. Ale to po co to wszystko zaczynał? Przytyłam.. i to sporo! Ale dopiero w lutym zaczęłam tak sie opychać. Przepraszał mnie za to.. że mnie zranił, że nie chciał.. co z tego? na jego chcieniu się skończyło. Potem z czasem zapominałam o tym . Choć przed snem lubiłam sobie przywołać tamte grudniowe, wieczorne rozmowy. Teraz on zaczął.. Rozbudził we mnie coś co zaczeło zastygać. w sumie już zastygło. Zaczął temat sylwestra, a potem powiedział zapomnij. Nie było tematu. Ja wiedziałam. Co do niego nigdy się nie myliłam. Dokładnie wiedziałam co on myśli i co czuje. Był jak otwarta księga, a ja ją czytałam. Rozmawiałam ostatnio z moją przyjaciółką(teraz to już nie wiem kom ona jest. nie odzywam sie do niej) Jej chłopak jest przyjacielem tego mojego nieszczęśnika.. a więc powiedziała mi, że on powiedział jej chłopakowi, że żałuje, że chce ze mną być.. *fuck* i co teraz? teraz nie wiem.. chyba w głebi duszy się cieszyłam. bo ja nadal coś do niego czuję. NIe wiem co ale coś jest. tylko muszę mieć 100% pewności ze on czuje to samo co w tedy w grudniu.. teraz to ja już jestem w totalniej kropce.. nie wiem co jest i co ma być.. zapomnieć? czy co? Przepraszam, że tak sie rozpisałam.. tak naprawde to nie mam komu się już wyżalić, a tu to chyba mogę nie? Smutno mi z tego powodu.. teraz codzienie piszemy sobie SMSy gdy on jest w pracy.. Nie wiem, nie wiem.. czy to nie jest bez sensu? Pozdro dla wszystkich! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezapominajka
Śledzę ten topik od dłuższego czasu. Bardzo mi pomagacie, nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy. Otóż też mam podobny problem ,ciągnie się to od dłuższego czasu bo od grudnia. Wtedy to teoretyczni erozstaliśmy sie a tak naprawdę to ciągle mamy jakiś tam kontakt ze sobą. I co stwierdzę że już jestem na tyle silna by żyć własnym życiem to po spotkaniu z Nim długo dochodzę do siebie. Cazem czuję się za słaba by dale żyć, wydaje mi się że bez Niego niewiele znaczę , są takie momenty i wtedy potrzebuję bożdzca do dalszego działania w pojedynkę. Pomagają mi Wasze rady komus udzielane. Miło że jesteście. Jeszcze się odezwę. A teraz moja ulubiona kawa z mlekiem. A dzis jest zbyt piękny dzień na rozpamiętywanie więc jutro sobie popłaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezapominajko witamy 🌻 by the way bardzo fajny nick :) Masz rację - nie płacz dzisiaj za piękny dzień... Nie płacz w ogóle, naprawdę nie warto. Wiem że jest Ci cieżko i smutno, ale z wieloma rzeczami można wygrać. No Name, skoro on do Ciebie coś ma to po co chcesz zapominac? Poczekaj aż wszystko się ułoży, aż będzie pewne, dopiero wtedy podejmij decyzję... Pozdrawiam was Wszystkich i życzę miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki!! ❤️ Widzę, ze nasze grono się powiększa, bardzo się ciesze i witam wszystkie nowo przybyłe :) 🌻 Mam malutko czasu, nawet nie zdążyłam przeczytać wpisów, które doszły od mojego ostatniego pobytu tujtaj. Ale nadrobię to dzis wieczorem, a jutro na pewno zajrze na dłuzej :) Ten weekend mam zapelniony spotkaniami ze znajomymi i zaraz znow lece, wroce wieczorkiem. Zyczę wszystkim udanego wypoczynu niedzielnego przy pięknej, słonecznej pogodzie. Papa!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczurek
Mysha, a ten topic nadal bedzie sie nazywal"jak zapomniec?" czy "jest taka noc do innych niepodobna?"... ;-) 🌼 ❤️ pozdrowionka, hihih... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane dziewczyny!! Długo tutaj nie zaglądałam, ale w końcu skończyła mi się sesja :D Chociaż nie znam jeszcze wyników to i tak już mam wakcje przynajmniej od szkoły....bo od pracy to raczej nie....:( U mnie narazie jest wszystko w porządku. Ale będę miała do was prośbę moje drogie, a mianowice chce pomóc mojej przyjaciółce, która być może nie ma odwagi do was napisać, a być może nie chce. Nie wiem co mam jej powiedzieć by się pozbierała i otrząsneła. Poznała faceta, który jak potem się okazało ma żonę i dziecko, jestem taka zła na niego, że ją oszukał i okłamał ....dziś zdecydowała,że zakończy znajomość, ale nie wie czy starczy jej sił....muszę jej jakoś pomóc nie pozwolę by ten drań zniszczył jej życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za pozno mi zniszczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Myshko. Dziękuje bardzo za odpowiedź. My się widujemy ale wiem że już razem nie będziemy. Nie ma słowa MY w przyszłości. Byliśmy razem 5 lat, lat najpiękniejszych, takich które kształtują i dają perspektywy. On zadecydował o tym że chce odejść, Powiem krótko, nie jestem pustą trzpiotką, która nie wie czego chce. On jest fantastycznym człowiekiem, szkoda mi tej znajomości i dlatego nie palę za sobą mostów (chociaż wiem że to byłoby najlepsze wyjście i najszybsze zapomnienie) . Jest mi ciężj przez to że czasem się spotykamy na kawie i gadamy. Potrafimy przegadać o wszystkim kilka godzin. To nie jest tak że On chce ze mną znowu być.Nie. Po prostu znamy się jak łyse konie, a ja nie chowam do niego urazy za odejście. Przyznaję że jest mi cholernie przykro i smutno ale potrafie to przezwyciężyć. Płaczę w poduszkę. A On, cóż próbuję ułożyć sobie życie, dobrze znam Jego sytuację i wiem że Mu też nie jest dobrze. Jest Inna o której nie może zapomnieć. To sprawa z przed wielu lat. Nieziszczone marzenie. Ciągnęło ich ku sobie a nie dane było się zejść. Teraz ona jest żoą innego ale nie wiedzieć czemu daje \"już nie mojemu chłopakowi\" jakieś nadzieje. I to tak trwa prawie rok... Ale człowiek z Nie-Mojego chłopaka jest dobry i dlatego ten kontakt jest. I wiem że nie powinnam się z Nim spotykać nawet raz na 2 miesiące, czy raz na miesiąc, może jeszcze dojrzeję do tej decyzji. Może? Bo zdaję sobie sprawę, że podświadomie czekam na te spotkania, telefony, smsyitd. Ach ta podświadomość i to drżenie serca. Tak naprawdę to ja wiem że nigdy Go nie zapomnę, ale chciałabym nauczyć się z tym żyć-NORMALNIE i Cieszyć się każdą chwilą spędzoną bez Niego. Bo niby dlaczego czas razem z Nim jest czasem lepszym????? I czemu te chwile są piękniejsze????? A niestety tak jest. Ale mam nadzieję że to kwestia czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz niezapominajko? Przeczytalam Twoja wypowiedz i nasunela mi sie jedna mysl. On tak naprawde nigdy nie byl Twoj. Marzyl o swojej niespelnionej milosci, myslami odbiegal od Ciebie. Pewnie nie zdawalas sobie z tego sprawy i dlatego bylas z nim tak szczesliwa. A gdybys o tym wiedziala, ze tak jest? Te wredne mysli by Cie zjadaly od srodka, powoli, powolutku i sama bys odeszla. Bo jak dlugo mozna grac drugie skrzypce? Jesli wzdycha do innej (oby tylko to i nic wiecej) to niech spada na bambusa. A Ty? Zacznij szukac, o ile jeszcze masz na to sile i sie nie wypalilas do konca, bo ja niestety tak. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz K_a_m_o też myślę, że przez te 5 lat to On nieświadomie( chce w to wierzyć bo On mówi, że chciał być ze mną ,że to wróciło w zeszłym roku kiedy się gdzieś tam spotkali) myślał o niej , czekał i marzył. Może nie chciał, może i mnie kochał ale jakąś inną miłościa, która była za słaba by walczyć z tamtym uczuciem. Przemyślałam to sobie wszystko i wiem że powrót jest niemożliwy. Ja tego niechcę, Ideał sięgnął bruku, to nie byłby piękny i ufny zwiazek więc po co?? Ale dobra, koniec z tym rozpamiętywaniem. Co było a nie jest..... Urlop mam w sierpniu i wyjeżdżam nad morze. Pokój juz wykupiony pod Kołobrzegiem. Postanbowiłam się wyciszyć, odprężyć i może zdystansować. A jak mija Wam niedziela? Bo ja to chyba pójdę po drugą kawę... Uwielbiam ten napój. Do usłyszenia moje drogie. A jak tam K_a_m_o wypady na rowerku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz ide gotowac, a wieczorkiem na spacerek do lasu. Moze znajde jakiegos grzybka. Dzisiaj z rowerkiem dam sobie spokoj. Musze troche przyhamowac, bo waga za szybko spada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) Ale sie wybawilam wczoraj..................:) Bylo mi to potrzebne, czuje sie wspaniale, a najlepsze jest to, ze przez cala impreze ani razu nie pomyslalm o ex i to jest piekne:) Witam wszystkie nowe starajace sie zapomniec Panie:) Im nas wiecej tym lepiej, zawsze dobrze poczyatc madre slowa,a takich tu nie brakuje:) Leaa-swiete slowa: \"Szkoda zycia na niewlasciwych facetow\":) Trza sie pozbierac i juz! I nie zadreczaj sie przypadkiem, ze on cierpi-przeciez cierpialby jeszcze bardziej gdybys ciagnela ta znajomosc dalej-wczesniej czy pozniej i tak bylby koniec. Pozdrawiam 🌻 Myshko-co Ty wypisujesz? Jak jestes szczesliwa to pisz o tym, nikt tu nie jest zawistny, mam nadzieje, ze dzisz nie placzzesz? Chyba ze ze szczescia:) No Name - nie warto konczyc ze soba z powodu jakiegos faceta-jesli przychodza CI takie mysli do glowy to facet jest nie odpowiedni i tyle-gdyby byl odpowiedni to nie myslalabys o czyms takim, ale mam nadzieje, ze to byla tylko taka pierwsza mysl po tym jak Cie zranil-zadnych glupot nie rob!!! Poczekaj spokojnie jak sytuacja sie rozwinie, nie zadreczaj sie, facet nie moze byc jednak ciagle niezdecydowany-kiedys musi sie okreslic czego on chce, nie daj sie za dlugo zwodzic, podejmuj decyzje ktorych jestes pewna-pozniej nie bedziesz miala czego zalowac. Bedzie dobrze:) Pozdrawiam🌻 Niezapominajko- (tak na marginesie to moje ulubione kwiatki:))- z tego co piszesz to wnioskuje, ze spotkania z nim jednak sprawiaja Ci bol-to jest takie ciagle rozdrapywanie ranek,-a czy jest Ci to potrzebne? Zastanow sie nad tym , czasem jednak warto jest spalic wszystkie mosty, wyrzucic rzeczy, ktore sie z nim kojarza i zaczac od nowa-pisze dlatego, ze u mnie to pomoglo, bylo mi prosciej. Czas zrobi swoje, zobaczysz, moze teraz wydaje Ci sie to niemozliwe, ale tak jest, tylko od Ciebie bedzie zalezec ile to potrwa, pomysl sobie nad tym wszystkim spokojnie i zrob tak aby Tobie bylo dobrze, bo to Twoje zycie i to Ty masz byc szczesliwa:) Buzka kwiat] Sparkle- to gratuluje zdanej sesji, ja tez jestem juz po i tylko praca mi zostala:) Jak kolezanka nie zakonczy dzisiaj tej znajomosci to nie bedzie dobrze, taki zwiazek nie ma szans-dobrze o tym iwemy, nie ma co sobie dziewczyna zycia marnowac z takim gosciem, pozdrawiam🌻 Buziaki dla wszystkich i ide jesc obiadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEAA
Witam kobiety!~!Moja samotnosc nie oznacza ,ze nie lubie ludzi.Ja poprostu dobrze sie czuje sama z soba.Jestem introwertykiem moge byc rownie szczesliwa,nie imprezujac ciagle,moge robic tyle interesujacych rzeczy,cieszyc sie kazda chwila,spokojem otaczajacym dokola(a przeciez ten stan nie bedzie trwak wiecznie,bo kiedys zakocham sie bez pamieci wierze w to).Wszystko jest w zyciu dobre,nawet rozstania wtedy mozna nauczyc czegosc o zwiazku o milosci o tym ,ze sie nieustannie zmieniamy.nielatwo znalesc partnera ktory rozwija sie w tym samym tempie,w tych samych dziedzinach i ktory jednoczesnie daje ci bodzce do rozwoju,taka prawdziwa bratnia dusza.Na dzien dzisiejszy samotnosc jest mi pisana i rozkoszuje sie nia do woli-nic w zyciu nie trwa wiecznie nawet samotnosc.Teraz wiem jestem mocniejsza i nie moge sobie wiecej pozwolic na tak Pusty Zwiazek.nadal nie wiem do konca,kim jestem i dokad zmierzam,ale ostatni rok zmienil moje zycie,a zwlaszcza psychicznie .przekonalam sie jaka jestem poza rodzina czy zwiazkiem.Prawda jest taka"ze wszyscy buntujemy sie na mysl o szukaniu kogos nowego"A los moze bardzo milo nas zaskoczyc!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejti ja też lubię niezapominajki, są takie wdzięczne, kruche i jednocześnie piękne. Dzięki za rady, potrzebuję czasem wsparcia, dobrze gdy ktos czasem powie nie rób tego, bo sama mam wrażenie że jeszcze jestem w tych momentach za słaba. Pozdrawiam wszystkich i życzę milutkiego wieczoru. Pa, pa... Może gdzieś wyskoczę z kumpelką dziś wieczorem... A z żonatymi , którzy kłamią na samym początku najlepiej z daleka. Tylko, że wtedy rozum śpi, serce szaleje i się wyrywa. Potrzebujemy dużo więcej wytwałości w tych postanowieniach , kobietki!!!! Miło się gawędzi. A teraz poczytam \"Godziny\". Wciąga mnie niesamowicie. film również był b.b.b.fajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...No Name...
witajcie! wiem, wiem. CZAS przede wszystkim.. i on i ja mówiliśmy sobie trzeba czasu, wszystko będzie dobrze i się ułoży. A co jeśli czas stanie się naszym wrogiem? Jeśli zbyt długo będziemy z czymś zwlekać to, to Nas ominie.. nigdy nie dowiemy się jaka była prawda, jakie były pragnienia tej drugiej osoby bo w końcu będzie już za poźno. Dziś przez cały czas słuchałam smutnych mp3 dziwne ale to mi pomaga.. teraz już mi jest lepiej.. Mam pytanie! Czy w Waszych związkach wiek odgrywa dużą rolę? Pozdrawiam wszystkie kobitki czekające na lepsze jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×